Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Małalenko:
Gratuluje przejścia do drugiego etapu i trzymam za Ciebie kciuki, zmiana pracy dobrze robi, zwłaszcza, jak starej ma się dość 🙂

Dobruniu, cieszę się że będziesz miała miejsce dla swojego Maleństwa. To dużo pomaga i wiele bym oddała, żeby moja Marysia miała jakiś ślad na ziemi...

Słoneczko, i Ty mi będziesz pisać, że to ja jestem dzielna... popatrz na siebie i bądź z siebie dumna 🙂 🙂 🙂 Oklask dla ciebie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Dziewczynki!
Właśnie wróciłam od kardiologa i mam podejrzenie częstoskurczu komorowego,a ja nie wiem co to jest
Strasznie potraktowali mnie tam.Nikt nie chce udzielić mi informacji.A w recepcji jak powiedziałam,że nie mogę czekać 3 tygodni na termin bo jestem w ciąży,to patrzyła na mnie jak na kosmitkę i dała termin na 16.06 i chamsko powiedziała,że mam modlić się bym nie miała tego częstoskurczu skoro jestem w ciąży!
Może Wy wiecie co to jest?Błagam pomóżcie,bo ja od zmysłów odchodzę!!!!!!!
Ja naprawdę nie wiem co to nawet jest?! ☺️
Cieszę się,że u Was lepiej.Wiesz ata,w cale nie jestem taka dzielna ☺️ ale dziękuję Ci bardzo
Dorunia,ja też muszę posprzątać,ale mi się nie chce,cała się trzęsę! ☺️ ☺️ ☺️ ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki 🙂

Słoneczko przykro mi, że znowu coś Cie dopada. Częstoskurcz komorowy to inaczej arytmia serca. Poniżej masz info.

Częstoskurcz komorowy - groźna arytmia

Częstoskurcz komorowy to nieprawidłowy rytm serca o częstości ponad 100/min. powstający na skutek zaburzenia ?elektrycznych mechanizmów? w komorach serca. Częstoskurcz komorowy występuje na skutek uszkodzenia mięśnia komór serca w przebiegu wielu chorób serca, ale szczególnie istotna jest choroba niedokrwienna serca, zwłaszcza po zawale, kardiomiopatie i wrodzone ?kanałopatie? (zaburzenia kanałów jonowych), do których należą: zespół wydłużonego QT, zespół Brugadów, katecholaminozależny różnokształtny częstoskurcz komorowy, idiopatyczny częstoskurcz komorowy. Istnieje wiele innych przyczyn, wśród których ważne są choroby ogólnoustrojowe, zaburzenia hormonalne, metaboliczne i elektrolitowe. Częstoskurcz komorowy może być także powodowany działaniem ubocznym niektórych leków.

Częstoskurcz komorowy może wystąpić jako pojedynczy epizod jeśli był skutkiem przejściowego zaburzenia. Częstoskurcz komorowy może być nieutrwalony (=30sek); napadowy lub ustawiczny (>50% czasu doby). Objawy i następstwa zależą o częstości pracy serca, czasu trwania i przyczyny częstoskurczu oraz stanu serca. Krótkie epizody częstoskurczu komorowego bywają bezobjawowe. Częstoskurcz komorowy powoduje uczucie szybkiej, silnej, regularnej czynności serca, osłabienie, zmęczenie, zawroty głowy, omdlenia, w niektórych przypadkach zatrzymanie akcji serca i śmierć. Ustawiczny częstoskurcz komorowy może prowadzić do rozwoju niewydolności serca.

Częstoskurcz komorowy rozpoznaje się w zapisie EKG. W przypadkach, gdy występuje rzadko i trwa krótko potrzebny jest długotrwały zapis - np Holter EKG. Częstoskurcz komorowy wymaga oceny przyczyny leżącej u jego podłoża. Dlatego należy wykonać dodatkowe badania w celu oceny stanu serca: ECHO serca, koronarografię, badania krwi. W niektórych przypadkach do rozpoznania częstoskurczu komorowego jak i jego przyczyny będzie potrzebne badanie elektrofizjologiczne.

Postępowanie lecznicze zależy formy tej arytmii, stanu serca i od nasilenia objawów klinicznych powodowanych przez częstoskurcz komorowy. Jeśli częstoskurcz komorowy powodowany jest konkretną, usuwalną przyczyną, należy się nią odpowiednio zająć. Częstoskurcz komorowy można przerwać lekami antyarytmicznymi i kardiowersją elektryczną. Leczenie długofalowe zależnie od przyczyny i rokowania obejmuje farmakoterapię, rewaskularyzację mięśnia serca (angioplastyka wieńcowa, by-passy), korekcję wady serca, ablację RF i wszczepienie kardiowertera-defibrylatora.


Źródło www.kardioserwis.pl

Przeczytaj sobie jeszcze to:
http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/1594,diagnostyka,leczenie,zaburze%C5%84.html


Będzie dobrze Trzymam kciuki.
Ściskam mocno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuję Małalena za pomoc i wsparcie 😞

Przeczytałam na jakimś forum,że przy tej arytmii powinna być przeprowadzona ablacja,czyli zabieg,jednak nie przeprowadza się tego u kobiet w ciąży.Wyczytałam,że podczas ciąży jest to bardzo niebezpieczne i może grozić...śmiercią matki podczas porodu... ☺️ Nie czytam już dalej...Póki co,staram się nie myśleć o najgorszym,przecież na razie to tylko podejrzenia i oby tylko na tym się skończyło...ech ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Słoneczko, moje Ty biedactwo, znów się zamartwiasz.
Moja koleżanka ma arytmie i trójkę zdrowych i pięknych dzieci (dwie dziewczynki i chłopczyk) z tą różnicą, że nie rodziła naturalnie, tylko miała cesarki.
Głowa do góry 🙂 Będzie dobrze 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
:laugh: :laugh: ata czekaj na mnie z tymi pierogami zaraz bede..hi hi....Małalenko Ty to powinnas byc lekarzem...... 🙂 🙂 a co do Ciebie Słonko to faktycznie narazie dmuchaj na zimne bo sa to tylko podejrzenia....ja tez mam kolezanke która spodziewa sie 4dzidzi i ma ta arytmie nadczynnosc tarczycy i cos tam jeszcze,,,,,a wyglada jak cien mimo wszystko jest juz w 27tyg ciazy i z dzidzia oraz nia ok..jest pod stała opieka poradni kliniki no ale nie u nas w Polsce.....w Polsce to daleka droga do ideału i tak jak napisałas ja bym zaczeła zmiany od tych stanowisk w recepcji....okropne te babsztyle siedza tam jak za kare kawkuja i maja w dupie pacjentów...do mnie kiedys prawie wyskoczyła za tej lady i z krzykiem a skad ja moge wiedziec co ja lekarz????....pełen łuk!!!!!ach ale podniosło mi sie cisnienie....beda tu straszyc nasze słoneczko....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Słoneczko tak jak wcześniej pisałam, myśl pozytywnie i będzie ok. Wiem, ze trudno, ale trzeba to przezwyciężyć.
Druga rzecz, trzeba też wziąć poprawkę na to co piszą na forach w necie. Nie zawsze diabeł taki straszny jak go malują.
Jak byłam w ciąży czytałam artykuł w jakieś gazecie typu "dziecko" czy coś podobnego o stresie kobiet ciężarnych, który powodują różne artykuły czytane w internecie. Interenet jest ogromną bazą wiedzy, ale też przesadnych informacji.
Wszelkie choroby, objawy, przebieg i ich charakter jest tak indywidualny jak każdy człowiek na ziemii. Choroby nawet ogólnie pojmowane jako groźne w skutkach nie muszą takie być. Trzeba mieć trochę dystansu do tego co się czyta, bo wiara we wszystko co piszą jest zgubna, szczególnie dla psychiki. Przekazy w necie (dot. chorób) są dość ostre i często powodują niepotrzebny stres.

Druga rzecz, jest to tylko podejrzenie. I tego się trzymaj. Nie nastawiaj się na to, że masz arytmię, wręcz odwrotnie.
Jak wcześniej wyczytałaś, częstoskurcz może wystąpić jako pojedynczy epizod. Nie musi być to od razu zaawansowana grupa.
Bądź dzielna i nie myśl negatywnie.
W każdej chwili jestem z Tobą.

Małalenko Ty to powinnas byc lekarzem


... wiesz Dorunia po poronieniu chyba się ujawniły moje predyspozycje medyczne 🙂 zastanawiam się właśnie nad pójściem na studia medyczne. Z tym, że przy takim kierunku chciałabym studiować dziennie, bo zaocznie to bez sensu. A żeby studiować dziennie, muszę się jakoś utrzymać. No i jestem w kropce.
W najgorszym wypadku myślę o zaocznych, ale najpierw muszę popytać ludzi czy jest sens.
Za kilka lat chciałabym siebie widzieć w Gabinecie ginekologicznym 😉
No ale narazie to tylko marzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena napisał:
... wiesz Dorunia po poronieniu chyba się ujawniły moje predyspozycje medyczne 🙂 zastanawiam się właśnie nad pójściem na studia medyczne. Z tym, że przy takim kierunku chciałabym studiować dziennie, bo zaocznie to bez sensu. A żeby studiować dziennie, muszę się jakoś utrzymać. No i jestem w kropce.
W najgorszym wypadku myślę o zaocznych, ale najpierw muszę popytać ludzi czy jest sens.
Za kilka lat chciałabym siebie widzieć w Gabinecie ginekologicznym 😉
No ale narazie to tylko marzenia.


Trzymam kciuki, oby się udało 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena
w tym roku koncze studia poloznictwo 🙂 wiec w razie czego sluze ogromna baza notatek, zawsze to jakies ulatwienie 🙂)

Ogolnie zajec jest bardzo duzo, mi pomagalo stypendium z utrzymaniem sie i jakas dorywcza praca..
Stypendium socjalne mialam w wysokosci 525zl, wiec nie wcale takie male.. choc od tego roku zmniejszyli..Grrr...
Zajec jest dosc sporo... 😞, ale mozna pogodzic z praca...
Ja pracowalam akurat jako opiekunka do dziecka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Taka piękna pogoda była i znowu chmurzyska.
Ciśnienie spada, a ja... nie dość, że jestem niskociśnieniowcem to jeszcze Bromergon obniża ciśnienie.
Chodzę śnięta, jakby mnie ktoś młotkiem walnął, a do tego nie mogę jakoś usnąć. Beznadzieja...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Małalena napisał:


A powiedz mi jest sens studiowania zaocznego?
Oczywiście wiadomo, ze jeżeli ktoś chce to i tak się nauczy, ale chodzi mi tu o ilość zajęć, wiadomo że na dziennych jest ich zdecydowanie więcej, co sprzyja wiedzy.


Witam,
ja miałam okazję studiować dziennie. Obecnie jestem na zaocznych. Moim zdaniem lepiej i wygodniej studiować zaocznie. Fakt, czesne nie jest tanie, trzeba pogodzić pracę z nauką i zwykle co drugi weekend wyjęty jest z życia. Ale plusem jest to, że uczysz się tu zwykle tych najpotrzebniejszych rzeczy. Materiał jest co prawda okrojony, ale wszystko zależy od profesora w jaki sposób podchodzi do nauczania.
A jak się chcesz czegoś nauczyć, to i na zaocznych się nauczysz 🙂 wszystko zalezy od Ciebie i Twojego podejścia do nauki.

pozdrawiam i spokojnego wieczorku życzę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasiudziękuję za opinię 🙂 Przyda się.
Co raz bardziej mnie ciągnie do tej medycyny. W sumie jakbym poszła od razu to już bym mogła byc lekarzem. Ale kiedyś nie w głowie mi była medycyna. Na naukę nigdy za późno, a aż tak stara jeszce nie jestem więc jeszcze ładnych parę lat mogłabym być ginekologiem 😉 No nic pożyjemy zobaczymy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...