Skocz do zawartości

justynaaaa

Mamusia
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez justynaaaa

  1. jejuuuuuuu Summer mnie takie obrazki rozczulają, starszy brat na medal. a co do ćwiczeń mam podobne zdanie do Ciebie, po porodzie w macicy jest ruina, wszystko tam się obkurcza, złuszcza, czyści więc też bym raczej poczekała te min. 6 tyg. a w ogóle byłam dziś na tattoo convent wrocław i prócz mnie było tam z dziesięć babeczek z brzuchem, śmiesznie wyglądało :P
  2. cieszę się dziewczyny, że tak sprawnie dajecie radę i tak szybko dochodzicie do siebie po porodach 🙂 my dalej razem 😞 nawet nie chce mi się nic więcej pisać w tym temacie bo z godziny na godzinę moja depresja się pogarsza... dziś zlazłam pół wrocławia, sadziłam kwiatki, grabiłam rabatki, wyszorowałam taras, łącznie z fugami i nic. idę się załamać. ja i mój bebzon.
  3. Marta może zadziała ta kroplówa po czasie i dziś jeszcze urodzisz, życzę Ci tego ! a jaki następny krok do wywołania będą podejmować? Osasetka no wyjątkowa kanalia z tego człowieka... a nie możesz skontaktować się np. z jego rodzicami i poprosić o wsparcie jakieś? powiedzieć im, że on Cię tak zastrasza i jak tak dalej pójdzie to zgłosisz to na policję i już tak wesoło mu nie będzie... ja też chcę już dzidziusia 😞 😞 😞 nie chce już w ciąży być... nie nie nie 😞
  4. Dziewczyny babka z laboratorium prawie mi dziś skurcze wywołała z nerwów. Byłam rańcem na badaniach - mocz i morfologia no i wyniki miały być na necie po południu. No i o 14 dzwoni telefon, odbieram a tam pani mówi, że jest pielęgniarkom z laboratorium i musi mi coś przekazać, przy czym mam jej podać pesel i inne takie bo to informacje POUFNE. No to ja już zbladłam i myślę, że wykryli w tych próbkach nie wiadomo co, łzy aż mi podeszły do oczu i głucho w uszach się zrobiło...podałam dane a pani do mnie mówi z pełną powagą tak : "no więc Pani Justyno z przykrością muszę poinformować, że Pani mocz ( tutaj już myślałam w czym mnie chłop do trumny położy jak we wszystkim mi bebzol wystaje )... Pani mocz ZAGINĄŁ." Myślałam, że padnę z tym telefonem przy uchu a babę zabiję... mówiła, że nie wiedzą co i jak się stało, że jest zlecenie badania, kod kreskowy a moczu NIE MA ( podejrzewam, że im się wylał czy coś ). No i jutro mam zawieźć próbkę i mi zrobią wynik. Prawie miałam zawał.
  5. Marta trzymam kciuki żeby szybko i bezproblemowo poszło 🙂 a ostatnia ja zostanę 🙂
  6. może spróbujcie dziewczyny spirytusem 70 % to bardziej się obsuszy? u Młodego tak długo się ten pępek pamiętam trzymał aż przyszła położna i mu go ukręciła jakoś... potem kazała spirytusem i wygoił się jakoś... chociaż znowu na ranę po cc dawałam tylko octenisept i super mi tam działał, nic się nie ślimaczyło. Marta a będą jutro wywoływać tak? najważniejsze, że Malucha Ci monitorują cały czas, szybko zleci 🙂
  7. Leniuch gratulacje kochana 🙂 duuuużo zdrowia dla Sylwka a dla Ciebie żeby szybko rana przestała boleć no i smacznej herbaty z CUKREM 😁 PS. a dla uprzejmej kuleżanki z forum, która co rusz zabiera mi oklaska - na zdrowie, mam nadzieję, że ulga duża dla Ciebie bo dla mnie różnica żadna 🙂
  8. Kinga a w szpitalu dawali jakieś menu specjalne dla karmiących?
  9. Kinga hmm no ja właśnie myślałam, że brzoskwinie też można jeść jak się karmi ale wyguglowałam i zdania są różne... hmm ja jadłam dżem brzoskwiniowy i było ok więc może trochę zjedz dla testu. ja to właściwie na śniadanie wtedy jadłam bułkę z dżemem brzoskwiowym i kawę zbożową i do dziś te jedzenie mi się z karmieniem kojarzy :P byłam na tym ktg, zapis w normie i wizyta 29 zaplanowana. lekarz cały w skowronkach, chyba się zakochał bo taki rozkojarzony. a co do tych różnic wagowych w szpitalu i u niego to nie potrafił powiedzieć czemu. tak więc ja i bęc będziemy dalej razem kolejny tydzień... Marta, Leniuch powodzenia jutro ! 🙂)) trzymam kciuki żeby wszystko ok było 🙂
  10. owoce to gruszki jeszcze, arbuzy ale teraz nie ma, maliny ale teraz nie ma , porzeczki - ale jak wiesz nie ma :p więc bieda w tym temacie. winogrono można bez skóry spróbować... a dżem z brzoskwiń, z porzeczek i nie wiem :P
  11. sałatę masłową można jeść też, kasze różne, parówki chude z szynki, krupnik też chudy, bułki z dżemem, pulpety gotowane, indyka, jakiś może ryż z jabłkiem, ryby słodkowodne, ja to jadłam na początku i powoli wszystkiego próbowałam prócz może jakiejś kapuchy i niezdrowego , smazonego... o i biszkoptów też dużo jadłam :P
  12. nie wiem właściwie, chyba czekać na akcje... dziś idę wieczorem do niego na ktg to podpytam co jak nie urodzę do 30 kwietnia. poza tym zapisał mnie na wizytę jeszcze 29 więc pewnie nie wróży mi szybkiego rozwiązania. niby tyle z nim gadałam o tym porodzie a nic nie wiem... mam przeczucie, że dotrzymam do wizyty 29 a potem umówimy się na kolejną i dopiero wtedy będzie skierowanie bo 150 zł piechotą nie chodzi a lekarz też człowiek i wiadomo, że każda wizyta na wagę złota 😁 tak więc prognozuje swój poród w okolicach 7 maja, uboższa o 300 zł z wizyt i 50 zł z ktg a do tego czasu nie pozostaje mi nic innego jak modlić się o to by mi krocze na pół nie pękło... w takie stany już przechodzę , że z euforii porannych do depresji, nie chcę już tego bęca, chce dzidziusia nooooo.... summer jeju to faktycznie patologia, szkoda dziecka, że mu zasra życie. ja miałam taką sąsiadkę co co roku dziecko rodziła a w końcu miała 7. żadne z nich nie było zadbane, płakały bidoki , ciążę całą na rauszu i z fają, te dzieci potem miały ten syndrom fas. opieka społ. niby przyłaziła, kurator, sąsiedzi zgłaszali i nikt nic z tym nie robił. no utłukłabym , chemicznie wykastrowała, aż się włos jeży :/
  13. cześć 🙂 summer super, że wychodzicie 🙂 cudna Twoja Zuzka, widziałam na fb 🙂 a rozłąki współćzuje ale przy Maleństwie szybko zleci i będziecie już wspólnie. leniuch o widzisz więc już wiesz kiedy co i jak, cieszę się, że poszło po Twojej myśli, jakoś ten Twój poród jest mi najbliższy przez to, że mamy tak podobną sytuację, trzymam kciuki 🙂 tuska ja nie pamiętam kiedy wyszliśmy 1szy raz ale kojarzę, że \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\"werandowaliśmy\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\" najpierw czy jakoś tak przez dwa dni ale po co to było to nie wiem :P moje święta to normalnie były jak z czarnej komedii 😁 prawie wszystkie potrawy, które przygotowałam okazały się nie zjadliwe 😁 sałatkę przesoliłam tak , że nic jej nie dało rady uratować, święteczne polędwiczki w kolorowym pieprzu i szynce parmeńskiej okazały się tak suche, że prędzej szło się udławić niż przełknąć :P cudowny tort czekoladowy spleśniał nim go zdążyliśmy pokroić a wszystko przez ukochane przeze mnie jak wiecie - hiszpańskie truskaweczki 😁 a babke karmelową pokroje na kawałki i powkładam do każdej torebki co mam bo w razie napadu spokojnie ogłuszę nią niejednego bandytę, no skała. a Młody w 1szy dzień świąt zabunkrował się z cukrowym barankiem ze święconki, wpierdzielił całego i rzygał nam jak kot potem bo nie dość, że słodkie to zżarł jeszcze te chorągiewki plastikowe i oczy z koralików, na szczęście potem to z niego wyleciało. takie to były święta :P
  14. summer gratulacje 🙂)))) duża dziewczyna, dzielna byłaś 🙂 niech Ci zdrowo rośnie a Ty wracaj do formy szybciutko 🙂 ale ja Wam mamusiom już zazdroszczę 🙂 mnie krocze już wyłączyło z życia, kroku bez bólu zrobić nie mogę, dopiero jak się rozchodzi to odpuszcza, jeeeeeeju a tu jeszcze tyle czasu być może przyjdzie czekać, no nic... 🙂
  15. tydzień temu było 3500 kg więc 600 gram w tydzień to coś chyba za wiele...sama nie wiem. jeju jeszcze ciut ciut, sam finisz. summer,leniuch,marta musimy zewrzeć szyki i we wtorek po świętach zaraz cztery małe kurczaki wykluć 😁 a te kokosanki robiłam po pijaku wtedy i dopiero na 2gi dzień nie smakowały,w ten wieczór jako zagryzkę każdy chwalił 😁
  16. uh wróciłam ze szpitala właśnie bo postanowiłam sprawdzić co tam się dzieje... no burdel na kółkach tam dziś mieli, chyba już świętują. no więc tak... według lekarza CC mogliby mi zrobić nawet dziś... aaaaleeeeeeee.... i to najlepsze - nie zrobią bo większość persolenu na urlopie i robią tylko NAGŁE przypadki a mój jest mniej nagły... a nagły się zdaje się być bo faktycznie skurcze jakieś są, rozwarcia nie ma ale za to na usg szpitalnym waga wyszła... 4100 :O no i kazali jechać do domu i jak się nasilą objawy - wracać. dzwoniłam do gina i we wtorek mam wizytę wtedy postanowimy bo on nie wierzy w aż taką rozbieżność pomiarów usg... z drugiej strony przecież on pracuje w tym szpitalu to co on nie wie jakie mają zwyczaje? kurde zakręcona jestem tym wszystkim i żałuje, że byłam sama bo właśnie mnie kręcili jak chcieli a widać, że nie wygodnie im mnie było na święta brać. no ale najważniejsze, że zapis ktg ok to spokojna o Małą jestem. summer współczuje szpitala ale mam nadzieję, że na święta wyjdziesz do domku jeszcze, najważniejsze, że sprawdzą wszystko 🙂 i faktycznie narooooobiłaś pyszności 🙂 leniuch ja kiedyś do kokosanek zamiast cukru wsypałam sól to był dopiero smak 🤢 😁 bleeeeeee.
  17. Hej 🙂 ja nie wiem czy coś się u mnie nie zaczyna czasem dziać... brzuch mi w nocy spadł, normalnie iść nie mogę tak ciśnie mnie w kroczu do tego jakieś bóle dostałam i czekam między kręceniem babki a krojeniem na sałatkę czy to już czy nie panikować. powiem Wam, że strach mnie obleciał ale co ma być to będzie 🙂 Mamusie i Brzuszki życzę Wam wesołych świąt, dużo radości i pyszności na stołach a przede wszystkim zdrówka dla tych zajączków, które są już na świecie i dla pisanek, które siedzą jeszcze w brzuchach. no i spokoju ducha 🙂 buziaki 🙂
  18. hej 🙂 ja wróciłam z zakupów ostatnich przedświątecznych i cieszę się, że to już za mną ufff. niby poranek a wszędzie tłumy. i od kilku dni boli mnie głowa, jedna część głowy i to tak typowo jak zatoki, paracetamol mi nie pomaga i tak się męczę z tym :/ promieniuje mi na oko, ucho i ząb , na nic nie mam przez to ochoty, bleee. a na dodatek to moje pierwsze święta wielkanocne nie spędzone w domu rodzinnym... zawsze czy to jako studentka sama czy już potem z moim a potem jeszcze z synem jechaliśmy do mnie a w drugi dzień zazwyczaj do teściów. a teraz będziemy we czwórkę tylko - Maja w brzuchu do tego. i tak mi jakoś nieswojo, smutno nie bo wiadomo, że spędze je równie wesoło i rodzinnie no ale coś tak kłuje niemiło czasem, że nie tam...
  19. ja byłam właśnie w biedronce i miła pani kasjerka widząc, że podchodzę do końca kolejki poprosiła mnie do nowej kasy a tu nagle dziewczyny jak jakieś tornado przede mnie z tym koszykiem na kółkach taka babinka stara się wpycha 🤪 🤪 jakby śrutem w dupę dostała, slalom między mną, moimi zakupami i Młodym i raźno w kasie przede mną 😁 no śmiać mi się do teraz chce z tej staruszki 😁 nagłe ozdrowienie, byłam świadkiem cudu 🙂
  20. summer oby to podejrzenie białaczki okazało się nietrafione i nic poważnego nie było Twojemu chrześniakowi. wierzę, że to wszystko kosztuje Cię wiele nerwów 😞 a co do owinięcia pępowiną to najważniejsze, że o tym wiesz a lekarze już resztą się zajmą, wszystko będzie dobrze 🙂 leniuch o mnie również się przyda ta informacja, że można wziąć to zwolnienie tylko na dni powszednie 😉 szkoda tylko, że jest to płatne jak l4 no i u nas jeszcze mąż straci premię kwartalną więc drogo nas wyjdzie to ale za dodatkowe 2 tyg ojcowskiego, które zostaną to warto zacisnąć pasa jeden miesiąc 🙂 a i odebrałam wyniki gbs, nie wyhodowano paciorkowca więc się cieszę, że mnie ominęło.
  21. no właśnie wszędzie prawie ten sam problem jest 😞 Antek też chodził do żłobka prywatnego ale teraz pewnie posiedzi ze mną ten rok w domu a potem wynajmiemy jakąś opiekunkę bo nie stać nas będzie dwójke dzieci opłacać w prywatnych placówkach co z dojazdami wyniesie z 2,5 tys to pracować tylko na to żeby zarobić na żłobki i przedszkola to się z celem mija.
  22. cześć. summer a jak się nie odwinie Mała z tej pępowiny to się rodzi naturalnie? partyzantka a jak sobie radzicie teraz ogólnie? wysypiasz się choć troszkę? 🙂 Leniuch u nas też były przeboje z tymi alergiami, robiliśmy tysiące paneli alergicznych i na takie rzeczy jest uczulony, że w życiu bym nie zgadła :O np. na ścierść chomików gdzie on chomika to chyba na oczy nie widział :P a poza tym to ruszyła rekrutacja do przedszkoli, złożyliśmy podanie i mamy tak mało punktów, że płakać mi się chce. moje dziecko raczej nie ma szans na przyjęcie najbliżej miejsca zamieszkania bo jest szcześliwie zdrowe, ma pełnosprawnych kochających rodziców, nie ma 3 rodzeństwa w tej samej placówce a to, że oboje pracujemy i rozliczamy te zasrane pity w tym mieście to się nie liczy, no paranoja powiem Wam. ponad to u mnie na dzielnicy jest tysiące nowych osiedli gdzie mieszkają same rodziny z maymi dziećmi i jedno przedszkole państwowe :/ a nie uśmiecha mi się go wozić z 30 km na drugi koniec miasta bo to zwyczajnie będzie dla nas nie osiągalne do ogarnięcia. wrrrr żałuje, że nie mam żadnych znajomości w tym temacie 😞
  23. Ola gratulacje 🙂 zdrówka i uśmiechu dla Malutkiej a dla Ciebie odpoczynku i szybkiej regeneracji bo namęczyłaś się bidulo.
  24. dziewczyny a po porodzie jak mąż bierze l4 na opiekę nad żoną to wypisują to w szpitalu czy musi iść do mojego lekarza prowadzącego? i czy to jest 80% płatne?
  25. nieźle poszło z tymi kwietniowymi dzieciaczkami, miesiąc się zaczął i codziennie jakaś mała kinder niespodzianka 🙂)) plus kilka zajączków już w marcu było 🙂 ja czuję, że urodzę ostatnia i że Maja wyjdzie już w maju czego sobie nie życzę ale wszystkie znaki na to wskazują..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...