Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

Bartek już się sam kąpie, tylko woła mnie,żebym spłukała mu główkę, no i potem do wytarcia, bo ubierać stara się sam. Co do granic...róznie z tym bywa, ale w większości to wina dziadków, bo mieszkamy praktycznie w jednym podwórku z rodzicami męża, a to ich oczko w głowie. Tam robi, co chce, a w domu już kręci nosem i testuje, na ile moze sobie pozwolić z mamą i z tatą. I oczywiście bunt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Izunia to Nikoś był wielki;D no może drugie być większe, ale nie koniecznie. Moj brat też tyle ważył i mierzył jak się urodził i mama mowi, że mam się modlić o malutkiego dzidziuśka, bo cięzko takie duże urodzić. Oj jest rożnica , jest! super 😁 na tym drugim zdj od dołu wygląda jak by to były bliźniaki;D
Rossie, ło ku*** to Twoj brat to istny olbrzym! hehe, a Bartuś no rzeczywiście był duży jak na ten tydzień 😁 ja bym baardzo chciała mieć usg częściej, ale miałam tylko dwa: w 4 tyg i 6 dniu i w 12tyg i 4 dniu 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Rossie ja wlasnie tak mama na sam zapach mi sie zle robi.No z dziadkami to sam problem.Ja mam mame w Niemczech,ale tesciow blisko.Ale od samego poczatku pokazalam kto wychowuje Niko.Maz sie zgodzilI Niko wie,ze u babci jest tak samo jak w domu.I tesciowa tez mu tak zawsze mówi,ze ma sie liczyc co rodzice mowia,a nie babcia czy dziadek.Moze i jestem wredna,ale mam dziecko wychowane tak jak my chcemy,a nie jak cala rodzinka 😁 Jak ktos inaczej uwaza to ma pecha 🙂Małpa ze mnie co?
Ale wszyscy dupe zabiora i pojada,a Ty zostajesz z rozpuszczonym dzieckiem i radz se sama.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja chodze prywatnie do gin.On inaczej nie zobaczy czy z dzidzia wszystko ok.jedynie serduszko posluchac moze.Co do okreslenia miedzy nogami to ja teraz bylam i dupa byla dobrze widoczna 🤪Lekarz mowil,ze to za wczesnie chyba,ze dzidzia jest wspaniale obrucona to idzie zobaczyc,ale w tych tyg to cipeczka i siusiak bardzo sa do siebie podobne.Wiec odpuscilam zgadywania i zobaczymy za m-c na 3 D 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, my też rozmawialiśmy z teściami na ten temat wielokrotnie, tylko chyba za późno, bo jak mały miał 2.5 roku. Zauważyliśmy, jak reaguje na nasz widok, że nie chce iść do domu od dziadków, że trzyma się albo babki, albo dziadka, a oni "to my go przyprowadzimy". I mały cwaniak to kilka razy wykorzystał. Dopiero po tym, jak Bartek nie był u nich kilka dni i przyszli zeby zobaczyc, czy sie czasami nie rozchorował, a ja powiedzialam,ze nie bedzie do nich chodzil, bo ja sobie potem rady w domu nie mogę dać z jego rykiem, buntem i testowaniem mnie, na ile może sobie pozwolić, widzę zmianę, ale bardzo małą. Myślę,że przy mnie reagują, a gdy mnie nie ma - rozpuszczają go tak, jak i wcześniej. 3,5 roku to podobno najgorszy wiek. Na szczęście mały wie, kto to mama i tata, i zaczyna rozumieć, że to nas przede wszystkim ma się słuchać. Dużo pracy przed nami w każdym razie.

Miałyście robione badanie NT? Ja mam mieć za tydzień w poniedziałek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dasz rade wychowac go jak chcesz tylko gorzej z dzadkami bedzie.U mnie jeszcze jest to,ze ja jestem Polka,a mąż ślązakiem.Przyszła z miasta i chce rządzić.Ja im kiedys powiedzialam,ze ja sie z moim mezem zwiazalam a nie z jego rodzina-swinia jestem co?Bo ile mozna bylo sluchac rozkazow ii wtykania nosa do nas.I po roku mieszkania u nich poszlismy na swoje.A dom maja na 3 rodziny.Teraz mieszkaja tam z szwagrem czyli w 3 osoby.I tez jeszzce jezyk,bo tu wszyscy po śląsku mówią,a ja z mezem po polsku.Wiec dziecko tez.Mieszkam w Pl,a nie w De.Achhh.......było ciężko na początku,ale ja kocham mojego mężą,a nie jego rodzine.
Czasami tesknie za miastem 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny a ja też boję się teściow i tego, że oni będę wychowawczo dominować. Zwłaszcza , że nie poznałam teściow, bo oni cały czas siedzą w Niemczech i zjeżdżają 2-4 razy w roku.
także:/ więc boję się bo ich po prostu nie znam. Ale będę chciała być bezwzględna 😜
Rossie, no masz troszkę z tymi dziadkami głupio. Z moim siostrzeńcem było to samo. Tylko, że głupi rodzice jej byłego głupiego męża zawsze przekupywali go, bo są bogaci. A to miał codziennie pizze, słodycze, a to laptop dostał, a to wszystko co chciał tam dostał i w ten sposob jest uzależniony od gier, komputera, ma wszystko co chce i ma nadwagę, a moja siostra nie potrafi zabronić mu widzenia się z ojcem:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Przyszła z miasta i chce rządzić.Ja im kiedys powiedzialam,ze ja sie z moim mezem zwiazalam a nie z jego rodzina-swinia jestem co?

Nie 😁 U mnie było dokładnie to samo. Różnic na tle etniczno-kulturowym za wielkich nie ma, bo z wielkopolski w łódzkie przyszłam i też z miasta na wieś. Po kilku nieprzyjemnych sytuacjach, wszystko się unormowało. Oj powiem Ci,ze ja za miastem nie tęsknię. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić, a teraz bym chyba nie zamieniła tego na miasto (zresztą najbliższe widzę z okna, bo mam do niego 3 kilometry) 😁

A u mnie, gdy będzie drugie - będę chyba ostrożniejsza i nie dopuszczę do tego, by dziecko wolało dziadków od rodziców, bo może im wchodzić na głowę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja mam do miasta 30 km 😠I tak do leakrza nalezymy do Opola.Wszystko zalatwiam w Opolu.Z NIko raz w tyg.jezdze na cwiczenia rehabilitacyjne i logopedyczne.A wiec jak tylko umiem to wyruszam w świat.Heheheh.Za to jak jestem u mamy w De to nadrabiam lataniem po sklepach i mi znowu sie nudzi mieszkanie w bloku.A jezdze do mamy jakies 2 rzy w roku-bo za nia tesknie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do rodziców 60 km, jeździmy zazwyczaj na weekendy, ale dzisiaj niestety mój miły musi pracować.
Dziewczyny, ja tak myślę, w czym ulokować moje ADHD, zeby sobie w domu coś dorobić.Z pracy szef mnie zwolnił na wieść o ciąży. Mężu zarabia wystarczająco, ale jakis grosik jeszcze by sie przydał, zawsze jest na co go przeznaczyć 😁 no i nie lubię czuć się taka...bezużyteczna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Rossie, no dokładnie;D ja tam kogutow nie mam, ale WREDNE sąsiadki mają. 😠 😠
mam psa, krolika w domu i kota w domu 😁 i myszy w koszu w kuchni, ale kocica stara się je namierzyć 😁
Izunia, a co jest Nikosiowi,że musi rehabilitację mieć?
a nie dziwię Ci się, że jeździsz do mamy, bo ja np. bez mojej nie umiem żyć;(
a nie masz obok mniejszego miasteczka??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam kogutów 😁 ale za to mały wczoraj od pani sklepowej kotka małego dostał. A ja się boję toksoplazmozy, jak ognia, więc się go nie tykam, a taki śliczny jest, mały, kudłaty czarnuch.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ozimek jest,ale mi to miasto-hehheh.Od malego mial problemy z miesniami.Teraz ma krzywy kregosłup.
Ja mam 2 psy:pinczer karłowaty z miesjcowości gdzie mieszkamy(wyglada jak malenka sarenka)i goldenka z kielc wyglada jak misiu biszkoptowy.2 koty jeden z Opola drugi z Belgii,ale u nas rasa wymieszana co?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Rossie, nie boj się kotow:P jestem ich miłośniczką, i powiedziałam mojemu gin , że mam kota i obawiam się toksoplazmozy w ciąży,a on na to,że to jest ściema jak nie wiem co z tymi kotami. Bo koty mają wkład 20 % do toksoplazmozy i trzeba zjeść kupę kota aby mieć to. Tym się zaraża z niemtych owocow i warzyw. Ja mam przebytą toksoplazmozę 🙂 Ale w sumie nowy kot, nie znasz go to lepiej jednak na dystans.
Izunia, o kurcze to nie ciekawie:/ ale dobrze,że go rehabilitujecie 😉
hehe lepszy Ozimek niż miasteczka wokoł ktorych ja mieszkam:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Rossie napisał(a):
Ja też nie mam kogutów 😁 ale za to mały wczoraj od pani sklepowej kotka małego dostał. A ja się boję toksoplazmozy, jak ognia, więc się go nie tykam, a taki śliczny jest, mały, kudłaty czarnuch.


Ja mam przebyta toksoplazmoze.Ale mówią,ze predzej jak w ogródku kot robi kupki,surowe mieso,brudne owoce.
Ide sie ubrac.Koleznka nas odwiedzila.To moe zostanie na obiedzie.Wczoraj zrobilam 20 klusek 🤪i z dwoch piersi kotlety to jakies 10 srednich jest 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...