Skocz do zawartości

Poronienia | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

buziaczkaa napisał:
Miło mi miło :laugh: świrki kochane!!

A idze idze Lena pierdoło jedna! nie ma się co bać!!! Bo ja wiem że będzie dobrze!!
Ja po okresie codziennie- nie popuszcze Pawełkowi 🙂 jak moge juz na całego to czemu nie 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 Biore te jakies tabletki na mojego grzybeczka :laugh: przez 7 dni a po okresie jakies tam wieta...do środka 🤪 bueheheh.

Co ma być to będzie...niebo znajde wszędzie!!! tralallaa

Chyba z wrażnia Lena o Ciebie śniło mi się że krwawie z tamtąd i pełna kałuża krwi brrrrr. Wtedy jak zaszłam też miałam taki głupi sen że krwawie i okresu nie dostałam :laugh: :laugh: Korci mnie zrobic test w razie czego bo przy tych tabletkach nie wolno byc w ciazy- a wiecie PRZEZORNEGO PAN BÓG STRZEŻE.
Sny tłumaczy sie odwrotnie.

Bara bara bara riki tiki tak.... :whistle:


Buziaczkaa, kochana, jeśli Ci mogę coś poradzić... Jak chcesz spokojnie zajść w ciąże, to nie zaczynaj zaraz po miesiączce, bo tych kilka dni do jejeczkowania jeszcze nie ma sensu Twojego M eksploatować, to jest tak, że najlepiej go oszczedzać na dni płodne. Jakość spermy i ilość jest o wiele lepsza. Regeneracja taka pełna to trwa około 1,5 dnia-2 dni i wtedy jakość nasienia jest najlepsza. Zacznij tak 1-2 dni przed dniami teoretycznie płodnymi i współżyjcie nie częściej niż raz na dzień Myszko. To taka moja rada. Często osoby, które bardzo chcą zajść w ciążę popełniają ten sam błąd, zbyt często się kochają, a jak przychodzi "TEN" dzień, to ilość plemników jeszcze nie jest wystarczająca. To nie żebym była zawsze taka mądra, mówiono mi to na studiach, na anatomii i chyba jest w tym trochę racji, bo mimo że mam jeden jajnik i jestem po operacji udalo nam się zajść w ciąże w pierwszym cyklu starań 🙂 Oczywiście pewnie na to złożyło się wiele czynników...

A... i zawsze się z mężem śmiejemy, bo znajoma ginekolog kiedyś mi powiedziała, żeby zaraz "po" nie pędzić pod prysznic, tylko poleżeć sobie jeszcze troszkę w łóżeczku, poczekać, niech te plemniki spokojnie sobie powędrują do macicy, żeby ich siła ciążenia nie hamowała... 🙂 Mój mąż umierał ze śmiechu jak to usłyszał i stwierdził, że mnie będzie za nogi do żyrandola przywiązywał za każdym razem :laugh: :laugh:
Ale wiesz... potem to samo przeczytałam w jednej z medycznych czasopism... niby tak głupota a jednak... 🙂

Pozdrawiam i wiem, że będzie OK!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
coś w tym jest 🙂przez dwa lata odkąd ze soba jestesmy się nie zabezpieczalismy i nigdy nic się nie wydarzyło..dopiero jak mój K wyjechal i przyjechał na jeden weekend w ciągu całego miesiąca,ja zaszłam w ciążę 🙂heh,dobrze,ze nie ma watpliwosci:P
a ja sama wtedy byłam mocno przekonana ,ze tym razem to okres napewno dostanę!!i nie dostałam 🙂
i to ,zeby zostac w łożku z nogami na scianie tez słyszalam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zarejestrowałam się dzisiaj specjalnie na to forum, aby dać trochę nadziei tym dziewczynom, które tak jak ja obawiały się, że ich ciąża się nie rozwija. O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się 7 maja i gdy 27 maja postanowiłam pójść na wizytę (ok. 6-7 tydzień ciąży) czekałam na same dobre wiadomości - jednak nie doczekałam się. Moja ginekolożka zrobiła mi usg i powiedziała, że pęcherzyk jest, ale nie ma zarodka - ona uważa, że to puste jajo płodowe. byłam załamana - staraliśmy się o tę dzidzię już ponad rok. Kazała zrobić mi betę i przyjść za tydzień - zgarnęła 140 zł i powiedziała na koniec, że ja "jakaś pechowa jestem" - bo od ponad pół roku przychodziłam do niej z polipami, torbielami itp, a teraz to. Zrobiłam betę - była ponad 50 tys., więc postanowiłam zaczekać i udać się do innego lekarza. wybrałam najlepszego specjalistę w moim mieście, do którego musiałam sporo czekać - bo najbliższy termin był dopiero dzisiaj - 20 maja. I byliśmy dzisiaj z mężem na USG i zobaczyliśmy podskakującą i machająca rączkami dzidzię z pięknie bijącym serduszkiem: laugh: Jesteśmy tacy szczęśliwi - ale co ja przeżyłam przez te trzy tygodnie to tylko ja wiem... Stres, strach, łzy po nocach. I pomyśleć, że ginekolożka chciała już mnie umawiać na łyżeczkowanie w szpitalu... Dzieczyny - jeżeli jesteście w takiej sytuacji to zaczekajcie i zmieńcie lekarza. Jeden niedouczony "specjalista" może narobić więcej złego nic pomóc. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej mamusie 🙂 Spotkało mnie coś podobnego. gdy zrobilam test wyszly 2 kreski wiec z mężem chcieliśmy to potwierdzic na usg. Udaliśmy sie szybko do szpitala zrobili mi usg i lekarz powiedzial ze prawdopodobnie rozwija sie pozamacicą, kazali mi przyjs na drugi dzien. Nastepnego dnia inny lekarz powiedzial ze prawdopodobnie ciąża bedzie obumarła, przeżyłam szok, zrobiłam betahcg wyszło ze ciąza jest i sie rozwija, kazali mi przyjsc za okolo 2 tygodnie. Jak juz pojechalam to już był piękny zarodek umiejscowiony prawidłowo w macicy 🙂 Ale ile stresów!!! po prostu za szybko pojechalam na usg dziewczyny nie spieszcie sie z potwierdzeniem ciąży ponieważ mogą wystąpić niepotrzebne i nieprawdziwe historie 🙂 Pozdrawiam mamusie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna - a może załóż pessar na szyjkę macicy? Porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem. Ja mam krążek od 28 tc, miałam duże rozwarcie i bez pessara najprawdopodobniej już bym urodziła. Fakt, nie jest tani, bo ok 150 zł,założenie nie jest przyjemne, ale w ogóle go nie czujesz i masz komfort psychiczny, że szyjka jest wzmocniona 🙂Do tego pessar nie ogranicza Cię w swobodnym funkcjonowaniu, możesz robić to co robiłaś wcześniej ( chyba, że zalecenie lekarza jest inne )
A co do szybkiego potwierdzania ciąży to jestem takiego samego zdania. Ja zrobiłam test 6.12.2008, a z wizytą poczekałam do 4.01.2009. Dałam sobie czas ja przyzwyczajenie się do tej myśli. Gdy poszłam do lekarza, była już piękna 8-tygodniowa ciąża i nikt nie miał wątpliwości że Grzesiu pomieszkuje już mój brzuch 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
buziaczkaa napisał:
Chyba z wrażnia Lena o Ciebie śniło mi się że krwawie z tamtąd i pełna kałuża krwi brrrrr. Wtedy jak zaszłam też miałam taki głupi sen że krwawie i okresu nie dostałam :laugh: :laugh:...Sny tłumaczy sie odwrotnie.


Madzia wiesz z tymi snami to chyba tak jest. Za nim zrobiłam test, śniło mi się, że dostałam potwornego okresu. Coś w tym jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asiaczek1982 napisał:
Buziaczkaa, kochana, jeśli Ci mogę coś poradzić... Jak chcesz spokojnie zajść w ciąże, to nie zaczynaj zaraz po miesiączce, bo tych kilka dni do jejeczkowania jeszcze nie ma sensu Twojego M eksploatować, to jest tak, że najlepiej go oszczedzać na dni płodne. Jakość spermy i ilość jest o wiele lepsza. Regeneracja taka pełna to trwa około 1,5 dnia-2 dni i wtedy jakość nasienia jest najlepsza. Zacznij tak 1-2 dni przed dniami teoretycznie płodnymi i współżyjcie nie częściej niż raz na dzień Myszko. To taka moja rada.


Zgadzam się z tym w 100%. Ja też się skupiałam na dniach okołoowulacyjnych. Jak widać wyszło 🙂

Madzia nie bzykaj się bez sensu i z myślą o zajściu w ciążę, bo nie wyjdzie.
Nic tak nie sprzyja poczęciu jak ostry i udany seks bez zbędnych myśli 😉 dawaj czadu, wtedy kiedy trzeba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Elise napisał:
Dzieczyny - jeżeli jesteście w takiej sytuacji to zaczekajcie i zmieńcie lekarza. Jeden niedouczony "specjalista" może narobić więcej złego nic pomóc. Pozdrawiam wszystkich.


No właśnie, Ci lekarze... W mojej poprzedniej ciąży (która niestety szybko się skończyła) lekarz całkiem olał wynik bety, który jak na tamten tydzień był bardzo niski. Powiedział, ze mam nie robić badań na własną rękę bo tylko stresu sobie dodaję. A ten wynik był właśnie zwiastunem rozpoczynającego się poronienia 😞
Z kolei przy pierwszej wizycie (była to bardzo wczesna ciąża) facet powiedział mi, że to ciąża pozamaciczna, a było poprostu zawcześnie, żeby cokolwiek zobaczyć.

Dziś już chodzę do innego lekarza, choć wybó było okropnie trudny, mam nadzieję, ze tym razem będzie inaczej.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał:
...A co do szybkiego potwierdzania ciąży to jestem takiego samego zdania. Ja zrobiłam test 6.12.2008, a z wizytą poczekałam do 4.01.2009. Dałam sobie czas ja przyzwyczajenie się do tej myśli. Gdy poszłam do lekarza, była już piękna 8-tygodniowa ciąża i nikt nie miał wątpliwości że Grzesiu pomieszkuje już mój brzuch 🙂


Różnie to bywa z terminem pójścia do gina po pozytywnym teście. W naszym przypadku, czyli po poronieniu, wizyta wskazana jest jak najwcześniej. Każde poronienie zwiększa ryzko kolejnego w następnej ciąży. Im wcześniej będziemy starały się zapobiec tym lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
🙂 HEJ KOCHANE TESKNIŁYSCIE??JA OD SRODY NON STOP PRACA....ALE NIEDZIELA WOLNA 🙂WIEC TU ZAJRZE...NO ZA 8DNI MIJA MIESIAC OD STRATY MOJEGO NATANIELA 😞ALE ON DODAJE MI SIŁ TAM Z GÓRY I WIEM ZE MUSZE BYC DZIELNA MAMUSIA DLA RODZENSTWA 🙂WRZUCIŁAM SIE W WIR PRACY I JESTEM ZADOWOLONA I SZCZESLIWA 🙂SA CHWILE KIEDY DOPADA MNIE BEZRADNSC I MYSLENIE DLACZEGO...ALE ZARAZ ROBI MI SIE BŁOGO..I PRZESTAJE PŁAKAC...BO NIEWIEM CZY WY TEZ TAK ODCZUWACUIE ALE TAK JAKBY CZUJE GO ZE JEST BLISKO I MI MÓWI MAmus jest ok niemartw....byc moze w,mawiam to sobie ale uwierzcie tak mi lepiej znosic ta tesknotekazda z nas jest w innej sytuacji a przezyła to samo...i nie ma czegos takiego ze mniej boli niezaleznie od tyg ciazy w której było zycie......dobranoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pewnie że tęskniłyśmy 🙂 ale przynajmniej praca dobrze na Ciebie wpływa, więc jestes usprawiedliwiona 🙂

Każda z nas ma takie chwile zadumy, bezradności... wiesz, każdy sposób jest dobry na wytłumaczenie swojego stanu, jeśli tylko potrafi nas wprowadzić w pozytywny nastrój. Twój aniołeczek napewno patrzy na Ciebie z góry 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurcze dziewczyny, tylko bym spała i spała. Niestety jestem ogromnym kawoszem, wcześniej piłam kawę hektolitrami, a do tego jestem niskociśnieniowcem. Odstawiłam parę dni temu kawę, ale normalnie śpię na stojąco. Więc sobie teraz zrobiłam kawusię, mam nadzieję, że jedna kawa raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

Właśnie tak sobie skojarzyłam, że mój aniołeczek odszedł w lutym, a jak dobrze pójdzie to moje szczęście przyjdzie na świat właśnie w Lutym 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...