Skocz do zawartości

Mamuski mieszkajace w UK | Forum o ciąży


MonisiaD_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 16,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • MonisiaD_m

    2848

  • kasiak_m

    1454

  • Mamusie
Dzieki aisak - jeszcze o kopytkach musialas wspomniec! 😠 Na szczescie sobie juz kiedys kupilam praske do ziemniakow, wiec jak mnie tak jeszcze kiedys ochota na robienie najdzie, to choc mam sprzet tym razem 😜
A z ta cebulka, to niestety roznie bywa - raz jest, raz jej nie ma, bo wiesz jak oni maja tam specjalne oferty, wiec czesc produktow nie maja na stalym wposazeniu. Ja mam aldika doslownie pod nosem, pieszo moglabym isc gdybym chciala (ale nie chce 😜), pozniej zaraz tesco 24h, lidl i troche w innym kierunku, ale tez bardzo, bardzo blisko - morisson.
A co do kuchenki to juz nam ja przywiezli w czwartek, pasuje jak ulal no i dziala. Ale musze sie oswoic z tymi ceramicznymi hobami, bo poki co obchodze sie z nimi jak z jajkami 😁 Ale piekarnik (poki co tylko uzylismy tego mniejszego a on jest zwykly conventional) to w ogole nie slychac! Nic a nic. Ciekawe jak z tym glownym bedzie - moze bedzie glosniejszy, bo on jest fan assisted...Zobaczymy. Moze jutro mezulek wyprobuje na obiadek 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aisak_89 napisał(a):
nusia no właśnie ja jutro będzie trzymać kciuki za pierwszy dzień 😁
Madzia w końcu odpoczniesz przed porodem 😉
Ja tak bym chciała iść już do pracy ale poczekam po nowym roku będę chodzić po ulicy i szukać nie ma co bo kasa potrzebna.


Wiesz, powiem Ci, ze zebys wiedziala z tym odpoczynkiem, zwlaszcza, ze jestem znow na koncowce przeziebienia (kolejnego). Ciagle mi jak nie czasu, to energii po pracy brakowalo, zeby cokolwiek w domu zrobic - przyszykowac na swieta, posprzatac, przygotwac na przyjscie malego - no z palcem sobie do tylka nie idzie trafic. A mezus tez pracuje na dlugich zmianach, wiec tez mu sie nie dziwie, ze pada - do tego ciezarna zona, kora nie wszystko juz moze zrobic...no i synus, ktorym sie trzeba zajac (a ktory czasem daje popalic). Dzis nie zrobilam doslownie NIC , no oprocz zupy ogorkowej 😁, za to wczoraj mi sie udalo sypialnie nieco ogarnac, choc jeszcze nie skonczylam. Musze jeszcze prezenty popakowac i powrzucac pod choinke.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja teraz to jestem na takim zadupiu, że mam tylko farmfood pod nosem i malutką aptekę plus chyba dwa lokale take away i pocztę i oczywiście sklep z alkoholami haha ale akurat te sklepy sa mi najmniej przydatne a reszta to jakieś od 15 do 30 minut spacerku. Wcześniej na dzielnicy gdzie mieszkałam miałam też wszystko pod nosem i skończyło się rumakowanie niestety ☺️

Madzia bardzo się cieszę, że kuchnia działa i jesteś zadowolona ponieważ się tak martwiłaś 🙂 U mnie piekarnik kupimy chyba dopiero w styczniu albo lutym plus trzeba jeszcze wszystko zabudować. Ale my chcemy piekarnik single bo te podwójne są droższe a jeden nam wystarczy 🙂
Madzia chodź dam Ci kopytek bo Ty ciężarna to trzeba hihi 🙂
A jak w ogóle się czujesz??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia wracam na stare smieci recepcja w al jazeera, udalo mi sie bo kolezanka na macierzynskie odchodzi i juz z nas sie smieja, ze maternity suport circle jestesmy:P praca jest jak dla mnie gicior, nie jest za duzo pracy tylko ludzie sie pozmienilai i bede musiala sie uczyc twarzy i nazwisk na nowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No, ja sie chyba najbardziej martwilam, ze sie nie zmiesci, ale sa wymiary takie standardowe i jest jak ulal.
Z tymi kopytkami, to dzieki - chetnie skorzystam. A masz na tyle, zeby glodna ciezarna nakarmic? 😁
Jak sie czuje? Wiesz co...w ogole to wlasnie w zeszlm tyg. zapytalam sie szefowej jaki termin jest realnym i oficjalnym terminem jesli chodzi o moj ost. dzien w pracy bez koniecznosci zaczynania macierzynskiego (bo np przerwa swiateczna az do po nowym roku, to urlop platny), bo wczesniej sie upieralam -a raczej bylam pewna, ze do 21go bede pracowac, czyli tak jak reszta. Ale sie przeliczylam chyba nieco, bo mierzylam wszystko miarka pierwszej ciazy, w ktorej czulam sie wrecz wysmienicie. Nic mnie nie bolalo, nie dokuczalo - normalnie idealnie (az sie zrymowalo 😜). Tym razem nie moge powiedziec, ze czuje sie zle, bo wiem ze mogloby byc znacznie gorzej, ale co chwile cos.. Jak nie zasrane przeziebienia (od wrzesnia przeciez choruje), to wiazadla mnie bolaly dosc mocno, to przeszlo, to znow zaczal sie bol w miednicy (spojenie lonowe) i to dosc wczesnie..A teraz ostatnich pare dni mialam takie , ze normalnie nie umialam chodzic, tak bolalo 😞 Wiem ,ze to moze byc forma SPD, ale wydawalo mi sie, ze nie jest z tym tak zle, brac skierowanie do specjalisty. No az wlasnie do ost wizyty u poloznej, gdzie mnie nagle zaczelo bolec jak cholera. Ale zanim oni mi zorganizuja wizyte u fizjoterapeuty na to, to minie co najmniej tydzien a my juz zaczelismy 37, to pomyslalam sobie, ze jak tyle wytrzymalam, to i tych pare tyg dam rade. Raz przez to utknelam na lozku a raz na podlodze no i nie mogam sie w ogole ruszyc :/ Zorientowalam sie jednak, ze to w jaki sposob siedze ma duzy wplyw na to - musze po prostu siedziec z nogami 'sklejonymi' razem. A nie siedzialam tak, bo maly jest bardzo nisko i jak tak siedze, to mam wrazenie ,ze go ugniatam a on sam jak sie rusza to mnie laskocze tam na dole, co nie do konca jest wygodne, jak sie siedzi 8h za biurkiem 😮 Jakies ektopiczne bicia serca mi sie pojawily - tez tego nie mialam w pierwszej ciazy, jakies mroczki przed oczami - tzn to tylko mi sie 2 razy zdarzylo, ale na maksa dziwne, bo to tzw aura migrenowa (dzis wyczytalam, bo wlasnie rano znow widzialam) a tez nigdy to mi sie nie zdarzylo. Takie pojedyncze rzeczy, jedna rzecz przechodzi, to pojawia sie nowa, ale ogolnie to w sumie ok. Choc jednak ciesze sie, ze wczesniej koncze prace, wiesz - bierz sily na zamiary. Do tego w pracy tez potrafi byc stresujaco i to wszystko sie pozniej natloczy i nie dziwne, ze czlowiek padniety, bez energii itd...Do tego dalej jestem na zelazie, bo mialam ta anemie ciazowa. Teraz niby spoko poziom zelaza, ale mi kazala dalej brac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nusia27 napisał(a):
Madzia wracam na stare smieci recepcja w al jazeera, udalo mi sie bo kolezanka na macierzynskie odchodzi i juz z nas sie smieja, ze maternity suport circle jestesmy:P praca jest jak dla mnie gicior, nie jest za duzo pracy tylko ludzie sie pozmienilai i bede musiala sie uczyc twarzy i nazwisk na nowo.

No to fajnie, ze pracujesz w fajnym miejscu. W koncu czlowiek w pracy spedzia jakas czesc swojego zycia, wiec srodowisko jest wazne. Mam nadzieje, ze nowe otoczenie okaze sie fajne i bedziesz sie czula dobrze 🙂 Stresujesz sie nieco?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardziej sie stresuje tym, ze Jacek ostatni raz mial wolne w zeszla niedziele a jutro musi rano wstac i Manini sie zajac przez caly dzien, co jeszcze mu sie nigdy nie zdarzylo:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Pewnie to dlatego, że praca, ciąża inne obowiązki itp. dlatego pewnie da druga ciąża jest w jakiś sposób bardziej męcząca. Ja z Alą czułam się super ale też po 30 tyg miałam malutką anemię bo 0,4 % poniżej normy, ale brałam żelazo ponieważ podczas porodu lepiej nie bać się o krwotok i tak miałam pół litra upływu ale stwierdzili, że nie trzeba robić transfuzji krwi na szczęście 🙂
Hmmm kopytek mam chyba z 3 torebeczki po jakieś 12 sztuk w każdej hihihi to chyba wystarczy 😁
Dziewczyny nas zabiją jak zobaczą ile mają do czytania hihihi 😁
Dziwne, że boli Cie miednica przy siedzeniu z rozchylonymi nogami ponieważ tak w ciąży zalecane jest siadanie w domu może siadaj na piłce ? Mi to baaardzo pomagało a do tego masowało szyjkę i właśnie miednice i jaki był ubaw tak sobie poskakać hahaha 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
nusia jak ja chce do pracy - weź mnie ze sobą !! 😁
mój Mariusz jest niby co 4 dni w domu ale teraz trudno poszukamy kogoś odpowiedniego do pilnowania w dni kiedy jest w pracy i będziemy płacić na żłobek albo childminder bo nie chce Jej zostawić z obcą kobietą sam na sam w domu za bardzo się boję, że Jej coś zrobi ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Jej Madzia jak tak opowiadasz teraz to az sciska w srodku 🙂
anemie tez przechodzilam i w ciazy i podobnie jak aisak stracilam tyle krwi ,ze mnie straszyli tez transfuzja!
Madziorek jeszcze troszke Wam zostalo!Dacie rade :*
NUSIA!!!! Trzymam mocno kciuki jutro za Ciebie 🙂 Zdaj nam relacje jak wrocisz z pracki!A Jacek poradzi sobie na pewno innego wyjscia nie bedzie mial 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No pilke mam, tylko mi musi Robbie dopompowac, bo taki nieco flap na chwile obecna :P Pomijajac fakt, ze Oskar sie do niej dorwal 😠 😜 A ja sobie chce ja miec jak sie zaczna bole, bo to tez ponoc pomaga. A dziwne jest to, ze jak siedze 'rozkraczona' 😁 , to mnie nie boli - ale boli mnie jak wstane i mam gdzies sie ruszyc. Tak samo mam jak leze na boku w lozku. To nawet nie cala miednica jak tylko to spojenie lonowe i po prostu jak pojde do porodu, to powiem o tym poloznej odbierajacej, zeby byly z moja miednica ostrozne. Przy Oskarze mialam chyba lekkie SPD poporodowe, wiec wydaje mi sie, ze wszystko tam jest po prostu slabsze. Kolezanka tez miala SPD w drugiej ciazy i fizjo dal jej w efekcie kule. I powiem szczerze, ze jak mialam te gorsze dni, to kule wcale nie bylyby takie glupie 🤨 No, ale jak siedze z nogami razem ,to jak wstane jest o niebo lepiej, wiec tych ost, pare tygodni to chba moj ratunek 😮
Powiedz mi, z tymi kopytkami, Ty jak mrozisz, to mrozisz surowe, czy ugotowane? Bo kiedys sprawdzalam na necie i tam jedni robia tak,a drudzy inaczej wlasnie, ale zeby je zamrozic surowe, to...nie posklejaja sie one jakos? Bo jak mrozic ugotowane, to pisali, ze pozniej jak odgrzewaja, to na patelni a nie na wodzie. No i sama nie wiem, zglupiec idzie. A jakbym mila mrozic surowe, ale rozlozone, to ja nie mam tyle miejsca w zamrazlnikach 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aisak_89 napisał(a):
nusia jak ja chce do pracy - weź mnie ze sobą !! 😁
mój Mariusz jest niby co 4 dni w domu ale teraz trudno poszukamy kogoś odpowiedniego do pilnowania w dni kiedy jest w pracy i będziemy płacić na żłobek albo childminder bo nie chce Jej zostawić z obcą kobietą sam na sam w domu za bardzo się boję, że Jej coś zrobi ☺️

Ja tez bym nie zostawila sam na sam w domu 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
sylvianka3 napisał(a):
A co o kopytek to raz mnie naszla ochota i zrobilam...jedna wielka ciape :P hehe rozwalaly sie na maksa! Bylam taka wsciekla na siebie 🤢


Co Ty nie powiesz...wspomnialy mi sie moje wspaniale pierogi 😁 😁 😁 ktorymi w efekcie cisnelam - kierunek: kosz 😁 😜
Mozna sie czasem wnerwic przy takich rzeczach, nie? 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MadziaW napisał(a):
sylvianka3 napisał(a):
A co o kopytek to raz mnie naszla ochota i zrobilam...jedna wielka ciape :P hehe rozwalaly sie na maksa! Bylam taka wsciekla na siebie 🤢


Co Ty nie powiesz...wspomnialy mi sie moje wspaniale pierogi 😁 😁 😁 ktorymi w efekcie cisnelam - kierunek: kosz 😁 😜
Mozna sie czasem wnerwic przy takich rzeczach, nie? 😜


Mozna :P a najlepsze jest to ,ze te kopytka mi sie wydawaly tak banalnie proste do zrobienia...~!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sylwus - no wlasnie dlatego mi kazala brac zelazo. Ja mialam go na poziomie cos 9 z czyms, norma 11, ale powiedziala mi polozna, ze to ponoc bardzo malo, wiec ja nie rozumiem ani nie znam tych ichniejszych norm itd, bo mi sie wydawalo, ze od 9 z czyms to nie tak daleko od 11 😜
Ale tak bede mogla rodzic na midwifery unit, inaczej bym od razu szla na consultant, a tam u poloznych tak w sumie fajnie bylo.
Aisak - a Ty rodzilas w Polsce czy w UK??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To tak jak się rozwalały to było za mało jajka - jajko to spoiwo 😉
Co do mrożenia to ja mroziłam ugotowane a żeby się nie posklejały to pędzlem do ciast posmarowałam je z jednej strony jak leżały na talerzu olejem i wtedy nie mają prawa się skleić ale ja je rozmrażam - wrzucam do gorącej wody osolonej lekko i już a dopiero później na patelnię 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No tak, o oleju tez chyba ktos cos wspomnial. To bedziesz mi musiala podac swoj sprawdzony sposob na kopytka tak, zeby mi wyszly z odp. iloscia jaj 😜 Bo jak sie znajdzie cos w necie, to pozniej tyle roznych sposobow i metod, ze nie wiadomo za co sie zabrac. A ja ogolnie gotowac gotuje, ale na pewno nie tyle, ile powinnam 😜 i u nas w domu jednak glownym kucharzem jest Robbie. W domu mama mnie do gotowania tez specjalnie nie zaganiala ☺️ Jak juz ugotuje, to nawet smacznie wychodzi, ale len jestem 😜 Kopytka tu w Anglii to mama nam kiedys robila, ale nie pamietam jak 😜 Najwyrazniej bylam wtedy tym baardzo zainteresowana 😉 Tylko wlasnie najgorzej jak pozniej czlowieka smaki nachodza 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...