Skocz do zawartości

Marcóweczki 2012 | Forum dla mam


izunia1986op_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 17,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • ewcia_m

    1877

  • izunia1986op_m

    2844

  • kasia_sztuk_m

    1738

  • sztunia_m

    1650

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

sztunia napisał(a):
astra daj zdjecie jeszcze raz malej to sobie zczaje gdzie ona ma ta ranke

Sztunia, właśnie, bo nie zajarzyłam o co Ci chodzi tak do końca 😁 chodzi Ci o to co te kciukasa ugryzła,czy o tą rankę na żebrach co u lekarza byłyśmy? 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Z dziećmi rzadko, ale z dorosłymi różnymi co i rusz. Moja mama co chwilę jest na coś chora. Wprawdzie jak coś jej jest to stara się nie przyjeżdżać, ale wiadomo, że choroba rozwija się jeszcze zanim pojawią się objawy. No i Łukasz miał anginę, ja zaziębienie i też nie złapała. Więc myślę, że to nie kwestia dzieci tylko dobrej odporności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odporność odpornością, oczywiście, ale jakbyś miała drugie dziecko, starsze, chodzące do przedszkola, to dopiero by się działo i jest to całkiem normalne. Mój brat mając 4 miesiące miał ospę, a jak 7 to swinkę - wszystko ja poprzynosiłam z zerówki.
Poza tym dzieci są o wiele większym siedliskiem wszelkich bakterii i wirusów niż dorośli.
Moja też stale jest między dorosłymi, a od jakiegoś czasu non stop z dziećmi, w różnym wieku. Niektóre chodzą do przedszkola, inne do szkoły, a jeszcze inne wcale nie chodzą. Ale najważniejsze,że Bartek jest w domu, bo wiem,że z przedszkola by na pewno poprzynosił Bóg wie czego.
Jedyną przypadłością Wiki byla ta ranka na boku właśnie, ale to powstało przez podrażnienie pieluchą skóry w zagłębieniu fałdki, już mamy za sobą 🙂
my w ogóle odporni jesteśmy, ale czuję,że prędzej czy później mała też coś złapie, bo na to nie ma siły, kiedy wszyscy wokół chorują, taki okres 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nie mówię, że nie zachoruje, ale chyba mogę się cieszyć, że jeszcze chora nie była? 😜 A tu radosne komentarze typu wszystko przed tobą 😜 Dzięki.
Idę, bo mam wkurwa, bo dostałam okres i nie mogę się dodzwonić do TUW-u tak jak zawsze. To samo było przy zalaniu mieszkania. Nie polecam tej shitowej ubezpieczalni. Mamy za swoje, że chcieliśmy zaoszczędzić 😠 😠 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że nie zachoruje, ale chyba mogę się cieszyć, że jeszcze chora nie była? A tu radosne komentarze typu wszystko przed tobą Dzięki.

A to dlatego,że i wszystko przede mną 😜 nie chcę się nakręcać,że taka zdrowa i odporna, bo już raz miałam nauczkę i to dosć przykrą w konsekwencjach - Bartek do roku okaz zdrowia, skończył rok i trzy dni później...rota + szpitalne zapalenie płuc.
Nie ma tak dobrze 😁
Ale wiecie czym się pocieszam? Że wolę,że było tak,że raz zachorował,a porządnie. Teraz jak byliśmy na wizycie kontrolnej u okulisty to pielęgniarka się pytała, czy to jest ten Bartek, który nie choruje i do niego: miło cię poznać 🙂 Bo rzeczywiście, on tylko wtedy był chory, 4 lata temu.
I wtedy co się Wikusia urodziła to pamiętam,ze mieli z mężem katar i się martwiłam,ze mi ją zarażą 🙃
Dobrze jest, ale od września witaj szkoło 😁

Co do firm ubezpieczeniowych, to z całego serca odradzam Uniquę i Hestię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Alan spi na mnie 😠

ide go polozyc jak mi sie uda

pranie poprasowane
dzwonie po tesciowa niech po ciasto wpadnie,bo mi zostalo
wiec szkoda,a ja mam zakaz 😞


kazde dziecko bedzie chore
lepiej w przedszkolu niz w szkole

wlasnie musze Niko umowic do chirurga
chce przed szkola przepukline usunac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
lady nie złośc się, tylko ja poprostu stwierdziłam że brak kontaktu z dzieciorami- bakteriami...
ja cały czas chodze posrana, bo moje dzieci tez nie choruja, a bardzo sie boje goraczek do nieprzytomności czy kaszlu że oddechu złapać nie moze.
Wiem że teraz jestesmy wystawione na mega próbę no bo Majka poszła do przedszkola, ale na razie Majka jest dzieckiem które było najwięcej w przedszkolu
tfu tfu
astra o palucha mi chodzi, a dokładnie o miejsce w którym to jest
bo dla mnie wydaje sięto jakoś nisko
dobra dzwonie do przychodni i się umawiam 🙂

pola juz tak zasuwa że mnie goni po domu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dziękuję bardzo BABY, mam świadomość tego, że dzieci chorują i bynajmniej się nie nakręcam na przyszłość. Nie umniejsza to jednak mojej radości co do tego co było i jest teraz w kwestii braku chorób Werki.
Z ubezpieczycieli ja tylko o PZU i Compensie mam dobre zdanie. Z doświadczenia własnego i firmy, w której pracuję. A teraz mamy shit nad shitami z tym ubezpieczeniem, bo nie dosyć, że TUW to jeszcze jest to ubezpieczenie przy okazji samochodu. Więc jeden wielki SHIT. A do tego pech w tym roku i muszę co i rusz korzystać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
owinęłąm Poli palec banażem
z tego co wiem przed saniem kciuka uchroni ją tylko obcięcie kciuka
no ale spróbować warto tym bardziej że teraz spi
umowiona jestem na jutro na 13.20
zmierzą i zważę kluskę
a tymczasem normalnie pachnie mi świętami jakoś bardzo 🙂
śnieg za oknem, ogiń w kominku, w domu nawet posprzątane
tylko choinki brak.... ale jużniebawem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
oj iza ja lubie
teraz te świeta to już dla mnie taki troche marketing
ale takie świeta jak byłam mała achhhhh
wtedy to były rarytasy
sok pomaranczowy robiony przez moją mame
zapach pomaranczy
kalendarz adwentowy
okropny kompot sliwkowy
zawsze wigilia u babci i wystepy przed choinka 🙂

a w tamtym roku byłam bardzo zawiedziona, bo bylismy na wigilii u szwagierki i to była normsalna kolacja, bez koled, szybko szybko rzucona ryba na talerz, a potem ogladanie wesela kuzynki, prezenty i do domu
jak potem poszlismy do mojej siostry i zobaczyłam te wszytskie drobne rzeczy których mi brakowało to powiedziałam koniec, w tym roku ide do sioostry na pczatek, a do rodziny michała pojedziemy pozniej
i nawet sam michał powiedział, że pomimo ze my jakys nie koscielni to jednak to sianko pod stołem, te koledy, to spiewanie koled, czytanie pisma musi byc
ciekawa jestem jak tylko tesciowa zareaguje na to, no dowie sie w mikołaja 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady, nie mów,że się zezłościłaś? 😮 🙃

Izu, Bartek też ma banię na kolędy 😁
wiecie...u mnie zawsze, odkąd pamietam, była denna wigilia. Zawsze rodzice się pokłócili przed, bo tata miał pretensje,że mama i my ciągniemy do babci właśnie z mamy strony i że od samego początku wigilia jest tam... U taty rodziców było zawsze strasznie niemiło, temat-rzeka, nieważne. A u dziadków od mamy strony - było fajnie. Ale wigilia była denna po pewnymi względami. póki żyła moja prababcia, zawsze mówiła wierszyki o choince i Dzieciątku. i to było jedyne, co jakiś nastrój wzbudzało, bo opłatkiem dzieliliśmy się bardzo szybko, w większosci bez życzeń, a wigilijni przebierańcy (tzw. u nas 'wigiliarze'_ przychodzili w gruncie rzeczy odśpiewać przerobioną kolędę wśród nocnej ciszy, postraszyć batem niegrzeczne dzieci i... wypić po setce wódki. Zawsze po kolacji było już chlanie, tzn faceci pili 😞 i nigdy nie było jak dotrzeć na pasterkę. Nie bylo kolęd, ogółem lipa.
A tutaj - u męża. Tutaj jest świetnie. Jest wielka choinka, biały obrus, a pod nim siano, jest 12 potraw, teść zawsze czyta kawałek biblii, potem zawsze robi jakąś przemowę, bardzo mądrą, ale jest tak poważny,ze nam łzy ze smiechu się cisną do oczu haha jest pod stołem pojemnik i z każdej z potrwa odkłada się kawałek i przed pasterką daje wszystkim zwierzętom po trochu 🙂 są kolędy, Mikołaj,prezenty, jest miło, wesoło, a potem na pasterkę 🙂 tak prawdziwie, świątecznie.
I powiem Wam,że mama nieraz prosi,zebyśmy do nich przyjechali na wigilię, ale ja nigdy nie chcę.. 🙂 jeździmy do nich w pierwsze święto na parę godzin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejo 🙂
nie miałam jak wczesniej napisac, musiałam ogarniac sprawy.
igusia z niania została, miałam dzownic ok 10 a niania sama napisała smsa ze wsyztsko oki, ze zjadła i zasneła, bez płaczu, pogłaskała ja po główce i po pleckach i jest ok. ciesze się ufff, zobaczymy jak dalej bedzie.
Zuzia poszła z laurka do predszkola, tez w sumie zadowolona.
co do chorób dzieciowych to moje w sumie dobrze sie trzymaja. zuzia całe 2 miechy była zdrowa, w pzredszkolu, dopieotr te zapalenie płuc ja zmogło. ale to sama lekarka mówiła ze jak na taka chorobe to ma super odpornosc. nio a Iga mistrzostwo swiata jak narazie, jak my tacy chorzy a ona się uchowała, znów zwalam ze moje karmienie piersia ja uchowało. ja zresztą tak nie mysle., ale moja tesciowa zawsze mówiła ze zuzia była okazem zdrowia zawsze pzrez te karmienie. a moja odpornosc do d....

Sztunia, jak z Pola jest tak źle z tym kciukiem to mzoe spróbuj gorzki lakier, na obgryzanie paznokci. u mnie na duza zuzie podziałało. a ze jak ja byłam mała i obgryzałam i na mnie nie działało to ja chyba pzrez rok mówiłam ze to nic nie da. i malowałam lakierem na czarno juz, ze gnije paluszek itp. a tu tesciowa kupiła gorzki lakier, i zaraz prawie sie dzieciak odzwyczaił. spróbuj. chyba od takiej ilosci maluchowi nic nie powinno byc, nawet jak zliże. az moze sama wypróbuje na mojej, choc ona tylko ssie jak głodna i spiaca, i to chwilke. ale zaraz mi sie zuzi narosl przypomina.

My mamy Uniqe i jestem w sumie zadowolona, mieszkania oba (nasze i tesciowej) i oba samochody mamy ubezpieczone. nio i jak ten grad był, bez problemu ubezpieczenie wypłacili. czeka kasa na tv. albo czesc teraz na kino pojdzie....

a swieta, tez mi sie chce, ale nie lubie tej bieganiny. nie wiem gdzie spoedzimy. od kiedy sa dzieci to czesciej swieta sa np u nas, i moi rodzice przyjezdzaja, zeby dzieci nie ciagnac daleko. a np z meza rodzina sie widujemy w 1 czy 2 dzien swiat, jedziemy na wies i wszyscy sie zjezdzaja.
teraz w sumie chcielismy zrobic na wsi wsyztsko, ale chyba sie nei da bo nas strasznie duzo,z dziecmi, i ciezko w tym ich dworku pzrenocowac wszytskich. a marzy mi sie wigilia na wsi, pamietam jak kiedys u babci było- ta atmosfera... nie to co w miescie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy Uniqe i jestem w sumie zadowolona, mieszkania oba (nasze i tesciowej) i oba samochody mamy ubezpieczone. nio i jak ten grad był, bez problemu ubezpieczenie wypłacili.

Ewcia, ja się z uniquą szarpałam pół roku i na końcu jak chciałam zmienić ubezpieczyciela to facet o mało mi nie zajebał z bani 😁 takie nerwy dostał jak mu zaczęłam przedstawiać pewne fakty.
Są kurewsko drodzy i kurewsko niewypłacalni, a dodzwonić się nie dodzwoniłam ani razu.

Co do odporności przy karmieniu piersią - moje ani jedno nie karmione - no, Wiki 2 tygodnie niecałe. Chyba to bebiko odporność dało hahahaa

Ja rankę na kciuku smarowałam sudocremem i pilnowalam by w dzień nie ssała, bo w nocy to wiadomo,ze zrobi swoje
i się wygoiło ładnie
ssie kciukasa w nocy a rana się nie odnawia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nio my uniqe mamy od poczatku. i ta babka juz prawie jak członek rodizny, tyle lat 🙂 hehe
to wczesniej był filar, i kiedys rodzice nam doradzili, jak jeszcze w ostrołęce, kiedys nam mieszkanie zalalo to od razu szybko załatwione, kasa wypłacona. i poki co ja sie na unice teraz nei pzrejechałam. a nam tez wychodzi najtaniej, jak my mamy zniżki u nich, bony takie zniżkowe tez dostajemy. nawet jak np bon jets na nowe ubezpieczenie to ta nasza Pani komus tam daje ten bon, ktos zakłada ubepieczenie a ona nam daje ta kase w pieniadzach. chyba ze sie kiedys pzrejade i bede kleła.
nawet ostatnio jak mondeo maz prowadził z warszawy to tez bylismy tak umówieni ze wczesniej załatwilismy wszytsko, a jak miał wsiadac do samochodu to porobił zdjecia, gdzie była data, i ona wydrukowała polise i mielismy ubezpieczone w razie czego jakby cos sie w drodze stało. napewnoz nowym ubepieczycielem, nikt bym nam na reke nie poszedł.

nio a z tym sudocremem jestes w stanie dopilnowac zeby nie ssała. u nas np zuzi nie szło by posmarowac, bo ona ssała non stop, nie tylko na noc czy w jakichs konkretnych sytuacjach. do tej pory np została jej druga rzecz, ze jak zmeczona to szyję se skubie, hehe

a z tym karmieniem, mzoe na moje akurat to działa, albo po prostu lepsza odpornosc, niekoniecznie od karmienia. bo mojej kumpeli syn nie chciał ssac z cyca i ona sciagała i mu butla dawała, a on tak chorował ze szok. i starsza tez zreszta co cycem była karmiona. wiec moze i pzrereklamowane te karmienie piersia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ewcia właśnie karmienie cyckiem nijak się ma do odporności. My z Łukaszem oboje butelkowi i odporność mamy super. Werka też. Mamy przyjaciółka ta co w żłobku pracuje pierwsze dziecko wykarmiła butlą, drugie cycem i oboje mają super odporność jednakowo. Oczywiście znam i dzieci chorowitki butelkowe. Ale w ogóle nie widzę by dzieci na piersi miały lepszą odporność niż te na butelce. Akurat traf chciał, że ostatnimi czasy znam dzieci butelkowe z lepszą odpornością, ale to tylko zbieg okoliczności uważam. Po prostu to jak jest dziecko karmione nie ma na odporność żadnego wpływu. Nie wiem na jakiej podstawie wymyślili, że po cycku większa odporność, bo rzeczywistość wskazuje na coś zupełnie innego. Może tak było kiedyś gdy mniej szkodliwych substancji przyswajaliśmy w żarciu.
Jemy zupę warzywna z lanymi kluskami 🙃 Zaczęliśmy sobie gotować obiady w pracy, bo mamy full wypas kuchnie i się zrzucamy z kasą, a koleżanka chętna by coś przykuchmarzyć 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...