Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Oj Dorota, ciężkie takie tematy, trudne.... ja bym pojechała w odwiedziny, jest w szpitalu, więc sceny nie będzie że przyjechałaś, a w razie co szybko możesz zakończyć wizytę pod byle jakim pretekstem... ona na pewno potrzebuje tej wizyty, nie przyzna się do tego, ale pomyśl co ma w głowie osoba, która może spodziewać się śmierci... Lepiej pojechać, niż potem w razie co żałować i wyrzucać sobie całe życie że się nie pojechało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti ależ oczywiście że opieka 60 dni teraz podzieli się na dwoje, przecież nie może być inaczej w naszym pięknym kraju 😠

Z Bo też przecież kombinowałam, miałam na pewno ponad miesiąc opieki na niego no i od gina mojego dostałam 2 tyg na zapalenie piersi niby... nic no zobaczymy, ale wolałabym żeby było tak na lighcie, spokojnie, żeby nie trzeba było bać sie tego durnego powrotu do pracy i myśli co zrobię z dziećmi przez wakacje... a nie daj co, jak sie okaże że np. przedszkole Borysa będzie zamknięte w lipcu a np. żłobek w sierpniu? dżizas.... a co zrobic z dziećmi jak już będą chodzić do szkoły i wtedy autentycznie będzie trzeba obstawić całe 2 miechy wakacji? przeraża mnie to... najlepiej by było zostać nauczycielką!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dobrze Dorota że poszłaś spotkać się z Mamą, tak jak Beti napisała, w razie co nie zostałabyś potem z myślą że Cię tam nie było...
Mój M jak miał bardzo poważną operację, wszystko było w poznaniu, więc daleko, powiedział rodzicom swoim żeby nie przyjeżdżali tam w odwiedziny... wiem że mu przykro, że mimo wszystko oni nie przyjechali, chociaż wszystko skończyło się dobrze....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dorota ja kupiłam podobne buciki dla Bo w zeszłym roku tylko z nike, i tak, bardzo szybko zrobiło się wtedy gorąco, i takie całe ze skóry nie zdały egzaminu, dobre są na jesień, albo o tak na teraz. Teraz kupiłam mu trampki z pumy, połączenie skóry i materiału - myślę że lepiej się sprawdzi - w przypadku jeśli znów tak szybko zrobi się gorąco.
Przejedź sie do jakiegoś outletu, za 60 - 80 zł kupisz już jakieś fajne

coś takiego mu kupiłam tylko niebieskie z białym i zapłaciłam niecałe 80 zł.
http://www.zalando.pl/puma-tenisowki-i-trampki-niebieski-pu116a018-k11.html
a widziałam takie same dla dziewczynki różowe i fioletowe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kurde ja wczoraj też miałam akcję z Bo na placu zabaw! myślałam że już jest starszy i będzie trochę inaczej, ale nie... najpierw spadł w ciuchci na głowę, zagapił się na jakiegoś chłopczyka co wchodził na dach ciuchci i z siedzenia spadł - jak patyk na głowę... nic się nie stało na szczęście... mój nie usiądzie nigdzie nawet na chwilę - na karuzeli - z pół obrotu schodzi w trakcie, na huśtawce jak jest na górze - wtedy schodzi i leci gdzie indziej, i tak lata z miejsca w inne a ja za nim....
akcja idziemy do domu... dobrze że M przyszedł i jakoś udało mu się go wsiąść na ręce - bił Marcina, darł się, rzucał, prężył, już byliśmy daleko od tego placu zabaw - droga przez takie pełnowymiarowe boisko, przeszliśmy większe pół - mówię do M żeby już go postawił - a ten odwrót i w nogi na ten plac zabaw, uciekł tam normalnie sam. Staliśmy z M na początku i nie biegliśmy, czekaliśmy aż Bo sie wróci, sama nie wiem w sumie na co... a on sie odwracał co kawałek drogi, patrzył na nas i dalej biegnie w stronę tego placu... przebiegł prawie całe to boisko to M za nim ruszył - no i powtórka z rozrywki, bicie, darcie, rzucanie, prężenie.... nei było osoby która nas mijała żeby nie patrzyła... w domu sie jeszcze darł tak z pół godziny, a potem szlochał...
Wcale sie nie dziwię tej matce co ja ostatnio pokazali w tv co miała dziecko na smyczy do wózka przypięte... u mnie by to wyglądało jeszcze gorzej pewnie, wiec sie nie zdziwcie kiedyś jak to mnie pokażą w tv w podobnej sytuacji 😉

przez tą całą głupią sytuację nie mogłam spać prawie do 4 w nocy, tak sie tym zdenerwowałam, a jak juz zasnęłam to mi się śniło że byliśmy nad Wisłą na spacerze koło Wawelu i Bo tak tam szalał i wpadł do tej Wisły!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti to wygląda tak:
urlop macierzyński - 20 tyg
potem jest te 6 tyg dodatkowego (na szczęście to zostawili)
a na koniec 26 tyg urlopu rodzicielskiego

czyli łącznie to daje 52 tyg czyli równy rok
(te 6 tyg trzeba obowiązkowo wykorzystać przed tym urlopem rodzicielskim)

Ojciec ma te 2 tyg urlopu ojcowskiego - ale dalej do wykorzystania do pierwszych urodzin dziecka - czyli jak sie idzie na roczny macierzyński - to już w sumie bez znaczenia kiedy tatuś to weźmie.... z dniem urodzin dziecka kończy się macierzyński, a jeśli tato nie wykorzysta tych 2 tyg to przepadło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
beti82 napisał(a):
uu to lipa z tymi całymi macierzynskimi i opiekami. powinni dac rzeczywiscie te 2 tygodnie taty do 2 lat dziecka w takim razie.ja myslałam z eto jzu jest macierzynski. bo niby miało byc 100 % 8 miesicy albo 80% 12.to jak teraz jets płatny ten rodzicielski?


Beti jak sie zdecydujesz od razu na cały rok to masz płatne 80%, a jak się zdecydujesz na pół roku macierzyńskiego to płacą 100 %, jeśli zmienisz zdanie i przedłużysz po tym czasie to kolejne pół roku dostajesz 60%.
JA chyba od razu biorę cały rok, bo jak znam życie pieniądze się rozejdą, nic nie odłożę i ciężko będzie za te 60% potem....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti to mój tak daje czadu jak Twój Filipek, jakbym czytała o moim dziecku! ja mam ten problem że po prostu nie mogę go wziąć pod pachę teraz czy na ręce, bo nie mogę dźwigać....
JA nie wiem co myśleć o tym, w domu jest wszystko ok, od pewnego czasu super grzecznie sie zachowuje, jedynie od czasu do czasu tupnie nogą jak coś mu nie pasuje, ale to się musi zdenerwować bardzo, w ogóle ma fazę 'nie chce do dzieci, nie chce do pani!' aha, mówiliśmy mu że go zapisaliśmy do przedszkola i jest 'nie chce do przedszkola!', jak sie pytam to co chcesz robić to mówi że chce byc w domu z mamą. Jak go zostawię i nie pójdzie do żłobka, jest taki zadowolony, grzeczniutki, nic tylko rysuje i bawi się autami! ja mogę spokojnie dosypiać sobie na kanapie do 11 a on się bawi sam! Rozmawiałam w żłobku, czy coś tam czasem sie nie dzieje, to panie mówią że nie mają z nim żadnego problemu, szaleje jak dawniej ale bardziej uważnie, no i widzą w nim przemianę że nie odda komuś jak ktoś go uderzy, no i jest taki proszę bardzo, dziękuję bardzo... a na placu zabaw wstępuje w niego szatan! ciekawe jak będzie jak sie zrobi cieplej, bo na razie ze żłobka jeszcze nei wychodzą w plener, jak zaczną to współczuję tym babkom...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...