Skocz do zawartości

edithd_m

Mamusie
  • Liczba zawartości

    885
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez edithd_m

  1. ja ide z powrotem do grabi 🙂 ale Baiser mam w głowie....
  2. anula4ever napisał(a): Edyta a ciebie w piatek zostawia na odziale czy tylko kontrol i do domu? ja sie cokolwiek będzie działo (rozwarcie, skurcze) to dr popchnie akcję zebym urodziła a jak nic, to do domu. stawiam na opcję nr 2 😞 A masz wogole jakies skurcze?bo rozwarcie chyba zerowe?pozatykana szczelnie?tak jak ja 😉 ja z nadzieja dzisiaj ze moze chociaz troche cos mi sie otwiera 😉 brzuch mi twardnie to na pewno, ale nic mnie nei boli. nie ma sie co oszukiwac...ma byc listopad - będzie listopad 🙂
  3. anula4ever napisał(a): Edyta a ciebie w piatek zostawia na odziale czy tylko kontrol i do domu? ja sie cokolwiek będzie działo (rozwarcie, skurcze) to dr popchnie akcję zebym urodziła a jak nic, to do domu. stawiam na opcję nr 2 😞
  4. ja się namachałam grabiami i miotła...na razie muszę odsapnąć
  5. ja mam taki fajny firmowy dres (spodnie i bluza), w podobnym wychodziłam z kari. w jeansy nie wejdę, choc brzucha prawie w ogole po porodzie nie miałam to ciało miałam takie trochę spuchnięte i zdeformowane. mam tez kurtkę bo nie chce cycusiów przemrozić, to jest straszliwy ból (podobno)
  6. zobaczymy..... moze alice weźmie albo andzię.... one jakby bardziej w stronę porodu (alice juz w szpitalu no i mają jej ten peser ściągać, a andzia biedna cała obolała), ja to jeszcze jak młoda bogini hhahah.
  7. masz rację anka, ja tez tylko odświeżam stronę.... mysle ze pójdzie baiser szybko bo z 4cm rozwarciem (wczoraj) a dzis moze byc juz więcej, to polowa tej 'męki' z głowy (mi zajęło to 4h zeby rozchodzić rozwarcie). zazroszczę jej
  8. wow, ale fajnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! super super super. CZEKAMY!!!!!!!!!!!!!!! u mnei spoko, noc ok, idę dzis popracować w ogródku - grabienie lisci z hektara niemalże terenu.... 🙂 moze mnie tez wreszcie ruszy, choc wg mojej mamy (która jak wiecie wie all the best...): - termin mam zle obliczony (nie wiem dlaczego....) - niepotrzebnie jadę w piatek do dr bo chlopcy sie przed terminem nie rodzą (nikt jej nie mówi ze rodzic jade, jade na kontorlę tylko ze tym razem juz do szpitala...) - bardzo nam ustawia zycie, ale postanowiliśmy na razie na to nie reagowac ale juz sie nauczyłam nie komentowac, bo ona sie wtedy na smierc obraza, mowie jej na większośc jej pomysłow NIE i nie prowadzę dyskusji (nie będzie mi chrzesnego wybierać ani mówic kto ma sie mi dziećmi zajmować na weselu siostry - które nie wiadomo kiedy będzie, ale ona juz ma w głowie plan 🙂 )
  9. karusia, ale fajnieeeeeeee 🙂 moja przygoda z anglią była podobna do Twojej z grecją, tyle ze było to 11 lat temu, polaków na wyspach duzo mniej, kasę sie fajną zarabiało, język szlifowało, zal do PL wracać.... ale w mojej london adventure brakło prawdziwej miłosci (były przelotne znajomosci i 1 powazny związek), poza tym ja obiecałam rodzicom ze wrócę i skonczę studia (po 3 roku - jak licencjata obroniłam to na 2 lata wyjechałam) no i tak wróciłam do PL z zamiarem powrotu do Londinium. no i napatoczył sie moj chlop.... i tyle wróciłam. ale do anglii mam sentyment nieludzki...
  10. NO JAK...EWIDENTNIE CI BABKA POWIEDZIAŁA ZE CI TYLE OXY DAJA ZE TYM RAZEM NIE ZANIKNĄ... 🙂 🙂 🙂 tAK JA TO ROZUMIEM....
  11. karusia, wybacz moje niedyskretne pytanie, ale wy z Twoim chłopkiem toście sie juz wcześniej znali (i dla niego wyjechałas) czy dopiero po Twoim wyjeździe sie poznaliście...ja to lubię słuchac takich love stories, szczegolnie z wątkiem wyjazdowym ☺️ ☺️
  12. anulka, puść to bokeim co to babsko gada....moja tez ma swoje wady, ja ją w sumie trzymam na dystans, ona to czuje i tyle. tez nie chce zeby mi sie do spzitala wybierała, ale tam gdzie mam rodzic jest ten plus ze sdo gosci sie wychodzi do specjalnego pokoju, wiec sama ustale długość spotkania 🙂)))
  13. ucen mi odwołał korki jak juz prawie do niego jechalam...nie cierpie takich akcji ale akurat dzis sie ucieszyłam bo mi sie nie chciało....
  14. jak Mały przejmie energię po mnie to nigdy nie bedzie leniuchowatym ciapką 🙂 juz ja o to zadbam 🙂
  15. moj tata ostatnio próbował Kari wytłu maczyc dlaczego mu sie nie podoba imie Maciek, i mówi jej: 'WIESZ KAROLINKO, JAK KTOS SIE NAZYWA TOMEK I JEST TKI CIAPA TO MÓWIA NA NIGO MACIEK' mysle ze zrozumiala....... 🤪
  16. u mnie kalafiorowa tak zagęszczona zeby też 'zacisła' 🙂 do tego bułką doje pan mąż. jade dzis ost raz na korki....wezmę sobie ręcznik pod tyłek hahaha
  17. ja przy kari bylam jakos bardziej zorganizowana..... teraz brakuje mi jeszcze wody, klapki dla grzeska sie gdzies zgubily po wakacjach....ech... u mojej friend tak sobie. przezywa bardzo, rozpamiętuje....na razie niezbyt z nią... kari w przeszkolu ok, katar wychodzi, Pani mi nie zwróciła uwagi ze chore dziecko przyrowadziłam więc jest ok.
  18. Karusia83 napisał(a): hahaha karuska, nie pochodzisz czasem ze śląska? bo tu własnie to imię oznacza takich powolnych ciapowatych leniuszków....dlatego u mnie w rodzinie wszyscy na nie...
  19. Karusia83 napisał(a): hahaha karuska, nie pochodzisz czasem ze śląska? bo tu własnie to imię oznacza takich powolnych ciapowatych leniuszków....dlatego u mnie w rodzinie wszyscy na nie...
  20. 🙂)) bedziesz przynajmniej miała anka wesoły poród.
  21. baiser, Kari nie daruje tego Maciusia 🙂 mi się nawet podoba, choć nie powiem zeby to był mój wybór nr 1, ale ona bardzo emocjonalnie do tego podchodzi, i boję sie ze jak potem wrócimy ze szpitala a Mały będzie nazwany inaczej to będzie problem. ona ma braciszka Maciusia i tyle. grzes jest bardzo na NIE...ale z 2 babami to ma 0 szans
  22. hej hej mnie Kari obudziła o 6.15 stwierdzeniem CHCĘ ŻEBY JUZ SIE URODZIŁ TEN MAŁY BĄCZEK 🙂)) nie kaszlała cała noc, rano troszke, wybrałam ją do przedszkola, zobaczymy, jak bedzie gorsza to ją do konca tyg zostawię w domu. u nas dzis strasznie ponuro, pojadę do mojej przyjaciółki tej co straciła dzieciątko ost bo jest na L4 i potrzebuje wsparcia ja juz sie nie napinam na szybki poród. bo po co. z kari było podobnie, nastwiałam sie na szybszy poród a też nie było przed, więc prawdopodobnie teraz będzie podobnie. nie będę oszukiwać was zebym nie chciała. bardzo bym chciała 🙂 moze byc juz teraz w piatek, byle do 31.10 🙂 ale nie jestem w stanie nic przyspieszyc...kari była 2 dni po terminie OM wiec teraz by to wypadło na 5.11 🙂 wiesiołek wpadł do buźki 🙂
  23. baiser ja czytałam ze wiesiołek nic nie przyspieszy tylko wyścieła drogi rodne zeby było łątwiej (lepszy poślizg hahaha) ja nei wiem pati czy któaś z nas poza alice będzie miała zo. alice z powodów zdrowotnych chyba musi. ja przy kari nie wzięłam i wyszłam z załozenia ze jak raz dałam radę to drugi raz tez jakos sie musi udac
×
×
  • Dodaj nową pozycję...