Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Jejku Agatka zazdroszczę tej niechęci do butli, Majka by mogła 5 razy dziennie ciągnąć....
Teraz widzę , ze faktycznie każde dziecko jest inne, Kuba mleko modyfikowane wypił może 2 razy w życiu...zasypiał sam bez problemu a ta moja gwiazda do snu musi mieć butlę i co się w nocy obudzi to krzyczy "kaszeeee"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Agatka nie ma takiej opcji 🙂 na pewno nie teraz-jeśli wogóle.
Gadać to on sobie może, ale jak wyjdzie rano wraca wieczorem, z całym majdanem radę muszę dać ja. Znając M jakby pojawiło się drugie 24/h by zapierniczał a ja musiała bym pewnie ogarnąć dwójkę dzieci, dom, pracę i jeszcze by było coś źle.

Mykam zrobić zebrę, nie mam margaryny a na drożdżowe wyrastanie nie chce mi się czekać 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Mysza napisał(a):
Zamierzam zrobić dziś albo jutro... nie wyglądają na skomplikowane 🙂 ciekawe jakie będą w smaku...
http://www.ewa-wachowicz.pl/rogaliki-z-wody-topione-id547.html


Martyna będziesz zawijała tą kulę ciasto w folię przed zanurzeniem w wodzie? czy tak wrzucisz po prostu. W komentarzach wyczytałam że jedni zawijaja, inni nie...
Przepis ciekawy.. no i chodzą za mną rogale z dżemem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Martynko też się cieszę, że już nie chce butli.. tak kiedyś o tym myślałam jak to będzie z odstawieniem.. jeszcze tylko ta ranna butelka.. może zastąpię kubkiem niekapkiem, dam mu po prostu wody z sokiem, może tylko pić mu się chce.. z drugiej strony dobrze żeby jeszcze pił mm choć raz dziennie, tyle witamin tam jest..

Dorotko może wtedy zaczął by bardziej pomagać, dwójka dzieci to nie lada wyzwanie 🙂 a jak to wyglądało po porodzie, te pierwsze tygodnie? też tak dużo pracował?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Agatka też myślę tak jak Magda niekapek pewnie by rozwiązał sprawę.
Wróciłam z zakupów, konfitura różana kupiona, jutro będę działać, bo dziś już siły nie mam .
Piwko i lulu 🙂 ale to dopiero jak dzieciaki ogarnę bo jeszcze buszują 😮 😮 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Agatka pierwszy tydzień po porodzie pracował w domu, później ustaliliśmy że Małą kąpiemy o 19 i niech się pali wali On ma być. Później im Mała była starsza tym praca mu się wydłużała a teraz jest jak jest. On taki narwaniec jest jak ma nawał pracy nie podzieli tego tak żeby każdego dnia było po równo, zapiernicza po nocach aż skończy i bierze następną. Później chodzi i narzeka że nie dojada, że tu go boli tam go strzyka ale jak jest następna robota dalej robi jak robił. Ile kłótni już było o to, ile tłumaczeń aj szkoda gadać. On wychodzi z założenia że puki ma siłę będzie zapierniczał po to żeby Mała miała więcej niż ja- taki typ co poradzić.
Dlatego wiem, że jak by pojawiło się drugie dziecko nie ma opcji żeby w domu był częściej, i więcej pomagał. Ja będę zapierniczać w domu, on na dom takie błędne koło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dorotko z tym weselem to rzeczywiscie przegiela baba.aplaciliscie od razu calosc? wiem ze niektore rzeczy mozna zaplacic na czesci,ale z weselem sie nie orientuje. orkiestre to wiem ze po sie reszte placi, wiec zawsze mozna im dac komentarz jak olewaja sprawe ze jak sie nie postaraja to sie nie zaplaci.jak sa na necie opinie o lokalach to imzapodaj piekna...chociaz tyle z zemsty 🙂 szkoda ze faceci tak do pracy ciagna. oi nie rozumieja ze liczy sie czas spedzony z dzieckiem a nie wiecej i wiecej pieniedzy. zwlaszcza te najmlodsze lata.pozniej dziecko urosnie a oni zdizwieni ze jak to tak szybko uroslo. mi tak szybko to leci.a jestem codziennie z mlodym.a nchwile z nimmimo ze ciezkie sa najwspanialsze na ziemi.
Iza a nie myslalas w tej sytuacji wynajac odpowiedniej osoby od organizacji imprez? jesli chcesz i stac was na taka impreze to czemu sie blokowac i sobie odmawiac.wiem ze przed kryzysem to bylo juz bardzo modne. moja kuzynka chciala nawet firme ztym otwierac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti nie z weselem a z chrzcinami Maryny.
Na pewno ich nie polecę a i sama nic więcej tam nie zrobię.
Szkoda tylko że w okolicy jak się chce coś zrobić nie ma gdzie.
Bo albo jedzenie marne, albo obsługa do dupy albo jak impreza to się chce we własnym gronie a nie każdy kto do knajpy wejdzie w talerz zagląda. Tak mieliśmy jak robiliśmy 5 rocznicę ślubu.
Jak umawialiśmy imprezę wszystko miało być pięknie ładnie, jak przyszło co do czego nic nie było jak chcieliśmy- nie wspomnę że 0,5l zakupione u nich kosztowało 50zł.

A właśnie tu gdzie mieliśmy wesele było super, jedzenie dobre, obsługa miła, po imprezie zabrałam wszytko co zostało z jedzenia. Orkiestrę też mieliśmy zawodową (szwagier mojego brata) ale byli super, ale wracając do sali, sala duża więc na 20os na imprezę typu chrzciny, rocznica ślubu się nie nadaje niestety
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti chciałam robić wszystko w lokalu. Ale rodzina będzie i tak dwa dni. Wtedy śniadania, obiady, kolacje, kawki srawki itp nawet czasu nie mam zeby usiąść i napić sie kawy przy dwójce a co mowa tylu gości obskakiwac... Bo jak przyjadą to trzeba sie nimi zajac.. Robić imprezę to jedno a zajęcie sie gośćmi to co innego..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Iza a może właśnie popatrz pod kątem sal ślubnych.
Teraz są takie z pokojami do wynajęcia dla gości, może znalazła byś coś takiego u siebie.
Przy organizacji imprezy w lokalu za pokój płaci się nie wielkie pieniądze.
A i że tak powiem z pozostałości z imprezy podają posiłki gościom pokojowym.
Byliśmy na takim weselu, wynajęliśmy pokój aby po weselu lupę km do domu nie wracać, mimo że my nie pijący ale samo zmęczenie po weselu robi swoje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Milosz mnie rozwala czasami 🙂 hehehe
po kąpieli poszedł sam spać jak to robi od ponad tygodnia, wgramolił się do łóżeczka... ale nie chciał spać.. przyszedł do mnie do salonu raz, odprowadziłam go za rączkę do łóżeczka powiedziałam że pora spać 🙂 przyszedł za chwilę drugi raz, zrobiłam to samo co wcześniej... nasłuchuje, a uparciuch drepcze trzeci raz... znów go odprowadziłam 🙂 to wiecie co zrobił... spacerował pomiędzy łazienką, a swoim pokojem 😁 nie przyszedł do salonu bo wiedział że go odprowadzę spać.. pobuszował sobie coś z przewijaka... nasłuchiwałam.. ale nie szłam do niego.. skończyło się prawo Agaty.. poszłam do niego, aż ciekawa byłam gdzie go znajdę.. wiedziałam że już śpi bo cisza nastała.. a on spał z łóżeczku na brzuszku, cała kołdra wywalona na podłogę... 🙂 cwaniaczek mały 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzizas jutro idę do pracy...

jeszcze wam powiem newsa, Bo ma jakąś lekką skazę! Jakieś 3 tyg temu zadzwoniły do mnie panie ze żłobka, czy mogą spróbować dawać mu mleko krowie, oni tam mają na drugie śniadania też opcję z czymś na mleku, chodziło im o to że już młodsze dzieci od Borysa jedzą, no i stawka im rośnie... a ja na początku zgłosiłam zastrzeżenie, że jak najdłużej ma być mm, stwierdziłam że się zgodzę i zobaczymy co będzie... zaraz po tyg chyba Bo dostał wysypki na brzuszku, na piersiach... ma też zmienione policzki, ale jakoś się nie rzuca to w oczy... tydzień temu zgłosiłam już w żłobku, żeby jednak tego mleka nie dawać mu. teraz jak byłam na kontroli w pon u lekarza, to lekarka kazała się wstrzymać z tym mlekiem jak najdłużej, bo to ewidentnie na skazę wskazuje... dziwne nie, przecież to mleko modyfikowane co mu podaję to tez normalne, zajada wszystkie produkty mleczne przetworzone, nie myślałam że będzie jakiś problem, a tu jednak. Ja wstrzymuje sie w takim razie do 3 roku życia przynajmniej z tym mlekiem od krowy, zła jestem na siebie w sumie że sie zgodziłam na tą próbę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
IZa ja mam taki sam problem jak Ty, rodzina daleko, jak sie wszyscy zjadą na imprezę to muszę wynajmować hotel, no i problem drugiego dnia, bo nie wyślę ich do domu z samego rana, zresztą jak przyjadą z całej Polski to chcą pozwiedzać Krk, no i trzeba z nimi jeszcze odbębnić wycieczkę, obiad, rajd po knajpach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
co do butli, to u nas jest rano i wieczorem, jak dla mnie mega wygoda, jakoś nie wyobrażam sobie jeszcze jak to będzie żeby rano wstawać i robić śniadanie, jeszcze przypilnować żeby zjadł... Tak to daję Borysowi butlę, sama idę się szykować do pracy, my nie jemy śniadań, potem szybko ogarniam Bo i do pracy... w sumie schodzi nam 30 min teraz, a w przyszłości to nie wiem jak to będzie.

Jeszcze muszę Wam sie pochwalić, Basia wstawiła kiedyś zdjęcie Filipa jak sam pałaszuje zupę, wtedy mój Borys już jadł pewne rzeczy sam, ale nie wszytko, ale to zdjęcie mnie zachęciło, zaczęłam mu pozwalać na coraz więcej... teraz sam już wszystko wciąga, nieźle sobie radzi, nawet nie ma szans żebym teraz ja mu cokolwiek podała, bo on musi sam, ode mnie już nie zje! Fajnie, bo zwykle jak jedliśmy to ja wciągałam swój obiad i karmiłam Borysa naraz, teraz ja sobie jem na spokojnie, on sobie dłubie sam przy swoim. Najlepsze jest to że w miarę czysto mu to idzie, jestem pod wrażaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Gosia mój Milo też zawsze miał takie dwie przesuszone plamki, które czasami bledły, czasami się zaogniały.. no i lekarka stwierdziła w PL że to podchodzi pod ATZ.. no ale powiedziała, że czasami dzieciaki tak mają i że ok 80% wyrasta.. coś go uczula. ostatnio pozwoliłam sobie na to, że Miły często na drugie śniadanie wcina jakieś płatki na mleku krowim.. no i pojawiła sie nowa wielka plama w zgięciu kolana.. no i też już zgłupiałam... może też się wstrzymam z tymi płatkami..

Co do samodzilengo jedzenia, Milo też wcina sam drugie dania, serki, jogurty, śniadania.. no i też pewnego dnia, kiedy Milo się awanturował przy zupie, nie chciał jeść, cyrki były w tym krzesełku.. wkurzyłam się i zostawilam mu miskę i łyzkę... i zaczął jeść sam... i zjadł całą 😮 fakt że czasami spadała mu zawartość z łyżeczki.. ale też i były dziaby trafione 🙂 i od tamtej pory karmi się sam.. nie życzy sobie ingerencji mamy.. jak widzę, że się zagapił w bajkę, a zupa stoi i stygnie, to podchodzę z drugą łyżką i go karmię.. ale za chwilę się cwaniaczek orientuje i już mruczy... więc muszę odejść 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z góry przepraszam że tu otym pisze, ale w sumie poniekąd przez dziecko tak się dzieje
... Jak bym tego nie napisała to chyba bym skoczyła z balkonu....

Rozsypuje mi się małżeństwo. Żyjemy jakby obok siebie, niby rozmawiamy ale to jest tylko obcesowe wymienianie zdań. Nie smiesza nas już nasze żarty, nie ma tej bliskości co kiedyś, przytulenia.. Nie umiem sobie z tym poradzić. Kiedyś bez słów się rozumieliśmy, teraz tylko warczymy na siebie nawzajem. Nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki, nie mam komu się zwyczajnie wygadac... Kiedyś moim przyjacielem bymM teraz nie ma do mnie cierpliwości, a ja zwyczajnie wstydzę się mu o niektórych rzeczach powoedziec. Kiedyś tak nie było.. Nie wiem o co chodzi, a może wiem? Przez to że przytylam po ciąży przestalam mu się podobać a przez to i sobie. Teraz to ja sie czuje jak robot który posprzata, wypierze, popilnuje dziecka, pojdzoe do pracy wróci coś ugtuje umyje się może się zdrzemnac i od nowa wszsytko... Zero czułości, zero uśmiechu (chyba że Filip cps śmiesznego zrobi) zero zrozumienia... M ma swój swiat a ja swój. Łączy je dom, hipoteka i Filip
Smutne ale prawdziwe.@
Nie wiem co roboc, coś we mnie pękło i nie mam ochoty nic zmieniać. Myślałam że samo jakoś się ułoży, ale jest tylko gorzej. Nie mam siły z tym nic zrobić. Czuje się jak trawa przezuta przez krowę i wypluta. Moja samoocena onecnie wynosi -trylion.
Czy to się zmieni??? Czy to co budowaliśmy z taka pasją siłą i miłością gdzies znikło??
Nie wiem 😞

Cieszą mnie postępy dzieci, czytam regularnie ale brak sił i weny do pisania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej
Gosiu brawo dla Borysia 🙂
Agatka jak super , że Milo sam zasypia i patrz kolejnej rzeczy Wam zazdroszczę 😁
Majka też wszystko chce jeść siama i siama a mnie czasem cholera bierze ale no cóż, niech się uczy....
Basiu hmmm... wiesz , że u mnie jest podobnie ostatnio,zero zrozumienia, i taka jakaś niechęć ale to z mojej strony. Kiedyś już tak było, przeczekałam i potem było znowu cudownie, może musisz przeczekać, porozmawiać z mężem o tym co czujesz, skąd przypuszczenia , ze mu się nie podobasz?Facetowi trzeba wprost powiedzieć o co nam chodzi bo przecież sam w życiu się nie domyśli.
NA swoim przykładzie mogę powiedzieć że u nas jak coś takiego się zdarza jest to wynikiem najczęściej nakładających się na siebie problemów, zmęczenia i ta wstrętna zima też niech już mija....
Pogadaj może najpierw z mężem niech on się ustosunkuje do tej sytuacji ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej!
Basiu głowa do góry! Wszystko sie ułoży
Moim zdanie pierwszy krok juz wykonalas. Wizyta u dietetyka. Uwierz albo nie ale faceci to wzrokowcy niestety. A i ty sie lepiej poczujesz. Atrakcyjniej.
Zapisz sie na jakiś aerobik czy coś. Poznasz dziewczyny. Wyjedziesz z domu choć raz w tyg! M zobaczy ze i ty masz swoje zainteresowania.
U nas jest podobnie ale to zmęczenie jest tez niestety przyczyna.
Prowadzenie domu i wychowywanie dzieci to bardzo ciężka praca.
Ale matka to tez kobieta i o tym nie możemy zapominać!
Tez sie zapuscilam ale jeszcze miesiac i biorę sie za siebie.. Tez czuje sie jak wypluta i przezuta.
Tyle ze nie mozna sie poddać! Macie piękny nowy domek, synka. Trzeba o to walczyć.
Ale nie mozna zapominać o sobie. Bo w koncu zostanie nam pranie, sprzątanie i gotowanie... A faceci kobiety bedą szukać poza domem.
Czytałam właśnie wczoraj wypowiedz pewnego faceta ze Polki po ślubie i ciazy sie zaniedbuja- to prawda. I ze to nieprawda ze facet tego nie widzi i mu to pasuje.
Z drugiej strony jest cieżko kiedy wszystko musimy robić same.. Trzeba trochę odpuścić obowiązki i zajac sie sobą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U mnie to na odwrot jest, ja schudlam, zadbalam obsiebie a R poplynal z takimi rzeczami... A ciezko jest mu dawac aluzje... Wprost nic noe powiem bo obraza majestetu nastepuje...

Basiu bedzie dobrze! Małymi kroczkami odnajdziecie wspolna sciezke, musisz w to wierzyc i jak napisala Iza nie poddawać sie ;*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Kocham fb za to że mogłam dziś "pogadać " z koleznaka która jest w niemczech. Lżej mi.
Wiem dziewczyny że faceci to wzrokowcy, tylko o to chodzi że ja próbowałam sama schudnac ale się nie udało. Idę do tego dietetyka bo chcę sama dla siebie. Byłam szczuplejsza i duzoooo lepiej się z tym czułam.

A co do aerobiku to zapisuje się na dniach na coś, może na zumbe, zobaczę 😉

W zimie to nie wchodzolo w grę ponieważ mam 12 km przez las i noe bardzo miałam ochotę wyladawac w nocy w rowie w zaspie 😉 no i dzień krótki. Teraz czekam aż śnieg stopnieje.

Musze dziś z M pogadwc po pracy, bo narazie to soe do niego nie odzywam a dłużej tak nie pociogniemy. Wyloze kawę na ławę i będzie git, 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...