Marcówki 2012 | Forum o ciąży

no co ty 🙂 nie ma opcji nawet przy rozwarciu
nie biegaj po schodach tylko meza zmuś niech się też przyłozy

ja troszkę w pokoiku już poukładałam, ale dzieciowo się robi ajajaj, aa Majka chodzi i mówi że to pokój Poli super 🙂-

Roboty skończone 🙂 Nawet w kuchni kazałam lodówkę i stół poprzestawiać i teraz jest duuuużo lepiej 😁 Ale łóżeczka jeszcze nie rozkładamy. Leży złożone w pudle w miejscu, w którym będzie stało. Kot niezadowolony ze zmian jakie nastąpiły, bo teraz będzie jej ciężko wskoczyć na szafę, gdzie ma swoją budkę. Może brzuch jej trochę spadnie 😉

A co do seksu to z moim to samo. Boi się i uznał, że woli seks we dwoje, a nie we troje 🙂 I co z tego, że u mnie przeciwwskazań nie ma skoro ja go muszę nakręcać, bo sam nic nie zainicjuje :/ Ale od 37 tygodnia mu nie popuszczę. Tym bardziej, że mam wrażenie, że przejdę swój termin, bo ja nawet żadnego stawiania się brzucha nie mam i w ogóle nie miałam.

Dzisaij ostro za męża się biorę trzeba jakoś wszystko zainicjować 😉 😉 😉 😉
Kurcze jutro 38tydzień a tu taka duuupa!
Klops i tyle 🙂
Widzę, że nie tylko ja mam hopla i i przemeblowuje mieszkanie 🤨 U mnie to już mąż nie może się odnaleźć:P
A ja tak się nudzę, to zabija mi czas:P
W środę mam ktg, zobaczymy czy coś się ruszy 😁

Sztunia napisał(a):

IZUNIA to oni cie magnezem i nospa faszerowali czy cos jeszcze? a teraz cos bierzesz?
ja to sie tak stresuje teraz tym stawianiem brzucha, boze w tamtej ciazy j nie wiedziałam co to jest

Brałam Asmag,Gynalgin,Hemofer,Dexaven i do tego moje na serducho.Teraz nic.Nawet lekarz tabletek na serce mi nie przepisal.Kazal do kardiologa jechac.

izunia a ja myślałam, że tylko mnie tak faszerują....
masakra z tymi lekami a ile kasy na to idzie 🤔

natalla napisał(a):

izunia a ja myślałam, że tylko mnie tak faszerują....
masakra z tymi lekami a ile kasy na to idzie 🤔

Ale wiesz co brakuje mi tu paru-hehehe.Wogole ten wypis to jest paranoja.Nadal nie wiem co mi bylo i co mi jest.Kiedys bylo wszystko napisane.Teraz kod wpisza i juz.Ale co tam wypytam sie mojego gin jak pojde.

zapomniałam dolać wody do centralnego i grzeje mi tylko jeden grzejnik w pokoju a w kuchni już nie mam zimno no ale coż za brak pamięci się płaci ;/

mulant napisał(a):

zapomniałam dolać wody do centralnego i grzeje mi tylko jeden grzejnik w pokoju a w kuchni już nie mam zimno no ale coż za brak pamięci się płaci ;/

widze,ze Ty tak jak ja......o wszystkim trzeba myslec.Mi maz codziennie rozpala w kuchni w kaflowym i mozna sie ugotowac.Bo on tak lubi....szaleje.

ja mam od cholery tablet też, bo jeszcze zylaki mi doszły
natalla spokojnie masz jeszcze dwa tygodnie na to żeby martwić się że przenosisz 🙂
ma być filmowanie z mężem, zobaczymy coz tego wyjdzie 🙂

no ja ci powiem izuniu że bym chciała miec piec kaflowy bo bym napaliła i miała ciepło cały dzień bo w centralnym to trzeba w nocy wstać nie raz bo inaczej zgaśnie dziś jakoś muszę przeczekać swoją lukę w mózgu kara!! 🤪 🤪

Sztunia napisał(a):

ja mam od cholery tablet też, bo jeszcze zylaki mi doszły
natalla spokojnie masz jeszcze dwa tygodnie na to żeby martwić się że przenosisz 🙂
ma być filmowanie z mężem, zobaczymy coz tego wyjdzie 🙂

a ja na hemoroidy czopy biore 😞To przez zelazo znowu,ale coz faszerowali mnie,a i tak spada.

Maz mi robi platki owsiane...mniam,a Niko wcina kasze manna 🙂

mulant napisał(a):

no ja ci powiem izuniu że bym chciała miec piec kaflowy bo bym napaliła i miała ciepło cały dzień bo w centralnym to trzeba w nocy wstać nie raz bo inaczej zgaśnie dziś jakoś muszę przeczekać swoją lukę w mózgu kara!! 🤪 🤪

jak ja jestem to do rana ogien jest-hihihi.Wegla,drzewa i brykietu maz musi nawalic,bo zonka lubi rano cieplo.Przy takich mrozach to czasami juz wygasa.Ile tego opalu idzie teraz.Szok

no wlaśnie przy takich mrozach nie powinno mi się zapomnieć o dlaniu wody do kaloryferów a tu zonk raz się przemrożę to zapamietam napisałam sobie kartkę na lodówce dolej wody hi hi 🙂

mulant napisał(a):

no wlaśnie przy takich mrozach nie powinno mi się zapomnieć o dlaniu wody do kaloryferów a tu zonk raz się przemrożę to zapamietam napisałam sobie kartkę na lodówce dolej wody hi hi 🙂

to pamietaj,bo jeden dzien jakos przezyjesz 😉

no mulant akurat wybrałaś sobie moment w najwieksze mrozy, ale podobno mają pomału zelżeć mam nadzieje że w marcu przyjdzie do nas piekna wiosna i na szybko nie bede musiała kombinezonu mini kupować

to samo mi powiedział mąz ze wybrałam sobie pore na zapominalstwo ;/

hej lachonarium 😁
ja jestem padnięta, spać mi się chce. Co do pieca to jak moj tata rozpali w centralnym to już koniec...jak w piekle:/ ja jeszcze w ciąży przez hormony albo przez to,że 20 kg przytyłam to jest mi gorąco jak nawet nie jest rozpalone i cały czas na krotki rękaw chodzę 🙂

Natalla pewnie tam działa z mężem 😁
wszystkie pewnie działają 😁 ja tam jestem po działaniu, ktore wynikło z nudy.

Kurde zastanawiam się czy czasem wody mi się nie sączą, ale to chyba nie możliwe na tym etapie jeszcze 🤨 od kilku dni na majtkach mam plamę, dość sporą i nie jest to śluz, bo się nie lepi ani nie jest to mocz bo nie żołknie ani nie śmierdzi. Ale myślę, że to może nie wiem co, ale chyba nie wody, tak tylko sobie pomyślałam. A po sikaniu dobrze się wycieram. Może się pocę czasem 😁

Mulant grubo się opatul do spania i jakoś to będzie. Niby w zimnie zdrowo spać jak jest się ciepło ubranym i pod ciepłą kołdrą 🙂 Moja koleżanka np. ma zawsze zakręcone kaloryfery w sypialni. Niby w bloku to inna bajka, bo jednak jak sąsiedzi grzeją to tak całkiem zimno nie jest, ale jak dla mnie to ma w tej sypialni masakryczną lodziarnie 😜

Udaje mi się wyegzekwować od mego ukochanego dużo smyrania po plecach w rekompensacie za brak seksu 🙃 Chyba jakoś przetrwam te ciężkie chwile 🤪 Ale teraz mi się spać zachciało od tego mizianka 😎

To tak jak moja mama w sypialni.. nie dość że to pomieszczenie jest 'chłodno' urządzone to jeszcze lodowka tam na maxxa, ale jak tam się śpi to jest świeżo, tylko jak się kładzie pod kołdrę to zimne jest prześcieradło i kołdra ale to też jest nawet przyjemne 🙂

Lady tak co do Twojego przemeblowania to moja kotka też nienawidzi zmian, zawsze się przyzwyczaja długo 😁
mnie nikt nie posmyra 😞

idę spać normalnie 🙂 jestem głodna jak wilk, ale mam to w dupie jak zaś mam nie spać przez refluksowe sprawy to lepiej nie ryzykuję 😁

Ja juz wykapana przed tv.Jutro caly dzien bede sie byczyc w lozku.Znowu mnie brzuch napierdzielal jak na okres.Ale prysznic jakos to zalagodzil.

Ogolnie moj humor znowu gdzies na spacer poszedl 😞Wszystko mnie wk..... 😠

Sztunia napisał(a):

tak lady ja sobie zazyczyłam i prawdopodobnie teraz tez chce, ale pogadam o tym tensie jeszcze

zastanawiam sie czy jest jakas róznica w znieczuleniu zzo a podpajeczynówkowym, bo takie mam wpisane w ksiazeczce u Mai

hejo, podpajeczynówkowe to jest typowo do cesarskiego ciecia, ja takie miałam. w kregosłup. od pasa w dół, i kompletnie nic sie nie czuje, tzn jakies tam lekkie dotykanie, ale skurczy sie przy tym nie czuje w ogole. natomiast zewnatrzoponowe mozna dozowac kilka razy pzrez jakis tam cewnik co jest wkłuwany w kregosłup tez, ale ja tego nei miałam wiec nie wiem dokładnie o tym zewnatrzoponowym.


ja byłam dzis u mojego gina, tzn umówilismy sie w szpitalu. zrobili mi KTG, mała sie tak kreciła ze jak połozna poszła to az zwaliła ta (kurde jak to sie nazywało , wypadło mi z głowy, peleta chyba) i potem jak pzryszłą to mi poluzowała te paski ale kazała reka trzymac, juz uciekła mała na druga strone. skurczów nie mam zadnych wiec ok, tylko czemu ten brzuch tak na dole boli i kregosłup tu w krzyzu, ale nic... uspokoiłam sie bo mała wazy 2269g, na usg wszytsko widoczne, wyglada w porzadku. myslałam ze jak mało przytyłam to ona nawet 2kg nie bedzie wazyła,a tu lekarz mówił ze jak troche jeszcze wytrzymam i ja podtucze to powinna byc wieksza niz Zuza. nio i wód płodowych mam w normie bo w tym czasie u Zuzi z tym sie bujałam, tez nerwy były,a tu ok.
przyjechała dziewczyna co sie z nia wczoraj widziałam na cwiczeniach w szkole rodzenia, z terminem na 1 marca, a ze skurczami i zanikajacym tetnem u dzidzi. od razu kazał sie moj lekarz jej pzrebierac i na porodówke, miał jej robic cesarke. hehe a wczoraj wszyscy (i ona z mezem tez) mówili ze beda rodzic w prywatnej klinice, az sie laska smiała co prowadziłą zajecia. takze córcia jej chyba plany pokrzyzowała i wyladowała w panstwowym szpitalu. ciekawe czy kazali jej jechac do spzitala, bo u nas sie tak utarło ze klinika super, ale jak sie nic złego nei dzieje, jak sie dzieje to i tak do szpitala, albo rodzic do szpitala, albo potem dzidzie przewoza. paranoja

lady_m4ryjane napisał(a):

Sztunia napisał(a):

tak lady ja sobie zazyczyłam i prawdopodobnie teraz tez chce, ale pogadam o tym tensie jeszcze

zastanawiam sie czy jest jakas róznica w znieczuleniu zzo a podpajeczynówkowym, bo takie mam wpisane w ksiazeczce u Mai

U nas na to zzo mówiła znieczulenie przewodowe i to jest to w kręgosłup. Boję się tego, bo zdarzają się powikłania. Niby jeden przypadek na ileś, ale i tak się boję. A o tensach mówiła, że się stosuje do złagodzenia tych bóli krzyżowych. Na pozostałe też to działa, ale nie wiem czy w ogóle chcą to podłączyć jak się nie ma bóli krzyżowych.

A zażyczyłaś sobie to w pewnym momencie w czasie porodu czy od razu na starcie? Prawdopodobnie to znieczulenie wydłuża trochę sam poród :/ i że pod sam koniec muszą przestać podawać by kobitki coś poczuły by wypchnąć dziecko i dla niektórych to jest straszny szok, że wtedy tak boli.

u nas mówili zeby od razu mówic na izbie przyjec ze sie chce te znieczulenie i oni juz wiedza. na szczescie nie ejst jzu płatne, ze kiedys za zzo sie buliło 500zł, za sale rodzinne 200-300zł itd. a teraz tylko dianatal jest płatny i to kolosalne sumy sa... ok 500zł

a i wiecie co, wczoraj myslałam ze moje 105cm w brzuszku odesżło w niepamiec, przy 112cm na wieczór, nie myslałam ze rano moze byc tyle mniej.a rano sie mierzyłam i było 106cm. a na wadze 78,5 kg. wiec 7,5kg 🙂 hehe
dobrze, najwazniejsze ze Iga jakas niewychudzona, bo juz miałam wizje ze lekarz mnie obstawi bo bedzie wazyc 1800 czy 1900g. ale jest oki, i humorek jakos mi wrócił. teraz tylko mam se zastaanowic do wizyty 14 lutego, jak chce rodzic... i tu pojawia sie problem. wszyscy cesarke doradzaja, ze za duze ryzyko u mnie i w ogole... a ja dalej jak cielak mysle o sn. kurde.... dobra lece spac. buziolki

Dzien dobry 🙂

Jakie macie plany na dzisiaj?
Ja chyba wkoncu pojde do Kosciola i bede odpoczywac.Maly chce na lyzwy jechac.Musze to z mezem przedyskutowac 😉