Skocz do zawartości

Do_Mi

Brzuchatka
  • Liczba zawartości

    581
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Do_Mi

  1. 54 minuty temu, Emi_ja napisał(a):

    Współczuję. Pamiętam jak musiałam pójść na patole w pierwszej ciąży w 36 tygodniu. Też zapowiedzieli że mogę nie iść, ale muszę podpisać oświadczenie, więc to skutecznie mnie zniechęciło, choć płacz był straszny. Zostałam 2 dni nie było źle. Zobaczysz, że wszystko będzie okej. Tylko najgorszy jest ten tryb. Ciągle badania tętna, ciśnienia, i ktg..

    Mam nadzieję że to będą tylko 2 dni chociaż położna powiedziała że zazwyczaj na obserwacji trzymają 3 dni a w soboty raczej nie wypisują do domu więc bardzo prawdopodobny jest niestety poniedziałek 😕

    Na szczęście wszyscy są mili i ogólnie całkiem spoko nawet dietę wege dostałam chociaż coś co przypominało gulasz z marchewki i kalafiora było niezjadliwe 😕

  2. Ależ jestem nieszczęśliwa. Niby po usg wyszło że waży nie 2300 a 2600, ktg, przepływy z łożyska idt wszystko idealne ale niestety nie mogła zmierzyć przepływów w głowie bo za nisko zszedł. Nie chce mnie jednak wypuścić do domu bez tego badania a te zrobią mi dopiero na oddziale patologii ciąży. Dlatego zostawia mnie na oddziale na 2-3 dni na obserwacji. Dla mnie to bez sensu ale jeśli bym nie chciała zostać to musiałabym podpisać że robię to na własną odpowiedzialność. Tyle dobrego że jestem w szpitalu w którym i tak chcę rodzić. 

    @Paaulaa co jest nie tak w zapisie? 

  3. 38 minut temu, mami napisał(a):

    Do mi jak masz skierowanie to Cię zostawia bo wpadasz w system. 
    moja znajoma ta od hipotrofii urodziła piekna dzidzie 2400, i wszystko ze zdrowkiem oki. Była właściwie w 40tygodniu. Także bądź dobrej myśli i wcale nie trzeba od razu mieć klopsika w brzuchu

     

    daj znać co tam w szpitalu i jak się czujesz 

    No tak powiedziała położna że raczej mnie zostawią chyba że lekarz po pomiarach nie stwierdzi hipotrofii i ordynator nie decyduje się mnie zostawić. Miałam już ktg ale nie wiem nawet jak wyszło bo od razu zabrała kartkę a ja oczywiście nie zapytałam. No a teraz czekam (chyba) na konsultację z lekarzem. Ogólnie położne na izbie na które trafiłam są bardzo miłe. 

    @Emi_ja wymaz na covid bo gbs miałam już robiony i mam dodatni.

  4. Ja wczoraj po wizycie już nie pisałam bo niestety trochę się podłamałam. Okazało się że niby Leon przez 2 tyg przybrał 400g ale to i tak za mało bo w 37tc waży jedynie 2300. Dlatego dostałam skierowanie do szpitala na patologię z podejrzeniem hipotrofii. Właśnie zaraz się zbieram i mocno liczę na to że mnie nie zostawią na oddziale a jedynie przebadają. Bo przepływy i łożysko są ok tylko nie mogła zmierzyć przepływów w główce bo już jest za nisko. No i szyjka mięknie więc doktor stwierdziła że i tak pewnie niedługo urodzę. 

    @brzuchatka90tak mi przykro 😞 trzymaj się i cóż... bądź dobrej myśli kochana. 

  5. 12 minut temu, MariKate napisał(a):

    Ja dokładnie tak samo się czuje, a w tej ciąży mam takie libido jak nigdy, a ten tego wykorzystać nie chce 🙈🤦‍♀️ jeszcze tak do połowy ciąży (póki nie miałam jakiegoś większego brzuszka) to nie trzeba go było namawiać, a teraz ubzdurał sobie, że zrobi coś dziecku 🙈 mój lekarz powiedział, że w sumie dużo mężczyzn ma opory przed tym na takim etapie ciąży, ale musieli by mieć niewiadomo jaki sprzęt żeby rzeczywiście coś się mogło stać 🤣

    U mnie od początku były z tym problemy 😕 bo niestety miałam hiperstymulację po in vitro i na początku nie mogliśmy a potem jak brzuch zaczął rosnąć to tak jak u Ciebie 😞

  6. 12 minut temu, MariKate napisał(a):

    Ja dziś odebrałam wynik gbs i mam ujemny 🙂 jestem po wizycie u lekarza. Mały waży około 3kg. Wody i łożysko w porządku. W niedzielę mamy się zdzwaniać i mam mu powiedzieć jak się czuje, jak ruchy itp i wtedy konkretnie będziemy sie umawiać czy w poniedziałek czy wtorek mnie położy w szpitalu (mój lekarz ma we wtorek akurat dyżur). I powiedział, że do końca przyszłego tygodnia by chciał żebym już urodziła 🙂

    No i dał "pracę domową" mężowi (mam nadzieję że wiadomo o co chodzi 😅), która przez weekend musi wykonać, chociaż z tym będzie ciężko bo jakoś się do tego nie garnie 🙈🤣

    Same dobre wieści 🙂 tylko teraz trzeba męża zmotywować... A ze swojego przykładu wiem jakie to trudne 😞 mój ma straszne opory przed sexem w ciąży. Boi się że zrobi nam krzywdę (już nawet lekarka tłumaczyła mu że nic się nie stanie) a dodatkowo przeszkadza mu że mam w brzuchu dziecko 😕 normalnie czuję się jak zakonnica 😂

  7. 3 godziny temu, banasiatko napisał(a):

    Dzień dobry wszystkim 😉

    Jak się dziś czujecie? Jak humory? Mamusie, które porody mają już za sobą - jak sprawiają się Wasze maluchy?

     

    My,przyznam szczerze, dzisiaj zaspaliśmy. W sensie ja już wstałam, ale cała reszta jeszcze śpi 😱 Zaraz będę budzić (!) dzieciaki. Starszy ma dzisiaj na szczęście na 9. Ostatnim razem jak spali tak długo to aż naszła mnie myśl, że co ja zrobiłam - kiedy oni zaczęli przesypiać noce i nie budzić się o 5 rano, to ja sobie ciążę wymyśliłam 😅

    No ja dziś chyba już ostatni raz przed porodem byłam na depilacji. Dziś bikini jakoś zniosłam ale piszczele bolą do tej pory a ostatnio wcale nie bolało 😞 jak wieczorem zobaczy mnie moja doktor to się uśmieje bo wyglądam jak biedronka. Mam tylko nadzieję że po kontroli wyjdzie że Leoś przybrał ładnie i nie ma powodu do obaw. 

    Ogólnie mam dziś też sporo energii i zaraz zabieram się za sprzatanie. Leon też chyba ma przypływ energii bo wypycha się jak szalony. 

    Ja od połowy ciąży mam problem z odczuwaniem temperatur. Ciągle jest mi gorąco a spać mogłabym przy otwartym oknie. 

  8. 2 godziny temu, Paaula napisał(a):

    Dziewczyny, brałyście coś na zgagę w ciąży?

    Ja regularnie biorę Gaviscon albo Reni bo inaczej nie radzę sobie ze zgagą. One i tak działają tylko na chwilę ale lepsze to niż męczyć się cały dzień 😞

  9. 1 minutę temu, banasiatko napisał(a):

    Mój narzeczony sprawdzał wszystko, rozkręcał go itd. Silniczek działa, ale w ogóle nie ma ssania.

    @Do_Mi wszystkie części są. Ja też wszystko sprawdzałam kilka razy 😭

    No to może jakiś elektryk sobie z tym poradzi. To zawsze taniej niż kupić nowy. 

  10. 1 minutę temu, Emi_ja napisał(a):

    Dziewczyny ja z kolei mam dziś ósma rocznicę Ślubu. Załamujące jest to, że niestety nie dało się zorganizować nic spektakularnego, bo przecież cokolwiek teraz, to dla mnie wyczyn. Jedyne co, to poszliśmy z mężem na lody do kawiarni bezcukrowej i tam mieli waniliowe wegańskie bez cukru. Zakupiłam też kawałek keto ciasta bez cukru stylizowanego na Kinder maxi King i teraz właśnie to pochlonelam. Założyłam optymistycznie powrót piechotą z innej części dzielnicy-ostatnie metry dosłownie ledwie powloczylam nogami i co parę metrów musiałam się zatrzymywać, bo mi dziec robił wjazd na przeponę. Ja już nie wyrabiam😭

    Wyszystkiego najlepszego i kolejnych rocznic 💐❤️ niestety końcówka ciąży potrafi załamać 😞 pocieszyć Cię może tylko to że niedługo koniec i będziesz powoli wracać do siebie. I tak Cię podziwiam że wybrałaś się na taki spacer. Ja dalej niż w obrębie osiedla się nie wybieram.

  11. 45 minut temu, banasiatko napisał(a):

    Załamałam się. Kupiłam laktator. Medela mini electric.  359zł mnie ta inwestycja kosztowała. Ciągnął jak złoto. Pożyczyłam siostrze, bo miała zastój. Oddała. Chciałam go dziś umyć i wsadzić do walizki. Z ciekawości włączyłam. Niby silniczek działa, ale w ogóle nie zasysa... Co ja mam teraz zrobić? Napisałam do siostry. Wiem, że kasy mi nie odda, nie ma szans. Płakać mi się chce. Na kupno kolejnego laktatora już sobie na tą chwilę nie mogę pozwolić... Wiem, że ręczne są tańsze i mogłabym i w taki zainwestować, ale przy pierwszym dziecku mi się w ogóle ręczny nie sprawdził. Razem z mlekiem odciągałam krew... Przy drugim synu mialam właśnie ten model mini electric i byłam mega zadowolona.

    Sprawdź dokładnie czy oddała Ci wszystkie części a Ty że złożyłaś wszystko tak jak należy. Ja miałam chwilę temu ten sam problem z laktatorem i okazało się że nie ciągnął bo nie włożyłam takiego gumowego/silikonowego elementu do środka i nie robiło podciśnienia. 

  12. @mamito musiał być błąd pomiaru bo od tamtej pory zmierzyłam ciśnienie już chyba z 5 razy i za każdym razem było idealne a ostatni pomiar to 115/67.

    Tez czuję że puchnę. Mi głównie dłonie, stopy, łydki i kostki 😞 czuję to zwłaszcza wieczorem.

     

    @banasiatko każdy może mieć gorszy dzień a ty jesteś pod koniec ciąży to tym bardziej. Możesz swobodnie napić się meliski 🙂 Jest nawet zalecana w ciąży. Pocieszę Cię że ja wczoraj nakrzyczałam na męża bo najpierw chciał wypić poranną kawę a dopiero potem odkurzyć. A mi ta kolejność nie odpowiadała. Coś mi się ubzdurało i kazałam mu głodnemu, bez śniadania i kawy sprzątać. 

  13. 6 minut temu, Emi_ja napisał(a):

    No byłoby super 😊Powiem ci, że ja notorycznie słabo się czuje, zwłaszcza rano, ale ja mierze ciśnienie to jest dość niskie. Spróbuj jeszcze po południu zmierzyć i na wieczór, wtedy też często "wybija" jakby co. 

    Niestety nie potrafię załadować zdjęcia w wiadomości prywatnej więc wstawię tutaj. Dziewczyny przepraszam za spam. 

    IMG_20210430_180426.jpg

  14. 1 minutę temu, Emi_ja napisał(a):

    @Do_Mia jak wogole oceniasz tego fryzjera z woli?Zadowolona jesteś z fryzury?

    Jestem bardzo zadowolona. Trafiłam do faceta który miał złote ręce i przy myciu prawie mnie uspił. Samo cięcie jest takie jak chciałam i sam sugerował wiele rzeczy np. jak o nie teraz dbać. Spróbuję ci wysłać zdjęcie fryzury przez wiadomość prywatną żeby nie zaśmiecać forum swoimi fotkami. 

  15. 8 minut temu, Emi_ja napisał(a):

    Spokojnie, przy pojedynczym skoku nie musisz od razu grzać do szpitala, nie wywoła to przecież od razu stanu przedrzucawkowego. Wtedy trzeba odpocząć i zmierzyć ponownie, poobserwować przez chwilę🤗Zwłaszcza że jednak to rozkurczowe jest dość niskie, to musiał być jakiś błąd. 

    Żeby nie to poranne zasłabnięcie przy praniu to pewnie bym się nie przejęła ale w tym wypadku spanikowałam 😞 właśnie znowu zmierzyłam ciśnienie i jest idealne mimo to jakoś słabo się dziś czuję. 

  16. Rany ale się wystraszyłam. Zmierzyłam ciśnienie w wyszło 177/79 i nie wiem czy to błąd pomiaru czy faktycznie miałam taki pomiar ale juz dzwoniłam do męża że chyba trzeba jechać do szpitala. Na szczęście po 15 minutach zmierzyłam jeszcze raz i wyszło normalne 124/82. Rano też mierzyłam i było dobre. Jutro skonsultuję to z lekarzem chyba że znowu skoczy to wtedy już pojadę do szpitala. 

  17. 35 minut temu, Ewa12 napisał(a):

    A ja dziewczyny w szpitalu czekam na decyzję czy balonik czy tasiemką ale muszą sprawdzić rozwarcie żeby mogli coś działać a lekarza nie widać 🙈 boje się jak diabli 🙉🙉 zazdroszczę tym co już są po 🙄 wg USG mały ma 3500 mam nadzieję że nie wyjdzie więcej 🤪

    Powodzenia 🤞 życzę Ci szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu 😉 

     

    Ja miałam dziś sen że poszłam do lekarza na kontrolę a on przerażony stwierdza ze dziecko już wychodzi i widzi rękę! Kazał mi przejść (z tą wystającą ręką między nogami 😂) na łóżko na kółkach i biegł ze mną w tym łóżku po szpitalu jak w F1, w zakręty wchodziliśmy bokiem hehe. Ale nie pamiętam jak to się skończyło 😞

    A dziś coś słabo się czuję 😕 zbierałam pranie z suszarki i zrobiło mi się słabo. A miałam takie plany na sprzątanie... 

  18. 2 minuty temu, Mama88 napisał(a):

    Dziewczyny udało się 😁😁idziemy do domu z Gabrysia ale dopiero po 13sa wypisy, trudno dam radę do 13 ale ważne że idziemy 🥰🥰🥰🥰

    O 13ta to już za 3 godziny 🙂 A jak żółtaczka u malutkiej? 

  19. 44 minuty temu, Ewela1985 napisał(a):

    Hej dziewczyny ja już mam swoje szczęście Lena ma 3,300 kg i 54 cm nadal w to nie wierze 🙈🙈po podloczeniu kroplówki wszystko trwało 2,5 godz pare skurczy i już słyszę idziemy rodzic po prostu szok tatuś ledwo zdążył dojechać...

    Gratuluję! Cieszę się że wszystko tak sprawnie poszło 🙂

  20. Dziewczyny gratuluję tym które lada chwilka pędzą do domu ze swoimi skarbami 😍 potwornie Wam zazdroszczę! 

    @Mama88 dziwne podejście tych pielęgniarek 😕 przecież częste karmienie też przeciwdziała żółtaczce a dodatkowo w pierwszych dobach to zaleca się karmienie co najmniej co 3 godziny żeby rozkręcić laktavcję i żeby maluch nie spadł z wagi. Dobrze że ten ostatni lekarz jakiś bardziej ogarnięty. 

     

    Mnie coś ostatnio częściej boli podbrzusze jak na okres ale nie tak jak u @MariKatebo mi się brzuch przy tym nie spina. Dobrze że w środę już kontrola to zobaczymy czy Leon podrósł. Ale chyba łożysko dalej działa bo mały kręci się jak szalony, aż czuję jakbym miała zakwasy na brzuchu. 

  21. 46 minut temu, Emi_ja napisał(a):

    Ale Dorcia, powiedzieć możesz uczciwie..bardzo bolało, czy tam do zniesienia?😉

    O też się chętnie dowiem jaki jest faktycznie ten ból i gdzie się lokalizuje (czy w brzuchu czy w kroczu czy gdzieś indziej). Ostatnio mąż czytał ze to jak łamanie kilku kości i nie nastraja mnie to pozytywnie bo próg bólu mam dość niski. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...