Skocz do zawartości

mikaanka

Mamusia
  • Liczba zawartości

    499
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mikaanka

  1. mikaanka

    czerwiec 2011

    Kasienkas, ja polecam 🙂 kiedyś zrobiłam takie w pełni tradycyjne i już nie pamiętam nawet jak, ale strasznie ciemne były 🥴 a te nie ma bata, żeby nie wyszły... i to pyszniutkie 🙂 Monia29, tak, zdarza się. Ale to normalne jest u kobiet generalnie. Chyba, że mają jakąś nieciekawą charakterystykę.
  2. mikaanka

    czerwiec 2011

    Dorotka, czyżbyś wstawiła Brzusio? 🙂 nie wiem czy pyzy aktualne jeszcze ale ja robię takie barrrdzo łatwe i smaczne- ciasto jak kopytkowe- ziemniaki zmielone z mąką i jajem- zależy wszystko jaka konsystencja, a nadzienie- mięsko dobrze przyprawione zmielone- zwykle z zupki mięsko jak ugotowane zostanie, i cebulka zesmażona. Powinno Ci smakować samo nadzienie 🙂 i z ciasta możesz sobie np. wałeczki porobić i odrywać po kawałku, rozgniatasz na placuszek i kładziesz nadzienie, zagniatasz brzegi i formujesz w rękach kulkę, żebyś nie miała szczelinek. Gotowe wrzucasz do osolonego wrzątku z odrobiną oleju. Łyżką cedzakową podbierasz od ścianek i mieszasz delikatnie, żeby nie przywarły, jak wypłyną i woda znów się gotuje, wyjmujesz i szamasz 🙂 Nie jest to tradycyjny sposób, ale szybki i przystępny 😎
  3. mikaanka

    czerwiec 2011

    Jak dobrze, że te Maluszki nasze już 'kontaktowne' są trochę 🙃 jak nie postukać, to latarką, albo muzyką 😁 fajnie, że dało znać o sobie w końcu 🙂
  4. mikaanka

    czerwiec 2011

    Luna? nie strasz tak innych... powiedz co się stało... ja jem czasem naprawdę ogromne porcje, śniadanie o 6, potem 10-12, obiad około 13-14, potem coś na ząb wieczorem- a to różnie, bo czasem jogurcik mały, a czasem owoc, serek, ciastka i jeszcze dużo soku...
  5. mikaanka

    czerwiec 2011

    HAHA 🙂 to fajnie musisz chodzić po schodach 🙂 ja na razie tylko tyle, że wolniej po ty schodach wchodzę- kiedyś zwykle wbiegałam 😉 a dziś musiałam upominać męża na zakupach, żeby zwolnił, bo nie z maratończykiem, a kobietą w ciąży chodzi 😁 powiem Wam, że do szkoły rodzenia jakoś nie ciągnie mnie, ale chciałabym móc obejrzeć film z instrukcją obsługi mojego dzidzia... te wszystkie różne płacze, zachowania- których trzeba się uczyć indywidualnie... jakbym chciała uniknąć trenowania przy Maluszku....
  6. mikaanka

    czerwiec 2011

    No właśnie nie wiem... 😞 dowiem się jutro może co tam kryje... 🙂 Ja nie lubię się ubierać... szczególnie w łazience na stojąco- bo jakoś tak mi dziwnie się noga nie może podnieść tyle co zwykle... ☺️ albo zakładanie skarpetek... zgroza... na szczęście mogę zrobić maślane oczka i pomoc nadciąga 🙃 ale w przekręcaniu się w łóżku już muszę kombinować sama, a jak w nocy wstaję, to mnie wypycha, jak wieloryba jakiegoś... 🤨 bo wolno mi to wstawanie idzie...
  7. Na czerwcowym forum coś więcej ruchu... ale powiem Wam coś... strasznie mnie do motoryzacji ciągnie od początku ciąży... tak konkretnie do samego prowadzenia i to wszystko jedno czego- samochód osobowy, dostawczy, ciągnik, quad... i jak tu nie mieć wrażenia, że ma się pod sercem maleńkiego chłopczyka? 🙂 ale z drugiej strony nie chcę lecieć stereotypami, bo sama jestem charakterystyczną kobietą 😎 i co mi na to powiecie? 🙃
  8. mikaanka

    czerwiec 2011

    Jak doktor próbował dociec płci to co powiedział po długim szukaniu- o jest siurek! ale jeszcze poszukamy... o! a widzi pani tu ziarenko jakby kawy? no i to by wskazywało na dziewczynkę... na dwoje babka wróżyła 🙃
  9. mikaanka

    czerwiec 2011

    Czy pojawiły się już rozstępy u Was? i czy jakieś części ciała już zmieniły mocno kształt? poza brzuszkiem? 🙂 mi biust się powiększył o dwa rozmiary, a co za tym idzie rozstępy... 😞
  10. mikaanka

    czerwiec 2011

    Monia29- to fajnie jak już nawet nosek mogłaś wypatrzeć 🙂 ja na samym początku widziałam sporo kształtów, kiedy inni widzieli tylko maziaje, a ostatnio tylko potrafię rozróżnić ruchliwe udeczko 😁
  11. mikaanka

    czerwiec 2011

    Widzę, że już 3. kobitki na czwartek do gina się wybierają 🙂 te wakacyjne dzieciaczki bardzo radosne są 😎 moje sobie wymyśliło nową zabawę- rozciąga się niczym człowiek w "Studium Proporcji" Vinci'ego- co i tak boli, to jeszcze po chwili prostuje paluszki, żeby rozpostarcie zwiększyć... 😉
  12. mikaanka

    czerwiec 2011

    Już wróciłam 🙂 co do ciągnięcia malca i kiepskich lekarzy i położnych, to nie dramatyzowałabym. Też miałam obawy, ale 1. dziecko starają się wyciągnąć (częściej wypchnąć) tylko kiedy jest to konieczne i myślę, że lepiej doświadczonymi rękami, niż próżnociągiem, czy zimnymi kleszczami.. 🥴 2. teraz już czasy się zmieniły i aż takiej tragedii jak niegdyś nie ma- a i tak kobiety rodziły zdrowe dzieci, a chore leczyli od razu- w miarę możliwości. a co do kopania... 🙂 wczoraj dzidzia była spokojna bardzo, ale jak już się położyłam przy mężu, to jak zwykle zachęcam ich do poznania się troszkę 🙂 więc co zrobił? robi puk-puk... a dzidzia się namyślała i po chwili jak nie puści mu serię w to samo miejsce jakby odbijało piłkę w ścianę... i faluje i wachluje......i cuduje.... i już go prosiłam, żeby coś dziecku powiedział, bo mamę najzwyczajniej już to boli.... a on szczęśliwy i dzidzia radosna przy tatusiu................ 🙃
  13. mikaanka

    czerwiec 2011

    troszkę na wstrzymanie ze słodkim można sobie dać, ale żeby całkiem sobie odmawiać? nieee.... 😎 w porównaniu do mena, to ja malutko jem- On jak wróci z pracy je obiadek, po godzinie np. talerzyk budyniu- dosłodzonego!, pierniczek z nadzieniem, herbatkę z 2łyżeczkami cukru, potem jabłko, jeszcze przed snem kilka ciasteczek.... no i czasem soczek- niezdrowe? wg mnie bardzo! ale- teść tak je całe życie, nawet "słodziej", zawsze landrynki musi mieć, do tego pali, a zmarszczek nie ma prawie i już 84 lata na karku..................zgroza... a my 'normalni' tak się pilnujemy... 😉 mi zleca badania żonka i mierzy... a sam gin konkrety 😉 ale tempo wspólne jakby nie patrzeć 😆
  14. mikaanka

    czerwiec 2011

    Dorota552 napisał(a): potwierdzam! niemal wszędzie w tym czasie zalecają, ale... czy ostatnie...? ja słyszałam, że jeszcze przed porodem sprawdza się ułożenie płodu.......
  15. mikaanka

    czerwiec 2011

    Ciezarnabebe, mi nie zlecił badań na ostatniej wizycie odnośnie glukozy i pewnie w czwartek zleci, ale wizytę następną za miesiąc będę mieć pewnie (zwolnieniowa jestem), więc wychodzi ok.32tc spisanie wyniku, jakby co to powtarzać będę...
  16. Pogadanki o ananasie na różnych forach: moja polozna radzi zeby jesc jak najwiecej ANANASA 2 tygodnie przed terminem porodu. Mowi ze ANANAS, HERBATA Z LISCI Z MALIN, OSTRE JEDZENIE przyspiesza porod ;ten sok z malin wlany do herbaty to jakas bzdura, przepraszam, byc moze podwazam autoretyt tej lekarki, ale jak ma sie wypicie soku z mali z herbata do goracej kapieli ( w ktorej szkodliwosc wierze) oo ile taka herbata goraca z lyzka soku podwyzszy temperature, napisz mi prosze. Bo wlasnie tak sie rodza te mity, niestety. ; Niedojrzałe owoce i sok z liści (mający właściwości przeciwrobacze) są absolutnie zakazane kobietom ciężarnym, mogą bowiem spowodować poronienie. - to z Wikipedii, pod hasłem "ananas jadalny" ; już więcej nie wklejam, ale wniosek można wyciągnąć prosty- wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem 😎
  17. coś tam słyszałam o ananasie... ale tak szczerze, to nie brałam pod uwagę tego- wcinałam ze smakiem po weselu 🙂 i wszystko ok 🙂 trzeba poczytać te mądrości........
  18. Hahaha... no się popłakałam aż ze śmiechu... a już się pochwaliłam, że ze zrozumieniem czytam... 🙃 to już zmienia postać rzeczy- jeśli o komunię to też jak kto może, zależy jaki "przedział" macie. Naradziłam się i stwierdzamy zgodnie, że do 1000zł. Jak kto może daje, ktoś tam dał 50zł i łańcuszek złoty, ja dostałam od chrzestnej rower, od ojca 500zł, ale sam miał raka i wkrótce zmarł... ale są i takie dzieciaki co dostają teraz laptopa i inne bajery, których nawet w rękach nie miałam w życiu...
  19. Wiesz.... to różnie z kasą... zależy jak kto może, jaki stopień pokrewieństwa, czy będzie owy rodzic częstym gościem i czy takie prezenty z okazji 'bezokazji' też będzie rozdawać. Generalnie to od 300, do 1000zł + wkładka do pampersa (między pampera, a body) żeby obsiusiało.... jeden banknot 50-200, mały zestaw typu flacha-soczek, pachnidło-mydełko, mądra księga-bajeczka, no i kto tam ma więcej inwencji to coś tam jeszcze 😎 Ale rodzice chrzestni powinni się dogadać, bo jedno może to, drugie to... a czasem rodzice nie chcą, takiego zaangażowania. Jeśli sama się dziecka spodziewasz, to normalne, że masz inne wydatki i szaleć nie będziesz, bo potem sama co zrobisz? pożyczysz? no właśnie 😉
  20. mikaanka

    czerwiec 2011

    Nie martw się!! 🙂 też miałam bardzo skróconą- 2mm mniej i mogłam mieć zabieg... ;/ leżałam plackiem tydzień, śniadania mąż przynosił... właściwie wszystko pod ręką miałam, tylko do łazienki chodziłam- i TYLE. My bardzo uważaliśmy, tym bardziej, że za niecały miesiąc miał być ślub! 😎 ale oto co się okazało przy następnym badaniu (po tygodniu właśnie) "no, piękna szyjka" "wcale jej nie poznaję" to słowa mojego gina przy badaniu... :laugh:
  21. mikaanka

    czerwiec 2011

    Na początku spadłam do 63kg, tj. o 2, a na ostatniej wizycie miałam 68 kg, więc bez tragedii póki co było, ale nie było widać po mnie ciąży za bardzo. W sobotę nawet usłyszałam od znajomej- gdzie Ty tego dzidziusia trzymasz, że nie widać go prawie? 😉 czarny wyszczupla... hah 😎 jednakowoż ja czuję ogromną zmianę i tylko tej wagi nieszczęsnej się boję... byle do czwartku 🥴
  22. Kasienkaks- uważaj na siebie! 🤢 ja co prawda nie robię remontu wielkiego i tylko łazienka jest do wykończenia, ale mam dwóch facetów w domu od tego 🙂 ja tylko zajmuje się stroną logiczną przedsięwzięcia 😉 -tylko ja czytam instrukcje ze zrozumieniem... 😜 za to posiłki są zwykle na mojej głowie, a wczoraj aż mi się w głowie kręciło- nie ma to jak niespodziewani goście w momencie smażenia kotletów i prawie ugotowanych ziemniaków 😠 Dziwne uczucie taką niemotą być podczas ciąży... myślałam, że się będę świetnie czuć, brykać, promienieć, segregować, zmieniać, itd. a tu- psikus...
  23. Coś cisza na forum... chciałabym wszystko sobie zorganizować, poukładać, do rodziny pojechać, ale przez pracę męża nie mam możliwości... 🤨 na dodatek nie chciał żadnych sprzętów kupować przed porodem- ale..... w czwartek mamy wizytę u gina i może dowiemy się wreszcie jaka płeć dzidzi, a wtedy.... mam pozwolenie na zakupy!! 🙃 jakie to szczęście mieć dar przekonywania, bo gdybym mu zostawiła zakupy, to na połowę nie mogłabym patrzeć nawet... 🤢 a Wasi partnerzy mają oko do dziecięcych bajerków?
  24. Witam, nadeszła pora i na mnie 🙂 Małgorzatta- dzidziuś jeszcze jest za malutki, żeby ogólnodostępne ubranka na niego pasowały, pływałby w nich 🙂 jak moje maleństwo zacznie w bardzo widoczny sposób stópkę pokazywać, to spróbuję skarpetki dopasować... ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...