Skocz do zawartości

Mama88

Mamusie
  • Liczba zawartości

    1117
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Odpowiedzi dodane przez Mama88

  1. 2 minuty temu, Emi_ja napisał:

    Hehe, zawsze jest taka pokusa, bo to różne takie nowoczesne mleczka a jedno przez drugie reklamowane jest p jako najdoskonalszy odpowiednik mleka matki. Jak już podajesz mm to naprawde Bebiko jest dobrym produktem 😊

    Właśnie za dużo tych reklam i co drugie to niby lepsze bo podobne do mleka mamy 

    I chyba tak zrobię że w razie braku mojego czy problemów to bedzie bebiko 

  2. 6 minut temu, Emi_ja napisał:

    Na kolki jest mnóstwo preparatów, na zaparcia wystarczy termometr do pupalka. Choćbyś nie wiem, jakie wspaniale mleko miała, to takie problemy mogą się pojawić, ponieważ dziecko ma niedojrzały układ pokarmowy i to trzeba po prostu przeczekać. Cuda wianki nie zadziałają, bo to jest fizjologiczne.

    No właśnie z tym termometrem jak piszesz to robiłam z pierwszym dzieckiem i pomagało🙂chciała bym być już przygotowana i po powrocie ze szpitala mieć to mleczko żeby później nie myśleć nie szukać

    Kurcze przy pierwszym nie miałam takiego problemu kupiłam bebiko i już go nie zmieniałam a teraz się zastanawiam 

  3. 3 minuty temu, Emi_ja napisał:

     

    Ja swojego syna karmiłam naszym rodzimym Bebiko. To było po tym jak stosowaliśmy jakieś mega drogie emfamile na ulewanie, których rezultaty były mierne prócz drenowania portfela. Teraz Bebiko jest w wersji AR właśnie na silne ulewanie 

    Tak właśnie czytam i dużo dziewczyn chwali bebiko nutriflor expert 1 

    Wiadomo że każde maleństwo jest inne i inaczej organizm reaguje na takie sztuczne mleka ale Boje się właśnie o te zaparcia czy np kolki 

  4. Dziewczyny a tak teraz się zastanawiam że jeżeli moje mleko nie będzie małej wystarczać albo niestety laktacja będzie słaba to jakie mleko kupić? Zastanawiałyście się nad tym. Ciekawa jestem jakim mlekiem u mnie w szpitalu dokarmiają maluszków 

  5. Godzinę temu, Emi_ja napisał:

    Myśl pozytywnie, za chwilę będziesz trzymać w ramionach swojego kurczaczka. Pozbędziesz się brzucha i innych dolegliwości. Weź nospe i może zrób sobie ciepły prysznic. 

    To mnie pociesza i trzyma w "kupie" ta myśl że zaraz będzie na świecie moja malutka. Zaraz idę do wanny wezmę nospe tak jak piszesz i kładę się. Zebra mnie tak palą że aż się wcześniej z bolu rozpłakałam 

  6. 25 minut temu, Emi_ja napisał:

    Przecież to już za tydzień 🤪 Szczęściara, jakże chciałabym być na twoim miejscu a nie wariować jeszcze 3 tygodnie z niepokoju. Dziś mój synek tak się wiertolil, że miałam go dosyć. Od samego rana doslownie wiercił mi dziurę w brzuchu . Dopiero wyciszył się koło 14, potem jeszcze miał chwilowa przerwę, więc tym razem paranoja że się nie rusza. Jak ja chcę być już od tego uwolniona😰

     No tak za tydzień a ja tak się boję 😒też tak mam że chwilą ciszy jest a na wieczór wariacja w brzuszku. Teraz leżę bo jakieś skurcze mam że nawet nie mogę się wyprostować, chyba przez to badanie szyjki 🙄

  7. Hej dziewczyny ja też dzisiaj po wizycie malutka waży prawie 3kg, szyjka przy badaniu mnie bardzo bolala ale moja Pani doktor mówi że jest miękka ale zamknięta. Jeszcze mam dużo wód i dlatego tak mocno odczuwam ruchy. Trochę mnie przerazilyscie tymi pomiarami i zapytałam się czy u mnie są ok no i niby wszystko zgadza się tygodniem. Dostałam już skierowanie do szpitala na 29 mam być koło 8 rano no i w piątek koło 9 rano cc😱😃

  8. 3 minuty temu, MariKate napisał:

    Tak, o okłady mi chodziło bo tak szczerze to nawet nie wiem czy nie będąc w ciąży zrobiłabym sobie nasiadowke 🙈

    I jakaś maść by Ci się przydała która można w ciąży stosować a napewno jakieś są wtedy może te dwie rzeczy poradzą sobie z tym dziadostwem 

  9. Teraz, MariKate napisał:

    Teraz mi tym przypomniałaś, że moja mama bardzo często robiła sobie takie nasiadowki z kory dębu wlasnie, bo ona też od młodości borykała się z tym problemem, aż w końcu operacyjnie się ich pozbyla. Może rzeczywiście wypróbuje ten sposób na sobie

    No niestety jak się nie da lekami, nasiadowkami to jedynie zabieg ale oby u Ciebie przeszło. Spróbuj ale może nie nasiadowkami ale okładami. Bo nie wiem czy w ciąży mozna nasiadowki 

  10. 6 minut temu, MariKate napisał:

    Jedynie co to częściej sobie wchodzę do wanny posiedzieć w takiej nie za cieplej wodzie bo wtedy czuje w miarę ulgę. No i staram się jeszcze więcej pić, żeby wizyty w toalecie były jak najmniej bolesne

    A może kup sobie saszetki kory dębu zaparz i jak będziesz leżeć maczaj sobie w tym gazę i rób okłady na tego hemoroida 

    Ja po pierwszym porodzie to miałam okropnego że siedzieć nie mogłam lekarz mi przebijał bo siedzieć nie mogłam 

  11. 34 minuty temu, banasiatko napisał:

    Dziewczyny, jak się dzisiaj czujecie? U nas pogoda niesprzyjająca, nic się nie chce... Ale chociaż tyle, że młodszy dzisiaj w końcu pojechał do przedszkola. 

    Hej u mnie dzisiaj lepiej 

    W sobotę wyszykowałam urodziny dla męża, chwilę przed przyjazdem gości już płakać mi się chciało takie miałam obolałe nogi spuchnięte i brzuszek twardy. No ale na szczęście przyjechali i większości mąż później już się zajął reszta i wszystko się udało tak jak chciałam. Wczoraj przeleżałam i Przespałam cały dzień. I jakaś taka byłam poddenerwowana bo malutka nie wiele się ruszała ale nie panikowałam. Dzisiaj w końcu normalny dzień i trzeba coś porobic. 

    Mi do porodu tego z miesiączki zostało 19 dni a do cc 11 dni więc myślę że wytrwam chociaż brzuszek też się już obniżył i ciągle twardnieje. 

  12. 35 minut temu, Admin napisał:

    Postaram się zrobić tak żeby w samej dyskusji Brzuchatek na forum nie pojawiały się reklamy. W pozostałych częściach strony testuję kampanię. Nie mogę niestety ciągle dopłacać do strony. Proszę Was o wyrozumiałość.

    Oczywiście rozumiemy 😊

  13. 19 minut temu, dorcia6579 napisał:

    Czy tylko mi zaczęły na forum wyskakiwać reklamy w ilości wkurzajacej???? 🤬🤬🤬

    Właśnie nie tylko Tobie i mnie też to irytuje i w ogóle jakaś znowu nerwowa jestem i znowu foch 🙄nie wiem czy ja się czepiam czy jego Gatka mnie drażni jak on to twierdzi (żarty) 

  14. 57 minut temu, Tylko_ONA napisał:

    A mi się dzisiaj kompletnie nic nie chce...chyba wpływ pogody za oknem. Liczyłam,że bliżej maja będzie już naprawdę ładna pogoda,człowiek zajmie się trochę pracami w ogrodzie lub przynajmniej miło posiedzi w słońcu to i czas szybko do porodu zleci, a tymczasem zaczęło mi się dłużyć niemiłosiernie😒

    Zazdroszczę Wam dziewczyny energii, moje szafki w kuchni proszą się o sprzątanie, meble do łazienki mają wreszcie przyjechać jutro,a mi się kompletnie nie chce nawet palcem ruszyć. Gałabki też bym chętnie zjadła,ale leń nie pozwala zrobić,czuje się wypompowana.

    Mało tego od paru dni czuje "zawiasy" w nogach na łączeniu z miednica, odnoszę wrażenie że trzeszczy i chodzi mi tam wszystko jak u lalek barbie😏 a kiedy wstaje albo robię kroka, czuję jakby mi się miały zaraz biodra rozjechać 😬

    Ja też nie mam zbyt wiele Energii ale trochę się zmuszam do prac domowych bo i czas leci i tak się nie myśli. Ja już z obiadem czekam na męża zjemy to on się bierze za ciąg dalszy sprzątania a ja będę piekła na jutro babeczki ze szpinakiem i serkiem mascarpone a potem reszta i jutro od rana to już musi być 🔥 bo o 14 przychodzą goście a jeszcze muszę pójść odebrać torta po 11😕🙄

    Chciala bym żeby już już był poniedziałek żebym już mogła leżeć i się nie ruszać 

  15. 4 minuty temu, dorcia6579 napisał:

    Ja Ci powiem , że mnie już tak skurcze od jakiś 2 tygodni "meczą" , że w zasadzie teraz kiedy wiem , że mam się wstawić na 28 kwietnia na wywołanie, to jednak codziennie się stresuje, że zaraz się zacznie poród, a jednak chyba wolę jechać na wyznaczony termin i boje się zaskoczenia.

    Wczoraj mój tata wyjechał na 3 dni, ale zostawił swoje auto zatankowane i w gotowości, że w razie czego to siostra ma wolne i gdyby coś się działo to ma mnie zawieść.

    3 dziecko moje, a moi rodzice przeżywają chyba bardziej niż wcześniej 😉

    Ja też tak myślę sobie że tu niby wyznaczony termin ale to na 39 tydz a jak coś wcześniej zacznie się dziać🙄właśnie była położna u mnie 

    Nie mogła tętna malutkiej zmierzyć tak uciekała 

  16. 25 minut temu, Ewa12 napisał:

    Hejo ja po ktg najadłam się strachu bo na zapisie spadło tętno małemu i leżałam kolejne pół godziny żeby sprawdzić czy się nie powtarza położna twierdzi że zapis uciekł bo pokryło się że skurczem i nie mam się stresować ale obserwować przez weekend do następnego ktg i już będę nerwowa 🙄 a Skarbek był dzisiaj tak aktywny na ktg że już się wystraszyłam bo dawno tak nie dokazywał 🤪 do porodu to ja się wykończe 😨 

    Ja dziewczyny też na koniec kwietnia będę już w szpitalu nie znam dokładnej daty ale prawdopodobnie od 29 kwietnia 🙈🙈 

     No to widzę że z majowek większość z Nas to będzie kwietniowki😁

  17. 5 minut temu, AnnaT napisał:

    Często robią w dniu przyjęcia i do czasu testu jesteś w izolatce. 

    To zależy od szpitala. Niektóre tylko na ankiecie się opierają. 

    Więc co szpital to inna procedura. 

    A no właśnie. Ostatnio koleżanka trafiła do szpitala, ordynator nastraszył ją ze beda musieli jej zrobić test po czym skończyło się tak jak piszesz na ankiecie. 

    No ale jeszcze zapytam na ostatniej wizycie co z testem 

  18. 21 minut temu, AnnaT napisał:

    Tak. 27 mam test. Potem 29 mam na noc się stawić. I 30 ma być cc. 

    Ja tylko panicznie boję się tego testu, że wyjdzie coś nie tak. 

     

    Dziś jadę zrobić przeciwciala, żeby wiedzieć, czy choroba która mieliśmy miesiąc temu to było to czy przeziebienie. 

    No ja na temat testu nic nie wiem nic mi moja Pani doktor nie mówiła, jeszcze dopytam na ostatniej wizycie ale jak by mieli robić to pewnie by wspomniała o czymś takim

    @dorcia6579no to będzie się działo końcem kwietnia i majówka też będzie słodka w szpitalu z maleństwami naszymi 

     

  19. 29 minut temu, Wercia93 napisał:

    Ja nadal czekam, dzisiaj planowe CC, wczoraj milion badań i przygotowanie w między czasie przyjeżdża dużo dziewczyn z akcją. Rano poszła jedna na CC ok 6 a ja czekam na info o której się zbierze zespół dla mnie... noc ciężka bo dziewczyna dostala mega skurczy i ciężko wzdychała cala noc i komentowała. Jestem od wczoraj od 19 na czczo i czuje się mega słabo 🤦‍♀️ 

    My już tutaj wszystkie czekamy na wieści że urodziłaś już zazdrościmy ze masz malutka obok a Ty nadal czekasz, to i my czekamy ❤️

  20. 16 minut temu, Eda85 napisał:

    Ja dzisiaj też wstałam z myślą, że trzeba sporo zrobić, ile się uda to zobaczymy. Trzeci dzień z rzędu jak wstaję to widzę jak śnieg sypie. Już mam dość. Wczoraj żeby podjechać do sklepu mąż godzinę odśnieżał. Dzisiaj troche cieplej to znowu chlapa wszędzie się zrobi. 

    U mnie mały ma swój rytm a w zasadzie go nie ma więc ja tam większej uwagi do tego nie przywiązuję

    Czy wam też ten czas tak szybko leci? Ja już nie ogarniam jaki dzień jest i czuję się jakbym ostatnio w innej przestrzeni żyła. 

     

    Mi też bardzo szybko czas leci i trochę nad tym ubolewam bo jeszcze bym chciała tyle rzeczy zrobić ale z drugiej strony zmęczona jestem tym jak się czuje jak chodzę jak leżę i że muszę uważać jak śpię 

    Tymi pobudkami kopniakami więc już wolę urodzić i wpaść w rytm zajmowania się dziećmi 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...