Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2014 | Forum dla mam


Julka85

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
Hej 🙂
U mnie malutka chyba nie jest główką w dole, bo kopniaki czuję po całym brzuchu, koło pępka, koło pachwin, w pęcherz... 😉
Mam pytanie - czy któraś z Was cierpi lub cierpiała na hemoroidy? Wydaje mi się, że mi jeden wyskoczył 🤨 i nie wiem w ogóle co z nim robić, czy to się jakoś leczy, czy się nic nie robi? 🤔 I czy powinnam o tym wspomnieć lekarzowi...?

Ja mam niestety jeszcze po córce, kup sobie posterisan albo coś podobnego, lecz póki mocno nie dokuczają, bo potem będzie masakra, a po co się męczyć. Wspomnin lekarzowi, jak najbardziej. Mnie czeka zabieg po porodzie, bo mam żylak na wierzchu, co jest bardzo krępujące wiadomo w jakich okolicznościach 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
Hej 🙂
U mnie malutka chyba nie jest główką w dole, bo kopniaki czuję po całym brzuchu, koło pępka, koło pachwin, w pęcherz... 😉
Mam pytanie - czy któraś z Was cierpi lub cierpiała na hemoroidy? Wydaje mi się, że mi jeden wyskoczył 🤨 i nie wiem w ogóle co z nim robić, czy to się jakoś leczy, czy się nic nie robi? 🤔 I czy powinnam o tym wspomnieć lekarzowi...?


wspomnij lekarzowi, oczywiscie. jesli bedzie potrzeba skieruje Cie do proktologa
ja od długiego parcia podczas porodu tez mam 😞 ☺️
w trakcie ciazy nic a po porodzie……. tesciowa, mama, ktos tam jeszcze kazdy mowil ze spoko, normalne ze sie wchłonie i tak czekałam, guzik prawda!
w moim przypadku sprawa sie pogorszyła 😞 ☺️

teraz wizyty u proktologa to nic wsytdliwego- bo sie przyzwyczailam. nawet w grudniu bylam ale powiedzial, ze nie zalozy mi gumek, bo jest ryzyko infekcji w ciazy i powikłań, mam przyjsc po porodzie. a teraz dał mi probki masci- jak znajde to napisze.
mi zaden prokto-hemolan nie pomagal 🤨

od momentu zajscia w ciaze nie mialam absolutnie zadnych problemow z zaparciami, wszystko sie stało podczas porodu, wiec tym razem boje sie przec i to jest jeden z kilku powodow dlaczego nie chce rodzić naturalnie 😞
mam nadzieje, ze nie bede sie czuła przez to gorsza, bo jest nagonka na kobietym ktore maja cc na zyczenie 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beatasz - ja też wybieram się na nitkowanie po porodzie, podobno bolesne to jest, no ale przeżyję, nie chcę się wstydzić ani przed mężem ani przed ginekologiem 🤢 Też mam kilka wizyt u proktologa i chirurga za sobą, dla mnie to okropieństwo. Bardzo krępujące wizyty. A tym co mówią ludzie na temat cc to wcale bym się nie przejmowała, niech się ludzie sobą zajmą, g..... to kogo obchodzi, krzywdy nikomu nie robisz. Jeśli masz taką możliwość to nawet się nie zastanawiaj 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma wybór, czy chce cc czy rodzić naturalnie 🙂 To jest każdego indywidualna sprawa i jakieś nadgorliwe komentarze na ten temat są po prostu nie na miejscu :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam taki nacisk na pęcherze i mówią, że to jest normalne 🙂
Dzidzia rośnie, rozpycha się, więc i pęcherz na tym "cierpi" :P
U mnie bywają momenty, że (zwłaszcza w nocy) chodzę do łazienki nawet co 15 min. ! 😮
Myślę sobie: kurcze, no super... teraz już nieprzespane noce? 🤪 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi odnośnie tych hemoroidów...

Co do cc, to faktycznie nagonka jest, bo teraz wszyscy o tym porodzie naturalnym, z tym, że nie zawsze się to dobrze kończy, poza tym w czym to jest takie gorsze od porodu naturalnego...? To kobieta rodzi, więc ta kobieta powinna sama decydować, aby czuć się komfortowo. Zresztą tak jak napisała alexia_79 co to kogo obchodzi, niech się ludzie sobą zajmą 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Temat porodu znów powrócił 🙂 Rzeka...
Ja się boję i naturalnego, i tym bardziej cesarki, każda opcja niesie jakieś ryzyko, wiadomo. Ale tu chyba bardziej chodzi o kompetencje lekarzy,a te z kolei pozostawiają naprawdę wiele do życzenia! 🥴 I tu składam ręce do niebios obym trafiła na dobry zespół...
Osobiście też bym wolała nie przeżywać tych scen dantejskich przy porodzie naturalnym,ale z drugiej strony kto mi da gwarancję,że rana po cięciu zagoi się bez powikłań? ☺️ Moja Mama przeżyła 4 cesarki, w tym trzy z zupełnym uśpieniem i gdy była ze mną na porodówce stwierdziła,że w życiu sama by rodzić nie chciała... A koleżanka,która miesiąc temu urodziła przez cesarskie cięcie bliźniaczki powiedziała,żebym dała z siebie wszystko i za żadne skarby świata nie szła pod nóż... I bądź tu człowieku mądry... ☺️
Wg mnie wszelkiego rodzaju spekulacje na ten temat są zbędne, gdyż matka, która decyduje się na poród naturalny, czy cięcie cesarskie pragnie dobra własnego dziecka, to oczywiste. W myśl rozpowszechnianej opinii ,,Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko".
Także Beatasz wszelkie komentarze na temat Twojej decyzji tępiłabym w zarodku 🙂

Mnie z kolei męczy temat szczepionek... ☺️ Oluś miał 6w1, bez pneumokoków i całej reszty, a teraz mam mieszane odczucie... Bratowej siostra, która jest psychologiem dziecięcym ma dziecko niepełnosprawne i jest drugim w ciąży. Jej pierwsze dziecko urodziło się zdrowe,ale po szczepieniu skojarzonym wystąpiły komplikacje i chłopczyk jest jak roślinka. Teraz była na konsultacjach z lekarzami jak szczepić drugie dziecko... I lekarze powiedzieli,żeby decyzję ze szczepieniami po pierwsze odciągać jak najdłużej,a po drugie nie kombinować i nie napędzać koncernów aptecznych.... Zgłupiałam do reszty 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Szczepienia - kolejny temat rzeka, budzący wiele kontrowersji.. Ja już podjęłam decyzję - tak jak z córką - będę mieć swój Engerix na wzw, a szczepienie obowiązkowe w 6 tyg zrobię najwcześniej po 4 miesiącu. Niech mnie ścigają, mam ich gdzieś, nie boję się wcale, nikt mnie zmusić nie może, moje dziecko i jego bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze. Gdybym mogła zaszczepiłabym po ukończeniu roczku, tak jak się to robi w krajach rozwiniętych, echhh. W każdym razie będę ten moment odwlekać tak długo jak tylko zdołam. Amen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej , pisze z tel wiec z gory przepraszam za błędy 🙂

Co do porodu to chodziło mi tylko o to, ze decyzje juz podjęłam natomiast troszkę sie obawiam tego gadania z każdej strony, boje sie depresji i tego ze będę przez to czuła sie gorsza..

Juz pamietam co było z karmieniem piersią 😞 kurczę ja miałam taka depresje przez wiele miesięcy i miałam nawet bardzo głupie myśli, straszne to było jakie emocje wtedy mną targały, nie chciałabym tego drugi raz przechodzić. Do tego stopnia ze czasem wszystko było mi obojętne, takie huśtawki nastrojów. Na sile musiałam karmić piersią, do tej pory pamietam gadanie z każdej strony E jak to matka to musi wykarmić dziecko i co ja to w ogole rozmyślam. Czułam sie osaczona nawet nie miałam wsparcia od meza, tylko musis, musisz, musisz! Pewnie, ze chciałam karmić ale miałam takie problemy ze jedna pierś bolała mnie przez całe 10msc. Od listopada do mniej wiecej maja czerwca na myśl o karmieniu robiło mi sie niedobrze, byłam tak zestresowana przed każdym karmieniem, zdenerwowana i czasem krzyczałem podczas karmienia wyłam z bólu, czasem szybko odrywalam małego ze in sam sie bal i zanosiło płaczem 😞 co to było ! Dla mnie koszmar, dla niego wieczny stres mama krzyczy, podskakuje, pewnie wyczuwał ten stres zreszta jak pisałam był placzliwym dzieckiem. Ale jak chciałam to skończyć to dostawałas taka reprymendy ze miałam wyrzuty sumienia i palakalam do poduszki, nie mogłam sobie z tym poradzić i tak karmiłam pół na pół ale karmiłam i ciagle płakałam, cały czas mam wyrzuty sumienia bo przecież chciałam go karmić ale jakoś nie mogłam, okropny ból, nie lubiłam tego bardzo.

Nie wiem co bedzie tym razem ale juz jestem uprzedzona, chociaż chciałabym jak najlepiej dla dziecka. Na sama myśl robi mi sie niedobrze. Do tego będę miała cc jeśli wszystko pójdzie dobrze z planem, od tego gadania wszystkich dookoła jak nie będę znowu miała depresji to bedzie dobrze.

Bo łatwo oceniać a znaleźć sie w takiej sytuacji to co innego. Ja sie śmiałam z depresji, myślałam ze mnie to nie dotyczy, ze to jakiś wymysł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisz cos o tej szczepionce wzw. Chodzi o ta o dają w pierwszej dobie? Podobno to jest syf i za zachodzie tego nie podają odrazu. Zawiera rtęć. Tez nie wiem co o tym myślec.
Podobno ja szczepionki z aluminium i z rtecia te pierwsze juz lepsze ale niektóre z rtecia tez są i nie ma zaminnikow.
Te które rutynowo robią w szpitalu w pierwszej dobie można odmówić. Tylko nie wiadomo co lepsze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beatasz musisz uwierzyć w siebie 🙂 Asertywność powinna być Twoim drugim imieniem! Przede wszystkim to Ty jesteś matką, to Ty wiesz co jest dla Was najlepsze! Jeśli otoczenie zobaczy,że sama się miotasz ze swoimi decyzjami, no to niestety będziesz linczowana 😉
Zawsze powtarzam,że w życiu trzeba mieć ,,jaja", swoje własne zdanie i jasno sformułowane zasady. Słowa krytyki, choć czasami cholernie gorzkie,ale są do przełknięcia, najważniejsze to się nie dać! A tak poza tym, nikomu nie musisz udowadniać,że jesteś dobrą matką, to jest więź między Tobą a Twoim dzieckiem! Nie mówimy tutaj przecież o przypadkach cc w 7 msc.,żeby brzuch się nie rozciągnął, czy rezygnowaniu z karmienia, bo biust będzie brzydko wyglądał...
Ja sama jestem zwolenniczką metod naturalnych,ale to mnie nie uprawnia w żaden sposób do krytykowania innych. Także głowa do góry! Ja tam liczę,że urodzę w pół godz. i będę karmiła 2 lata 😁 😉 Grunt to nastawienie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie podbijam temat szczepionek... ☺️ Najbardziej boli mnie to,że tak ciężko zdobyć rzetelne informacje na ten temat, a farmaceutyka jest na tyle bezpośrednia,ze próbuje robić interesy już na najmłodszych dzieciach... Na chwile obecną jestem zdecydowana na najzwyklejszą szczepionkę na NFZ, tak jak i my kiedyś byliśmy szczepieni... Dodatkowych nie robię, bo zwyczajnie się boję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziekuje. Ale wprowadziłam nastrój na forum 🙂 ...

Myślałam kiedyś ze jestem twarda, ze nie ma czegoś takiego jak depresja i miałam cel : dać sobie radę sama, byc super mama. No i depresja przyszlA nawet nie wiem kiedy, po sn długo dichodzulam do siebie, bardzo bolało ale jak w końcu skończyły sie trochę remonty( bo nie miałam aby prądu ani wody ani gazu ) to obiad z dwóch dań, podwieczorek, pospeAtane, dziecko czyste , oczywiscie karmione krzykiem i szlochaniem, komentarze dookoła wszystkiego mialam dosyć jednocześnie chciałam byc idealna a poZniej płakałam, dziwne to było .

Teraz trochę odpuszczam ale chyba przejmuje sie za bardzo co inni pomyślą. Albo tej przekletej depresji.
Tez chciałam poród naturalny. Karmić dziecko. Nie przypuszczalabym ze tak będę do tego uprzedzona. Dobra konec tematu bo mecze tym i siebie i pewnie Was tymbardziej 🙂 ciezko mi to opisać nawet 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziekuje. Ale wprowadziłam nastrój na forum 🙂 ...

Myślałam kiedyś ze jestem twarda, ze nie ma czegoś takiego jak depresja i miałam cel : dać sobie radę sama, byc super mama. No i depresja przyszlA nawet nie wiem kiedy, po sn długo dichodzulam do siebie, bardzo bolało ale jak w końcu skończyły sie trochę remonty( bo nie miałam aby prądu ani wody ani gazu ) to obiad z dwóch dań, podwieczorek, pospeAtane, dziecko czyste , oczywiscie karmione krzykiem i szlochaniem, komentarze dookoła wszystkiego mialam dosyć jednocześnie chciałam byc idealna a poZniej płakałam, dziwne to było .

Teraz trochę odpuszczam ale chyba przejmuje sie za bardzo co inni pomyślą. Albo tej przekletej depresji.
Tez chciałam poród naturalny. Karmić dziecko. Nie przypuszczalabym ze tak będę do tego uprzedzona. Dobra konec tematu bo mecze tym i siebie i pewnie Was tymbardziej 🙂 ciezko mi to opisać nawet 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
emiliaeem napisał(a):
No właśnie podbijam temat szczepionek... ☺️ Najbardziej boli mnie to,że tak ciężko zdobyć rzetelne informacje na ten temat, a farmaceutyka jest na tyle bezpośrednia,ze próbuje robić interesy już na najmłodszych dzieciach... Na chwile obecną jestem zdecydowana na najzwyklejszą szczepionkę na NFZ, tak jak i my kiedyś byliśmy szczepieni... Dodatkowych nie robię, bo zwyczajnie się boję.


Koncerny farmaceutyczne robią w tej chwili największe pieniądz na świecie wiec nawet jeśli cos jest szkodliwe to kogo to obchodzi? W końcu nie każde dziecko choruje.. A prawdy sie nie dowiemy bo to za dużo kasy by ich kosztowało . Poza tm chyBa nie ma żadnych badań są jedynie statystyki. Z tego co sie orientuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beatasz To Twoje życie, Twoje dzieci i Ty decydujesz jak ma być a reszcie kij w oko. Głowa do góry nie nastawiaj się pesymistycznie, bo wtedy te złe rzeczy będą się po prostu wydarzać. Pozytywne nastawienie przede wszystkim 🙂 ja nauczyłam się też będąc w związku ponad 11 lat, że nawet nasza druga połowa może nie domyślać się co w nas siedzi, dlatego myśl o sobie i komunikuj innym szczególnie bliskim, co czujesz, szczególnie jak się czujesz źle. I rację ma 100% emilieem nie ma czegoś takiego jak ideał dobrej matki, więc gadanie innych jest bez sensu - "wujkom dobra rada mówimy dziękuję 🙂 "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beatasz napisał(a):
alexia_79 napisz cos o tej szczepionce wzw. Chodzi o ta o dają w pierwszej dobie? Podobno to jest syf i za zachodzie tego nie podają odrazu. Zawiera rtęć. Tez nie wiem co o tym myślec.
Podobno ja szczepionki z aluminium i z rtecia te pierwsze juz lepsze ale niektóre z rtecia tez są i nie ma zaminnikow.
Te które rutynowo robią w szpitalu w pierwszej dobie można odmówić. Tylko nie wiadomo co lepsze...

No właśnie dlatego będę mieć Engerix bo on nie zawiera rtęci.. To jest szczepionka na wzw, pediatra córki wystawi mi receptę, już z nim rozmawiałam. Skojarzone będę odwlekać tak jak pisałam, tak długo jak się da.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beatasz napisał(a):
A kto poda ta szczepionkę? Ktoś w szpitalu czy sami? A pediatra rozumiem, ze receptę wystawi na Twoja córkę? Moze tez tak zrobię

Szczepionkę podadzą w szpitalu normalnie, tylko podpisujesz papier, że na Twoją odpowiedzialność. Chodzi generalnie o to, że oni nie znają źródła pochodzenia ani sposobu przechowywania, więc się zabezpieczają. No i musisz się dowiedzieć, czy szpital, w którym chcesz rodzić wyraża na to zgodę. Nie każdy się na to zgadza 🙂 A recepta będzie albo na mnie albo na córkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To jest dobry pomysł 🙂 wiadomo, ze na NFZ nikt nie da lepszej szczepionki. Na zachodzie są darmowe ale oni dbają o profilaktykę, niz maja pózniej leczyć za większe pieniądze . Chociaż do końca nie wiadomo jak to jest z tymi szczepionkami.
Mój syn miał jelitowke w grudniu, dr zapytał czy był szczepiony na rotawirusy, odparl ze tak, on na to ze bardzo dobre bo inaczej pewnie wyładowałby w szpitalu bo jest epidemia... Ciekawe czy ta szczepionka miała wpływ na łagodny przebieg choroby ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Beatasz moja chrześnica była szczepiona na rota,a dostała takiej jelitówki,że nie dość pobyt w szpitalu to jeszcze dziecko ledwie żywe przez dwa dni było! Koszmar 🤢 Mój Mały nie był szczepiony,a jelitówę konkretną miał dwa razy, ale na szczęście bez komplikacji... Także trudno wyczuć 🥴 Oluś pierwsze dwa lata dużo nam chorował i wszyscy wokoło twierdzili,że to po szczepionce skojarzonej, pierwsza anty stała moja Mama, która uparcie twierdziła,że robię doświadczenia na dziecku,a nie idę tradycyjnie. Tylko biedna Rodzicielka zapomniała jakim ja byłam kiedyś ,,zdechlakiem", jak nie oskrzela to płuca, jak nie płuca to ospa, jak nie ospa to różyczka... Łapałam wszystko co możliwe. 🤢 A teraz była u jakiejś dr biochemii, która stwierdziła,że jakiś tam 4-letni pacjent ma autyzm po tych szczepionkach no i już wogóle temat podłapała i truje mi nad uchem. 😮 A tutaj wiadomo, szereg czynników złożonych. Ale gdzie tam, do niej nic nie dociera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
[Color=black]Nie wiadomo co robić, znów najlepszy pewnie będzie zdrowy rozsądek. Ja jestem też bardzo sceptyczna, najchętniej nie szczepiłabym wcale, a jeśli już to tak jak pisałam - po ukończeniu roku, kiedy dziecko ma już jako taką odporność i organizm potrafi się bronić. Nie chcę tych podstawowych szczepień na NFZ bo one zawierają rtęć i nikt się z tym nie kryje 🤢 Z kolei taka dawka bakterii na raz w skokarzonych też dobra nie jest. I bądź tu mądrym..[/color]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...