Skocz do zawartości

asiadudzika

Mamusia
  • Liczba zawartości

    560
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez asiadudzika

  1. Julkę czułam też już w 16 tyg
  2. mój mąż przed i w trakcie ślubu to był taki zdenerwowany że coś niemożliwego!! miałam wrażenie że ciągle się na mnie patrzy i to go trzymało przy życiu 😁 ja miałam stresa największego w kościele.bałam się czy z mikrofonem będzie wszystko ok i czy się aby nie przewróce.do tego wszyscy na Ciebie patrzą i trzymaj się wyprostowana...mąż jak wyszedł z kościoła i jechaliśmy już na salę to wtedy dopiero jęczał że denerwuje się jeszcze bardziej.ze mnie to już zeszło wtedy...nerwy są zawsze ale nie jest tak źle jak się wydaje 🙂
  3. a na obiad zupa warzywna.a jak pachnie nieziemsko! wszystko tam do niej wrzuciłam i się gotuje. marchew seler por pietruszka fasolka żółta buraki troche kalafiora i ziemniaczki.oczywiście na udeczku gotowany wywar 😁
  4. witam mamuśki 🙂 koleżanka właśnie magistrem została 😁 wtedy to właśnie a dokładnie 10 min temu dostałam w lewym boku 🙂 milusio bardzo...
  5. dostałam kuksańca odśrodkowego 🤪
  6. ten kiszony zabił mi gwoździa...
  7. więc jeszcze ja. OM- to nie ma ☺️ jeden jedyny miesiąc którego nie zapisałam a tylko na skojarzenia pamiętałam...psa mi samochód tego dnia zabił...ale mniej więcej by się zgadzało z usg USG- 16.12 chłopiec Maciuś ew może Damian Tomek dziewuszka Ania,Karolinka(ze względu na me dziecię które tylko Karolinka i Karol-ale Karola nie zniose!)
  8. uciekam.brat ma dzisiaj imieniny to popijemy,nie?hihi do jutra Laseczki 😁
  9. mam wrażenie że brzuch teraz to mi z dnia na dzień rośnie.jakby tu nie mówić że z minuty na minute...co spojrze to większy...wiecie czego najbardziej się obawiałam przy zajściu w ciążę?? że będą bliźniaki bo mój tata z bliźniaków... jedno to jedno a dwoje na raz??i jeszcze 4letnia Julcia... ale jest jedno.mam nadzieję że się nóżki za nóżki nie schowały...nie mogę się doczekać usg 6.07. oby się nie wykręciło jakoś wdziękami w inną mańkę...
  10. a jednak wpadłam jeszcze zajrzeć.przy pierwszej ciąży miałam robioną toksoplazmoze tylko raz.wynik był ok więc nie kazali więcej robić.teraz jak poszłam do mojej gin to powiedziała że jak wtedy wynik był dobry to nie trzeba.więc dodałam że mam kota w domu.aaa to zrobić.zrobiłam.wyniki jutro do odebrania.zobaczy się.nie jem z kuwety więc liczę że dobrze jest 😜 zjadłam właśnie obiado-kolację z mężem i córcią.ale się nawpychałam!! ziemniaczki,kotlecik z kuraka i kalafior z dużą ilością zasmażonej bułeczki 🙂 ach....mam truskawki jeszcze w lodówce i arbuza 🤪 ale już chyba nie dam rady...
  11. ja zmykam.do jutra.oby Twój aparacik wychwycił najmniesze drgnięcia 🙂 życzę powodzonka 🙂 burza u mnie idzie 🤢
  12. no i się zaczyna.... kolejna zabawka w rękach szalonej mamy... będziesz zeshizowana chodziła bo akurat jednego dnia nic nie usłyszysz i zaraz polecisz do lekarza i ambaras gotowy.poczekamy,zobaczymy co tam usłyszysz jak zdasz relacje.wolałabym chyba tą poduszkę do karmienia za te pieniążki...
  13. czekaj czekaj. apropo drożdży to ja choruje na jagodzianki 🙂 miałam robić w sob bo wcześniej nie mam czasu w tyg a tu sie okazuje że w sob ide na 3 i pół godz do pracy a pozniej rodzinka na grilla na 17 zaprosiła.więc czasowo nie wyrobię.w ndz jedziemy znowu na urodziny bratanicy męża.z tymi jagodziankami...ale mieli mi oscypek z gór przywieźć więc sobie nadrobie 🙂
  14. mnie się chce pierogów z mięsem i pasztetu własnej roboty.poczekam z tym do przyjazdu mojej kuzynki,tej co może pamiętacie ma coś z nerkami.już jest lepiej.porobili jej badania i dali antybiotyk na to dziadostwo.3 razy dziennie kroplówke dostaje.może jutro wyjdzie i musi się teraz pooszczędzać trochę.jak jej powiedziałam o pierogach to nie ma opcji że nie zrobię jak przyjedzie.jej 21 tydzień potrafi pochłonąć niespożyte ilości 😜
  15. mam od wczoraj chęć na McDonalda,na wieś Maca,frytki shake i o matko jak bardzo! więc w zastępstwie,tak sobie myślę,zrobie sobie kanapkę w opiekaczu.z serem szyneczką cebulką,mniam. ja patrzę a tu sera niema w lodówce.byłam przekonana,że jest!!mąż do pracy musiał wziąć.więc panika i nawet sobie zaklełam.ale pomysł wpadł mi do głowy ekstra! przecież na dole mieszka moja mama.więc na kradziejstwo się udałam.o dziwo,ku mojemu wsaniałemu zaskoczeniu ser żółciutki w ilości przekraczającej moje wymagania leżał na półeczce 🤪 więc ukradłam.trudno.jakos się z tego wytłumaczę...mamusia krzyczeć nie będzie a ja powiem że wnucze chciało i nie było rady 😎
  16. ja mam termin na 16 więc liczę na to ,że na święta będziemy już w domu.
  17. Witamy nową Grudnióweczkę 🙂
  18. mam od jakichś dwóch dni delikatne mrowienie w brzuchu...jelita przestały mnie kopać za to dzidzia się odzywać zaczyna 🙂wczoraj miałam wrażenie jakby fikołka zrobiła.ale to było jednorazowe... padać zaczęło.z tej duchoty.
  19. CANDYNS na tym zdjęciu pod spodem Twój brzuch wygląda na wielki 🙂 ale porównując mój to w sumie też taki mam 🙂 słodkie te nasze brzusie 😁 jak się tylko dowiedziałam że jestem w ciąży to czekałam aż zacznie się wychylać z porciętów 🤪
  20. witam mamuśki.po porodzie to mi tak włosy wypadały,że mąż na mnie krzyczał że prysznic zatkam a umywalkę też zapchałam ze 2 razy.teraz wydaje mi się że wszystko mi się naprawia.paznokcie co prawda nie są jakieś deski twarde ale już zesztywniały trochę.przed ciążą były nie do przyjęcia.miękkie,ciągle się łamały i nie można było zapuścić.teraz nawet mam długie i nawet na czerwono sobie trzasnęłam 🙂 włosy jakieś gęste i szybko rosną.ale to od niedawna.może trzeba zwiększyć dawkę witamin jak tak Wam wypadają.ja już wiem że jak urodzę to zestaw witamin najlepszy możliwy zażywać będę,bo naprawdę ołysieć można.
  21. ja sobie nie wyobrażam żeby mój mąż gdzieś na tydzień wyjechał.nie powiem że mi nie przeszkadza w domu ale jak może go na noc nie być??wszystko kwestia przyzwyczajenia.wiem.wydaje mi się że nawet fajnie jakby go nie było raz na jakiś czas w domu.rozłąka łączy 🙂 a czy Twój to tak musi jeździć??jakiś urlop sobie zaplanowaliście?tęsknotę trzeba podleczyć troszkę 😉
  22. niestety jak brzuszka nie widać to trzeba się wspierać kimś bliskim przy zakupach.tak to już u nas jest. wiecie co,jak bylam z Julką w ciąży to nie wykorzystywałam brzuszka w kolejkach.nie wiem dlaczego.teraz nie mam zamiaru się męczyć i czekać aż stare rumple mi ustąpią.dobra.następnym razem fotel rozkładany plażowy wezmę.a niech się śmieją 🤪 a ja będę siedziała.lekki więc się nie nadźwigam.w sklepie na chama będę się wbijać.a co mi tam. raczej więcej dzieci nie planuję więc skorzystam chociaż teraz.
  23. a w ogóle to byłam dzisiaj na pobraniu krwi i tak mi słabo było jak czekałam że musiałam okno sobie otworzyć.tyle ludzi a wiecie co,nikt nawet mi miejsca nie ustąpił.zapytałam dwóch babek(bo akurat siedziały obok okna) czy moge je otworzyć bo mi słabo.niby że mogę a druga coś że będzie wiało.no ku...a.stare wrony.nie mają co w domu robić to przychodzą ludziom zatruwać życie.trzeba było koło okna nie siadać!!
  24. smutna wiadomość mnie wczoraj ukuła prosto w brzuch... moja kuzynka poroniła...ma już ponad 30 lat i to jej pierwsza ciąża.tak się cieszyła a ja z nią.ok 10 tyg była w ciąży.podobno płód obumarł.wiem to od cioci bo przecież nie mam odwagi zapytać...mieszka teraz we Włoszech i cholera nie wiem jak mam się do niej odezwać...przecież nie napiszę że brzuch mi urósł... masakra jakaś... moja druga kuzynka ma jakieś zapalenie nerki czy jakąś bakterię w nerkach i leży od wczoraj w szpitalu... z dzieckiem ok, dowiedziała się że będzie miała drugiego chłopca.ciężko się cieszysz własnym szczęściem jak ktoś inny cierpi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...