Skocz do zawartości

letka82

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1210
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez letka82

  1. MamaSandra napisał(a): Fakt, że pustki... Mam czas żeby zgłębiać inne strony poświęcone macierzyństwu 🙂 Może się później coś ruszy?
  2. AsiulkaZG83 napisał(a): kuzwa co strona to inne cuda 😮 Ja z powodu asymetrii biustu to chyba jednak będę musiał kupić dwa... Jeden większy, drugi mniejszy, przeciąć, zszyć i wtedy będę miała idealny stanik na siebie 😁
  3. szotka napisał(a): No to tak jak ja... Podpowiadacz ze strony sugeruje mi 75 DD (powodzenia) lub dla staników mało rozciągliwych 80 C. Jak na mój rozum to jest różnica dwóch rozmiarów. Chyba trzeba znaleźć inną tabelkę. Tu znalazłam coś takiego http://www.ewa-michalak.pl/Kalkulator-chelp-pol-10.html
  4. AsiulkaZG83 napisał(a): I ja skorzystałam z tej stronki 🙂 Nawet nie wiedziałam, że awansowałam na DD 🙂 Jeszcze tylko przegrzebać allegro i coś wybrać. Chociaż spotkałam się z opiniami, że z zakupem stanika do karmienia warto się wstrzymać do dwóch tygodni przed porodem, bo pewnie nam urosną dojarki... według wyliczarki ze strony DD według tabeli D... Uff... zawsze lepsze mniejsze niż większe 😉
  5. MamaSandra napisał(a): I jeść dużo błonnika 🙂
  6. kahlanik napisał(a): Ja wolę mieć po dwie z każdego rozmiaru by nie musieć na gwałt myć 🙂 Nastawiam się na cycka, ale chcę żeby Michał też mógł karmić 😁 jeszcze tylko laktator muszę obadać ale nie wiem czy już teraz kupować czy dopiero po porodzie, bo przecież Mała też od razu nie będzie umiała łapać butelki...
  7. Szykuję się do zakupów: materac, pokrowiec i wsad kołdry wybrany teraz przyszedł czas na powłoczki. Może coś takiego: http://allegro.pl/2el-posciel-dziecieca-135x100-super-cena-i1710138622.html ?
  8. Leginsik napisał(a): ja kupuje dwie po 250 ml i jedna 125 ml. w zasadzie małego dziecka sie nie dopaja ale wole miec jedna mniejsza w razie W Ja mam dwie 125 i dwie 260.
  9. kahlanik napisał(a): Ja też jutro mam wizyte 😉 pewnie masz ode mnie wcześniej szczesciaro bo ja dopiero o 17 😜 jak sobie pomysle ze znowu mam odstawiac pawiana przed lusterkiem aby ogolic kukułe to juz mi sie nie chceeeeee 🤢 😁 kukula mi sie podoba 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 🙃 🙃 🙃 🙃 fajne okreslenie 🙃 🙃 🙃 Do mojej Pani pasuje, ostatnio mi tam tylko ginekolog kuka... ☺️ 🥴 Do mojej też eh..ja tu chyba jestem najwieksza cnotka bo ostatni raz sie bzykałam jak byłam w 3 miesiacu ! 😲 potem mi sie chciało ale moj sie bał,a teraz juz wogole ochoty nie mam 😎 S juz oznajmol ze mnie wytarmosi jak wroce do formy 😁 posiedzialam troche na balkonie,zdazylam przeczytac jedna gazete a juz mam czerwone nogi 😲 musialam wkoncu je wystawic na swiatlo dzienne bo sa wrecz przezroczyste. Fajnie dzisiaj grzeje slonce to ubranka szybciej schna,zaraz wstawiam kolejna serie 🙂 Największą cnotką to jestem ja 🙂 Od początku lutego nic, zero 🙂 Jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza, bo i tak ochoty nie mam, a poza tym boimy się ( mimo że wiemy że nie ma czego). Więc jeśli chodzi o celibat to ja wygrywam 🤪 🤪 🤪 🤪 z nasz wszystkich cnoty jak trza !!!!!! 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 tylko brzuch sie rozrasta ,taki brak ruchu 😁 😁 😁 ze mnie chyba nie bardzo ☺️ moze stad taki maly brzuszek mam 😁 😁 😁 😁 to fakt, gimnastyki mam ostatnio maaaało 😜 😜 Mój M. stwierdził, że teraz moja Kacha jest Tadeusza i on się mu wtrącał w paradę nie będzie 😮 To ci dopiero logiczne rozumowanie 😮 🙃 I ja się zapisuję do klubu dziewic szalonych 😉 Od końca lutego albo od początku marca nic... No bo jak się nie ma ochoty to po co się zmuszać , nie? Oby we wrześniu wszystko wróciło do normy ☺️
  10. Agamu napisał(a): Podpinam się pod temat. Ja też się zastanawiam odnośnie przewijaka. I powiem Wam że coraz bardziej się waham. Koncepcja pierwsza była taka że łóżeczko będzie stało obok łóżka, więc przewijak byłby niepotrzebny a ostatnio powstała wizja że łóżko i łóżeczko będą stały po skosie pokoju i chyba jednak się przyda. Jakoś mam obawy czy Małą mi nie zleci z tego ustrojstwa. Co na to doświadczone mamuśki?
  11. Asia19874 napisał(a): więc śmiało można powiedzieć że kondycja wraca 😁 Końska dawka antybiotyku robi swoje... Najważniejsze że prawie bez bólu mogę przełknąć ślinę. Oby tylko ten wstrętny lek nie zaszkodził małej...
  12. Melduję się i ja 🙂 Śniadańsko zjedzone, wreszcie bez bólu, kawka wypita, farma obrobiona, czyli można już wstawać i brać się za jakiejś działania wojenne w domu. Chciałam poprać ciuszki (rozmiaru 56 mam dla pułku trojaczków jak nie lepiej), ale chyba w przyszłym tygodniu robimy przemeblowanie i malowanie, więc chyba się wstrzymam. Będę zaglądać do Was 🙂
  13. No to skoro wszystkie uciekły to jeszcze raz dobranoc 🙂
  14. Uciekam laseczki obmyć swe grzeszne ciało. Chyba się już nie pojawię dzisiaj, więc miłych plotek i spokojnej nocy Wam życzę 🙂
  15. Agamu napisał(a): ja to w ogóle powinnam iśc do dentysty..ale sie boje ☺️ No to tak jak ja... Mam paniczny lęk przed dentystą i nawet na przeglądzie potrafię stracić przytomność 😞 I nawet stwierdziłam, że na początku ciąży pójdę do lekarza by nie skodzić maleństwu, ale doszłam do wniosku, że moje nerwy i strach mogą tylko zaszkodzić zamiast pomóc. Ale już się dogadałam z przyjaciółką, że po porodzie pójdzie ze mną i będzie mnie trzymać za rękę...Wiem, stara jestem a głupia... Ja do dentysty nawet na kontroli nie usiąde na fotelu zanim znieczulenia nie dostane...dla mnie dentysta to najgorsze co może być, mimo że dentystkę mam super 🙂 Czyli nie jestem sama?? Ja mam taką schizę że ostatni raz u denta byłam jeszcze w czasach liceum. I to chyba na początku...
  16. Anulcia napisał(a): ja to w ogóle powinnam iśc do dentysty..ale sie boje ☺️ No to tak jak ja... Mam paniczny lęk przed dentystą i nawet na przeglądzie potrafię stracić przytomność 😞 I nawet stwierdziłam, że na początku ciąży pójdę do lekarza by nie skodzić maleństwu, ale doszłam do wniosku, że moje nerwy i strach mogą tylko zaszkodzić zamiast pomóc. Ale już się dogadałam z przyjaciółką, że po porodzie pójdzie ze mną i będzie mnie trzymać za rękę...Wiem, stara jestem a głupia...
  17. Doczytałam, że wcześniej pisałyście o kopniakach a właściwie ich braku. Moja mała też już mam dużo mniej miejsca niż jeszcze trzy tygodnie temu i raczej się przeciąga niż kopie. Czasem coś jej wystaje - trudno określić czy to łokieć czy insza kończyna. M. się dziwi, że nie kopie i mówi zawsze: "Przecież ona ma tam jeszcze dużo miejsca..." Oj faceci... A oto co myśli dzidziol.pl w 29 tc: " Moja głowa chyba znowu się zmnienia - czuję się, jak by mój mózg rozsadzał czaszkę... Mam nadzieję, że moja mama nie piła alkoholu, bo słyszałam, że tak właśnie wygląda kac... Jest mi tutaj coraz ciaśniej i mogę ćwiczyć coraz mniej sportów. Najpierw mogłam się swobodnie ruszać, a teraz... Jedyna część mojego ciała, która stała sie bardziej ruchliwa to oczy - mogę sobie nimi swobodnie poruszać. Patrzę na prawo, patrzę na lewo, patrzę na prawo, patrzę na lewo... Nie jest to jednak taka fajna zabawa, jak bujanie się na pępowinie!"
  18. Doris5969 napisał(a): poznajemy swoje upodobania muzyczne przed naszym spotkaniem po porodowym 🙂juz wiemy ze nudzic przy muzie sie nie bedziemy a tym bardziej kłócic 😁 🙃 🙃 Ja na porodówkę zabieram swoją mp3 z płytą której słucham przez całą ciążę 🙂 Widzę po chrześniaku mojego M. że prawdą jest że dzieciaczki pamiętają to co słyszały w czasie zamieszkiwania brzuszka 🙂 Początkowo się uspokajają a później jak są w miarę mobilne tak fajnie ruszają dupkami do tych dźwięków 😁
  19. AsiulkaZG83 napisał(a): jedyne co mi przychodzi do głowy to Seal...
  20. szotka napisał(a): ojej to dobrze bo myślałam że tylko ja mam z tym problem....Zbyszek przyjeżdża tylko na weekendy a ja nawet wtedy nie mam jakoś zbytniej ochoty...przytulić,pogłaskać pomacać 🙂Ale nic więcej. Ja to się dziwię mojemu M. jak on ze mną wytrzymuje... Mam nadzieję, że po porodzie życie seksualne mrówek wróci do normy, bo jak słyszę że kobiety w ciąży mają chcicę jak cholera to mi się nóż w kieszeni otwiera... Dobrze że jestem w ciąży to nie mam wątpliwości jakiej jestem płci, bo już się zastanawiałam czy od ciągłego noszenia spodni coś mi się nie poprzestawiało w genach 🤢
  21. Leer napisał(a): ja znalazłam takie coś: http://www.dzieciowo.pl/2009/03/ratunku-porod-co-zabrac-do-szpitala.html A najlepiej zadzwonić do szpitala w którym zamierzasz rodzić, tam z pewnością Ci podpowiedzą co zabrać 🙂
  22. Doris5969 napisał(a): Głos czasem przypomina ludzki, raz na jakiś czas niezauważalnie uda mi się przełknąć ślinę, od półtorej godziny nie śpię i mniej się pocę - sukces jakich mało. Tylko żeby jeszcze literki mi wskakiwały pod palce te co ja chcę a nie jakieś przypadkowe to by było git. A tak poza tym to rewelacja. Chmury nad domem jak cholera, okna pozamykane by nic mnie nie przewiało, mąż w pracy, pranie zdało by się wstawić ale przy pochylaniu zauważyłam że to co mi zostało z mózgu galopem przesuwa się w stronę czoła a to trochę boli...
  23. szotka napisał(a): Mnie rozstęp zaatakował na biodrze, początkowo były bliźniaki a teraz jest model rodziny 2+3... Cholera nie mogą pójść do sąsiada?? Próbkę pharmacerisu dostałam od położnej, ale niestety nie dała mi do tego lecytyny bym pamiętała. Ja całe ciałko lecę oliwką bambino, bez żadnych specyfików i pewnie stąd ten efekt 😞
  24. Doris5969 napisał(a): Zgadza się, że znieczulica... My im rodzimy dzieci, które będą zarabiały na ich emerytury a tu nic zero wsparcia!! Ostatnio z uśmiechem numer pięć: czyt. zabujczy stanęłam przed dłuuugą kolejką w Auchanie i powiedziałam tym wszystkim ludkom (około 10), że TA kasa jest dla MNIE i wypakowałam swoje zakupy - objętościowo mało ale każde skarpetki i gatki miały inny kod 🙂 A dzisiaj w aptece pani w wieku mojej babci zaproponowała mi bym usiadła sobie i jak będzie moja kolej (3 osoby przede mną) to ona mnie zawoła, więc chyba jednak nie jest tak źle na tym naszym świecie? Laski walczmy o swoje - http://www.youtube.com/watch?v=FpeqYnt8jIc&feature=youtu.be
  25. Witajcie Brzucholki! Melduję się po długiej nieobecności. Już się usprawiedliwiam: w środę M. pojechał do Krakowa po wyprawkę dla małej - efekt masa ciuszków do przejrzenia, mam zapas ciuszków do 4 roku 🙂 Piątek zleciał nawet nie wiem kiedy, pokój w miarę odgruzowany, ciuszki na 6 miesięcy odłożone na bok, reszta poszła do garażu. Sobota do południa zleciała, wieczorem grill. A w niedzielę od 3.30 koniec spania i próby przełknięcia śliny, czyli witamy spuchnięte migdały 😞 Pojechaliśmy rano do szpitala na dyżur interny, dostałam tantum verde i paracetamol - pomogło na pół godziny...Dzisiaj kolejna nieprzespana noc - za to w dzień świetnie mi się śpi - i wizyta u mojego lekarza. Ostre zapalenie migdałów, antybiotyk 😞 Po konsultacji telefonicznej z ginem wiem że mogę go spokojnie brać: końska dawka 750 mg 3xdziennie. Mam tylko nadzieję, że szybko minie to dziadostwo, bo za oknem 25 stopni a ja pod kołdrą z gorączką i zapaleniem migdałów. Dzisiaj miałam zacząć zajęcia ze szkoły rodzenia, ale już dzwoniłam że może w środę się doturlam a jak nie to dopiero w przyszłym tygodniu a te sobie odrobię z następnym kursem. Napiszcie mi w trzech słowach co się działo jak mnie nie było, bo nie dam rady nadrobić całej pisaniny... Aguś i Asiu dzięki za smska 😉 Zmobilizowałyście mnie by tu zajrzeć. Nie wiem jak długo będę, bo jest duże prawdopodobieństwo że spłynę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...