Skocz do zawartości

lusi_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    419
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lusi_m

  1. hej, ale u nas wieje......normalnie jakby dachy miało zrywać. A ja sama w nocy byłam, prawie w ogóle nie spałam tak wiatr mocno wiał. Bałam się, że zaraz nam cos przez okno wleci 😠 NA szczęście Łucja nie reagowała na odgłosy z zewnątrz, teraz też jej nei przeszkadzają i smacznie sobie śpi. ewelek, masz super szwagierkę, dobrze, że możecie liczyć na jej pomoc. Na pewno teraz jest troszkę łatwiej. Qrcze zazdroszczę Ci Greya, tez bym przeczytała....póki co zagłebiam się w "Języku dwulatków", a na półce czeka Dotyka Crossa. JAk tylko ogarnę te dwie książki, to kupuję następne części Greya, jakoś tam mnie korci, żeby je przeczytać 😜 Łucja się obudziła, więc zmykam....Miłego dnia 🙂
  2. hej dziewczyny, wkreciara, coś czuję, że mamy podobne temperamenty 😜 Też chciałam zjechać te lekarkę, tylko odwagi mi zabrakło 😞 Za to mój M. chce pisać skargę, tylko niestety w takiej małej mieścinie narobi nam to więcej szkód niż lekarce 😠 NO coż, tak to już u nas jest. A zapomniałam Wam dodać, że w trakcie próbowałam się dodzwonić na 112, żeby zapytać na co teraz zwrócić uwagę i czy jechać do szpitala, wyobraźcie sobie, że dzwoniłam 2 razy i nikt nie odbierał!!!! Myślałam, że może oddzwonią, ale gdzie tam...człowiek może umrzeć a oni nie zareagują 😠 A u nas od wczoraj jest siostrzeniec. Przyjechał na ferie, ma 6 lat. Łucja nie odstępuje go na krok, we wszystkim próbuje go naśladować 😁 Śmiesznie to wyglada. W każdym razie dziwnie jest mieć dwójkę dzieci....trochę zrobiło się głośno 🤪 MIłego dnia
  3. hej dziewczyny, u nas też trochę było przygód....wkreciara wywołałaś ten kataklizm 😞 A więc My wczoraj bylismy na ostrym dyżurze....Łucja wczoraj wcinała smacznie gofra, przybiegła od mnie, że chce pić, więc oczywiście jej dałam. I to był mój błąd, bo miała jeszcze w buzi pełno jedzenia. Zachłysnęła się wodą i gofr stanął jej w gardle, szybko zaczęłam go jej wyjmować (raczej próbowałam wyjmować), ale nic nie pomagało. Zaczęła się dusić, przybiegł mój M. i odruchowo wcisnął jej ten kawałek głębiej ( wiem, że nie powinno się wpychać jedzenia tylko go wyjmować, ale to był odruch, brak chwili na jakiekolwiek analizy sytuacji ) i na szczęście go przełknęła. Zadrasnął jej paznokciem podniebienie (lub coś innego) i cała buzia we krwi. NA szczęście uspokoiła się i dalej krzyczała, że chce gofra. Później nawet przysnęła. ALe jakoś mi to wszystko spokoju nie dawało i pojechaliśmy do lekarza do poradni dziecięcej. BYła tam ta stara lekarka, o której kiedyś Wam pisałam, z wielkim fochem przyjęła mi Łucję, mówiąc, że do której ona ma tu siedzieć, trzeba było się rejestrować. To tłumacze jej jak krowie na rowie, że to nagła sytuacja. Osłuchała Łucję i powiedział, że ona nic nie może zrobić..coś tam słyszy w oskrzelach i mamy jechać na szpital. Durna baba wysłała nas do poczekalni, gdzie była kolejkach chorych dorosłych i dzieci ( mam nadzieję, że Łucja teraz nic nie złapie), lekarz, który nas przyjął, był delikatnie zdziwiony, że jak pediatra nie mogła sprawdzić podstawowych odruchów przy zadławieniu!W każdym razie wszytko z Łucją jest ok, najadła się tylko strachu i niepotrzebnych badań przez lekarzy, była tak wykończona z tego płaczu, że jeszcze pół nocy przebudzała się z krzykiem i popłakiwała przez sen 😞 TEraz już nie spuszczam jej z oczu , gdy coś je!!! 🤨 ewelek, jejku jak mi jest Wasz szkoda. Lenka się tak namęczy. Nie wiem co Ci poradzić, na pewno żłobek ma coś wspólnego ze zmianą zachowania u Lenki, w końcu to całkowicie dla niej nowa sytuacja. A nie myśleliście o NIani, chociaż na kilka mscy, aż Lenka trozkę podrośnie i będzie miała więcej frajdy z przebywania z dziećmi. Qrcze , gdybym mieszkała we wro. to zaoferowałabym Ci pomoc, chyba, że masz chęć dowozić Małą 30 km za Wrocław. JA i tak siedzę w domu, jednego brzdąca już mam 😉 wkreciara, ja widzę , że TY teraz żyjesz na pełnych obrotach, nawet masz czas na odwiedziny koleżanki. CHyba sprawdza się stwierdzenie, że im więcej zajęć tym łatwiej się zorganizować 😜 A co do odwilży, to baaardzo się cieszę!!!Mi śnieg już się znudził. Wczoraj symbolicznie ulepiłyśmy bałwana, który nie dotrwał do dzisiejszego poranka 🙂 CO do pomocy przy maturce, KOchana pamiętaj, że ja się tym nie zajmuje już od dobrych 5 lat, ale jak coś to wal śmiało. Wspólnymi siłami zawsze łatwiej 🙃 Co do ślubów....to na bank się wybawię, przynajmniej mam taki zamiar, chociaż już się nauczyłam, że przy dziecku nie można niczego zaplanować na 100% .W każdym razie są to dla nas bardzo ważne wesela, bo jedno mojej siostry (będę świadkową), a drugie mojego szwagra (M. będzie świadkiem). TAkże mamy pełne ręce roboty. NA szczęście trzecie jest przyjaciółki, na które wybieramy się bez ŁUcji 🤪więc będzie można szaleć do woli 🤪 MIłego dnia
  4. hej dziewczyny, u nas wczoraj Łucja spała do 9.30, więc odpuściła już sobie drzemkę w ciągu dnia. Także cały czas na pełnych obrotach..nie miałam chwili na kompa 😞 ewelek, qrcze racuchy dla dzieci w tym wieku to chyba trochę za szybko, zwłaszcza, że one to w głębokim tłuszczu są smażone. No ale tak to jest, pewnie jeszcze niejedno takie danie czeka na Lenkę w żłobku, ciekawe czy jej smakowały 😁 Dobrze, że wymioty przeszły, juz sobie wyobrażam jak się bałaś, że to znowu choroba. A poranny spacerek wyjdzie jej na pewno na zdrowie, ponoć nie ma lepszego powietrza dla dzieci, niż mroźne 😎 A wakacyjnych planów to Wam zazdroszczę, my w tym roku nigdzie się nie wybieramy,ale za to mamy maraton weselny: w czerwcu, sierpniu i wrześniu..także pieniążki zbieramy na koperty 🙂 JUż mi się odechciewa śniegu...mogłaby temperatura powoli wrócić na plus! MIłego dnia
  5. hej dziewczyny, ewelek, muszę pogratulować: praca, chore dziecko, dom..a tu czas na książkę się znalazł 😁 POdejrzewam, że łyknęłaś bakcyla i teraz dopóki nie skończysz wszystkich części to będziesz tylko szukała chwili na czytanie 😜 JA też słyszałam o ekranizacji, ale nie wiem czy te " hot" sceny się do tego nadają 😜 anya, to pieknie...zapalenie płuc. A astme ma po Tobie? Jest to dziedziczne? Współczuje siedzenia w domu, dobrze, że istnieje tv i dziecko można bajkami zająć 😉 CO do WYsp, ja to bardzo chciałabym pojechać, ale jak sobie myślę o urlopie z dzieckiem to mnie nie zachęca. Więcej czasu spędziłabym na przyzwyczajaniu dziecka do nowego miejsca niż na odpoczynku. ALe oczywiście wszystko zależy od upodobanej formy spędzania czasu. Ja uwielbiam się wylegiwać na słońcu z drinkiem w dłoni, a przy dziecku nie byłoby to możliwe. Najlepiej jakby była z Wami jeszcze jakaś para z dzieckiem, wtedy Misiek miałby z kim się bawić 🙂 Idę robić obiadek, miłego dnia 🙂
  6. hej dziewczyny, my już po porannym szaleństwie na śniegu, tzn. ja dzielnie odśnieżałam podjazd, a Łucja rzucała Melkę śniegiem. TERaz Mała śpi, a ja popijam kawkę i wcinam jogurcik (zamiennik słodyczy 😜) 🙂 Tak u nas w nocy nasypało, że spokojnie mogę powiedzieć, że mam 20 cm śniegu na podwórku...istny raj dla dzieci 🙂 ewelek, super, że Lenka już tak reaguje na żłobek, jeszcze trochę i nawet buziaka na pożegnanie nie dostaniesz, bo będzie szybko biegła do koleżanek 🙂 KOniecznie idź z Małą na sanki, zobaczysz jak można się na takich spacerkach spocić 😜 JAk przeczytam "język dwulatka" to zdam recenzję, ale myślę, że może być tam kilka ciekawych rad (przynajmniej mam taką nadzieję:unsure 🙂. " 50 twarzy Greya" czytałam, nie dało się przejść obojętnie obok tej książki, zbyt dużo szumu w okół niej się robiło. SUper się czytało, aczkolwiek z treści przypominała mi inną książkę (nie mogę sobie przypomnieć tytułu), która była na faktach i bardziej dawała do myślenie. W każdym razie na następne części się nie zdecydowałam, za to zamówiłam "Dotyk Crossa", która ma być w podobnym tonie 😉 A ty czytałaś "50 twarzy..."? JAka opinia? wkreciara, Lili dała Ci tak pospać, czy byłaś tak padnięta, że nawet jej w nocy nie słyszałaś 🙂 A u dziadków to faktycznie Łucja jest w centrum uwagi, a dziadek staje na głowie, żeby tylko ją jakoś zabawić. Także morał z tego taki, że jak najczęściej muszę ją u nich zostawiać 🙂 OOOO Łucja wstała........spała, aż 40min...super 😠 MIłego dnia
  7. hej mamusie... wkreciara, oj współczuje. Jak TY w ogóle dałaś radę się uczyć przy chorym dziecku! POwodzenia na egzaminach, bo pewnie Ci ich jeszcze trochę zostało...no i jak najmniej poprawek 😉 ewelek, gratulacje za postępy Lenki w mówieniu!A jak jej zdrówko? U nas weekend tak jak u ewelek- wyjazdowy 🙂 Spędziliśmy go u teściów. NIe wiem jak to się dzieje, ale u nich Łucja przesypia całą noc, nawet nie zająknie. A u nas się przebudza... Wyobraźcie sobie, że jak wróciliśmy wczoraj wieczorem to w domu było 13 stopni...tak nam wyziębiło chałupę 🤪 Ja właśnie zamówiłam "język dwulatka", z " języka niemowląt " byłam bardzo zadowolona.Wiele rad zastosowałam. TAkże mam nadzieję, że teraz znajdę kilka sposobów na mojego Małego Nicponia 😁 miłego poniedziałku
  8. hej dziewczyny, u mnie dzisiaj dzień pt. wszystko na NIE, chodzę tak podminowana, że lada chwila coś wybuchnie... Musiałam sobie nawet kilka razy porządnie krzyknąć 😠, Łucji też się niestety przy tym oberwało 😞 Katarek się zakończył, ale MAła dalej udaje, że nie może oddychać nosem... A co do sanek to Łucja mimo wszystko dalej lubi spacerować, tylko teraz jej zabawą jest pchanie sanek... wkreciara, super z tym fotelikiem...ceny uzywanych nie schodzą poniżej300 zł, a tu proszę taka okazja. Co do przeziębienia LIli to też odpuściłabym sobie lekarz, wróciłaby z czymś jeszcze gorszym! SUper z nowymi słówkami. MAsz małą gadułę w domu. Rewelacja! U nas zero postępów w tym kierunku. Łucja praktycznie nie mówi nic. Tzn. cały czas mamrocze coś pod nosem, ale są to zupełnie przypadkowe sylaby. Jedyne co nazywa to mama, tata i meme (melka nasz pies) ....zobaczymy kiedy u nas ruszy coś z mową 🥴 U nas od czasu katarku mamy okropny problem z zasypianiem...Wieczorem zazwyczaj było mleko, kołysanka i spała. A teraz buntuje się, wstaje, wypluwa smoczka...i tak nawet z godzinę... TAkże właśnie męczy się M., zaraz ja muszę wkroczyć do akcji... miłego wieczorku
  9. hej dziewczyny, znowu prawie w komplecie 🙂 ewelek...faktycznie Mała często Ci choruje, a WY jak się czujecie, też coś Was łapie czy tylko Lenka taka chorowiutka? Mam nadzieję, że antybiotyk jej pomoże. MOże w końcu coś konkretnego zwalczy wirusy. Ten Bioaran to pewnie coś w rodzaju tranu, smakuje Lence? U nas katarek się zmniejszył...w sumie to już 7 dzień, więc powinien się skończyć. Odciągam tylko przed snem, z tym, że Mała tak się przyzwyczaiła do oddychania buzią, że teraz robi to cały czas i ciężko nam stwierdzić czy coś w nosie siedzi. anya, przeraziłaś mnie tym obojczykiem. I to jeszcze przy porodzie, to nikt z lekarzy w szpitalu tego nie zauważył!!!A ma to teraz jakiś wpływ na jego rozwój ruchowy? Misiek tez chorowiutki 😞 A sama stawiasz mu bańki? Bo u mnie siostra robiła na to specjalny kurs i jak stawia mojemu siostrzeńcu to widać po śladach, że coś w nim siedziało 😠 wkreciara, super wybór fotelika. Też mamy tej firmy 😜 SUper, że podoba Ci się teoria. JA pamiętam, że wynudziłam się tam strasznie, no ale ja miałam 18 lat i zupełnie inne podejście. TYlko pamiętaj jak już zrobisz prawko to namów M. na auto, bo inaczej szybko zapomnisz jak się jeździ. Ja po prawku nie jeździłam z dobrych 5 lat i to był największy błąd. Teraz nie umiem jeździć, tzn. jak trzeba to pojadę (im rzadziej tym lepiej), ale jak mam jechać na Wrocław....oj to tylko wieczorem jak jest mniejszy ruch, no i oczywiście trasą, którą znam 😜 😞 A u nas wczoraj było dziewicze wyjście na sanki. ŁUcja jest zachwycona. CIągle tylko krzyczała brrum.... Co do prezentu , pomysłów brak 😞
  10. hej dziewczyny, u nas pięknie biało....szkoda tylko, że siedzimy w domu, żeby Mała się bardziej nie rozchorowała. Niby ma tylko katarek, ale oddycha cały czas buzią, a nie chciałabym, aby jeszcze gardełko sobie załatwiła 😞 wkreciara, jak po pierwszym dniu kursu? ewelek, Lence przeszło zapalenie krtani, czy jeszcze się Bidulka męczy? Gosia, co do posiłków to u nas zaczynamy dzień od mleczka z 4 miarkami kaszki, ok.13 obiadek, ok.16 chlebek lub zupka lub obiadek z Tatusiem 🙂, ok 18 jogurt i na noc przed snem mleko z kaszką. W między czasie jada chlebek sonko żytni lub jakiś owocek. Czasami Tatuś przemyci tez coś słodkiego 🙂 Anya, korzystacie z pięknej zimy, czy choróbsko i Was dopadło? Aneti, co u Ciebie, jak się czujesz? Życzę miłej leniwej niedzieli 🙂
  11. hej, wkreciara, miałyśmy podobną nockę. U nas Łucja obudziła się po 1 i nie chciała spać, zrobiłam jej mleczko i położyłam do łóżeczka. Usnęła dopiero po 2 😠 MOże jakaś pełnia była i dzieci nie spały. Jutro zaczynasz teorię, współczuję, bo to jest kilka godzin nudnego wykładu..no ale to też trzeba przejść, żeby zacząć jeździć 🙂 A ja wczoraj zaliczyłam gafę, zapomniałam o rocznicy zaręczyn. Jeszcze na dobór złego byłam bardzo niemiła dla M. i obrażona poszłam pod prysznic, wychodzę z łazienki a wszędzie rozstawione świece i winko.......oj było mi głupio ☺️ U nas walczymy z katarkiem, pomaga nam nasivin i frida. Łucja jest już tak zrażona do odciągania smarków, że na widok fridy udaje, że wymiotuje. W końcu doczekaliśmy się śniegu....
  12. hej dziewczyny, ale się rozpisałyście.... 😜 Anya, skąd ja znam kolejki w przychodni, u nas rejestracja niby jest czynna od 7, punkt 7 zaczynam dzwonić i już zajęte... i tak do 9. Po czym w końcu ktoś odbiera i mówi, że już nie ma miejsc. Jak próbuje się umówić na następny dzień, to słyszę, że nie ma takiej możliwości i trzeba dzwonić tego samego dnia....paranoja. Podejrzewam, że Panie celowo odkładają słuchawkę i przyjmują tylko babcie, które wyczekują pod przychodnią.... Ale to nic wczoraj Łucja złapała mi katarek i chciałam isć do lekarza, aby coś jej przepisał. Dzwonie, udało się, miejsce na 16.20, więc jeszcze lepiej , bo M. juz będzie w domu. Zapytałam z ciekawości o nazwisko lekarza i okazało się, że przyjmuje babka, która mnie jeszcze leczyła jako dziecko. A miała już wtedy iść na emeryturę, czyli teraz ma około 80 lat!!!!co ona tam robi, zrezygnowałam z tej wizyty. Wiem, że może to zabrzmieć trochę gburowato. Zadzwoniłam do MAmy, żeby o nią zapytać i miałam rację zostawiając ŁUcję w domu, bo ta lekarka ponoć już wiele razy odchodziła, pacjenci się skarżyli, ale zawsze jakoś wracała. Ostatnio ponoć leczyła dorosłych. Teraz jest na dzieciach.... wkreciara, ja nie tylko koczowałabym pod żłobkiem, ja to bym pewnie jakieś pracy tam szukała, żeby tylko mieć Małą na oku. A tak poważnie to chciałabym już odciąć tę pępowinę, tęskni mi się za pracą. TYlko najgorsze jest to, że muszę szukać czegoś nowego, a aktualne oferty są dość nieciekawe, poza tym znowu wszystko zaczynać od nowa. Na razie się jeszcze wstrzymam, na wiosnę powysyłam swoje CV do okolicznych szkół, może coś się tutaj znajdzie. Chociaż na wioskach nauczyciele mają dożywotnie posady 😠 wkreciara, znowu mleczko w piersiach, a może to nie po LIli, tylko już coś nowego się w brzuchu pojawiło 😉 Gratuluje postanowień, moje czekają na realizacje ☺️ Co do fotelików, to zwróc uwagę na sposób montowania, bo np. ten co ma ewelek wymaga dość długich pasów w aucie, u nas (toyota) nie udało się go zamontować. TZn. trzeba było bardzo dużo siły,aby naciągnąć pas, a do passata wszedł bez problemu. POd względem bezpieczeństwa dobre są romer, ale cenowo podobne do fotelika ewelek. My mamy http://allegro.pl/britax-first-class-plus-od-reki-24h-warszawa-i2917152000.html , ale wzięliśmy go ze względu na możliwość mocowania tyłem do kierunku jazdy. WYdaje mi się też, że te foteliki z przedziałem wagowym 9-25 kg, nie są zbyt dobre, bo jak może być taki sam fotelik dla malucha i 4 latka. Ale to tylko moja opinia, więc nei musisz się nią sugerować. 🙂 Gratuluję prawka, teraz to będziesz szaleć na drogach 🙂 SKoro był to prezent urodzinowy, to wszystkiego najlepszego, bo chyba przeoczyłam Twoje święto.... 😞 U nas pogoda do d******także kolejny dzień w domku..
  13. hej, ewelek, pytałam o te odwiedziny ze względu na te niedawne afery w jednym z wrocławskich żłobków. OKazuje się, że takie straszne rzeczy robią z dziećmi i człowiek robi się przewrażliwiony. Troszkę Ci zazdroszczę tej decyzji, bo jesteście z M. już niezależni od dziecka. Wróciłaś do swojej codzienności sprzed ciąży. Trzymam kciuki, aby Lenka się szybko zaklimatyzowała i przestałą Wam chorować.
  14. hej dziewczyny, ewelek, trzymam kciuki za zdrówko Lenki, qrcze znowu się coś przypałętało,ale biorąc pod uwagę szalejącą grypę, to chyba można było się tego spodziewać. W szkołach i przedszkolach wszystkie dzieciaki biegają ze smarkiem pod nosem 😠 Mam nadzieję, że Lence szybko minie!!! POdziwiam Cię ze żłobkiem, ja to chyba ryczałabym jak bóbr z tęsknoty i zaraz wyobrażałabym sobie jakieś czarne scenariusze. A powiedz mi, możesz zajrzeć do żłobka kiedy tylko chcesz, czy musisz uprzedzać o swoim przyjściu? Gosia, taki wiek u naszych Szkrabów, wszędzie wchodzą, wszystko wymuszają. U nas tez idą kolejne trójki,ale póki co bez większych problemów 🙂 U nas Łucja weszła w etap ubierania i nie da sobie nic założyć, wszystko musi sama. JUz nawet całkiem nieźle jej to wychodzi. Spodnie założy, tylko z rękawami w bluzce ma problem, nie zawsze umie w nie trafić 😜 U nas dzisiaj paskudna pogoda, deszcz ze śniegiem, więc pewnie przesiedzimy cały dzień w domu 😠MAm nadzieję, że jutro już będzie biało 😁 Miłego dnia Mamusie 🙂
  15. hej dziewczyny, mój M. dzisiaj zakończył urlop, szkoda 😞 A było tak fajnie, rano zabierał mi Małą z pokoju, a ja smacznie sobie spałam do 10....Jakoś tak we dwoje raźniej. Ja się pochorowałam, chyba sylwestrowy szał za bardzo dał popalić mojemu organizmowi, ale już jest lepiej. NA szczęście Łucja nic ode mnie nie podłapała. Ma niezłą odporność!!! wkreciara, na zdjęciach na FB widać jak Lili robi się do Ciebie podobna, nie widziałam Ciebie na "żywo",ale cała Mamusia 🙂 A jak egzaminy, juz po? ewelek, ponawiam pytanie wkreciary, jak dajesz sobie radę? Mamuśki co tam u Was w NOwym ROku?
  16. brawo Ewelina, dzielna z Ciebie Mamuśka. Najważniejsze, że małymi kroczkami obie dajecie sobie jakoś radę z nową sytuacją 🙂 A powiedz, możesz przyjść do żłobka kiedy chcesz i sprawdzić jak wygląda sytuacja, czy zawsze musisz uprzedzać o swoich odwiedzinach? Lenka próbuje cos opowiedzieć, gdy ja pytasz co robiła?
  17. hej, ewelek, dałaś radę? czy cały dzień walczyłaś ze sobą, żeby nie zadzwonic do żłobka 😉 U nas kolejny dzień walki o powrót do normalnego trybu dnia, próbowałam dzisiaj lulać Łucję ponad godzinkę, ale w końcu padła. Wieczorkiem też nie jest za ciekawie, zawsze usypiała od razu po kaszce, a teraz wariuje w łóżeczku. Oj dorasta nam nasz maluszek 🙂 A jak tam dziewczyny postanowienia noworoczne, z czym walczymy w tym roku????Ja do czerwca muszę wrócić do figury sprzed ciąży, niby zostały mi tylko 4 kg, ale jakoś dalej nie mieszczę się w swoją ulubioną sukienkę, także u mnie siłownię czas zacząć!!!!
  18. ewelek to dzisiaj wielki dzień. Daj znać jak przeżyłaś to TY i Lenka!!!! A ja dalej chrypie,ale przynajmniej już cos mogę mówić :P 😜
  19. hej dziewczyny, przede wszystkim SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!! M. ma urlop, więc troszkę mniej czasu na neta. Poza tym szał sylwestrowych przygotowań tez zajął troszkę czasu. U nas impreza super, już dawno się tak nie wybawiłam, wróciliśmy do domu po 5 a o 7.30 juz pobudka 🤪 Poza tym straciłam głos, tak mocno śpiewałam 😜 Wytańczyłam się i wyszalałam, tego mi było trzeba 🙃 A co najważniejsze Łucja nie sprawiła dziadkom żadnych problemów, w nocy się nie budziła, usnęła bez większych ekscesów 🙂 Najlepsze było to, że przed 18 zauważyliśmy, że zapomnieliśmy Łucji smoczka. 1,5h godziny jeździliśmy po wszystkich otwartych aptekach w poszukiwaniu jej modelu (MAM na ząbkowanie) i wyobraźcie sobie, że w całym Wrocławiu nie było. W końcu kupiliśmy inny i na szczęście jakoś udało nam się ją do niego nakłonić 😆 A jak u Was minęła sylwestrowa noc?
  20. hej dziewczyny, jak tam po świetach? Stajecie na wadze, bo ja się boję 😠 No ale jak tu się oprzeć tym pysznościom na stołach 🙂 Mam nadzieję, że miło spędziłyście święta!! ewelek, Lenka juz lepiej? Ponoć teraz w powietrzu panuje jakiś okropny wirus i większość dzieci pozarażanych. Moja starsza siostra ma trójkę dzieciaczków i wszystkie przez święta były chore. Łucja miała z nimi kontakt, ale póki co jej nic nie złapała ( i oby tak było). Poza tym w kościele tez było słychać jak co drugie dziecko dusi sie od kaszlu. MOże jak przyjdzie trochę mrozu to wybija te wszystkie wirusy!!!Ciekawe jak to będzie jak Lenka pójdzie do żłobka?? wkreciara i jak święta, udało się wszystko przygotować i relaksować się we własnym towarzystwie? U nas przez święta wyszła Łucji górna trójka i rozregulował się plan dnia, a tak to całą reszta bez zmian. A i mój Mały Łakomczuszek w Wigilię wsunął aż 6 pierogów, ja nie wiem gdzie ona to mieści, a waży tylko 8,9 kg!!!! JA wyjadam resztki ciasta i odpoczywam, bo jakoś padnięta jestem po tych świętach..... 😜
  21. hej, ostatnie zerknięcie na forum przed świętami. M. usypia Małą, w kuchni wszystko zrobione, jeszcze została nam choinka do ubrania.... wkreciara, zazdroszczę Wam takich świąt, bo u nas to zawsze jakiś niepotrzebny kwas wyjdzie....Ale coż zrobić, najważniejsze, że większość rodziny ma dobre chęci i starają się jak mogą, aby święta były magiczne. POza tym jesteśmy w rozjazdach, więc Łucja pewnie będzie wykończona. MImo wszystko już nie mogę się doczekać, w końcu nasze Maluchy już większość rozumieją i dla nich to będzie wyjątkowy czas 🙂 (choćby ze względu na prezenty). wkreciara, usłyszałaś kocham Cię..oj zazdroszczę i gratuluję. U nas słownictwo Łucji dalej jest bardzo ubogie, praktycznie nie mówi nic, juz nawet "mama" nie słyszę. Mam nadzieję, że ruszy z mówieniem, bo już najwyższa pora 🙂 Jeszcze raz zdrowych i spokojnych Świąt 🙂
  22. hej, wkreciara, pierwszy raz słyszę o zupie groszkowej na wigilię, u nas tradycyjnie zupa grzybowa (tzn. u mojej Mamy,bo ja nic nie przygotowuje) My się gościmy w święta 🙂 Z resztą ja uważam, że dopóki żyją nasi rodzice to będziemy do nich jeździć. A później trzeba będzie przejąć pałeczkę i zapraszać wszystkich do siebie.... KOńca świata nie było i dobrze, bo mój M. akurat nocował poza domem, także nei chciałabym żeby był gdzieś daleko,gdyby faktycznie świat miał się kończyć!!!! KOchane życzę WESOŁYCH ŚWIĄT , duzo miłości, szczęścia w gronie najbliższych oraz uśmiechu na twarzach naszych Małych Szkrabów
  23. hej dziewczyny..... świąteczne zamieszanie daje się we znaki i cisza na forum..... Pochwalcie się jakie pyszności pichcicie, jakie są Wasze świąteczne specjały i co gości na Waszych stołach. W końcu co dom to zawsze coś innego. JA w tym roku mam smaka na sałatkę śledziową i mam zamiar takową przygotować, znalazłam już nawet jakiś przepis 🙂 dziewczyny a może Wy macie jakiś sprawdzony przepis na taką sałatkę? ewelek, oj co do tańczenia na sylwestra to może być u mnie ciężko, bo mój M. ma dwie lewe nogi i jeśli nie popije to zero wyczucia rytmu....a niestety uwziął się, że będzie kierowcą. Także będę musiała znaleźć sobie innego partnera, z którym pójdę w tany 😜 😉 A kreacja niestety stara, tylko na buty udało mi się wyskrobać...ale dobre chociaż to 🙂 Ja w tym roku tez się zdecyduję na malutką choinkę, będzie stała na stoliku, także Łucja do niej nie sięgnie. Z tym, że naszą wykopujemy z ogródka 🙂 ewelek, trzymam kciuki za żłobek, na pewno będzie dobrze. Małą będzie miała kompanów do zabawy i na pewno nauczy się też fajnych nowych rzeczy 🙂 wkreciara, mój M. znowu dzisiaj jest w Twoich okolicach 🙂 Miłego dnia
  24. hej dziewczyny, qrcze wszyscy tak jakoś zapracowani są na święta..a ja to bardzo lubię ten czas. Pojeździmy po dziadkach, dostaniemy wałówkę jedzenia i do tego prezenty. W domu nic nie muszę szykować, bo nas nie będzie 🤪 Co do choinki to w tym roku zastanawiam się czy nie postawić takiej malutkiej sztucznej (normalnie mamy dużą żywą), bo chyba nie wyrobię pilnując Łucji, żeby nie podchodziła do lampek i bombek 😠 Jeszcze muszę tę kwestię przemyśleć 🙂 Anya daj znać czy MIsiek się mocno zainteresował choinką? wkreciara , co do sylwestra to dziadkowie nie będą mieli za dużo pracy, bo tez będziemy u nich nocować. Także wyjdziemy dopiero po położeniu jej spać, a rano będziemy już z powrotem. Mam tylko nadzieję, że prześpi ładnie nockę i wystraszą ją fajerwerki. Wy juz chodzicie na szczepienia, ja planuję iść w lutym.W końcu przedział jest między 16 a 18 msc, także im później tym lepiej. A mam pytanie, dziewczyny które szczepiły na pneumokoki, czy skoro nie jest to obowiązkowa szczepionka to można odpuścić kolejną dawkę??? Bo spodziewam się, że się na słucham od pediatry jeśli o coś takiego zapytam 😠 wkreciara, daj znać czy poprawiło się przy ubieraniu..... 🙂
  25. hej, wkreciara..śnieg odstraszył dziewczyny i zamiast siedzieć na necie to grzeją się pod kocem z lampką wina 🙂 Na sylwestra wybieramy się na niby bal..... ale nie jakiś wielki, bo jest to sala na wsi niedaleko wrocławia (znajomi tam mieszkają), oj jak ja się cieszę, bo nie pamiętam kiedy byłam gdziekolwiek. Oczywiście M. ma focha, bo ona wolałaby posiedzieć w domu i zaprosić znajomych ( czyli ja biegałabym do Małej i przesiedziałabym sylwestra całkowicie trzeźwa) TYm razem się sprzeciwiłam i dla odmiany M. musi podporządkować się moim regułom 🤪 Najbardziej w tym wszystkim cieszy mnie to, że będę miała spokój od Łucji, bo teściowie ją przejmują 🙂 A co do ubierania, oj tez to przerabiałam. Jedyne co Łucja uwielbia robić przed wyjściem , to smarowanie buźki kremem. Robi przy tym śmieszny dziubek i grzecznie siedzi. A z zakładaniem kombinezonu wymyśliłam zabawę w chowanie. Biorę jej rękę lub nogę i mówię chowamy nóżkę ( w tym czasie przekładam ją przez nogawkę) i pytam Łucji gdzie jest nóżka i ona stara się ja wyjąć. Oczywiście gdy przejdzie przez nogawkę to bije jej brawo. W ten sposób jakoś zaczęło nam to sprawnie wychodzić. A czapkę zakłada sama, także ma radoche 🙂 Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to opisałam.... Dzisiaj kolejna paskudna nocka, tym razem obudziła się po 4..... najgorsze jest to, że wstaje tuż przez 7 bez różnicy czy prześpi noc czy nie. 😞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...