Skocz do zawartości

asiadudzika

Mamusia
  • Liczba zawartości

    560
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez asiadudzika

  1. oglądałam dzisiaj z rana film o czworaczkach.ciąża bliźniacza jednojajowa kosmówkowa.podobno tylko jedne czworaczki przeżyły i żyją do tej pory oprócz tych które oglądałam. największe miało ponad 1kg a najmniejsze 700 gram.same dziewuszki.z obawy o to najmniejsze cięcie cesarskie było w 29 tyg.póki co żyją 🙂 lekarze są dobrej myśli bo dziewczynki są zdrowe i nie mają żadnych wad wrodzonych.super 🙂 bardzo miło oglądać pozytywne zakończenia, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci.
  2. tak w ogóle dzień dobry.miałam zaległości ze 30 stron...moja Julka wymiotowała dwa razy i przeszło. wczoraj znowu dostała jakiejś wysypki na szyi i za uszami-weź nie panikuj kurde jak nie miałam różyczki 🤢 umówiłam się więc do lekarza na dzisiaj na 10;30.babka z przychodni popatrzyła i powiedziała(wczoraj) że różyczka ma bardziej rozlane krosty więc trochę się uspokoiłam.dzisiaj rano wstaję a tam nic.wysypka zniknęła! pewnie chwilowe uczulenie na jakieś opryski z owców...myjemy te owoce a ile z nich jeszcze tych oprysków zostaje... więc wizytę odwołałam. DORIANNA mi też twardnieje brzuch po stosunku.pod pępkiem taka kula się robi twarda...ale przechodzi za niedługo.śmiać mi się chce jak mąż próbuje zrobić ze mną jakieś dziwne rzeczy a mi po prostu nogi się już tak nie wyginają jak kiedyś...ja się śmieję a on nadal mi je rozciąga 🤪 śmiech na kółkach 😁 może dlatego ostatnio się do mnie mało dobiera...peszy się biedak 🤪
  3. coquelicot napisał(a): ja jeżdżę rowerem cały czas (jak takowy czas posiadam).do tego na krzesełko z tyłu wpinam moją Julkę, która waży 15 kg i heja 🙂 spokojnie do przodu a przy tym mięśnie Ci się nie zastoją. jak ruszasz się jakkolwiek w ciąży czyli chociaż intensywne spacerki robisz to później łatwiej będzie Ci urodzić 🙂
  4. właśnie posprzątałam po wymiotach mojej córuni... tak nią trząchnęło...mam nadzieję ze to wszystko.dałam jej ciepłą przegotowaną wodę i nawet przytaknęła jak zapytałam czy dać jej chlebka,a wcześniej nie chciała słyszeć o jedzeniu.myślę że to ta kiełbasa co ją jadła koło południa... licze,że lepiej się poczuje... dziewczyny Wy nie wiecie ile to jest zmartwień kiedy dziecko już jest na świecie...o brzuszki się martwimy a jak się urodzą to będziemy się martwić jeszcze bardziej... jak to mówią 'małe dziecko- mały kłopot, duże dziecko-duży kłopot'. święta prawda. ja tymczasem uciekam do mojej chorowitki.pooglądam z nią bajki albo poczytamy 🙂 dobranoc Mamusie 🙂
  5. a czy macie wrażenie jak trzymacie rękę na brzuchu że czujecie właśnie bicie serca dziecka??
  6. aaa.poza tym mam tydzień urlopu i siedzę w domu.moje dziecko dzisiaj załapało coś nie fajnego, bo ma 37.5 gorączki.jeszcze się nic nie podaje ale mówiła wcześniej że brzuszek ją boli a później że głowa więc podałam paracetamol w syropie...kurcze czy to zawsze tak musi być że jak wolne to dziecko chore?? a mąż ociepla nasz strych z teściem i zostałyśmy same na placu boju.on też ma urlop a nie pije więc szuka sobie zajęcia jak może. dzidzia narwaniec kopie a ja mam wrażenie że znowu powiększył mi się biust...wiecie co się jeszcze okazało?mieliśmy wesele niedawno tak?no.23 lipca.teraz idziemy 13 sierpnia.a wczoraj dostaliśmy zaproszenie na wesele 17 września w okolicach poznania.ja piernicze ile to pieniędzy!za te pieniądze to ja bym nad morze z chęcią pojechała...ale nie idzie odmówić...to we wrześniu jeszcze przetrawiam, bo przecież będę już gruba nieźle a to jest długa droga ok 5-6 godzin.nie wiem....
  7. poczytałam dalej Wasze wpisy i na ostatnim usg w 19 tyg słyszałam zajebiście dokładnie bicie serduszka mojego Szkraba,ale jak!! bosko.... nie wiem jeszcze kto tam mieszka ale serce ma zdrowe jak dzwon!
  8. kasiuniaa1603 napisał(a): obejrzałam ten filmik - jak dla mnie to przerażające strasznie ale piękne zarazem, bo przecież nasze dzieciątka są właśnie takie maleńkie teraz, że zmieściły by się w dłoni....
  9. hejo 🙂 naleśniki 🙂 myślę o nich od jakichś 3 dni.jutro zrobię 🙂 oczywiście z dżemikiem 🙂 powiem Wam że dzisiaj to się urobiłam jak głupia... o 9 rano miałam już okno w kuchni umyte,firanka zdjęta i taśma do moskitiery przyklejona. później kurze pościerałam umyłam lustra pół okna w pokoju (drzwi balkonowe co dzieciaki się językami do nich przyklejają i tłustymi paluchami), umyłam podłogi, zrobiłam dwa prania, wywiesiłam pościel na dwór i zdjęłam formę do prania 🙂.w międzyczasie robiłam z mamą pierogi z mięsem i miałam swoją córę i małą Majkę pod opieką. nie wiem jak ja to ogarnęłam.... po prostu nalot sił. zdarza wam się czasami??
  10. biorę się za robienie obiadu.zajrzę jutro 🙂
  11. a ja się tu zaczynam przerażać bo w pierwszej ciąży przytyłam 16 kg i teraz nie chciałabym tyle.w sumie jak urodziłam to ze dwa dni po porodzie ważyłam już tylko 4 kg więcej niż przed ciążą. teraz przytyłam prawie 5 kg więc nie wiem jak to się potoczy.niby 4 kg to nie dużo bo przecież piersi pełne mleka,trochę więcej skóry i ciągle z Ciebie cieknie.dobrze będzie.tak....
  12. ja to samo.spróbuj wpisać w neta.może wyskoczy Ci coś z sensem.
  13. powiedzcie mi jeszcze jak Wy rozpoznajecie czkawkę?? bo dla mnie kopanie to kopanie a czkawka?? możliwe żeby moje dziecko nie miewało czkawki??z Julka też nie pamiętam żadnej czkawki....
  14. cześć dziewczyny. ULA przy tylu stresach co Ty biedaczko przeżyłaś to ja już widzę tą Twoją wagę.nie musiała się wcale zepsuć tylko jedzenie idzie do dziecka a Tobie z boczków schodzi 🙂 u mnie boczki zmalały 🙂 a powiedz co z teściową?? dogadałyście się jakoś? co do ruchów mojego Dziubaska to powiem Wam że miałam wrażenie wczoraj jakby siedział mi na żebrach.tak mnie kuło z lewej strony pod żebrem że o matko! dzisiaj jest w porządku.kręci się jak zawsze.szczególnie jak jem albo siedzę przed tv. WSZYSTKIM ZMARTWIONYM MAMOM PRZESYŁAM CIEPLUTKIE UŚCISKI
  15. tak,tak oczywiście.to sytuacje bardziej ekstremalne...siuśki najlepiej prosto z pieca nieść do przychodni 🤪
  16. a jak jest problem z przetrzymaniem moczu czy czasowo się nie wyrabiasz to do lodówki i można na drugi dzień oddać.ale to tak nieoficjalnie mi w przychodni powiedzieli...
  17. zawsze robiło się na czczo badania a lekarze rzadko coś mówią jak nie zapytasz.wiadomo że z rana nie nawpychasz się nie wiadomo jak ale bułka z szynką może tylko dobrze zrobić 🤪
  18. możesz zapytać lekarza dla pewności ale jaki świat jest od razu inny!! ja żeby dojechać na pobranie krwi muszę wstać co najmniej 2 godziny przed.jeszcze zależy ja długa jest kolejka bo czas oczekiwania może się wydłużyć....
  19. a! coś mi się przypomniało.a wiecie że KOBIETA W CIĄŻY NIE MUSI BYĆ NA CZCZO NA BADANIU KRWI I MOCZ NIE MUSI BYĆ RANNY?? dopiero nie dawno się dowiedziałam...a z Julką jak chodziłam na badania jak byłam w ciąży to padałam z głodu zanim dojechałam na pobranie krwi...
  20. cześć dziewczynki. Chloe YORKA?! 🤪 włochate super dzieciątko 🙃 co do wakacji to u nas tyle że na mazurach na 4 dni byliśmy z mężem i moimi rodzicami (nawet się nie kąpałam bo pogoda do luftu).tyle naszego.dwa wesela więc na wakacje nie ma funduszy. cały rok będę odkładać żeby z dzidzią naszą najmniejszą za rok pojechać ,co by dziecina pooddychała jodem i była zdrowa 🙂
  21. na początku była przewaga chłopców o ile dobrze pamiętam 🙂 że ja jeszcze nic nie wiem...och. obejrzałam 'tajemnice okrągłego brzuszka'.mój komputer strasznie zamula i zacina.nie idzie w parze obraz z głosem.ale dało się co nieco obejrzeć.ja już wiem z doświadczenia jak poród wygląda więc na płacz mnie nie brało:P za to przypomniało mi się jak znajoma w 5 miesiącu wylądowała w szpitalu bo jakąś pizzę zjadła i wirus ją złapał.znaczy się biegunka i chyba wymioty.rozwarcie się zrobiło i trochę w szpitalu leżała.później było ok.donosiła do końca i szybko urodziła 🙂
  22. gratuluję dziewczynki 🙂 widzę że szanse się wyrównują 🙂 drużyna piłkarska na modelki grudniowe 🤪 hehe
  23. Guga ale dużża ta Twoja mała kobietka 🙂 to jest ten moment kiedy dziecko bardzo dużo na wadze przybiera i rośnie szybko. Fajnie strasznie 🙂 moja Julka waży 15 kg a pomyśleć że kiedyś była taka maleńka....
  24. witam Mamuśki 🙂 więc u mnie po dzisiejszym ważeniu i sobotnim weselu jestem 4,6 kg do przodu. nie myślałam ale w końcu brzuch jak tornado wyskakuje.znaczy że bąblowi dobrze 😁 moja wizyta prywatnie nie dawno była a teraz jestem państwowo zapisana na 12 sierpnia i zmieniłam lekarza.nie będę się z tamtym męczyć.ciekawa jestem ale pewnie nie dostanę na usg skierowania.chociaż może skoro zmieniłam lekarza a państwowo miałam w 17 tyg to może jako na połówkowe mnie karze zapisać....przecież ostatnio tak się moje małe wykręciło że nadal nic nie wiem...poczekamy 🙂większa niespodzianka 🙂 Katyaa z tymi chłopami to tak jest.nam mówią że mamy humory a oni też czasami nie mogą sobie z czymś poradzić i nawet nie widzą jak nas krzywdzą.swojemu to wytłuszczam sprawę pomagania i bólu.czasami się rehabilituje ale często trzeba przypominać.Twój małżonek też się zrehabilitował 🙂 zauważył że coś Ci jest więc jest dobrze 🙂 poradzicie sobie 😁
  25. cześć dziewczyny.dużo się u Was dzieje 🙂 pierwszych kopniaków i dziewczynek gratuluję 🙂 a u mnie...pojechałam na wesele.ale tal wyłam ,że oj...przed weselem w domu.do 14 byłam nie gotowa bo byłam pewna że nie pójdę i nawet ciuchy miałam niewyprasowane...wyłam i krzyczałam i gadałam i o matko czego ja nie mówiłam...w końcu stanęłam na korytarzu i po prostu ryczałam aż się nie mogłam uspokoić.ciągle utrzymywał że będzie pił.aż chyba szkoda mu się mnie zrobiło i przyszedł do mnie, zaczął mnie przytulać i powiedział - przecież się nie schlam,wypiję tylko kilka toastów przecież to wesele mojego brat(kuzyn) - jeszcze popłakałam i nagadałam,że nieraz widziałam że prawie na sali wymiotował,że mu nie wierzę....koniec końcem jakiś kompromis musi być ,zeby małżeństwo istniało dalej...więc skromne picie na weselu i zero na poprawinach. wiem że trochę ciała dałam i sama nie jestem usatysfakcjonowana z tego że się zgodziłam na jakiekolwiek picie.....grzeczny był na weselu i dzieckiem się opiekował i tańczył ze mną i powiem Wam że nawet miło było widzieć go nie pijanego....pił ale (nie wiem jak to możliwe) z głową... pilnowałam nie powiem a na poprawinach głowa mi sie mało nie urwała.był taki jeden z jego rodziny co nie dawał mu spokoju a przy tym mnie napastował żebym 'psa ze smyczy spuściła'...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...