Skocz do zawartości

summer

Mamusia
  • Liczba zawartości

    389
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez summer

  1. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    czesc dziewuszki.. ale mam dzisiaj zgage 😞(( bleee..... cały dzień piecze mnie przełyk... Izuśka.. spokojnie... skoro lekarz nie zwrócił zadnej uwagi na te wymiary to nie warto sie stresowac na zapas...myśle że jakby było to coś znaczącego to jego obowiązkiem byłoby poinformowanie Ciebie o tym.. a pozatym te pomiary nie zawsze sa super miarodajne słoneczko.. trzymam kciuki abyscie szybko znależli dla siebie jakieś gniazdko.. moje ostatnie wyniki też w niektórych parametrach świeciły na czerwono.. ale gin powiedział ze w ciązy to tak jest.. ze są odchyły od norm 🙂 jeśli chodzi o butelki.. to jak sie planuje karmić cycem to są zbedne...pierwsza butelke która mi sie przydała to była chyba 100 ml Lovi.. gdzie pierwszym płynem który podawałam była herbatka lub przegotowana woda... jak był upał... a pózniej kupiłam wieksza butelke LOvi i ja osobiście bardzo byłam z nich zadowolona,,,
  2. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    Hej,dziewczynki Dzis mialam duzo pracy,wiec niemialam kiedy luknac:-( Ewela mnie kość łonowa dosc czesto boli i nie tylko w nocy. Pytalam sie lekarza, i niestety jest to normalne bo rozchodzi sie spojenie lonowe. Justynaa ja posciel mialam zwykla,bawelniana na jakiejs aukcji kupiona i sprawila sie super, bo jeszcze bede mogla ja uzyc.wiec ja bym nie przeplacala za to ze cos jest markowe.. Dzisiaj w nocy miałam skurcze i to dość mocne. Nie spałam juz gdzzieś od czwartej. Zdalam sobie sprawe,że chyba trzeba przyszzykowac torbe do szpitala,bo w razie "W" to ja jestem w proszku:-) nawet porzadnej pizamy nie mam. Sorki za bledy ale pisze z tel:-)
  3. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    partyzantka nawet nie wiesz jak cieszę się 🙂 napewno nam sie kiedyś uda spotkać 🤪 leniuchto trzymam kciuki aby wszystko było oki...dobrze ze nie bedziesz musiała z łobuzem robić wycieczki 🙂
  4. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    aniag070 napisał(a): aniu, w tym co załączyłaś to akurat mi sie zgadza.. ale ja w to i tak nie wierze, bo na necie jest kilka różnych chińskich kalendarzy.. 🙂 kiedyś z koleżanka sobie szperalysmy i sie usmiałysmy bo na kazdym co innego...
  5. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    aniag070 napisał(a): sam lot bez problemu 🙂 zadnych uciążliwych dolegliwości... nawet nie sprawdzali tego mojego zaświadczenia.. cieżko mi jedynie było jak wracalismy na samym lotnisku .. bo w tamta strone to byłam z bratem wiec mi pomógł, a z powrotem to byłam sama.. i po odprawie musiałam sobie poradzić z Jankiem, który mi sie rozkleił za moim bratem.. z dwoma bagażami podręcznymi, kurtkami w ręku bo to gorąco... no i z moim wielkim brzuchem... niestety kobiety w ciązy i z dziećmi nie mieli żadnych uprawnien pierwszeństwa.. i strasznie sie upociłam...na szczescie jak juz byłam w samolocie to byłam happy, bo na lotnisku czekał mój maż 🙂) no może nie wyprawka, bo to dosłownie kilka ciuszków typu body, pajace, skarpetki, bo miałam tylko bagaż podręczny który już był prawie pełny jak jechalismy do NL... pewnie jakbym miała wieksze możliwosci bagażowe to napewno byłaby to wyprawka 🙂
  6. summer

    Tabelka kwietniówek

    leniuch napisał(a): ale tu u nas różowo 🙂) sweet...
  7. summer

    Tabelka kwietniówek

    leniuch uzupełniamy 🙂) imię Zuzanna, i moj wiek: 33
  8. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    leniuch jakoś tak się przyjęło 🙂 i sam nasz Janek nadał imie siostrzyczce.. a mi podoba sie coraz bardziej.. wiec już chyba tak zostanie..wiec mysle że można wpisać Zuzanna 🙂) a Ty kochana do gina idziesz?? czy do innego lekarza.. bo ja mam wizyte na 5 lutego i już sie nie moge doczekać jak podglądne te moje maleństwo 🙂)
  9. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    u nas za oknem, to nie zaciekawie... zrobiło sie biało ale to wszystko jest ciapowate i sie topi.. ogólnie pogoda nie nastraja optymizmem... siedze troszke przed kompem i próbuje ponadrabiac troszke zaległosci słuzbowych.. bo dość ważne rzeczy mnie czekaja w tym tygodniu.. powiem Wam ze juz z utesknieniem odliczam dni do konca stycznia.. bo przez te swieta i ten urlopik zaczełam sie przyzwyczajac do nicnieróbstwa 🙂 na szczescie dzisiaj obiadek mam z głowy, bo stołuje sie u tesciówki i zaraz ide pomoc jej pierożki ulepic.. a mały bawi sie zabawakami na zmiane z oglądaniem bajek.. aaa.. i jeszcze w NL moj brat zaopatrzył mnie w pare ciuszków dla Zuźki.. 🙂 bo poszlismy do miasta i chciałam sie tylko rozejrzec w jakims sklepie jaka jest róznica cenowa.. i co oferuja.. to wyszlam z reklamóweczka... bo moj brat nie dał sie przekonac, ze ja tylko oglądam.. i nie miałam za wiele do powiedzenia.. a Janek sobie upatrzył bluzke z Zygzakiem wiec jego radośc była nieoceniona..jak ja dostał w prezencie od wujka... u Janka w przedszkolu dzien dziadka i babci był robiony wczoraj i bardzo żałuje ze nas to mineło, bo Janek dzielnie sie uczył swojej kwestii w całym przedstawieniu...no ale cóż, może za rok sie uda..
  10. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    czesc dziewczynki i już jestem w domku 🙂 podczytywałam Was regularnie przez telefon.. 🙂) wiec mniej wiecej jestem na bieżąco... tematów to sporo poruszałyscie i napewno nie zapamietałam wsyztskiego aby na kazdy cokowliek opowiedziec 🙂 wybaczcie... po krótce opowiem ze podróż nam sie udała... było dużo wrażeń dużo emocji.. Janek szczesliwy.. buzia mu sie nie zamyka... ja tez zadowolona ze wszystko sie udało.. i ze uszko przeszło i jest zdrowe 🙂 duzo zwiedzalismy a jak na mnie to juz czasami było meczace.. no ale moj synus to ma niespożyte pokłady energii.. dobrze ze moj brat nad nim nadażał 🙂)bo ja czasami nie dawałam rady... Zuźka w dzień sypiała, ukołysana spacerami i wojażami.. a w nocy tańcowała mi po narządach wewnetrznych... przylecieliśmy wczoraj wieczorem... Janka zostawiliśmy u dziadków aby się wyspał, bo u nas remont... i Panowie zrobili nam demolke chatki... tynkują nam pięterko, bo chcemy wykończyc góre.. moze uda nam sie do wakacji.. no ale teraz syf jest wszedzie.. wszystko sie kurzy..i tłuka sie maszynami.. wiec tez od rana siedze u tesciówki... bo w domu to narazie nie ma żadnych warunków do funkcjonowania... kingasz jak dzidzia ma czkawke to regularnie podskakuje Ci brzuch.. napewno byś to odczuła jakby sie pojawiła... Janek miał bardzo czesto i to dość szybko zaczełam odczuwac i tym bardziej mocniej z jego rozwojem, po urodzeniu to tez jego czesto dopadała 🙂 a zas w tej ciąży Zuźka poki co to nie miała jeszcze ani razu.. za to idealnie przy niej czuje wszystkie organy wewnetrzne.. zwłaszcza pęcherz 🙂 co do porodów domowych, to uważam ze idea jest super... ale osobiscie chyba jestem za duzy cykor i nie zdecydowałabym sie... patyzantkamam nadzieje ze z Twoim kregosupem wszystko oki... i moze warto zastosowac jakies ćwiczonka dla ciężarnych w wodzie.. wrocław ma dużą oferte 🙂 i chyba już zapomniałam co jeszcze chciałam napisac 😞 no ale juz jestem bede starała sie być na bieżąco 🙂
  11. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    Bylismy u lekarza,na szczescie to nic powaznego.dostalismy kropelki i przeciwbolowo mam podawac paracetamol.doktorka nie widziala przeciwskazan do wyjazdu.powiedziala ze musiali go gdzies przewiac i tyle. A co do mojego K. To brak slow. Od dawna moj brat nas zapraszal.maz ciagle sie wykrecal i tak minely dwa lata az okazalo sie ze chodzi o to ze on sie boi latac. A samochodem tez nie pojedzie w taka trase, wiec powiedzial w koncu "jedzcie sami".Tylko teraz to on chyba bardziej sie stresuje tym wyjazdem niz my i cala zlosc wyladowuje na nas......ach szkoda slow
  12. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    Czesc brzuchatki!!!! musze sie wyzalic bo mam takiego nerwa ze ryczec mi sie chce. Moj maz czasami przekracza wsxystkie granice:-( tak jak Wam wczesniej pisalam, mialam z Jankiem jutro jechavc do holandii.ale od wczoraj cos maly narzeka ze go uszko boli..wiec jak.nic trzeba isc z nim do lekarza a K. Od razu ze on niema czasu dzisiaj, ze mam sobie poradzic, ze i tak dostanie skierowanie do laryngologa i ja go zostawie a sama sobie pojade...doslownie ryczec mi sie chce bo zero wdparcia i tylko.pretensje nie wiadomo o co...wiec teraz jade do pracy zabrac lapka sluzbowego aby skonczyc pewna robote i zaraz wracam zeby jechac z malym do lekarza...a z wyjazdu do Nl, bo naawet jesli sie okaze ze wszystko jest ok, to on i tak nie pozwoli abym wziela Janka, a jak pojade sama to pozniej pol zycia bede sluchac wypominanie jak to ja po swiecie jezdzilam a jemu chore dziecko zostawilam.....juz mi nie chodzi o sam wyjazd, choc przykro mi wiedzac co moj brat poplanowal, ale chodzi mi o nrak zrozumienia i wsparcia ze strony meza:-(
  13. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    Hehe....mi ten czas teraz tez szybciej leci, bo pracuje. Z jankiem jak bylam w ciazy to od czwartego m-ca siedzialam w domu ze wzgledu na glupiego pracodawce.a ze mieszkalismy u tesciow to dostawalam doslownie swira. Teraz jest inaczej, bo jeszcze jestem aktywna w pracy i jestesmy juz na swoim:-) A tez pamietam jak jeszcze niedawno robilam test. Bylismy na wakacjach u rodzinki. Pierwszy test po 5 dniach od planowanej miesiaczki wyszedl negatywnie, wiec poszlam sobie biegac, wieczorem piwkowalam, a brak okresu przypisalam zmianie otoczenia i klimatu:-) no ale po 9 dniach spoznionego okresu zakupilam drugi test i wyszla bladziocha:-) bylam happy...bo planowalismy, 3cykle nic no i za 4 razem sie udalo:-) I pomyslec ze jedzcze okolo 90 Dni i malutka bedzie znami:-) a tak juz kreci sie skubana jakby juz chciala wyjsc 😁
  14. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    kingasz mnie też długo muliło po glukozie.. a co do tych "pamprów" no niestety bedziesz sie musiała przyzwyczaić, bo dośc długo może sie tam wszystko czyscic.. a na zabolała "dziurke" tampona raczej nie włozysz 🙂 połozna mi mówiła, ze najlepiej nie zakładać majtek tylko "wietrzyć" bo wtedy sie szybciej goi.. i ja tak robiłam jak najczesciej.. spałam z goła pupą i podkładem.. a na prześcieradle miałam ręcznik... i do tego przemywałam "tantum rosa" które bardzo mi pomogło.
  15. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    kingasz i leniuch powodzenia na badaniach ola ta lista jest taka przykładowa... wiem 20 podkładów to dużo, ale też zależy od kobiety... ja z tego co pamietam duzo zabrałam spowrotem...a pozatym wogóle nie korzystałam z majtek jednorazowych... 🙂
  16. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    tak wogóle to porodówka w naszym szpitalu jest ok.. odmalowana, dobrze wyposażona.. rodząca ma do dyspozycji.. drabinki, piłki, prysznic i nawet jest mozliwy poród w wannie...sale dla matek z dziećmi też sa takie kameralne... ogolnie nie mogłam narzekać przy pierwszym porodzie... mam nadzieję, ze teraz równiez tak bedzie...wiem że nawet moi znajomi z Wrocławia specjalnie tu przyjeżdzali aby rodzić 🙂
  17. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    słyszałam o tym toku myslenia niektórych szpitali, ze trzymaja noworodki jak najdłużej w tej naturalnej mazi co jest po urodzeniu..,że niby podobno jest to bardzo dobre dla skóry noworodka... mojego janka wykapali na drugi dzień pobytu w szpitalu... urodziłam o 10-tej ranno, wiec tak wyszło ze był wykapany dobę po urodzeniu.. i położne pokazywały jak to robic... partyzantka ja bede rodzic u siebie w Strzelinie.. chyba, że (odpukać w niemalowane) byłyby jakieś problemy lub poród miałby byc wczesniej to walę na wrocław i chyba wtedy na Brochów... bo niestety nasz szpital nie ma tak dobrze rozwinietego oddziału neantologicznego jeśli chodzi o wcześniactwo lub jakies problemy z noworodkiem.. wtedy matka zostaje w szpitalu a dziecko zabieraja na wrocław.. wtedy chciałabym tego uniknac... a Ty gdzie planujesz rodzic??
  18. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    shely też jakimś papierkiem sprawdzała... byłam pod kontrolą w szpitalu.. ale nic takiego nie robili.. tak jak pisałam, stwierdzili że tak poprostu mam i że z dzieckiem wszystko ok... i mnie wypuścili.. co do wyprawki dla maluszka.. to z praktyki mogę powiedzieć że u mnie najbardziej sprawdziły sie body i pajace.. urodziłam w czerwcu wiec nawet w nocy w lecie jak było ciepło to zakładałam bodziaka i tyle.. kaftaników prawie wogole nie używałam, śpioszki jak już to najlepsze są te które maja zatrzaski w kroczku.. bo takie pełne to męka przy przewijaniu...napewno do szpitala przydatne są te łapki niedrapki, aby dzieciatko sie nie drapało..i czapeczka na głowke... a z takich innych rzeczy to napewno przyda sie kilka sztuk pieluch tetrowych.. i ja zakupiłam kilka sztuk pieluch flanelowych, też sie swietnie sprawdziły w lecie na spacerku zamiast kocyka/ kolderki.. to tyle to mi do głowki przyszło jak juz bede w domu na L4 to bede kompletowac co potrzebne 🙂) a wkleję Wam liste od położnej co otrzymałam jak byłam w pierwszej ciąży, jest to lista która specjalnie do naszego szpitala była stworzona wiec warto sie podpytac w szpitalu w którym chcecie rodzic co moze sie przydac, bo pewnie co szpital to obyczaj 🙂) Wyniki badań: - grupa krwi i czynnik RH (oryginał) - przy ujemnym RH – badanie na obecność przeciwciał anty RH - odczyn WR – badanie w kierunku kiły (robione dwukrotnie na początku i końcu ciązy) - wynik USG – zrobiony po 36 tyg ciązy - morfologia i badanie moczu Dokumenty - dowód osobisty - aktualna książeczka ubezpieczeniowa - karta przebiegu ciazy - nr NIP Dla dziecka do szpitala - najmniejszy rozmiar jednorazowych pieluch - dwie pieluchy tetrowe - dwie czapeczki bawełniane - skarpetki, rękawiczki-(aby dziecko nie drapało się po buzi- niedrapki) - kosmetyki ( krem do pupci niemowlaka, ALANTAN, LINOMAG, SUDOCREM)- tu jeden z nich - ręcznik kąpielowy - szczoteczka do włosów - 12 smoczków - 4 butelki (apteka na ulicy wrocławskiej Butelki BEBIKO 1 w płynie 100 ml) (te dwie ostatnie pozycje to nie kupuj, bo to w razie braku pokarmu, o czym Ci mówiłam, w razie potrzeby szybciutko można odkupić w aptece obok szpitala) Dla mamy - koszula z rozcięciem, wygodna do karmienia - 6 par majtek jednorazowych - przybory toaletowe i kosmetyki - 2 ręczniki - kapcie - szlafrok i klapki pod prysznic - 20 pieluch jednorazowych w kształcie podpasek ( te podkłady poporodowe) - ręczniki papierowe - poduszka Jasiek ( przydatna podczas karmienia, ja biore rożek) - 2 staniki do karmienia - wkładki laktacyjne -pomadka do ust ochronna (tracimy wodę i strasznie wysychają usta, wiec dobrze je czymś smarowac) - telefon i ładowarka - coś do jedzenia i picia( szczególnie dla partnera) - woda kosmetyczna w aerozolu do odświeżania twarzy
  19. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    justynaa.. a żebyś wiedziała, że płodny bo u mnie w pracy, też kilka dziewuch zaciążyło 🙂 ale ja rozmawiałam z mężem i zdecydowałam że mimo wszystko bede chciała zostać z dzieckiem rok czasu i w pracy już o tym poinformowałam... kwestia finansowa jest taka.. że przy całorocznym 80% wynagrodzeniu wychodzi mi na to samo jakbym wróciła do pracy i ponosiła koszty dojazdu...a najważniejsze co trace to cenny czas dla dziecka.. wiec jak dla mnie to lepiej byc w domku... przed chwilą wciągnełam tortille z gyrosem.. tak mi smakowała, ze z checią wciągnełabym jeszcze jedną... trzeba pocieszyc sie smakami bo jeszcze troche to bedzie jałowa dietka 🙂
  20. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    czesc dziewczyny... kolejna nocka do bani... siedze teraz z oczami na zapałki.... budze sie w nocy i nie moge spac... a nad ranem jak uda mi sie zasnac to dzwoni budzik.. justynka.. współczuje tej pokrzywki... domyslam sie ze to musi byc okropnie denerwujące... 😞 cierpliwosci życze... a łobuza w avatarze masz rewelacyjnego 🙂) ola dzieki za linka.. poczytałam troche.. ale chyba jestem za leniwa aby jakieś ekstrakty robić 🙂 a wanny poki co jeszcze nie mam... shelly u mnie było mało wód płodowych jak byłam w pierwszej ciaży, to mnie wysłali do szpitala na obserwacje bo podejrzewali sączenie sie... to juz był 38 tc... ale nic nie robili.. zadnego leczenia, zadnych wskazan jak mam postepowac.. uznali ze tak poprostu mam i mnie wypuscili do domu... tuśka głowa do góry.. humorki przejda... i pomysl troszke o sobie, zrob cos dla siebie... i nie dołuj sie...bo zarazisz złym nastrojem maleństwo 🙂) słoneczko.. dziwne podejście lekarza do badania na krzywą cukrową... moim zdaniem to że nie ma sie cukrzycy w rodzinie nie znaczy ze mnie ten problem nie dotyczy...a pozatym co ma do tego nadwaga.. przecież tu chodzi już o nietolerancje organizmu na węglowodany i wcale nie trzeba byc grubym aby organizm sie zbuntował... i tez dziwne ze poleciła ci paracetamol na skurcze.. ja juz bardziej skłaniałabym sie ku No-spie.. ech.. nie dziwie Ci sie ze wyszłas niepocieszona.. ja chyba tez bym sie lekko zdenerwowała... leniuch.. super ze dzionek mimo ze był meczący należał do przyjemnych 🙂 mój brat wczoraj dzwonił i poinformował mnie o planach naszego wyjazdu do NL ... zaplanował duzo atrakcji zwłaszcza dla Johnasa.. .zoo, oceanarium, park rozrywki.. mam nadzieje ze i ja dam rade fizycznie 🙂 powiem wam, że już mi sie nie chce pracować... ale obiecałam.. wiec byle do końca stycznia...
  21. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    słoneczko zdrówka.. współczuje bo przed swietami sama to przechodziłam 😞 ola łapią mnie skurcze łydek 😞 i lekarz kazał mi dodatkow oprocz witamin przyjmowac magnez.. farmaceutka doradziła mi tabletki magnez skurcz i na poczatku mi to pomogło.. ale teraz znowu sytuacja sie powtarza...a jak można przyjmowac magnez zewnetrznie?ze niby przez skóre przechodzi?? niestety kapiele odpadaja, bo nie mam wanny 🙂 leniuch miłego dnia i wizyty z małym
  22. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    czesć brzuchatki i po weekendzie 🙂 oseosetko trzymaj sie dzielnie... tak jak piszesz mus to mu... zaciskam łapki za Ciebie aby wyniki Ci sie szybciutko poprawiły i zebys wróciła do nas:* mierzyłam sie w brzuszku.. i mam 103 cm.. przy wzroście 172.. tuśkajak humorek?? dół już przeszedł?? nie ma co sie stresować, ze zawracasz nam głowe.. forum po to właśnie jest aby dzielić sie tym co nam siedzi w głowce.. i tymi wesołymi miłymi rzeczami i tymi troszke mniej.. wiec jak jest dół i masz ochote sie wyzalic to wal smiało... powiem wam ze mi znów wrócily skurcze łydek w nocy.. jem magnez ale to chyba nie pomaga.. budze sie z okropnym bólem... no i to spanie jest denerwujące... ciężko sie obrócić, boli kręgosłup.....no i budze sie koło 3-4 nie moge zasnąć a pożniej jak uda mi sie przysnąc to dzwoni budzik...dzisiaj to myslałam ze go wyrzuce...
  23. summer

    Kwietniowe bobaski :)

    marta leniuch ma racje... ja bym sama zapytała o te badania.. lepiej wykluczyć niż sie zastanawiać "czy mnie to nie dotyczy" bo mozna zaszkodzić dzidziusiowi... ja właśnie wróciłam od gina, malutka rośnie, ma już 1050 gr.. 🙂 mama niestety też, bo mnie aż o 4 kilo w tym m-cu... ogólnie wszystko oki, wyniki badań również.. i powiedział ze nie ma zastrzeżeń co do lotu samolotem oraz otrzymałam takie zaświadczenie że mogę leciec 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...