Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2014 | Forum dla mam


Julka85

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
emiliaem i igielka88 - dziewczyny dawno się tak nie uśmiałam !!!!!!!. Dziękuję Wam bardzo !!
emiliaem - dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Ja również mam za sobą poronienie i teraz dosłownie wszystko mnie martwi - każda pierdoła- choć mocno staram się ogarnąć i nie latać do lekarza co chwilę.
alexia_79 - ja również ostatnio mam ogromny apetyt - właściwie non stop jestem głodna i nie potrafię tego głodu zaspokoić, więc ciągle coś jem. Przede wszystkim na tapecie są jabłka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
emiliaeem i ja się uśmiałam 🙃
alexia_79 ja też mam apetyt, ale dużo rzeczy nie mogę jeść, tych których bym chciała, bo muszę uważać na cukier 🤨

No to masz przymusową dietę bidulko... 🤨
A robiłaś już glukozę? Bo nie wiem czy przeoczyłam czy nie pisałaś jaki wynik wyszedł 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry 😆

Wczoraj na USG pan dr sie mnie zapytał czy wybraliśmy już imię dla synka.....
Pytam: co? Jak? Jakiego synka? Przecież miala być córka?!
Popatrzył na mnie i mówi: no ale widzę chłopaka...
Po chwili niepewności zaczął sie śmiać i mówi, ze sprawdzał czy w ogóle go słucham, i sprawdzał moja czujność 😁 😁

Po chwili dodał, ze babeczka na 100% 🤪 także to już pewne 🙂
W 3D wyraźnie było widać jak wkłada na raz kilka paluchow do buzi i namiętnie ssie, jakby była baaaardzo głodna 😁 ale to super wyglądało 😁 😁


O wyjazd w sumie niewiele sie zapytałam bo już nie przyszło mi nic innego do głowy. Narazie nie muszę mieć pozwolenia na lot. Mam nadzieje, ze sie nikt nie doczepi i wrócę do kraju bo brzuchol mam duzy 🤪

Co do samego latania, to już wiele razy latalam ale w ciazy leciałam tylko dwa razy z tym, ze tylko 4 h w jedna stronę, a teraz to będzie łącznie 6 lotów, długich, a tam będę 3tyg i tego sie obawiam, żeby na miejscu niczego mi nie brakowało i nic sie nie stało...
Niby jestem optymistka ale w takich sytuacjach niestety jest niepokój o kruszyne.

alexia_79 karta kredytowa jest ale chyba trzeba zrobić jakiś limit, bo moze nie wytrzymać jak zaszelejemy 😉 😁
W końcu ostatnie wakacje na luzie. No prawie na luzie 😎 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A zapomnialabym!
Przez ponad tydzień brzuch urósł mi aż o 2,5 cm co daje wynik 100cm w obwodzie 🙃 😮
A przez miesiąc przytyłam 1kg, wiec tylko tyle narazie mam na plusie 😉 to akurat mnie cieszy

Ale apetyt rośnie 😜 nigdy nie piłam gazowanych napojów, bo ich nie lubiłam a teraz chodzi za mną napoj gazowanych, coli sobie nie odmawiam niestety ostatnio naszła mnie ochota na frytki z McD a tam tez raczej nigdy sie nie stosowałam (oprócz lodów), i na lody rownież mam ochotę 😜 najlepsze na gałki 🙃 i czasami jem cytrynę...
O! takie fanaberie ciążowe 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
haha, ale się uśmiałam.. Kocice 😜 😁 ja znowu umyłam wieczór włosy, a teraz rano mam taki push-up, że wygladam jak lew 😁

Beatasz to super, ale musiałaś być zdziwiona hah 🙂 najważniejsze że wszystko ok 🙂

Ja wczoraj leżałam w łóżku i tak mi się chciało lodów, ale to tak strasznie, że musiałam wstać, ubrać się i lecieć do sklepu 😁 i jabłka, pyszota 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Igielka, beatasz - ewidentnie macie smaki na dziewczynkę, ja też jadłam lody, mandarynki kilogramami, jabłka i świeże ananasy i wiecznie mi się chciało słodkiego... 😉 Też mnie raz lekarz wystraszył, ale nie mój, tylko na izbie przyjęć kiedyś jak pojechałam z bólem brzucha i wymiotami.. Zapytał czy już wiem, że syna mam? 😮 A to 33 tc, prawie wszystko kupione, mało z fotela nie spadłam, zachciało mu się żartów o 3-ej w nocy 😁 Wtedy też przyszła dziewczyna gotowa do cesarskiego cięcia, miała się tamtego dnia stawić z torbą i badaniami, bo dziecko miało pośladkowe położenie.. Zrobili jej usg za kotarą obok i mówią, że ma do domu iść, nie wiadomo kiedy i jakim cudem dziecko odwróciło się głową do dołu 😁 Matko ale się wkurzyła 🙃 Sama też bym chyba się wściekła, nastawiła się, że tego dnia mamą zostanie a tu dupa 😁 Ciekawa jestem co ona za dziecko urodziła, skoro już w brzuchu jej takie numery odwalało, nie wiem co teraz wyprawia 🤪 🙃

A co do jedzenia to ja codziennie jem jedną czerwoną paprykę i opakowanie pomidorków koktajlowych, to moje codzienne menu, muszę zjeść bo mi się tak chce i koniec.. Wieczorem jedna albo dwie pomarańcze i jabłko i dalej głodna jestem 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beatasz - jak ja Ci zazdroszczę takich wakacji.... Dziewczyno jak Ty zdrowo żyjesz 😁. Ja niestety lubię wieśmaki z MD. Cytrynę jesz? 🤔
alexia_79 - jak na razie to ja jestem przykładem tego że smaki nie zawsze są wyznacznikiem płci - u mnie podobno chłopak będzie a od początku wypijam hektolitry soku pomarańczowego i bardzo smakują mi również jabłka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sloneczna627 napisał(a):
beatasz - jak ja Ci zazdroszczę takich wakacji.... Dziewczyno jak Ty zdrowo żyjesz 😁. Ja niestety lubię wieśmaki z MD. Cytrynę jesz? 🤔
alexia_79 - jak na razie to ja jestem przykładem tego że smaki nie zawsze są wyznacznikiem płci - u mnie podobno chłopak będzie a od początku wypijam hektolitry soku pomarańczowego i bardzo smakują mi również jabłka.

Może lepiej uważać na sok pomarańczowy, zwłaszcza ten kartonowy, gdzieś czytałam żeby uważać z cytrusami i sokiem z pomarańczy ze względu na późniejsze alergie dziecka. 🤨

I bardzo ważne - jak urodzicie nie pijcie ŻADNEGO soku z kartonu - w szkole rodzenia położne nam mówiły, że po tych sokach dzieci mają kolki. Jeśli już bardzo chcecie to jedynie sok jabłkowy i to ze szklanych butelek, ale to musi być wtedy sok rozcieńczony wodą. Pamiętam, że jedyne co mogłam pić to kompot z jabłek i woda... Zresztą po porodzie na wszystko trzeba uważać, ja np nie mogłam jeść niby bezpiecznych bananów, bo dziecko mi wyło wniebogłosy 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
sloneczna627 napisał(a):
beatasz - jak ja Ci zazdroszczę takich wakacji.... Dziewczyno jak Ty zdrowo żyjesz 😁. Ja niestety lubię wieśmaki z MD. Cytrynę jesz? 🤔
alexia_79 - jak na razie to ja jestem przykładem tego że smaki nie zawsze są wyznacznikiem płci - u mnie podobno chłopak będzie a od początku wypijam hektolitry soku pomarańczowego i bardzo smakują mi również jabłka.

Może lepiej uważać na sok pomarańczowy, zwłaszcza ten kartonowy, gdzieś czytałam żeby uważać z cytrusami i sokiem z pomarańczy ze względu na późniejsze alergie dziecka. 🤨

I bardzo ważne - jak urodzicie nie pijcie ŻADNEGO soku z kartonu - w szkole rodzenia położne nam mówiły, że po tych sokach dzieci mają kolki. Jeśli już bardzo chcecie to jedynie sok jabłkowy i to ze szklanych butelek, ale to musi być wtedy sok rozcieńczony wodą. Pamiętam, że jedyne co mogłam pić to kompot z jabłek i woda... Zresztą po porodzie na wszystko trzeba uważać, ja np nie mogłam jeść niby bezpiecznych bananów, bo dziecko mi wyło wniebogłosy 🤢


alexia_79 - dzięki za info !! Nie miałam pojęcia!. Całe szczęscie sezon na pomarańcze mamy w pełni, a ja jestem bardzo szczęśliwą posiadaczką wyciskarki do cytrusów, więc soczki są świeżo wyciskane, a co !!!! 😁 Niestetk kompoty od mamusi się skończył y 😞, ale w czerwcu będa świeże owoce to i kompot można będzie ugotować 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć 🙂
alexia_79 miałam badanie na glukozę, ale wyniki poznam dopiero na wizycie, czyli 20 stycznia.
beatasz ale ja bym na Twoim miejscu się zestresowała tym żartem 🙃 Niby wiadomo, że USG może źle pokazać, albo lekarz źle odczyta, no ale jak się dowiadujesz, to z inną świadomością żyjesz. A potem niby na odwrót 😁 Można przeżyć szok. Powiem Wam, że słyszałam o takim przypadku gdzie miała być córeczka, a urodził się synek i matka podobno po porodzie tak jakby odrzuciła go. To chyba był taki szok poporodowy, bo teraz oczywiście kocha go najbardziej na świecie i nie wyobraża sobie, żeby mogła być córka 😉
Zazdroszczę wakacji 🤪
sloneczna627 ja w ciąży w synkiem też miałam ochotę tylko na słodkie 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sloneczna627 napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
sloneczna627 napisał(a):
beatasz - jak ja Ci zazdroszczę takich wakacji.... Dziewczyno jak Ty zdrowo żyjesz 😁. Ja niestety lubię wieśmaki z MD. Cytrynę jesz? 🤔
alexia_79 - jak na razie to ja jestem przykładem tego że smaki nie zawsze są wyznacznikiem płci - u mnie podobno chłopak będzie a od początku wypijam hektolitry soku pomarańczowego i bardzo smakują mi również jabłka.

Może lepiej uważać na sok pomarańczowy, zwłaszcza ten kartonowy, gdzieś czytałam żeby uważać z cytrusami i sokiem z pomarańczy ze względu na późniejsze alergie dziecka. 🤨

I bardzo ważne - jak urodzicie nie pijcie ŻADNEGO soku z kartonu - w szkole rodzenia położne nam mówiły, że po tych sokach dzieci mają kolki. Jeśli już bardzo chcecie to jedynie sok jabłkowy i to ze szklanych butelek, ale to musi być wtedy sok rozcieńczony wodą. Pamiętam, że jedyne co mogłam pić to kompot z jabłek i woda... Zresztą po porodzie na wszystko trzeba uważać, ja np nie mogłam jeść niby bezpiecznych bananów, bo dziecko mi wyło wniebogłosy 🤢


alexia_79 - dzięki za info !! Nie miałam pojęcia!. Całe szczęscie sezon na pomarańcze mamy w pełni, a ja jestem bardzo szczęśliwą posiadaczką wyciskarki do cytrusów, więc soczki są świeżo wyciskane, a co !!!! 😁 Niestetk kompoty od mamusi się skończył y 😞, ale w czerwcu będa świeże owoce to i kompot można będzie ugotować 😁

No właśnie bezpieczniej jest jeść całe owoce, bo w skórkach masz błonnik i nie obciążasz wątroby cukrem, zresztą sama poczytaj 🙂

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/profilaktyka/czy-sok-pomaranczowy-moze-szkodzic/xxqgj

A kompoty to ja gotuję co drugi dzień bo dziecko pije - robię z jabłek, one są dostępne cały rok, no i szybko idzie, kroję ok 5 jabłek w ćwiartki i gotuję pół h 🙂 Latem coś dorzucę np jakieś truskawki albo borówki, no ale jak będziesz karmić to niestety zostanie Ci (mi zresztą też 😉 ) czysty kompot z jabłek, który po miesiącu picia wychodzi bokami 😉 No ale te minimum 3 litry trzeba wypijać.... Wyjścia nie ma - chyba że woda jeśli któraś lubi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
alexia_79 napisał(a):
sloneczna627 napisał(a):
alexia_79 napisał(a):
sloneczna627 napisał(a):
beatasz - jak ja Ci zazdroszczę takich wakacji.... Dziewczyno jak Ty zdrowo żyjesz 😁. Ja niestety lubię wieśmaki z MD. Cytrynę jesz? 🤔
alexia_79 - jak na razie to ja jestem przykładem tego że smaki nie zawsze są wyznacznikiem płci - u mnie podobno chłopak będzie a od początku wypijam hektolitry soku pomarańczowego i bardzo smakują mi również jabłka.

Może lepiej uważać na sok pomarańczowy, zwłaszcza ten kartonowy, gdzieś czytałam żeby uważać z cytrusami i sokiem z pomarańczy ze względu na późniejsze alergie dziecka. 🤨

I bardzo ważne - jak urodzicie nie pijcie ŻADNEGO soku z kartonu - w szkole rodzenia położne nam mówiły, że po tych sokach dzieci mają kolki. Jeśli już bardzo chcecie to jedynie sok jabłkowy i to ze szklanych butelek, ale to musi być wtedy sok rozcieńczony wodą. Pamiętam, że jedyne co mogłam pić to kompot z jabłek i woda... Zresztą po porodzie na wszystko trzeba uważać, ja np nie mogłam jeść niby bezpiecznych bananów, bo dziecko mi wyło wniebogłosy 🤢


alexia_79 - dzięki za info !! Nie miałam pojęcia!. Całe szczęscie sezon na pomarańcze mamy w pełni, a ja jestem bardzo szczęśliwą posiadaczką wyciskarki do cytrusów, więc soczki są świeżo wyciskane, a co !!!! 😁 Niestetk kompoty od mamusi się skończył y 😞, ale w czerwcu będa świeże owoce to i kompot można będzie ugotować 😁

No właśnie bezpieczniej jest jeść całe owoce, bo w skórkach masz błonnik i nie obciążasz wątroby cukrem, zresztą sama poczytaj 🙂

A kompoty to ja gotuję co drugi dzień bo dziecko pije - robię z jabłek, one są dostępne cały rok, no i szybko idzie, kroję ok 5 jabłek w ćwiartki i gotuję pół h 🙂 Latem coś dorzucę np jakieś truskawki albo borówki, no ale jak będziesz karmić to niestety zostanie Ci (mi zresztą też 😉 ) czysty kompot z jabłek, który po miesiącu picia wychodzi bokami 😉 No ale te minimum 3 litry trzeba wypijać.... Wyjścia nie ma - chyba że woda jeśli któraś lubi 🙂


Pamietam, ze po porodzie przez długi okres jadłam tylko i wyłącznie : zamiast chleba krążki ryżowe z serkiem waniliowym, gotowane warzywa, oraz piłam tylko wodę mineralna niegazowaną, czasem wypiłam herbatę i naprawdę to wszystko...
Miał takie kolki, ze masakra, po prostu bałam sie jeść cokolwiek innego ale dzięki tej diecie w ok 2tyg wróciłam do swojej wagi 😉
Co do czekolady, cytrusów i innych produktów np. Mleka w kartoniku przez bardzo długi czas nie dawałam dziecku, przez ponad 2lata.
I w okresie karmienia nie przesadzalam z cytrusami , nawet jak zjadłem kilka chipsów to miałam wyrzuty, no bo czym ja karmie dziecko?! Wiec starałam sie uważać na to co jadłam.


Wychodzę z założenia, ze lepiej poczekać niż na sile spychać dziecku czekoladke i wszyscy maja ubaw ze dziecku smakuje... No dobra ale po co podawać tak wcześnie?
W tej kwestii zdania na pewno nie zmienię, dzięki temu moje dziecko póki co nie ma alergii na nic 🙂
I sam ma zdrowy dystans do słodyczy, a w sklepie tez nie mam awantury przy kasie 😉

Niektóre dzieciaki rodzą sie i już maja alergie na masę produktów, owszem ale cześć alergii występuje pózniej i być moze dlatego ze za szybko zaczęły jeść jakieś produkty 🤨

Moja koleżanka na sile karmiła dziecko słodyczami a teraz dziecko wola a mama nie moze uszczęśliwić dziecka bo ma uczuleńie na czekoladę, inna z kolei jak dziecko miało kilka miesięcy zaczęła dawać mandarynki no bo przecież dziecko lubi i jadło tego naprawdę dużo a teraz jest problem z cytrusami...
No ale każdy robi jak uważa za słuszne 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beatasz napisał(a):

Wychodzę z założenia, ze lepiej poczekać niż na sile spychać dziecku czekoladke i wszyscy maja ubaw ze dziecku smakuje... No dobra ale po co podawać tak wcześnie?
W tej kwestii zdania na pewno nie zmienię, dzięki temu moje dziecko póki co nie ma alergii na nic 🙂
I sam ma zdrowy dystans do słodyczy, a w sklepie tez nie mam awantury przy kasie 😉

Na to nie ma reguły, mój synek je słodycze i je bardzo lubi (nie dawałam mu jak był malutki, ale teraz tak), ale wszyscy mamy do tego zdrowy rozsądek i też nie robi awantury w sklepie 🙃 I znam przypadek taki, że dziecku w ogóle rodzice nie dawali słodyczy, a potem jak się dorwało do słodyczy, to ...
A ja karmiąc piersią zdrowo rozsądkowo zaczynałam jeść wszystko (początkowo sucharki, bułka z masłem i szyneczką, banany i do tego woda), łącznie z cytrusami i moje dziecko nie miało ani uczulenia ani kolek. Robiłam tak jak mówiła laktatorka ze szpitala - żeby zjeść mało i obserwować jak dziecko zareaguje i tak wprowadzać wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
O sokach w kartonach słyszałam, że dzieciom nie powinno się dawać, tylko lepiej z butelki.
Ja po porodzie piłam głównie wodę mineralną niegazowaną. Potem zaczęłam pić sok jabłkowy, ale nie rozcieńczałam z wodą 😮 No, a potem wszystko po trochu i było ok 😉

Ja do tej pory żadnych kartonowych soków dziecku nie daję, również żadnych Danonków ani tego typu rzeczy, do 2 roku życia nie jadła słodyczy - parę razy się zdarzyło - nie ukrywam -wiem że w roczek kawałek tortu zjadła, potem kilka razy i tyle 🙂 Ale za to miała alergię na mleko krowie tzn mówię o sztucznym po tym jak skończyłam z piersią... Więc piła Humanę dla alergików sojową... Teraz już za dużo rozumie i nie przyjmuje do wiadomości, że lepiej nie jeść słodyczy ☺️ Dostaje w nagrodę za coś..

A właśnie, ostatnio zaczepił mnie sąsiad, który prowadzi osiedlowy sklep spożywczy i ostrzegł mnie, żeby w ogóle od Danona nic nie kupować. Opowiadał, że w 2008 miał chłodnię, w której stały w/w produkty i teraz ją sprzedawał w 2013 r - po otwarciu jogurtów, po tych 5 latach nic się z nimi nie stało - smak i zapach ten sam, zero pleśni, fermentacji itd... Daje do myślenia co? Powiedział, żebym tego dziecku nie dawała... Powiedział, że jedyne produkty, które zachowują się tak jak powinny tzn mówię o jogurtach to ma Bakoma (z tych które on ma) - jogurt od nich postawiony w cieple reaguje i ma wypchane wieczko.. Czyli znaczy, że bakterie pracują... Ja i tak kupuję tylko Rol-mlecz serki homogenizowane jak już mnie bardzo dziecko prosi, ale generalnie u nas się mało je produktów mlecznych, ja nie przepadam za jogurtami, mleka nie pijam, dziecku tym bardziej nie daję.. Raz na kilka miesięcy zjem 2-3 plasterki żółtego sera z chlebem i tyle 🙂 No to się rozpisałam nie na temat 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Temat jedzenia to temat rzeka... Jakby wszystko wziąć pod lupę, to okazałoby się czym nas tak naprawdę karmią. No, ale nie ma takiej możliwości i je się prawie wszystko.
Ostatnio słyszałam historię jak kolega mojego męża z pracy kiedyś kiedyś pracował w masarni i wpadł im szczur do głównego zbiornika z mięsem na parówki... 🤢 I zmielony szczur był składnikiem parówek, bo "przecież nikt tyle mięsa nie będzie wyrzucał"... 🤨 A ludzie nieświadomi zjedzą bleee!
(Fakt, że to było sporoooo lat temu i w mało znanej masarni, takiej gdzie parówki to naprawdę po taniości).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
Temat jedzenia to temat rzeka... Jakby wszystko wziąć pod lupę, to okazałoby się czym nas tak naprawdę karmią. No, ale nie ma takiej możliwości i je się prawie wszystko.
Ostatnio słyszałam historię jak kolega mojego męża z pracy kiedyś kiedyś pracował w masarni i wpadł im szczur do głównego zbiornika z mięsem na parówki... 🤢 I zmielony szczur był składnikiem parówek, bo \"przecież nikt tyle mięsa nie będzie wyrzucał\"... 🤨 A ludzie nieświadomi zjedzą bleee!
(Fakt, że to było sporoooo lat temu i w mało znanej masarni, takiej gdzie parówki to naprawdę po taniości).


taki spożywczy koszmar ... 😞

Dziewczyny a u Was jest śnieg ?? Bo tu u mnie w Poznaniu jest całkiem sporo 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
beata8811 napisał(a):
Temat jedzenia to temat rzeka... Jakby wszystko wziąć pod lupę, to okazałoby się czym nas tak naprawdę karmią. No, ale nie ma takiej możliwości i je się prawie wszystko.
Ostatnio słyszałam historię jak kolega mojego męża z pracy kiedyś kiedyś pracował w masarni i wpadł im szczur do głównego zbiornika z mięsem na parówki... 🤢 I zmielony szczur był składnikiem parówek, bo "przecież nikt tyle mięsa nie będzie wyrzucał"... 🤨 A ludzie nieświadomi zjedzą bleee!
(Fakt, że to było sporoooo lat temu i w mało znanej masarni, takiej gdzie parówki to naprawdę po taniości).

Zgadza się, teraz takie czasy, że nie da się uniknąć ani chemii ani cukru w jedzeniu.. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy... Powiem więcej odnośnie szczurów i myszy, kiedyś byłam za czasów liceum w mleczarni i jak zobaczyłam co się tam dzieje to do dzisiaj nie wezmę serka grani do ust.. Nie będę opowiadać jak się to robi i jaki tam syf, powiem tylko tyle że szczury i myszy to tam na porządku dziennym, łaziły wszędzie i po wszystkim, bleeee, dobrze że z daleka to widziałam bo panicznie boję się szczurów, nic nie wzbudza we mnie takiej odrazy 🤢

A u nas na tapecie dentysta.. Zauważyłam na górnych jedynkach u dziecka przebarwienia, więc podejrzewam, że to początki próchnicy i obawiam się że to od smoczka, którego na szczęście pozbyliśmy się dopiero jakiś miesiąc temu.. No i musimy iść do dentysty, obawiam się trochę, ale znalazłam super gabinet dla dzieci, więc może się uda..

http://gold-clinic.pl/index.php/dinus

Tam też wyczytałam, że u dzieci do lat 3 nie powinno stosować się pasty do zębów.. Na szczęście córka myję ząbki tylko wodą, no ale i tak obawiam się samej wizyty, a bardziej leczenia 🥴

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sloneczna627 napisał(a):
beata8811 napisał(a):
Temat jedzenia to temat rzeka... Jakby wszystko wziąć pod lupę, to okazałoby się czym nas tak naprawdę karmią. No, ale nie ma takiej możliwości i je się prawie wszystko.
Ostatnio słyszałam historię jak kolega mojego męża z pracy kiedyś kiedyś pracował w masarni i wpadł im szczur do głównego zbiornika z mięsem na parówki... 🤢 I zmielony szczur był składnikiem parówek, bo \"przecież nikt tyle mięsa nie będzie wyrzucał\"... 🤨 A ludzie nieświadomi zjedzą bleee!
(Fakt, że to było sporoooo lat temu i w mało znanej masarni, takiej gdzie parówki to naprawdę po taniości).


taki spożywczy koszmar ... 😞

Dziewczyny a u Was jest śnieg ?? Bo tu u mnie w Poznaniu jest całkiem sporo 😁

Pada ale od razu się topi, leży troszkę tylko tam gdzie gleba i trawa.. ten z asfaltu znika 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
sloneczna627 napisał(a):
A wracając do jedzienie. Jecie może owoce morza? Ja strasznie tęsknię za krewetkami , a niestety zapomniałam mojej gin spytać czy można :/.

Jeśli nie na surowo to można, ja też bardzo lubię... Często jadłam tatara z łososia ale teraz tylko pomarzyć mogę.. Za to smażonego jem od czasu do czasu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...