Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Jeszcze zapomniałam, byłam u fryzjera, zgadałam sie z babką na temat krótkiej fryzury, że chciałabym spróbować, ale się boję... no to na razie mnnie tak obcięła, że jak założę wlosy za ucho, to mam mega krótką fryzurę! dobrze sie czuję w tym, i chyba następnym razem zaryzykuję krócej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
a Borysek znowu ma przygode z tatą.fajnie 🙂
moj to nawet do parku autobusem z nim nie pojdzie...za duzo roboty dla niego.bu
własnie wypuscilismy gąsienice. znalezlismy rano i wzielismy na pół dnia do domku.młody trząsł tym słoikiem cały czas by sie ruszała 😁 chyba lepsza by byłą kijanka lub rybka, bo sie bynajmniej cały czas rusza 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti taki bob, ale krótki, no i inny niż zwykle miałam... zrobie sobie zdjecie, to wstawię, ale to jutro... komórkę dałam do naprawy na gwarancji na początku lipca i do dziś cisza... aparat muszę wyciągnąć, poszukać kable... jutro zrobię.

a co do 3 dziecka, hmmmm chyba nie mówię nie 🙂 ale jestem dopiero 3 miesiące po drugim porodzie, więc pewnie hormony działają jeszcze intensywnie u mnie, a do tego mała jest taka słodka... za rok mi się odmieni jak znam życie hehehhe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Hej dziewczynki 🙂
Kurcze, wieki mnie tu nie było!!!!

W sobotę wróciliśmy z "wakacji" 🙂
Najpierw tydzień byliśmy u mojej koleżanki w Malborku, a kolejny tydzień u moich dziadków 🙂
Po powrocie do domu czekał mnie [i nadal czeka bo po kawałeczku sprzątam 😮 ] bałagan poremontowy...
Robiliśmy ostatni etap, czyli balkon 🙂
Fajnie wyszedł, daliśmy mozajkę [marmolit, zwał jak zwał 😁] i nowe płytki 🙂
Teraz tylko posprzątać, bo wszędzie czai się kurz!

Poza tym czaję się na przedszkole Lenki...
Ciągle mam dylematy...ehhhh
Ale mam nadzieję, że będzie szczęśliwa i zadowolona!
Jedynie zmniejszę jej ilość godzin, bo z tego co zaobserwowałam, jeszcze sporo wody upłynie zanim Lenka będzie chciała jeść ze wszystkimi!
Moja koleżanka ma świetne pedagogiczne podejście do dzieci, i pchnęła mnie w tę fazę nauki jedzenia dzieci....tzn jedzenie samodzielne z rówieśnikami....
Tam, było 4 dzieci....Lenka 07.11, Mati 04.11, Gosia 12.12 i Alanek 12.12...
Wszyscy siadali do stoliczka, Mati i Gosia przyzwyczajeni więc jedli ładnie, Alanek początkowo oszołomiony, przyglądał się, uczył...i zaczął jeść na równi z Matim 😁 A Lenka?
Lenka albo nic nie jadła razem i dopiero przychodziła jak wszyscy już odeszli 😞 albo zjadała 1/3 nooooo chyba że była turbo głodna to RAZ zjadła śniadanie z dziećmi 😞
A ja ryczałam...
Początkowo koleżanka i jej mąż myśleli, że przesadzam opowiadając o jej jedzeniu, ale po czasie sami zauważyli, że moje słowa są prawdą...
Mam nadzieję, że Lenka za jakiś czas się przełamie...
Choć wiem, znam dzieci które długie lata miały awers do grupowego jedzenia...
Mój kuzyn, a jego mama jest przedszkolanką, nie jadł z dziećmi do 3kl podstawówki....moja mama też nie jadła w przedszkolu, syn kuzyna T długo brzydził się jedzącymi dziećmi [to samo ma Lenka]...
Ehhh, ciężko mi o tym mówić a nawet myśleć, bo zawsze traktowałam tę niechęć do jedzenia, a później do samodzielnego jedzenia jako moją porażkę...
Tylko Alanek otworzył mi oczy, że to nie kwestia wychowania [mam nadzieję] tylko dziecka....

Co do Alanka....ja nie wiem czy inne dzieci w jego wieku też tak mają, bo jak wyżej pisałam, moja Lenka do dziś nie chce jeść sama, Alanek wcina całe obiady [zupę i drugie danie] sam....
I to nauczył się nie wylewać zupy, oraz kroić sobie widelcem ziemniaki, mięso, ogórki....
Na dodatek zjada swoją porcję, i to co zostawi Lenka 😁
Zabawnie to wygląda 🙂

Aby sytuacja szła w dobrą stronę, zakupiliśmy w IKEA mały stoliczek i oboje siadają do śniadań, obiadów i kolacyjek...
Oczywiście Alanek pierwszy waruje i tłucze łyżką po stole, że JUUŻŻŻŻ ma być jedzenie 😁

A co u Was dziewczynki?
Gosia wakacjuje się nad morzem, to wiem 🙂
A gdzie Beti, Dorcia, Iza się "byczycie"? 🙂)))

Dość chaotycznie piszę, ale Alanek mi gotuje "ziuu" zupy i "ciacho" a także biega do kuchni i woła "kiki" czyli kukurydza, którą uwielbia z kolby jak i z puszki 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej Ivi! ja tu zaglądam, ale ostatnio stwierdziłam że nie będę pisać do siebie...

super że wakacje sie udały! Widziałam zdjęcia, dzieciaczki zadowolone 🙂 Ivi co do tego jedzenia to nie wiem co Ci poradzić.. to samo jest u mojej siostry i Leo... on potrafi na cały dzień zjeść jedną łyżeczkę pokarmu!!!! nie uwierzyłabym gdybym nie widziała... Kacha moja jest załamana, była już u wszystkich możliwych lekarzy, masę środków na poprawę apetytu wypróbowała i nic się nie sprawdziło... dla neij jedynym ratunkiem jest jeszcze butla mleka którą w nocy mu wciśnie...

ja mam właśnie przerwę w wakacjach, wczoraj przyjechaliśmy do krk, bo dziś mamy zabieg na oko!!!! Rekanalizacja dróg łzowych - jak to fachowo się nazywa.... jestem mega smutna, zabieg jest okropny, boję się bardzo, wiec trzymajcie kciuki za nas, oby wszystko poszło ok! najbardziej boje się tego zachłyśnięcia....

byliśmy nad tym morzem, było świetnie, pogoda wbrew prognozom, super nam się udała, poplażowaliśmy, pospacerowaliśmy, najedliśmy się ryb za wszystkie czasy! Dziecko na piersi jest idealne na wszelkie podróże!

gorzej z Borysem, dziewczyny jakie ja mam z nim jazdy to jest nie do opisania! np. 4 rano, Borys zaczyna sie drzeć - "chcę myć ząbki!" - nie wiem czy on śpi i się drze czy co, nic do niego nie dociera a ten sie drze jakbyśmy go ze skóry obdzierali... nic nie pomaga budzenie, proszenie, krzyczenie... raz go nawet wziełam do łazienki, daję mu szczoteczkę, a ten "nie chce szczoteczki!", odkładam a ten "chcę szczoteczkę!" i tak w koło! o co chodzi, bo ja już nie mam pojęcia ani nerwów... średnio 2 razy dziennie dostaje takiego szału i nie wiadomo o co chodzi.... tu podałam przyklad z ząbkami, ale i była akcja z kubusiem do picia, czy z krzesełkiem do karmienia... masakra, czekam kiedy rozpocznie się przedszkole, bo to jest chyba apogeum tego buntu 3 latka!!!!! Raz w nocy myślałam że go wystawię na dwór normalnie żeby się uspokoił! Jak ma taką akcje w dzień to zamykam go w pokoju, ale tak sie drze, jakbym go biła - krzyczy przez drzwi - puszczaj i jakieś takie...

Aha, załatwiłam jeszcze wczoraj przy okazji chrzciny, mamy 14/09. Za tydz pewnie zrobię szczepienia, jeszcze przydałoby sie skoczyć do chirurga z Olgą, bo pękł jej ten bąbel po szczepionce w końcu, ale wydaje mi się ze jeszcze tam coś zostało... dobrze by było żeby fachowym okiem ktoś to ocenił...

Prania mam masę, a tu deszcze pada! ciuchy, koce, ręczniki, jak to po plażowaniu, cała łazienka zawalona...

Przydałoby się skoczyć do tego przedszkola co tam na wyprawkę potrzebne... a Wy co macie przynieść?

tak to czytam co napisałam, i też chaotycznie wyszło, wybaczcie, ale co chwilę po coś wstaję...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie!!

Gosiu, trzymam za Was kciuki u okulisty!!

Ja muszę zapisać Lenkę, bo Ona ciągle koślawi to oko, a już nie mam nerwów jej upominać...Bo ma taką manierę albo tak jej się to oko skrzywiło, że w jedną stronę krzywi głowę gdy słucha....masakra!
Czuję jakbym tego nie dopilnowała, a przecież już tyle razy byłam, i to zawsze prywatnie i mnie odsyłali okuliści z kwitkiem...
Teraz się nie dam!

Co do Boryska, to współczuję....
Lenka nie ma akcji o coś, tylko o kogoś....o mnie 😮
Budzi się w nocy i drze się, że chce do mamusi i już!
Wcześniej wystarczyło, jak T ją utulił i tyle....a teraz pół bloku budzi...
A przepraszam, akcję mamy na wc....w nocy Lenka się drze, że chce NA KIBEL a nie na nocnik, później się wyrywa na tym wc aż T podniósł głos!
Szok, bo On w ogóle nie krzyczy....

Ja mam znów masakrę z Alankiem...
Jezus, oczy w dupie i dookoła głowy nie pomagają 😞
Tak się rozbestwił na wakacjach, gdzie miał pole do popisów, że teraz nie mam jak nad Nim zapanować...
Najgorsze, że On leje Lenkę 😞
A Ona nie chce mu oddawać, bo On jest malutki 🤪 no i daje sobą pomiatać!
Nie wiem czy będzie tak też w przedszkolu, ale jeśli tak to dzieci ją zjedzą 🥴
Chyba nie pisałam, że Alanek siał terror na wakacjach...bił wszystkich, w sensie nie że lał tylko jak się nadarzyła okazja to z kopa zasadził, a to za włosy pociągnął, a to popchnął, a najgorsze, że bił też 3letniego Matego...np raz stanął na palcach [Alanek...] i za to, że Mati nie chciał mu dać pistoletu na wodę, dał mu z otwartej w twarz 😮 🤪
Mówię Wam, aż wstyd od ludzi 😞

Poza tym np dziś rozerwał zębami piłkę z pianki, złamał pędzelki, staje na zabawkach, tłucze nimi o ścianę, podłogę...a wszystko traktuje w formie zabawy/żartów 😞 ogólnie niszczy zabawki...ehhh
No i najlepsze, jak wyszłam z kuchni dorwał się do zamkniętej mojej torebki, odsunął suwak i wyjął Relanium 😮 a ukryte było w pińcetnej kieszoneczce i kur$%@wa sama nie wiem po co je wzięłam :/ [chyba do sądu jak poszliśmy zeznawać 🤔 ]
Mam dość....bo ciągle wyję, klapsa mi się zdarza dać 😞
Porażka na całego!

No i jedyne uspokojenie, to kąt!
Idzie jedno z drugim do dwóch różnych kątów jak się o coś poróżnią, albo coś zbroją i mają później się przeprosić kiedy już będą spokojni!
Dzieci wychodzą z kąta jak nowo narodzone, choć czasem stanie nie trwa dłużej niż 40sek 😮

I ostatni hit...
Alanek wsiada na Lenkę okrakiem kiedy Ona siedzi na nocniku i ujeżdża ją jak konia 😞 masakra!!
A co lepsze, Ona się cieszy jak ten koń 😁
hahahahaha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
I powiem Wam, że już mnie boli buzia na odpowiadanie na pytania 😲
NON STOP Lenka gada.....Jezuuuuuuuuuuuuu moja mama powiedziała, że ja zadawałam dużo pytań, ale teraz to już sama się mama gubi w odpowiedziach na pytania 😁
Ja nie mogę się skupić na niczym, bo jak nie siedząc obok mnie, pyta o wszystko to stoi mi przy nodze i szturcha abym jej odpowiedziała....a kiedy nie reaguję, to pyta o to samo 18635338393 razy aż jej nie odpowiem 🤪
Pomocyyyyyyy!!!!!!
Do tego Alanek jej wtóruje i po swojemu, Kali być Kali yyy yyy pyta o to samo co Lenka 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No i w niedzielę, postanowiłam oduczyć Alanka smoczka!
Do dziś nie ma cycy, pytał kilkukrotnie [w niedzielę wieczorem i w poniedziałek rano, a tak to raz na dzień...] ale opowiedziałam historię o śmieciach, Panu śmieciarzu i wysypisku śmieci na które Pan wywiózł cycy samochodem!
Zobaczymy jak Nam pójdzie 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A co do przedszkola, to jakaś kpina!
Ani dni otwartych nie było, a właściwie nie było o nich w wzmianki więc nawet nie wiem czy były 😮
Ani nawet grup nie było ustalonych [wywieszonych], generalnie amba fatima było i ni ma 😁
O tym co, jak, gdzie i za ile, dowiem się w czwartek na zebraniu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wczoraj byłam w UP...
Była szansa na staż w Urzędzie Skarbowym...
Ale wiecie, od DZIŚ!
Tylko na 3 miesiące....poza tym jak Pani przeprowadzała ze mną wywiad przed podpisaniem wniosku, okazało się, że dwójka dzieci mnie dyskwalifikuje 😮
Bo mówi, że mieli kilka takich kandydatek, ale rozmowę wstępną przeszły negatywnie...
Już sama nie wiem gdzie ja znajdę pracę 😞
A życie od 1 do 1 to jakaś porażka 😞 nawet chodzę z dwiema dziurami na pół szczęki bo mi plomby wypadły, i tak mnie boli że musiałam 4 dni brać Ketonal....bo nie mam za co 😞
A na NFZ termin za 6 mcy 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Czasem brakuje mi sił....
Wyprawiają na maxa...
A w chwil kiedy pisałam wcześniejsze komentarze, Alanek uwiesił się na Lence, która siedziała na nocniku z kupą i......nie będę komentować co się stało.....
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images70.fotosik.pl/118/f353fab49e2ad804med.jpg[/IMG][/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ivi Twoje 'Ciumki' rozwalają mnie! oczywiście pozytywnie 🙂

Kochana, powodzenia w poszukiwaniu pracy, jesteś obrotna, trafisz w końcu na coś dla siebie, zobaczysz!!

My po zabiegu! wyczekaliśmy się mega długo na swoją kolej, było duże opóźnienie, dziecko musiało być na czczo 3 godz, więc nakarmiłam Olgę gdzie koło 14.40 ostatni raz, zabieg na 17.30 a mieliśmy z godzinę poźniej... z głodu i darcia się przed zabiegiem padła! Sama operacja poszła szybki i sprawnie, za dużo nie widziałam, bo musiałam na niej leżeć... widać już poprawę, oby było ok, za tydz sie okaże mniej więcej, bo zabieg kosztuje 180 zł! masakra, ale na nfz na termin czeka sie z pół roku, a my juz nie mozemy patrzeć na tą ropę...

co do przedszkola, u nas dni otwarte były w czerwcu! jutro tam pójdę zobaczyć co i jak, Bo chodził już do żłobka, to wiadomo że nie będzie aż tak bardzo przeżywał pewnie, zmianą będzie nowe miejsce, nowe panie i dzieci... ale mój znowu przez to że już uczęśzczał, to nie chce iść, bo wie o co chodzi, już gada że nie chce do dzieci, on nie będzie chodził i takie tam...

Ivi, Twoja Lena jest taka mądra, zobaczysz że nie będzie chciała Ci wracać już na drugi dzień do domu!

U nas drugi dzień bez szału - odpukać w niemalowane...

My z M doszliśmy do tego, żę chyba zrobiliśmy coś źle, totalna porażka wychowawcza!!! Borys nas kompletnie nie słucha, ale to w niczym! o cokolwiek poprosimy, to słyszymy śmiechy, nie i koniec, albo krzyki.... tylko te krzyki to jest ostatnio darcie się... szkoda gadać. Mam nadz że to ten bunt i Borys wróci do normy. Jeszcze te akcje co mamy ostatnio... on mnie wykończy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie dziewczynki.
Ivi fajnie sie patrzy na Twoje dzieciaczki razem. co by sie nie działo mają siebie i napewno lepsze dziecinstwo niz jedynak.
Gosia ja przerabiałam te darcia na bunt 2 latka. u nas spokojniej jest odkad ma 3 lata 🙂 nocne darcie rozniez było.wiec pewnie Borysek ma swoj bunt 3 latka teraz.
co do niejedzenia ogolnego i z dziecmi Ivi chociaz mnie pocieszasz Alankiem. mnie rozwalaja teksty ze NIE NAUCZYŁAM dziecka jesc normalnie, ze nie nauczyłam jakiegos produktu jesc bo dziecko musi wszystko probowac!!!! normalnie mnie draznia. bo prob było tysiace. rozne sposoby.probowanie codzienne danej rzeczy, probowanie raz na jakis czas, w roznych potrawach. z dziecmi, z nami, z talerza,ukryte w czyms, za czekoladke, zabieranie talerza po 20 minutach przez pare dni itp.ostatnio była proba było spotkanie z kuzynami, zupke jedli wszyscy. Filip dwie łyzki i poszedł do innego pokoju. nie chciał i tyle. ale ja jestem pozytywnie nastawiona na jedzenie w przedszkolu. wierze ze z czasem to sie zmieni. tylko wlasnie musi tam byc czesto i dluzej, jak bedziesz Lenke przyprowadzac do domu szybko i od razu obiad dawac to sobie zakoduje ze nie musi w przedszkolu jadac.co innego jak Ci na wadze zacznie spadac.to jest sygnał ze lipa totalna z przedszkolnym jedzeniem.ja miałam swoje sposoby na młodego,czesc juz nie działa niestety, wiec licze na przedszkole bardzo jesli chodzi włąsnie o jedzenie obiadu. moja matka niedawno nas odwiedziła pierwsze co to teksta walneła filipku daj ksiazeczki bo ty idziez do przedszkola musimy poczytac!!! obudziła sie hehehe, ale tez karmiął młodego swoim jedzeniem ( bo przeciez wiadomo ze pewnie nie je bo moje jest niedobre...).nawet wyszłam z domu do sklepu, by byli sami zeby nie było ze przeze mnie nie je bo jestem. no i jak wrociłąm oni nadal talerz pełny, mama wywraca oczami, grozi młodemu ze pojdzie sobie jak nie zje haha juz cierpliwosc jej sie konczyła.a mi sie chciało smiac 😁
ale jedna pocieszajaca rzecz ostatnio sie stała. mimo ze gorzej jest z jedzeniem zup i obiadow niz było to np zaczał mi jesc ogórka i w mizerii tez co wczesniej plul.tak samo zjadł pomidorka troche na kanapce co wczesniej kanapka mogła byc tylko z masłem, z serkiem waniliowym, ewentualnie raz na jakis czas z nutella! pomidora samego ani nigdzie nie zjadł zawsze pluł ze niedobry. wiec moze jakis przełom wreszcie?
Gosia a młoda miała jakies znieczulenie przy tym zabiegu czy tak na zywca? dobrze ze juz macie z głowy.i bąbel pękł. oby juz było tylko lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nie pisałam bo nie miałam o czym. wakacje są to po co o problemach pisac 🙂
mam problem z moja matka a mianowicie z jej długami.niewiadomo ile ma długów, komornik do niej dzwoni o obcą osobę i leci szybko załątwiac sprawy, dla obcych ma czas. nie wiem czy zyrowała byłej opiekunce mojej babki, czy pozyczyła na siebie ( bo taką historie tez znam u znajomej,jej ociec pozyczył na siebie wział i dał babce która zna 2 lata i która ma mnostwo kredytow, babka przestałą spłącac, i do niego zaczeli dzwonic, tylko ze kolezanka ma przepisane mieszkanie wiec najwyzej jesli babka nawali to na pensje mu wejda, a jesli mu sie cos stanie to nie straci mieszkania po prostu sie zrzeknie spadku).moze tylko załątwia tej opiekunce sprawy z kredytem, ale czemu jej rodzina sie tym nie zajmuje.moja matka znałą ją pół roku!!!! a lata za jej sprawami tak ze maskara.tamta wyjechałą do niemiec.nie mowiac jzu o tym ze nagle matka non stop pozycza od nas i innych. nagle ma 300 zł pensji tylko!!!!wiem ze zyrowała kilku osobom z pracy,w tym byłej alkoholiczce..sama wziełą teraz tez jakis kredyt w banku, kasce wziełą pozyczke bo kaska ma 30 tysiecy euro długów.były mąz kaski miał na nią telefon nadal a sa 10 lat po rozwodzie!!!! a mieszkanie jest na nia przepisane ja jestem tylko lokatorem, ja i pewnie kaska mamy w testamencie zapisane. ale wiecie: DŁUGI TEZ SĄ SPADKIEM...wiec jesli ona ma sporo długów to gdy sie człowiek zrzeknie spadku to chyba łącznie z mieszkaniem...i w tym momencie nas matka załatwi na cacy. wiec oby zyła jak najdłuzej, bo normalnie w nerwach zyłam przez tydzien,bo przeciez mnie nigdy nie bedzie stac na kredyt na mieszkanie 200 tysiecy bo nawet zcezgo nie byłoby spłacac nie mowiac juz o tym ze by nam nie dali bo t. nie ma umowy na czas nieokreslony, a ja tez dlugo nie bede miala jelsi w ogole jakas prace znajde. teraz troche odetchnełam ale to nie jest fajna sytuacja. powiedziałąm jej o tym bo ona nawet nie zdawała sobie sprawy z tego! ale nie powie mi ile ma długów.powiedziałam jej tez ze nie moze zyrowac duzych pozyczek innym, bo co jesli bedzie musiałą spłacac?a tez innej kolezanki rodzice mieli tak, znajomym zyrowali i musieli spłacac.kolezanka w pracy etz miała ze kolezanki dwie zyrowały trzeciej a tamta wzieła bety i wyjechała i bank wszedł na pensje tamtym.ale sie chociaz nauczyli na tym zeby uwazac.a ona zyruje i zyruje wszystkim. dwom osobom na firme zyrowała, to wezcie pewnie pozyczki koło 30 tysiecy.i dowiedziałąm sie jak były jakies problemy ze spłącaniem bo przyszlo pisemko!!! jak tak sie zliczy wszystkie kredyty które zyrowała to nawet nie chce myslec. niech tylko ktos nawali z placeniem to bedzie. jeszcze ona zyruje znajomym! to nawet nie rodzina!ja rozumiem zyrowac jakas sume taka co samemu mozna by splacac w razie wu.ale z jej marną pensja, z jej mozliwosciami to naprawde o corkach nie powmyslała.nie moiwac juz o swoich kredytach, bo tego sie nie dowiesz ile pozyczki na siebie wzieła. boje sie o tą opiekunke bo dla mnie dziwne ze komornik do matki dzwoni i matka w 5 minut wychodzi leci załatwiac kase, a do mnie sie umowi i nie przyjdzie bo obcy wazniejsi.
drugi problem to tez z matka z jej mentalnoscia. zle sie działo, ojciec znowu agresywny sie stał, bo jak kaska przyjezdza zawsze tak jest, bo on nienawidzi jak ktos mu w domu mieszka. chciałąm zeby kaska u mnie psoiedziała, ale nie chciała zostawiac mamy. pobił ją i matke , do maska sie rzucał, maks sie wyprowadził do tesciowej. kasak wyjechała to sie uspokoiło. a matka i tak teskt do mnie: zebym zapisałą Filipa do 12ej godziny ze jak pojde do pracy to ojciec-dziadek bedzie go odbierał i sie nim zajmował!!!!ROZUMIECIE?!! ona jest chora. on nawet nie bedzie wpisany wodbieranie. niestety moja matka jesli by młodego odbierałą to bedzie go zaprowadzac do nich!!! mimo ze moje mieszkanie jest osiedle obok wystarczy przejsc przez ulice.wiec niestety mimo ze mam matke ktora do 15ej pracuje wiec idealnie zawsze by mogła pomoc w opiece nad dzieckiem bo przedszkole do 16.30 to neistety nie moge sie zgodzic na zaprowadzanie do nich młodego.bo wiem ze sa tam kłótnie, a jeszcze matka mzoe isc z psem i zostawic młodego samego z dziadkiem.ona nie rozumie. rozumie tylko przez chwile. to jest patologia. ona nawet jak nas lał to nie walczyła o nas.taka patologiczna matka.miała szczescie ze nas nie pozabijał.nie rozumiem jej ani jako matki ani jako babki.nie mam nikogo zaufanego do opieki nad młodym, nie mam zadnej sasiadki bo sie z nikim tu nie znam za bardzo, poza tym w moim bloku starzy ludzie mieszkaja a nie rodziny z małymi dziecmi.eh.a tomek tez praca z godzinami w kosmos.we wrzesniu jak obliczyłam to tylko 5 dni ma tak grafik ze mógłby odebrac młodego!niby nie mam jeszcze pracy. ale wiecie . zadzwoni ktos to przeciez moze byc tak jak z poprzednia praca ze miałam od razu wlasciwie do pracy isc a widze jak znajomi szukali niani, to zeszło im ponad miesiac!!! bo wcale ofert nie mieli duzo.narazie roznosze podania i zobaczymy czy ktokolwiek zadzwoni...bo pol roku temu tez mnostwo rozniosłam i lipa była.
Ivi odnosnie zebów. ja w pniedziałek musiałąm wyrwac drugiego, bo na leczenie mnie nie stac 😉 t. na moj tekst ze mnie boli zab powiedział : wyrwij. a na to ze przeciez mozna leczyc: zarób sobie! wiec wyrwałąm. zab był zdrowy pół roku temu, gdy wyrywałąm 6tke. niestety jak sie ma z pięc zebów do leczenia to zeby psują sie jeden od drugiego. trzeba wszystkie naraz naprawic by reszta sie nie psuła.wiec teraz juz dwoch 6et i jednej 5tki nie mam. super. niedługo to nawet na wyglad mnie nigdzie nie przyjmą chyba ze na sprzataczke...niestety nie moge nawet wziazc pozyczki by wyleczyc zeby bo nie mam pracy.a to były zeby do kanałowego leczenia wiec na fundusz u nas nie robia. takto na fundusz u nas sa przychodnie gdzie latwiej o termin bo z kolejki, czyli rano trzeba wstac.ale ja dwa razy kiedys zrobiłam zeba w sensie plombę na fundusz i dziekuje. z mała prochnica,wstawiła mi swoja nfztowska plombe i po miesiacu zęby sie złamały i miałam gorszy problem niz przed. teraz juz nie mozna zrobic za dopłatą lepszej plomby a robocizne na fundusz bo pytałam,wiec ja ich plomb na fundusz nie chce.jak sie chce u nich lepsza plombe to trzeba juz placic tez za robocizne i stawki podobne jak u prywaciarzy.wiec wole isc do swojego dentysty, ktory chociaz wyglad gabinetu ma lepszy..
oczy tez nienaprawione. bo antybiotyk wybrany a znowu wraca bo przeciez na fundusz nie ma co liczyc na dobre leczenie. a na prywate mnie nie stac.
no wiec własnie dlatego nie chciałam tu nic pisac, po co psuc wakacje. ja nigdzie nie byłam jak zawsze.z tomkiem nigdy nigdzie nie wyjade.z jego zarobkami i podejsciem to nie mysle nawet o jednodniowej wycieczce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
na facebooku mnie wywala co wejde, zdaze moze jedno zdjecie polubic i tyle. bo puszczaja reklamy wideo, a moj laptop jest jaki jest i sie zawiesza.
jutro spotkanie organizacyjne. kolezanka ma 1ego rozumiecie? jakas porazka.sobie jeszcze dzien wolnego robia chyba nauczyciele...nie mowiac juz ze na szybkiego kupowanie wszystkich pierdołek.eh.Ivi to wy tez macie jutro spotkanie? ja sie az boje ze zrobi mi afere.bo to jednak duzo dzieci, zabawki, moze byc wojna.
ostatnio była akcja i nadal czesciowo jest na JA JA Ja. ja pierwszy, ja wygrałem. jak jest drugi to szał.na placach to standardem było przepychanie sie itp. z kuzynami sie raz spotkał, kaska zorganizowała spotkanie bo z tą czescia rodziny nie mam kontaktu, oni zreszta poza miastem mieszkaja.młody był bardzo niegrzeczny, wszezdzie sie przepychał ze chce pierwszy. po tym spotkaniu zdałam sobie sprawe z błedu na który pozwolilismy z tomkiem.mianowicie-pozwalalismy by filipek pierwszy wcisnac guziczek , pierwszy otworzył drzwi itp itd, niby nic bo kazde dziecko tak ma, ale po jakims czasie zaczał dostawac histerii jak ktos inny otworzył drzwi, albo jak ja zapomniałam i nacisnelam guzik w windzie pierwsza to był mega szał. to był bład pozwalanie na to pierwszy pierwszy. przez taka głupote z dziecka ktore umiało sie dzielic stał sie egoistycznym jedynakiem do potegi. darcie na placu, spychanie ze zjezdzalni innych dzieci, wszezdie musiał byc pierwszy.jak nie mogł dogonic starszego chłopczyka to darł sie. eh.taka głupia rzecz potrafiła tak go zmienic. wiec przestalismy pozwalac na te drobne rzeczy. uczymy ze na zmiane-raz ja naciskam guzik raz filipek,itp i juz duzo sie uspokoiło. dobrze ze załapałam w porę,skad to darcie o bycie pierwszym sie wzieło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti na fejsie trzeba teraz zmienić w ustawieniach tak, by wideo nie było odtwarzane automatycznie... niedawno coś tam pozmieniali i każdy filmik sam się odtwarza automatycznie, jak ktoś nie chce tak, to musi to zmienić w ustawieniach ręcznie. Ustawienia-Filmy-Automatyczne odtwarzanie filmów - wyłącz.

Co do Twojej mamy, to mam wrażenie że ona nie umie odmówić pewnie tego żyrowania.... można się zapętlić potem, masakra to jest...

co do zabiegu wczoraj, to Olga miała zakropione oko takimi bardzo mocnymi kroplami znieczulającymi przed, swoją drogą mam nadz że będzie ok, ale dziś np jak M nacisnął jej ten kanalik to coś wyleciało a nie powinno....

Beti u nas bunt 2 latka rządził się innymi prawami niż ten teraz, hehe... tamten był bardziej do zniesienia... robi takie akcje, moja mama mówi, że z boku, jak ma ten szał, to wygląda jakbyśmy się nad nim znęcali (była w drugim pokoju i słyszała) więc się nie zdziwię, jak w końcu ktoś zadzwoni na policje... Dziś - odpukać w co się da - dzień bez szału!

M poszedł dziś do przedszkola dowiedzieć się o wyprawkę, heheh, śmiać mi się chce jak nie wiem, bo się dowiedział że informacja będzie w necie w sobotę! Czaicie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Gosia dzieki w sprawie fejsa 🙂 Ty jestes moja instrukcją 🙂 pisałam wczesniej do nich by mi to wyłaczyli. ale ani nie odpowiedzieli ze moge to sama zrobic ani nie wyłaczyli mi.udało mi sie bynajmniej.a dobrze bo moje przedszkole ma konto na fejsie i moge sie doinformowac bardziej aktualnych info niz na ich stronie, a niestety na spotkaniu to zamiast raz a dobrze wszystko powiedziec to takie rozlane to było te informacje. a młody przeciez biegał. wiec niewiele wiem.dzieci w kółku siedziały a młody w sumie trzech takich było jak Filip, biegali, przy stoliczku to sekunde był, kolezanki syn to non stop z matka, przy stoliku siedział kolorował robił tam zadania, a ja jak zawsze w biegu. wyszłam w połowie spotkania bo młody był na etapie bycia juz niegrzecznym i dracym sie wiec byle w pore uniknac najgorszego wstydu histerii plucia itp.oczywiscie chciał wlezc na meble!!!! chciał dostac ostatnią zabawkę, dobrze ze byłam, bo meble nie przykrecone jak wszedzie w przedszkolach.nie mysla o tym w ogole.inne dzieci tez probowały włazic.powiedziałam o tym opiekunce przy wychodzeniu bo widac było ze ona bedzie najbardziej pilnowac a nauczycielka to jak nacpana, nie to zeby na serio, ale wiecie tak jakby bujała w obłokach. pytasz sie cos jej ona mowi o czyms innym i sama nie wie co mowi. a wiec powiedziałam o tym tej opiekunce jak wyłaziłam bo zamykała drzwi za nami, bo ja mam nieprzyjemne doswiadczenie z meblami z własnej pracy w przedszkolu 10 lat temu kiedy to regał runął. jeszcze ten najwyzszy regał jest w kaciku w takim zaułku, co nie widac z biurka bedzie dzieci tam a wiem ze beda siedziec głownie przy biurku...eh.juz mam stresa na maxa.mam jedna nauczycielke w grupie ona chyba na półtora etatu robi bo jest od 8 do 15ej.a wiem ze pracuje po 4-5 godzin takie etaty maja w przedszkolach.jedna opiekunke bo jest 25 dzieci. jest ustawa ze jak jest powyzej ma byc dodatkowa opiekunka. a wiecie jak sie wycwaniły przedszkola?u mojej matki wpisała sie dyrektorka ze jest dodatkowa opiekunka a ona w ogole nie siedzi na sali tyle co raz na ruski rok ma lekcje jako nauczycielka, a jako opiekunka to siedzi w swoim gabinecie. i teksta walnela ze musi zarobic na kawe!!!!!wiec głupie rozporzadzenia rzad robi by dzieci było wiecej w grupach zeby dla wszystkich dzieci miejsce było zawsze, a zycie jest takie ze polacy kombinuja jak moga kosztem bezpieczenstwa dzieci. powinno byc wiecej grup i tyle.podejrzewam ze tam napewno to ktos zgłosi anonimowo , a tej dyry nikt nie ruszy bo ma plecy! wiec Ivi jak macie w grupie 30 dzieci to sprawdz sobie ile jest opiekunek czy masz 3 łącznie z nauczycielką i obserwuj czy naprawde tyle widzisz bo to moze byc tylko na papierze! u nas jest 25 wiec nie musi byc tyle.Gosia u was nadal 5 dzieci?
z reeczy do przyniesienia Gosia u nas jeszcze lepiej. ja sie dowiem w poniedziałek!!! ja wiem tylko tyle ze mam wziazc poduszke i pizamke podpisana. generalnie fajnie. bo u kolezanki w innym przedszkolu kazali przyniesc poduszke, KOC I KARIMATE!!! dzieci bez lezaczkow u niej na karimacie beda spac. i jeszcze jedno: u kolezanki to nie beda przebierac w pizamki tylko dzieci w ciuchach spia. no wiadomo ze roboty zbyt duzo, o to przeciez chodzi..ułatwiaja sobie jak moga. u nas chociaz ladna sala i zabawki w dobrym stanie. u kolezanki rupiecie rozpadajace sie i stare.u kolezanki 3 posiłki. u nas 4.ale zabawki zabawkami. najwazniejsze opieka!oby wszystko było ok!
mam dylemat do ktorej go zostawiac. tzn zapisuje go na maksa bo w kazdej chwili moze sie zmienic sytuacja, a mozna zmienic tylko od 1ego nastepnego miesiaca godziny w umowie.ale myslałam go na poczatku dawac na 8a a zabierac o 12-12.30 po obiedzie.ale jesli bedzie pozniej zostawiany na spania to ciezko bedzie mu sie w rytm spania wbic pozniej, łatwiej od poczatku, jesli w ogole jest szansa by spał ( bo przeciez on nie spi) to nie wiem czy go od poczatku nie zostawiac na drzemki.nie mam zielonego pojecia.
dodatkowo miałam juz dwie wizyty u logopedy, dzis byłąm na drugiej, ale taka lipa ze miała dzis cos przygotowac jakies cwiczenia, nic nie przygotowała.generalnie jak przyszłam do przychodni, to taki punkt bardziej niz przychodnia, dwa gabinety, pani w rejestracji powiedziała ze logopedy nie obsługują i ze musze zadzwonic do niej i ona telefonicznie ustala wizyty.wiec jak w necie tak samo pod gabinetem było tylko jedno nazwisko, jedna logopedka. zadzwoniłam logopedka ustaliła termin, nie pytała sie do kogo.niestety okazało sie ze sa dwie.ja chciałąm do szefowej a trafiłam na stazystke albo jakos tak. swieza, marne pomysły, zadania do domu? czytac dziecku tak jak zawsze. po co mi logopeda w takim razie? ja to przeciez robie.spytałam w rejestracji dzisiaj czy to jest ta babka co jej nazwisko widnieje na gabinecie, ona mi mowi ze nie, ze tamta jest starsza, i ze mają wspolny telefon.sie wkurwiłam generalnie. bo ta do której chciałam to neurologopeda specjalizujaca sie w zaburzeniach mowy u dzieci z nadpobudliwoscia włąsnie a trafiłąm do kogos bez doswiadzczenia i własciwie z mniejsza wiedza niz ja mam!nawet sie nie stara bo nie dała nam zadnego cwiczenia!nie zajrzała do buzi zeby sprawdzic co i jak.dzwoniła na wizycie do szefowej, bo nie bardzo wie, sama zreszta to powiedziała wymijajaco! to po jaka cholere ja mam chodzic tam! szkoda mojego skierowania!
jeszcze młody sie zaczał mega slinic jak wczesniej gdy wychodziły mu zeby, on sie zawsze slinił wiecej niz inne dzieci, slinotok normalnie spływajacy mu z buzi jak wychodziły zeby nawet jak miał 2 lata.było juz spokoj po tym jak wyszły wszystkie a teraz jest znowu. niefajnie to wyglada.a przeciez ma wszystkie zeby juz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Gosia mysle ze Borysek ten bunt przechodzi mocniej niz normalnie by przechodził bo musi mocniej krzyczec hehe by swoje ja pokazac.ma rodzenstwo.jak bedzie pomijany bedzie głosny. jak bedzie sie na niego zwracac uwage by przypadkiem nie czuł sie odrzucony to moze sobie chciec pozwolic na zabranie całej uwagi bo cezmu ma miec 50 %. he i tak zle i tak niedobrze. tak juz jest i tak bedzie.a wy musicie to przetrwac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć dziewczynki 🙂

Po zebraniu jak po zebraniu….zryczałam się jak dzika 🙂
Byłam w sali gdzie wśród 24 innych dzieciaczków Lenka będzie rozpoczynała swoją szkolną przygodę…
Na zdjęciu pokażę Wam jaką wyprawkę musimy zanabyć do przedszkola, która powinna starczyć na cały rok 🙂
Plus oczywiście opłaty za ubezpieczenie, pomoce które będzie przygotowywała Pani [w tym angielski] oraz „podręczniki” hahahaha 🙂
Okazało się, że Panią wychowawczynią Lenki będzie dziewczyna, która chodziła ze mną do podstawówki, tylko jest 2 lata starsza 🙂
A ja już wcześniej Wam pisałam, że chodziłam do tego samego przedszkola do którego teraz pójdzie Lenka 🙂
Generalnie….nic się tam nie zmieniło i tak właśnie pamiętałam ten budynek 🙂 [a w środku nie byłam od 24lat 😁]
Na razie zapisałam Lenkę od 8:00 do 13:00 🙂
Śniadanie mają o 9:00 a obiadek o 12:00, od 12:30 „wydawane” są dzieci do domu 🙂

Zobaczymy jak to będzie!
Ja dziś już ryczę od rana :/ ale jestem gUUUUpia 😞
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images68.fotosik.pl/128/8297d2d222fcc355med.jpg[/IMG][/URL]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Okazało się też, że do grupy będzie chodził syn koleżanki...
Obawiam się, bo On po pierwsze był przydzielony do grupy 3/4 latków gdyż jest z 1.01....a poza tym jest mega agresywny, przynajmniej w stosunku do rodziców i najbliższych...
Bije, gryzie, drze się....
Już raz był w żłobku [rok temu] i nie dali sobie z Nim rady 🤪
Więc ciekawe jak to tu będzie... z Lenką nie chce się bawić, generalnie nie zauważyłam aby bawił się z kimkolwiek...
ehhh
Lenka niby też nie miała styczności za wiele z rówieśnikami...więc też jestem pełna obaw...
Ale z racji jej zachowania w stosunku do brata i np córki koleżanki, czy dzieciaczków znajomej z wakacji, była mega opiekuńcza, cierpliwa i ustępliwa...czasem się szarpała ale to chyba normalne...
Zobaczymy jak to będzie w dużej grupie...bo może się okazać, że "przejmie" złe nawyki albo będzie mega uległa i to też nie jest dobre 😮
Masakra.......
Nie sądziłam, że będę to wszystko tak przeżywała 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...