Skocz do zawartości

Czerwcoweczki! | Forum o ciąży


Wiolka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Kozinka ja jedynie bede miala mamę, ktora tez ma 13 letnie dziecko na wychowaniu, w trudnym wieku gimnazjalnym... ale wiem ze mi napewno pomoze 🙂
z tymi obiadkami to tez roznie bywa, moja siora 22letnia to co tydzien sobie jezdzi na obiadki a sama sie wyniosla z domu do chlopaka wszyscy byli na nia zli ze tak ot poprostu rzucila wszystko , prace dom , dla faceta, a teraz lata i obiadki sobie jedza. Mnie to nikt nie zaprosi i jestem wkurwiona 😠 , czuje sie jakbym nie byla dzieckiem, lub jakbym byla wogole niedoceniona.. tez chyba musialabym cos zrobic zeby wszyscy byli na mnie zli i moze by mnie zauwazyli.
Ja spokojne mam zycie , zarabiam na siebie, i za to place taką kare 🤢 🤢 Moze moja mama tego nie dostrzega lub mysli ze mieszkamy z tesciem to tu musze obiady gotowac,,, sama nie wiem..
Ale milo by bylo ,gdyby zadzwonila do mnie i powiedziala "kasiu zapraszam was na niedzielny obiad "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos

    1698

  • kozinka

    2123

  • Anett

    1877

  • Tyssiiaa

    2838

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
A Ci powiem Czarna, ze jak tak poczytalam co napisalas.. To stwierdzam, ze powinnam byc wdzieczna tesciowej ze raz po raz nas na obiadek zaprosi 🙂 a nie traktowac to jako kare , ze musze tam jechac 🙂

Kozinka my mamy duze, tylko ze teraz zima i w sypialni nie mamy ogrzewania, i sie przenieslismy do salonu i spimy w 3 na narozniku, i ja oczywiscie najbardziej pokrzywdzona i powyginana...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też jak jeżdżę to raczej się wpraszamy,bez zaproszeń na kawki i herbatki a na obiad to raczej wygląda tak-przyjedziemy w niedzielę do południa na kawę-pytają czy zostajemy na obiad,mówimy że tak i tyle,więc zaproszeń nie ma 🤨 moja mama ma nowego faceta i wiecie jak u niej wyglądało Boże Narodzenie?- mówie jej,że przyjedziemy na obiad,a ona,że obiadu nie robi,nie sprząta i nie kupuje prezentów bo jej się nie chce,po czy widzę że i ona ma prezent i jej gościu też,bo sobie nawzajem zrobili 😮ale nie o to chodzi tylko o to,że jak chce u niej zostać to mi mówi,że jej się wszystko posypie a tak fajnie się układa,albo jak Klaudia krzyczy i biega to od razu-cicho bo darka obudzisz a jutro idzie rano do pracy- no więc on ma swój dom i jak mu nie pasuje rodzina swojej kobiety to niech śpi u siebie,takie moje zdanie 🤢 nie mam nic przeciwko niemu bo jest ok ale widzę jak zmianiła się moja mama i że jesteśmy dla niej problemem bo zawsze jest "nie bo darek..." więc staram się ograniczać tam wizyty i pewnie za niedługo i one znikną 😮 jakoś mi nie żal tego,ale tego,że Klaudia ma babcię u której nic nie wolno bo wszystko przeszkadza jej facetowi,albo że babcia jej nie odwiedza bo nie ma czasu 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Obiadki niedzielne są do bani. Bynajmniej u mojej teściowej. Fajnie było do czasu kiedy moja szwagierka nie zaszła w ciążę. Zawsze jak jezdziliśmy na obiad w niedziele to teściowej to było tak że nikt się nie brał za mysie garów po obiedzie więc co mi tam ja umyje. A 4 baby siedziały. Z tego 3 domowniczki. No ale co tam, mi od tego nie ubędzie i to to jeszcze jest nic. Moja teściowa jak ja zaszłam w ciąże i ona się dowiedziała to powiedziała nic nowego, bo przecież już jest babcią i to będzie 4 dziecko. Ale jak jej córeczka zaszła w ciąże to och jejku bo Edytka och Edytka, połóż się Edytka, nie myj naczyń Edytka( bo przecież głupia sara może umyć). Wrrrr. Nie lubie ich. Od świąt jeszcze tam nie byłam i wcale mi sie tam nie chce jechać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Też mam obawy czy sobie poradzę, ale mam zamiar zapisać się do szkoły rodzenia z mężem by poznać podstawy. Jeśli chodzi o branie malucha na ręce to nie ma obaw, zarówno ja i mąż "ćwiczyliśmy" na naszych chrześniakach. Sądzę ze z własnym będzie inaczej bo to Twoje 🙂
W razie obaw czy problemów zawsze mogę zwrócić się o pomoc do mojej mamy, siostry czy teściowej, wiem że zawsze mi pomogą. Mąż będzie ze mną przez pierwsze 2 tygodnie po porodzie by mi pomóc 🙂


U mnie za oknem obrzydliwa pogoda pada ni to śnieg ni to deszcz, jest zimno i wietrznie. 🤢

jeszcze czeka mnie rozbieranie choinki-jak mi się nie chce...
W ogóle taki dzień senny dziś mam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kozinka powiem ci, ze ja patrzac z obcej perspektywy rozumiem bardzo Ciebie ale i troche mame... Wiesz ten caly Darek , jest kims kogo mama nie chce stracic...i poewnie zrobilaby dla niego wszystko.. Choc powinna pamietac, ze w tym wszystkim to ty i Klaudia powinnyscie byz najwazniejsze i jakos wywarzyc te milosc pomiedzy wszystkich...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja swojego czasu miałam cichą wojnę z teściową o syna...bo ona chciała mu prać,gotować i sprzątać a nawet wchodzić do nas i budzić do pracy 😲 a przecież żonaty był,odcięłam się żyjąc w jednym mieszkaniu z nimi i traktowałam jak wroga, potem sprawa z teściem i teściowa stanęła za nami,ja stanęłam w jej obronie kiedy teść rzucił się na mojego męża a potem na nią i tak jakoś zyskałam sobie w niej sojusznika. i nie żebym lubiła tam jeździć ale jeżdżę tam częściej niż do własnej mamy i bardziej mogę na nią liczyć niż na mamę 🥴 w domu jestem ze wszystkim sama,męża prawie wogóle nie ma,do babci jak zejdę to słucham tylko że radio maryja to i tamto i naprawdę nie mam na to ochoty więc unikam jak ognia,więc nie mam nawet gdzie się kawy napić z kimś,ale cieszę się,że mamy swój własny kąt gdzie ja decyduje o wszystkim a nie ktoś i nikt się nie wtrąca i mimo,że czasem jest ciężko samej to nie zamieniłabym tego na mieszkanie z teściami czy mamą bo już wiem co to święty spokój 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie z obiadami sprawa wygląda inaczej, czasem w niedzielę lub w sobotę dzwonimy do moich rodziców lub do teściowej i pytamy się co robi dziś ma na obiad i czy możemy przyjechać -jeszcze nigdy nie odmówili. Rodzice nie maja nic przeciwko, sami czasem zapraszają, wiec raz my jemy u nich raz oni jedzą u nas 🙂 poza tym często jeździmy do siebie na wzajem to na kawkę to na herbatkę.

Nie mogę narzekać na swoją teściową bo to dobra kobieta 🙂 Nie wrąca się w nasze życie, kiedyś próbowała- nieświadomie- gdy mieszkaliśmy u niej bo wykańczaliśmy nasze mieszkanie to wzięliśmy ją na rozmowę, pogadaliśmy, wyjaśniliśmy różne sprawy o od tamtej pory jest ok.

moja mama też kiedyś próbowała udzielać dobrych rad to porozmawiałam z nią i powiedziałam jej że sama chcę uczyć się na swoich błędach i po swojemu układać swoje życie, a gdy będę potrzebowała jej rady to o nią poproszę-o tamtej pory jest spokój nit w niczyje życie się nie wtrąca, każdy żyje swoim życiem - i tak powinno być.

nie daję rady idę się zdrzemnąć 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sandroos napisał(a):
Kozinka powiem ci, ze ja patrzac z obcej perspektywy rozumiem bardzo Ciebie ale i troche mame... Wiesz ten caly Darek , jest kims kogo mama nie chce stracic...i poewnie zrobilaby dla niego wszystko.. Choc powinna pamietac, ze w tym wszystkim to ty i Klaudia powinnyscie byz najwazniejsze i jakos wywarzyc te milosc pomiedzy wszystkich...

no wiesz,ja nie mam żalu do niej,bo jest młoda,tylko że to nie jest jej pierwszy związek i co chwilę się z kimś innym spotyka i źle na tym wychodzi,mieliśmy mieszkać u niej to miała faceta który się wprowadzić po niecałych 2 misiącach znajomości i powiedział mi,że teraz on tam rządzi i dla mnie nie ma miejsca a że mama zakochana to usłyszałam masz męża to wyp... i nie było kontaktu przez rok prawie dopóki się nie przejechała na nim,nie minęło trochę czasu i znowu to samo,ten wydaje się ok więc nic nie mówię, tylko jak słyszę już,że wszystko jest tak jak chce jej facet to mi staje przed oczami sytuacja która była nie tak dawno i wtedy mi jej żal...tym bardziej,że założyła sobie teraz internet i wydaje mi się,że szuka dalej. niby taka doświadczona a kazdego od razu wprowadza do siebie do domu a jakby nie było miesiąc czy dwa to jeszcze obcy facet 😠 no ale to jej życie więc nic mi do tego,tylko właśnie żal mi takiej naiwności i stawianiu rodziny w tło 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Na swoim jest zawsze najlepiej 🙂 Robisz co chcesz i nikt ci nie marudzi (prócz męża oczywiście he he) Ja jestem bardzo związana z moja mamą. Jak ona jest w domu to przesiaduje tam całymi dniami. Siostra idzie do pracy, druga do szkoły a my sobie sprzątamy, pijemy kawusie, idziemy na zakupy. Z teściowa nie mam o czym rozmawiać bo ona mi ciągle o Edytce gada. he he. Jakieś guru je czy co 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marsjanka89 napisał(a):
Na swoim jest zawsze najlepiej 🙂 Robisz co chcesz i nikt ci nie marudzi (prócz męża oczywiście he he) Ja jestem bardzo związana z moja mamą. Jak ona jest w domu to przesiaduje tam całymi dniami. Siostra idzie do pracy, druga do szkoły a my sobie sprzątamy, pijemy kawusie, idziemy na zakupy. Z teściowa nie mam o czym rozmawiać bo ona mi ciągle o Edytce gada. he he. Jakieś guru je czy co 😁

haha u nas też ciągle słyszę - dziecko kolegi z pracy zrobiło to a znowu Jasiu od Wioli to i o każdym dziecku którego nawet na oczy nie widziałam to słucham cały czas i też nie mam za bardzo o czy z teściową rozmawiać więc zazwyczaj wjeżdżam z tematem Klaudii i tyle 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania łap kopa w dupsko 😁 ja też mówie sobie zrobie obiad wszystko przygotowane ale siły nie mam ,żeby iść do kuchni i zacząc robić 😁 dzisiaj carbonarra 😁

ja póki co mieszkam u rodziców do "teściów nie mam mega daleko bo mieszkają na granicy z poznaniem 😁" a jak jeżdzę do nich nie koniecznie na obiad to zawsze teściówka daje mi taką porcję której nawet moja mama nie dała by tacie pełno wszystkiego na talerzu ale ciągle powtarza jedz jedz i nakarm maluszka 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marsjanka89 napisał(a):
Kozinka zrób na obiad schaboszczaka. Nie ma dużo pracy a mąż się naje 🙂

a jemu to udko od wczoraj i groszek z marchewką,ja apetytu nie mam a małej zupkę jakąś 🙂 więc w sumie dużo nie ma roboty ale na zupę trzeba kupić coś 🙂 a sklep tak daleko mam 😁 jakieś 100 metrów 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tysiu a moze skoro mieszkasz w Poznaniu, to kiedys sie spykniemy, co ty na to?? 🙂) Moze nie teraz w te badziewna pogode 😁

Ehhhh, no to zdecydowanie Cie rozumiem Kozinka.. Przykre ze dorosla kobieta a tak nie potrafi sobie zycia zorganizowac...

Ehhh ja za godzinke do domku i szybko na 30 min sie polozyc, bo niedlugo komando- malolata wraca do domu..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kozinka napisał(a):
marsjanka89 napisał(a):
Kozinka zrób na obiad schaboszczaka. Nie ma dużo pracy a mąż się naje 🙂

a jemu to udko od wczoraj i groszek z marchewką,ja apetytu nie mam a małej zupkę jakąś 🙂 więc w sumie dużo nie ma roboty ale na zupę trzeba kupić coś 🙂 a sklep tak daleko mam 😁 jakieś 100 metrów 😁

No to sie spiesz bo zanim wrócisz ze sklepu... he he
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marsjanka89 napisał(a):
kozinka napisał(a):
marsjanka89 napisał(a):
Kozinka zrób na obiad schaboszczaka. Nie ma dużo pracy a mąż się naje 🙂

a jemu to udko od wczoraj i groszek z marchewką,ja apetytu nie mam a małej zupkę jakąś 🙂 więc w sumie dużo nie ma roboty ale na zupę trzeba kupić coś 🙂 a sklep tak daleko mam 😁 jakieś 100 metrów 😁

No to sie spiesz bo zanim wrócisz ze sklepu... he he

sandra przyzwyczaiłam się już do tego 🙂
marsjanka zupka się gotuje 🙂 a ja dla siebie jajko sadzone z kefirem 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej mamcie 🙂Kozinka zyje palilo sie w łodzi ale nie u mnie dzieki za zainteresowanie 🙂Sandra ja tez sie przenioslam do salonu bo w sypialni nie mamy ogrzewania a tu przy kominku jest milutko 🙂ja wstalam o 12.00 a teraz nie wiem co mam robic czy obiad czy sprzatac-rozbita jestem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ehh dziewczyny i znow takie powazne i ciezkie tematy podejmujecie...
Kozinka nie za ciekawa Twoja sytuacja, ale najwazniejsze chyba, ze idziesz swoja droga... Oby Twoje zycie wygladalo dobrze i obys byla szczesliwa z mezem i dziecmi - to najwazniejsze.

Marsjanka z ta tesciawa i jej corka to jest to raczej normalna sprawa. Pamietam jak moja kolezanka mi opowiadala podobna historie. Uwaga tesciowej skupiona byla na corce i jej dzieciach, ona jako zona syna zawsze byla na drugim planie. Jest to dla niej o tyle przykre, ze moja kol. nie ma juz mamy, a z tata kontakt sie urwal. 🥴 Obawiam sie, ze bedziesz musiala to zaakceptowac, bo to chyba siedzi juz w glowach tesciowych, ze synowa to zawsze jest na drugim miejscu - tak mi sie wydaje. 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
midorada napisał(a):
Ehh dziewczyny i znow takie powazne i ciezkie tematy podejmujecie...
Kozinka nie za ciekawa Twoja sytuacja, ale najwazniejsze chyba, ze idziesz swoja droga... Oby Twoje zycie wygladalo dobrze i obys byla szczesliwa z mezem i dziecmi - to najwazniejsze.

Marsjanka z ta tesciawa i jej corka to jest to raczej normalna sprawa. Pamietam jak moja kolezanka mi opowiadala podobna historie. Uwaga tesciowej skupiona byla na corce i jej dzieciach, ona jako zona syna zawsze byla na drugim planie. Jest to dla niej o tyle przykre, ze moja kol. nie ma juz mamy, a z tata kontakt sie urwal. 🥴 Obawiam sie, ze bedziesz musiala to zaakceptowac, bo to chyba siedzi juz w glowach tesciowych, ze synowa to zawsze jest na drugim miejscu - tak mi sie wydaje. 🥴


Tyle że ty nie chodzi o jej dzieci tylko o jedną córkę. Ona ma 4 dzieci ale tylko ją widzi. Jaka to ona jest super. Mój mąż sam nie przepada za swoją mamą przez tą sytułację. Nawet jak opowiadała komuś tam o naszym ślubie to mówiła jak Edytka fajnie się bawiła, a nie o tym że jej syn się wzruszył jak mówił przysięgę. Normalna to ona nie jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tym bardziej,że synowa jest kobietą która "odbiera" syna 🥴 no jeszcze pół biedy jak teściowa ma więcej niż jednego syna,gorzej jak syn jest jeden,ale ma jeszcze córkę a najgorzej jak syn jest jedynakiem 🥴 u mnie mąż ma siostrę,ale jako syn to jest jeden i już jako "tylko" jego dziewczyna zdawało się odczuć,że jestem tą która chce jej zabrać syna,no ale te czasy już dawno za mną i teraz chyba może być tylko lepiej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...