Skocz do zawartości

marcysia86

Mamusia
  • Liczba zawartości

    458
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marcysia86

  1. Nihasa napisał(a): trzymamy mocno kciuki za Was ...Marcysia,Kubuś i brzuszek 😘
  2. Nihasa napisał(a): ja też mam stale taki dość twardy i naprężony...bałam się,że coś nie tak.byłam parę dni temu u położnej i gina i wszystko jest oki.brzuch mam taki twardziejszy,bo dzidzia tak się wypycha,mam inny kształt brzucha jak z małym,teraz mam taką typową piłkę, no i od wczoraj zaczęła mi pękać skóra,gdzie z małym miałam duży brzuch ale ani jednego rozstępu...a teraz tak mi dziecko się ułożyło,że strasznie napina się brzuch. jak byłam położna sprawdzała na leżąco...na leżąco mam miękki i na dole w macicy jest miękko.
  3. hejka!!! u mnie niby po staremu.mąż nadal w domu...a do tego zima wróciła na całego.obłęd.takie zaspy u nas,że hej. chciałabym jechać już na zakupy dla maluszka.ale niestety nie mogę 😞...powiem szczerze,że tracę powoli cierpliwość do naszej sytuacji.codziennie czekam czy telefon firmowy męża zadzwoni. a do tego zaczęła mi pękać skóra na brzuchu.podczas pierwszej ciąży ani jednego rozstępu...a tu bach z dnia na dzień i poszło 😞.
  4. Nihasa napisał(a): jak na razie nie mam nic takiego...może udaj się do swojego gina?
  5. hej dziewusie!!!!! ja właśnie trochę obgarnęłam chałupkę...ale ciężko mi się sprzata,bo jak tylko się nachylę to kwasy niesamowite idą mi do góry... mi leci też z jednej piersi ta siara,a z drugiej raz na miesiąc....z małym leciało mi z dwóch i to bardzo mocno. mi jak malutka się przekręci to dosłownie czuję kopniaki po pęcherzu... miłego dnia laski 🙂
  6. ja kochane troszkę łagodniej przechodzę tą ciążę niż pierwszą.w pierwszej wszystko strasznie przeżywałam,stale płakałam...wkurzało mnie to nawet,że włosy na nogach mi szybciej odrastają i z tego powodu czasem się poryczałam.w ciąży pierwszej(choć gorzej) jak i teraz (łagodnie)pojawiły mi się włoski na brzuchu koło pępka.tylko,że w pierwszej ciąży stale ryczałam z tego powodu,bo nie chciałam depilować,bo ginekolog mówił,że wytrą się jak hormony się uspokoją po porodzie.i tak było.teraz mi to wszystko zwisa,te włoski,czy jakieś tam rozstępy... w pierwszej ciąży byłam bardziej nerwowa,krzykliwa,wybuchałam złością. teraz jestem bardziej smutna,zdołowana,a to przez postój męża ,tą sytuację z chorym dziadkiem męża i ciocią,która tu zamieszkała by się nim opiekować. smuci mnie to,że na razie nie mogę nic kupować dla dziecka.muszę czekać na pieniążki z PIT-U.albo na pójście męża do pracy. ale i tak najważniejsze jest zdrowie dziecka 🙂 i tylko widok mojego synka biegającego szczęśliwie po domu i kopniaki dzidziusia sprawiają uśmiech na mojej twarzy 🙂
  7. Witajcie z rana !!! Z okazji Naszego święta życzę Wam Kobietki udanego,miłego,ciepłego dnia Kobiet. co do kosmetyków,ja miałam z Nivea.lecz synek urodził się i po kilku dniach w domu mieliśmy problem.jego skóra tak się łuszczyła,była strasznie sucha,odchodziła płatami.więc kupiliśmy emolium.ale po pierwszej butelce była znaczna poprawa,ta skórka noworodkowa zeszła i już problemu nie było,kąpałam nadal w nivea.i było dobrze.teraz może kupię Hipp albo Nivea .
  8. sandrinia ja miałam taki wymaz podczas pierwszej ciąży i nie pamiętam żeby było niemiłe, pamiętam,że dłużej się rozbierałam niż byłam na tym fotelu by pobrała mi ten wymaz 😉
  9. martam83 odzywamy się,ale to taki typ człowieka,że wszystkimi musi rządzić,bo myśli,że tylko ona zna życie najlepiej...masakra. jest teraz już coraz cieplej to będę chodziła sobie do mamy,bo mam do niej nie daleko jakieś 1,5km.może to coś da i się odstresuję 😮
  10. BettyPe napisał(a): no to strzeliłam gafę... co za wstyd ☺️ ☺️ ☺️ ☺️
  11. BettyPe to nieźle jak do 3 rana robiłaś te wszystkie zabiegi? a jaką depilację stosujesz? ja wczoraj też byłam u gina.serduszko biło 152 uderzenia.przytyłam 2kg przez miesiąc,mam 87 cm w pasie.moje ciśnienie książkowe,mimo,że się zawsze strasznie denerwuję... Kurcze dziewczyny ,ale mam doła 😞...mąż też błąka się po domu,stale wykonuje telefony za pracą a tu nic...że też teraz musiało się to przytrafić....przez dobre 3 lata nie miał żadnego postoju...a teraz akurat musi tak być....i jak by w mordę strzelił,bo jak synek miał się urodzić te 3,5 roku temu to również miał postój i było krucho z kasą....masakra jakaś....dobrze,że miałam nosa i systematycznie odkładaliśmy sobie na koncie kasę...miało być na nowe auto.no ale cóż... najgorsze są te rachunki....ledwo coś zapłacisz a tu bach znowu czas zleci i jest kolejny świstek. jakie życie byłoby cudowne gdyby nie te opłaty 😞 do tego ta ciocia(córka dziadka,którym się opiekuje)działa mi strasznie na nerwy...we wszystko się wtrąca,stale coś komentuje,poucza nas,a najgorsze to pouczanie nas w kwestii wychowywania małego. i powiem wam,że małemu też to się udziela.odkąd jest ta sytuacja z dziadkiem mały jest nerwowy,zaczął bardziej pyskować,strzela fochy,,,stale jest pouczany przez ciocię.teraz z wami piszę...mały biega po dworzu z tatą,a ciotka ma otwarte okno i tylko stale słyszę"kuba nie wolno,tam nie biegaj,tam nie dotykaj,a po co tam idziesz" obłęd...jestem już wykończona.nie wyobrażam sobie jak przyjadę z dzieckiem ze szpitala...wtedy to się pewnie rozkręci....
  12. KarolinaMotyl napisał(a):
  13. oj dziewczyny zazdroszczę takich wspaniałych humorów. ja mam wisielczy humor....masakra 😞...nic nie daje słońce,ani pogoda. jedynie kopniaki malutkiej mnie uspokajają 🙂 mąż nadal siedzi w domu....szef nie dzwoni,a jak mąż zadzwoni do niego to zbywa go,że nie może gadać,bo kieruje,a bo jest tam gdzieś... czas ucieka,oszczędności się kończą,coś nie coś bym musiała już kupić dla dziecka.ratuje mnie to,że mam sporo po synku...ale sporo trzeba dokupić .... dziś mam wizytę u gina,ale tylko badanie,tętno płodu i pomiary.... życzę miłego dnia i nadal takich dobrych humorków 😉 żeby mi się taki udzielił.......ale coś nie chce 😞
  14. KarolinaMotyl wiem co czujesz...ja w pierwszej ciąży prawie stale ryczałam.do tego mąż był całą moją ciążę w delegacji .byłam sama cały tydzień i sobie wkręcałam różne filmy.moje ciało zmieniło się też dość radykalnie po pierwszej ciąży.fakt,że jak mały się urodził to zapomniałam całkowicie o swoich mankamentach,ale później jak coraz mniej czasu wymagała opieka nad synkiem i miałam więcej czasu dla siebie to zaś zaczęłam się martwić... też sporo przytyłam ,bo z kruszynki 54kg skończyłam na 69kg. ale na szczęście wróciłam Prawie do formy 🙂
  15. witajcie 🙂 no ja też mam takiego 3-latka w domu 😁...ogólnie jest dobrze,jest samodzielny,a najważniejsze,że chodzi sam pisiu 😁 nie wyobrażam sobie kupować dla dwóch dzieci mleka i pampersów (jakby były rok po roku)
  16. dziewczynki ja już myślę o Wielkanocy 🙂 co króluje u Was na Świątecznym stole? jakie potrawy ?
  17. oliczeko napisał(a): to zależy jaki model...Coneco mają małe i ciasne gondole...a nie wiadomo czy dziecko będzie na zimne dni jeszcze w gondoli czy już w spacerówce?...ogólnie to chyba dobre wózki.u mnie dość często spotykam się na ulicach z wózkami firmy coneco 🙂
  18. totylkoja8 też wybrałabym Tako Laret 🙂 ma grube fajne opony co ułatwi jazdę np po śniegu zimą 🙂....widziałam ten wózek na żywo z dzieciątkiem w gondoli jak i spacerówce i bardzo mi się podobał 😉...to jest mój faworyt,gdybym mogła pozwolić sobie na nowy,ale niestety męża postój przez ten śnieg pozbawił nas oszczędności a co za tym idzie szansy na "nowy wózek" 😞....no ale trudno nie można mieć wszystkiego czego się zapragnie.byleby dzieciątko przyszło na świat szczęśliwie i było zdrowe...a reszta się da 😉 tylko,że Tako ma większą wagę ...z tym,że mi akurat by to nie przeszkadzało 😉
  19. koła,ciężar,rozmiar gondoli...no i czy chcesz kupić każdy wózek osobno czy np 2w1 czy 3 w1
  20. jak zwykle się rozpisałam na uboczny temat 😁 😮 😉
  21. no to zależy jakich się ma gości 🙂 nasz synek jest pierwszym wnukiem w rodzinie,więc wszystkie jego święta odbywały się dotychczas w gronie samych dorosłych,więc dziecinny był tylko tort 😁 mąż ma brata,który ma synka o 9 miesięcy młodszego,ale oni nigdy nie przyjeżdżają na jakiekolwiek uroczystości(zawsze brak u nich kasy). teraz jak miał w październiku 3 latka to zaprosiłam kuzynkę swoją z dwójką dzieci(akurat na same urodziny załapały jelitówki) i w tym czasie dziadek,z którym mieszkamy dostał tego udaru i paraliżu i leżał w ciężkim stanie z małymi szansami na przeżycie w szpitalu...więc 3 urodzinki odbyły się tylko w gronie moich kochanych rodziców...moja teściowa też nie przyjechała,zresztą nigdy nie przyjeżdża,bo nigdy nie ma kasy...według mnie liczy się obecność i pamięć a nie prezenty jakieś drogie,no ale kobieta nie jest za wylewna i nie przywiązuje kompletnie uwagi do uczuć i jakiejkolwiek więzi rodzinnej 😞...ale jej wybór,cierpiałam z tego powodu,ryczałam,kłóciłam się z mężem o to,ale dałam sobie spokój i teraz jak zbliżają się jakieś urodziny nasze czy małego nawet nie czekam i nie łudzę się ,że przyjedzie 😉
  22. martam83 napisał(a): ja zawsze na takie okazje robię sałatkę ze zupek chińskich bądź gyrosa...do tego jakieś kotlety z piersi kurczaka i pałki,klopsiki w occie,klopsiki w pomidorowym sosie na ciepło(ten sos taki gęsty i dość intensywny w smaku)...fajne też są roladki z łososia,posmarowane almette,ogóreczek,papryka świeża w środku ...i zwinięte.no ale łosoś trochę kosztuje.robię też zawsze coś w galarecie,albo piersi kurczaka albo ozorki.koreczki...i u nas zawsze króluje rybka po grecku ,bo w rodzinie wszyscy uwielbiają i jest robiona na każdą okazję 🙂
  23. martam83 napisał(a): nie tego nie pokazywałam .... 🙂....chyba,że mam sklerozę....ale wydaje mi się,że pokazywałam nowe,a ten mogłabym odkupić od kumpeli 😉
  24. a powiedzcie mi co myślicie o tym wózku....bo mogę odkupić od bardzo dobrej znajomej za 300zł http://allegro.pl/retrus-fire-gondola-spacerowka-fotelik-wklad-kokos-i3040083045.html
  25. Betty Pe współczuję stresu i przeżyć.moja kuzynka miała wypadek na motorze w ciąży ,wiem co przeżywała... najważniejsze,że Tobie,dziecku,tamtej kobiecie i jej dziecku nic się nie stało....a o auto się nie martw,to nie jest ważne 🙂 trzymajcie się i ugłaskaj brzuszek !!!! 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...