Skocz do zawartości

Mamy ze Szczecina! | Forum o ciąży


amfisbena

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Mnie tam nic złego nie znaleźli, bardzo szczegółowo babeczka wszystko opisała, pośmiała się z nami, dostaliśmy filmik, kilka zdjęć i wydruk wszystkich parametrów z opisem, także fachura. Szczerze mówiąc, lepiej coś wykryć, niż nie wykryć. Bo ja z kolei mam przypadek wśród znajomych, że na usg nie wykryli poważnej wady serca i był problem po urodzeniu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
osobiście nie byłam tam na badaniu, wiem tylko z opowiadań jak tam niby jest..

ale dzisiaj deszczowo 😞 pozostaje w domu siedzieć..

heh 🙂 we wtorek wybieram się do fryzjera 😆. Pofarbuję włoski na ładny blond, może zrobię pasemka i może coś z grzywką zrobię 🙂 miałam pójśc tuż przed porodem, jakoś 7-8 sierpień, no ale 7 sierpnia to już z dzieciaczkiem w domu byłam :P
z małym zostaje babcia,a ja będę miała chwilę dla siebie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
He, dziewczynki, cos mnie wylogowało z brzuszka (bo zwykle logowało mnie automatycznie po wejściu na stronkę) i dopiero jak się znów zalogowałam, to zobaczyłam Wasze zaproszenia. Ja, sierotka, nawet nie wiedziałam o takiej funkcji 😁 Mam nadzieję, żeście się nie poobrażały :P:P:P
Włosy farbować możma po 1 trymestrze, także spokojnie... myslę, że możesz, Gosiu, iść i sobie poprawić humor u fryzjera 😁

A ja się pochwalę, że wczoraj i dzis jeździłam autem i nie spowodowałam żadnego zagrożenia na drodze! Hurra! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mam, mam... od lutego mam... ale nie czuję się, jakbym powinna je mieć! Jak jedzie koło mnie Damian i weryfikuje to, co robię, to jest git, ale z kim innym albo nie daj Bóg sama, to nie pojadę! W życiu! Ale coraz częściej myślę, że muszę się przemóc, bo jak będzie dzidźka, to czasem trzeba będzie gdzies skoczyć autem, a planujemy się dorobić (tzn. teściowie planują nam dorobić do autka)... 😁 Tylko jeszcze nie wiadomo, co z tego wyjdzie i kiedy :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Amfisbena - ćwicz ćwicz jazdę autkiem sama, bo jak dzidziuś dojdzie w foteliku to będzie już tylko gorzej 😉 Ja też jak odebrałam prawko to jeździłam z tatą, potem przemogłam się i jeździłam już sama. na początku z kołatającym sercem, a teraz? Uwielbiam jeździć autkiem a za kierownicą czuję się jak ryba w wodzie 🙂
Mimo, że mam już ponad 4 lata prawko, ostatnio musiałam zabrać małego w fotelik i przejechać ode mnie ( Golęcin ) na Pomorzany ( babcia 😉 ) i powiem Ci, że w życiu takiego stresu nie miałam. Najzwyczajniej bałam się jechać z obawy na jakiś wypadek.. ( i żeby maluszkowi nic się nie stało, bo ja tam sobie radę dam jakby co 😉

A dziś u mnie nocka była koszmarna, Grzesiek budził się co godzinę bo miał zaparcia i wzdęcia. Stękał, jęczał - szkoda mi było jego 😞 teraz póki co się uspokoił, ale nie wiem co to będzie wieczorem. Kolka.. koleczka... kolunia.. :P

miłego dzionka życzę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej.
Widze, że mowa o fryzjerze, ja ide w środe na odświeżenie koloru 🙂 rozmawiałam z fryzjerką i z lekarzem. Ogólnie można farbować włosy juz od 2 trymestru - w 1 należy uważać, można pasemka ale nie całą głowę. Bo pasemka są na folii bądź też czepku i wtedy farba nie dotyka bezpośrednio głowy. Fryzjerka mi tez tłumaczyła, że to zależy od jakości farby i teraz już coraz żadziej spotyka się te stare farby, które aż włosy wypalały.
Jeśli masz zaufaną fryzjerkę i wiesz, że nie oszukuje Ciebie na farbie to możesz spokojnie farbować.
Ja na szczęście chodzę, do jednej fryzjerki już od ponad 10 lat i bardzo dobrze się znamy i mogę jej zaufać.

Amfisbena ja tez jestem za tym, żebyś jeździła samochodem ja jeźdzę i powiem Ci, że sprawia mi to przyjemność. Mąż mi kupił tylko adapter do pasów i nie uciskam brzuszka i jadę przed siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jest przepis, że kobiety z dużym brzuszkiem mogą bez pasów jeździć. Ja próbowałam parę razy bez pasów - jeździ się wygodniej, ale niestety jest większe ryzyko..
Już od 37 tc nie jeździłam autkiem, bo było mi bardzo niewygodnie. Brzuszek dawał się we znaki, a i Grzesiu nogi pod żebra ładował 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pewnie, że chciałabym jeździć sama, ale pop pierwsze strach mnie paraliżuje, a po drugie nie mamy własnego samochody - tylko służbowy Damiana. Ostatnie dwa miesiące jeździł paskudny, rozklekotanym badziewiem, które dostał w ramach auta zastępczego, bo w poprzednie mu ktoś wjechał i jest do kasacji. A na dodatek to zastępcze było w automacie i strasznie się prowadziło nawet doświadczonym kierowcom z jego firmy. Więc do tego nawet nie robiłam przymiarek... ale na chwilę dostał inne, lepsze, i od razu go podsiadłam. A jak jeżdzę, to zawsze z zapiętymi pasami - czy to na miejscu pasażera, czy kierowcy. Mnie nic nie ciśnie, zsuwam sobie ten dolny odcinek na biodra, ponizej brzuszka, a górny przekładam nad brzuchol ciut wyżej i jest gitara. Bez pasów czuję się dziwnie... Chociaż przy poważnym wstrząsie pasy mogą tyle pomóc, ile zaszkodzić... tfu, tfu, żadnej oczywiście nie życzę! 😁

A z ta dietą, to powiem Wam, że osobiście jestem tego samego zdania, co koles ze szkoły rodzenia - żeby nie wpadać w paranoję i nie rezygnować ze wszystkiego na wstępie. Ale to jest tak indywidualna sprawa, że nie ma reguły i myślę że te wszystkie zakazy i nakazy dla matek karmiących to laski stosują z obawy, ze coś może się stać bobasowi. Ale spójrzcie na Kasię (wybacz, że podaję Cię jako przykład, ale naprawdę cudownie ilustrujesz to co chcę powiedzieć): Kasia się oszczędza i dba o lekką dietę, a Grześ i tak ma kolki. Więc nie ma reguły. Oczywiście pochwalam to, bo skoro coś się dzieje, to wiadomo, że trzeba reagować i wcale nie namawiam tu do machnięcia ręką na tę sprawę. Nie. Po prostu uważam, że każdy bobas jest inny i inaczej reaguje na różne pokarmy. I to, że skoro jedna mama zauważyła, że cos źle wpływa na jej dzidziusia, to nie znaczy, że na nasze dzidźki też musi to żle wpływać... To tak jak z nami - jednych mdli po zjedzeniu tabliczki czekolady i zwracają, a inni (jak ja) mogą zjeść dwie na raz i jest wszystko w porządku. 😁 😁 😁 A lekarze odradzają takie ilości czekolady za jednym razem :P

A się rozpisałam...
Trzymajcie się, babeczki! 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dokładnie tak jak Amfisbena pisze z tą dietą, jem rzeczy nie wzdymające, żadnej czekolady,smażonego, żadnych przypraw, a Grzesiu i tak czasami ma wzdęcia, kolki i inne dolegliwości.
Ja już chyba popadłam w tą paranoję i aż zanadto się pilnuję z jedzeniem 😞 bardzo mnie kuszą śliwki, brzoskwinie czy nawet zwykły smażony kotlet.. ale psychika nie pozwala nawet ani grama spróbować ;/
heh. Każde dzieciątko jest inne; jedna z sierpnióweczek nektarynki i dziecko nie ma po nich żadnej sensacji 🙂 nie wiem jakby było u mnie, ale wolę nie ryzykować..

aha, moja teściowa jest pediatrą i też mi mówiła, że mogę wszystko jeść.. no to kiedyś zjadłam zrobioną przez nią mizerię z ogórków z cebulą, do tego był właśnie smażony kotlet.. i dwie nocki miałam z głowy. Od tamtego dnia zaczęłam juz chyba obsesyjnie zwracać uwagę na to co jem.. :P

dobranoc :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Uważam, że nie powinnaś mieć, Kasiu, żadnych wyrzutów sumienia czy obsesji i nie mozesz się obwiniać. Widać nie dieta jest przyczyną dolegliwości Grzesia. Może to dlatego, że łyka za duzo powietrza albo po prostu taki z niego nerwus, albo coś jeszcze innego. Gdyby ktoś mądry znalazł przyczynę kolki niemowlęcej, to juz bysmy tego problemu nie miały, jednak nikt nie wie od czego to i nikt nie wie, jak temu zaradzić...
A osobiście mam nadzieję, że skoro ja w ciąży dobrze znoszę wszelkie wariacje pokarmowe i nie mam żadnych problemów, to moje dziecko tez nie będzie miało problemów, bo będzie przyzwyczajone do różnych właściwości tych pokarmów. Ciekawe jakie przełozenie na praktykę ma ta teoria??? Oby mała miała po mnie odporność na jedzenie, a nie po tacie:P :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosia, jak bedziesz miała foty, to wklejaj! 😁 ciekawe, czy będzie podobny w rzeczywistości 😁
A ja się dziś dowiedziałam, że z uczelni moge dostać ok 700 złotych z tytułu urodzenia malucha! Jupi! Ciekawe, ile w tym prawdy i jak to wyjdzie. Wiecie skąd jeszcze można by pociągnąć kasę??? 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
On nie ma żadnego ubezpieczenia, bo jest studentem i pracuje na umowę o dzieło. Za miesiąc przechodzi na zlecenie. Ja się nie znam, ale na zleceniu to chyba nic mu nie przysługuje, tylko więcej podatku odprowadzaja, skubańcy!!! 😁 Ja też dorabiam na zlecenia i jestem studentką, także też dupa. Niestety, osób uczących się nie chcą zatrudniać na umowę o pracę i teraz mamy za swoje... :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...