Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
czesc dziewczynki 🙂

Madalena moze sprobuj chustowania, wiem ze Kwasiek sobie rozwiazala wlasnie ten problem noszenia....po za tym piszesz wlasnie ze tylko tak przy Tobie robi...rozpuscil sie troszke chlopaczyna a przy tym serduszku to rzeczywiscie ciezko uczyc samodzilenosci...

Dziewczyny rozmawialam z Kamiska ale ona mowi ze slyszala ze gdzies w tej okolicy jest taki sklep ale tam nigdy nie byla (no i rzeczywiscie nie byla bo przeciez ta znajoma ja zna - jestem chrzestna jej coreczki - to by mi napewno powiedziala). Po z atym z tym chlopakiem jest tylko na "czesc" to juz mniej sie tez o nia martwie. Wypytalam ja oczywiscie za nim jej powiedzialam o calej sytuacji 😉 Postanowilam ze nie powiem tej matce bo jak pisze Madalena moze miec Kamiska pozniej problemy a przeciez od razu bedzie wiadomo kto powiedzial...jedyne co mi przyszlo do glowy to jak spotkam jego matke to dyskretnie sie podpytam czy nie ma z nim klopotow (cos tam posciemniam typu a bo to taki wiek a bo to chlopak itp.). W koncu jest pelnoletni...mam nadzieje ze dobrze robie....

Komsi nie mialam pojecia ze mozna na recepte laktator dostac 😮 🙂

Ja na szczescie wogole nie mam problemu z zasypianiem Dawidka bo od poczatku chetnie sam i w lozeczku zasypia 🙂 Za to pamietam ze Kamiska miala sen jak zajac i tez mialam troche noszenia z nia...

Zuziaku to i fajnie ze bedzie na drugie Joanna i zawsze to juz jakies pierwsze powinowactwo 😉 a dopiero teraz nadajecie drugie imie? bo ja juz w urzedzie podawalam Dawid Franciszek.
a swoja droga masz fajny mail misiamonisia 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hej 🙂
Madalena, nasz Staś też czasami daje czadu w ten sposób i rzeczywiście wtedy wybawieniem jest chusta. Nawet jeśli trzeba podtrzymywać główkę, i tak masz jedną rękę wolną i możesz coś zrobić, poza tym jest dużo łatwiej nosić w chuście niż normalnie na rękach. Ale generalnie nie jest tak, że chusta ma same zalety, w tej chwili oprócz niewątpliwych i ogromnych zalet widzę też wady:
- odkąd go noszę w chuście, ma zauważalnie większe wymagania co do noszenia w ogóle,
- trzeba dobrze przemyśleć jak się ubrać na spacer, bo nie za bardzo jest w razie czego jak się ubierać / rozbierać,
- nie zabierzesz tylu gratów co do wózka, bo wszystko musisz targać na własnych plecach.
Ale i tak uważam że chusta jest super 🙂 Co do ubierania na spacer, to wypraktykowałam taki model, że zakładam chustę na lekką bluzę, wkładam Stasia i dopiero wtedy zakładam polar. Na to wszystko jeśli jest zimno, zarzucam wielki dzianinowy szal, którym okrywam siebie i jego. W ten sposób, jak na chwilę wejdę do pomieszczenia, tylko zdejmuję albo odsuwam szal i nie boję się, że mi się zgrzeje dziecko. Niestety nasz obserwator nie bardzo chce siedzieć w chuście z rękami zapakowanymi w środku, co oznacza, że nie mogę mieć całkiem wolnych rąk, muszę go jednak trochę podtrzymywać, ale i tak jest dużo łatwiej.
Innych pomysłów na wychowanie dziecka nie mam, chętnie też posłucham podpowiedzi 🙂 Generalnie to uważam że trzeba się kierować intuicją co do konkretnego egzemplarza, bo prawdopodobnie każdy Ci będzie radzić co innego. Tak było u nas np. z walką o spanie w łóżeczku (przez pierwszy miesiąc pozwoliliśmy mu spać na mnie, teraz bez problemu śpi sam w łóżeczku na brzuszku).
Acha, u nas swojego czasu problem wycia rozwiązało trochę danie smoka, na pewien czas pomagało, ale jak były dni marudy, to i smok nic nie dawał. A teraz mamy problem taki, że Staś z dnia na dzień sam odstawił sobie smoka. Nie chce już go i nie da się go niczym zakleić w zamian. Zamiast tego pcha piąchę do buzi, ale tylko wtedy kiedy chce i kiedy mu się uda. Od kilku dni mamy więc wieczorami marudę na maksa a na spacerach też jest dużo trudniej - dokładnie tak jak pisze Madalena, przy czym mam wrażenie że u nas chodzi w dużym stopniu o to że z gondolki mało co widać - często pomaga złożenie budki tak żeby mógł sobie patrzeć w górę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
laaf podawałam w Urzędzie imię ma już w akcie urodzenia 😉 Zuzka mimo swojej wagi też powoli się nie mieści do gondoli ale jeszcze nie jest tragicznie tak w środku jesieni może pod koniec wyciągniemy 🙂

Moja Zuzka też caly czas chce mieć mnie na widoku ale rzadko kiedy zdarza się żebym przez to ją nosiła... wkładam do "bujadełka" i gotuje obiad, rozwieszam pranie sprzątam... mała ma zabawki i nimi się bawi albo bez ruchu obserwuje co robie oczywiście caly czas do niej mowie co robie co bedziemy robić czy mi pomoże itp. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja mam chyba właśnie kryzys laktacyjny. Od jakichś dwóch dni mam miękkie piersi, Młody walczy strasznie przy jedzeniu i wisi ciągle na cycu, bo się nie najada. W ciągu dnia potrafi jeść co 1-2 godziny, a w nocy cofnął się do przerw co 2-3 (mieliśmy już przerwy co 5-6 godzin). Powoli mam już dosyć, szczególnie że jeszcze nie wylazłam całkiem z przeziębienia i nie jestem w najlepszej kondycji. Do tego jeszcze zrezygnował ze smoka, więc jest jeszcze trudniej. Właśnie po dwóch nieudanych podejściach odłożyłam go wreszcie skutecznie do łóżeczka i pewnie pośpi z kwadransik jak to ma w zwyczaju w ciągu dnia 😉
Ratunku!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam mamuśki.
Moj mały tez dlugo juz nie pojezdzi w gondoli moze jeszcze z tydzien. 🙂
Obecnie lezy w lozeczku i sie bawi a ja zmykam do kuchni cos na obiad upichcic, a ze sliczna u nas dzis pogoda to zupka pomidorowa musi wystarczyc i zmykamy na spacerek 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂

U nas pochmurno, ale i tak wyjdę małą na spacer dotleni się + dodatkowo pośpi.

Laaf, chyba to będzie najlepszy sposób, kiedyś tak zapytać się tej znajomej o syna co tam słychać, jakie ma plany, czy jest spokojny czy typ imprezowicza - taka gadka szmatka.

Ja muszę wreszcie pójść się umyć, bo dopiero uśpiłam Olcie - niestety na rękach, jest najedzona, przewinięta i marudziła, śniadanie przy niej zjadłam. Kurcze z reguły wieczorem ani w nocy nie mam takiego problemu odlożona po jedzeniu odrazu śpi albo można ją zostawić w lóżeczku i po chwili zasypia, a jak pisałam wcześniej w ciągu dnia jak malo śpi - co zdarza się coraz częściej - to strasznie marudzi, mata już mocno jej tak nie absorbuje, ale też zalezy od dnia, karuzela również szybciej się nudzi niż kiedyś, w nosidełku też tyle o ile, ale tu rozumiem, może być jej niezbyt wygodnie po dłuższym czasie. Są dni że musze ją zabierać ze sobą do łazienki (do tej pory zdarzyło 3 razy), do kuchni żeby coś zrobić (już kilka razy) np. wczoraj, bo niezrobiłabym obiadu, potem trochę uspokoiła się i znowu marudzenie, mąż jak wrocił z pracy trochę się nią zająl to na kilka minut byla cisza, ale znowu marud się włączył i oczywiście nagle przeszlo to w wielki ryk, bo dodatkowo dziecko zglodniało i zaczęło Lelować, więc mąż żebym coś skubnęła z obiadu małą zaczął zagadywać, jak już nie pomoglo to zaczął na rękach kołysać, niestety nic z tego, więc ją do piersi przykładam, ale jak jest w takim ryczącym amoku to nie chwyci piersi, pomimo że jest glodna i tak bujałam się z nią z godzinę jak nie ponad, po drodze 2 razy mi zasypiała, ale odłożona do łóżeczka podnosiła larum, oczywiście wszystkie sposoby wcześniej wypróbowane w takiej sytuacji nie pomogły aż w pewnym momencie ją rozbawiłam, dala się przystawić do cyca i była już spokojna i zadowolona -na szczęście w radosnym humorze pozostala do wieczornego zaśnięcia.

Liczę, że książka pomoże mi przy ujarzmieniu Oluni.

Po takim marudnym dniu jestem padnięta, nie to że mi się spać, ale psychicznie i fizycznie, mąż wraca z pracy i mówi że jestem wymizerowana, a moja mama ostatnio powiedziała, żebym zrobiła sobie podstawowe badania, bo mizernie wyglądam na twarzy i mam zapadniete policzki.

Kur.. zadzwonil kilka razy pod rząd dzwonkiem listonosz i chyba mała obudził - idę zajrzeć. Oczywiście leży z otwartymi oczkami,ale jest cicho, więc może jeszcze zaśnie albo grzecznie poleży. Po cholerę gościu przynosi list polecony z sądu do poprzedniej lokatorki do nas do domu,bo tak urząd zaadresował, przecież wiem, że ona nie mieszka tu. Powiedziłam, że ja nie mogę odebrać tego listu, ani nie powinna odebrać pani Krystyna, bo tu nie mieszka. Ostatnim razem jak za namową babci odbralam, to dostałam ochrzan w urzędzie miejskim. Teraz wyznaczyliśmy 2 świadków do postępowania adminstracyjnego o wymeldowanie tej pani i jej córki. Nie wiem jak oni to załatwią, bo ta pani nie jest w stanie zeznawać, wogle raczej jest jak roślinka, po udarze, ale jej syn powinien to załatwić. Wogle powinni sami się stąd wymeldować przed tej pani chorobą, bo w UM nic niezrobili, tylko jak ta pani była na chodzie to pojechała z moim mężem do spółdzielni mieszkaniowej, energii i gazownii, żeby zalatwić formalności zamiany mieszkań i trzeba było odrazu jechać do UM zmeldunkami i byłoby z glowy. My nowe dowody mamy, a ta pani na pewno nie mówiliśmy babci, żeby powiedziała siostrze, żeby zadzwonili do urzędu to przyjedzie ktoś do niej i formalności załatwi, tak jak mój dzaidek leżał już chory i była obowiązkowa wymiana dowodów. Mam nadzieję, że szybko to załatwimy.

Lecę się myć, bo mała coś tam zaczyna znowu marudkować, ale robi w tym przerwy, więc muszę to wykorzystać, a jak nie to zabiorę ją do łazienki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka takie dni jak piszesz ja mam codziennie z Piotrusiem. Istny koszmar ale od dzisiaj biorę się za niego jeszcze nie wiem jak to zrobię ale już mam dość tego ze on rządzi mną jak chce. Wczoraj dałam mu mleczko i ponosiłam troszeczkę potem odłożyłam do łóżeczka i o dziwo Piotruś po kilku minutach marudzenia zasnął i spał do7 rano. Od dziś uczę go samodzielnego zasypiania. Fajna ta książka i na pewno skorzystam z kilku rad .
Idę coś ugotować. Dzisiaj testuje nowy przepis "gołąbki inaczej" i zupka koperkowa.
A moja gondola tez już jest mała. Mam wózek Tako Jamper i ledwo się do niej mieści 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madalena też mam Tako Jumper i mała już na styk ale w spacerówce jest osłonka na nogi (w zime) i regulacja poziomów leżąco pól siedząco siedząco także dobry koc pod spód na stabilizacje i nawet jeśli dzieciaczki jeszcze nie siedzą można je stalibnie wozić... oczywiście bede czekać aż już bedzie maksymalnie za duża do wózka... a no i oczywiście na razie bede miala ją przodem do mnie jak bedzie już większa to odwróce... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej 🙂
Madalena a moze musisz go troche "zmeczyc" .Podobno dzieci nasze zaczynaja teraz rozwoj na brzuchu i lezenie na plecach jest dla nich nuda.Wiec poloz Piotrusia na brzuchu pokazuj mu zabwki, przewracaj go z boku na bok, chlopal bedzie mial tyle emocji, ze zasnie.Ja wlasnie odkad cwicze z Julka to tak to wyglada, pocwiczy troche, pogadamy sobie troche i zasypia ze zmeczenia.

Wlasnie tez nasz rehabilitant mowil ostanio, ze okolo 4 miesiaca dziecko lezac na plecach juz wszystko umie i po prostu lezy, a na brzuchu to dopiero jest fun 🙂Mozna sie uczyc podnoszenia obracania glowy za zabwka itp.Moze cos w tym jest...

Kkasia czy mozesz tez przeslac mi ksiazke? 🙂[email protected]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...