Skocz do zawartości

TO JEST NASZA PIERWSZA CIĄŻA... | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 182
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ani85 no właśnie muszę Ci powiedzieć, że mój był przy nas no i ma naprawdę niesamowity kontakt z Witkiem. 🙂 Nie boję się mu go zostawić, nie martwię się, bo wiem, że potrafi zrobić przy nim wszystko. 😆 W kąpieli podobnie - ja mojego dziecka na rączkach jeszcze nie miałam, bo w wodzie zawsze tata go trzyma. 🙂 Kiedy mały jest przeładowany wrażeniami i pod koniec dnia nie może usnąć - zwykle tylko tatuś potrafi sobie z tym poradzić. Zna na pamięć z ilu łyżeczek ile mieszanki mleka się przygotowuje, gdzie ja jednak muszę dla pewności zerknąć. ☺️ Zdarzyło się nawet, że poprawił mnie przy ubranku, bo pomyliłam guziczki... A naprawdę, mój facet jest typem mężczyzny po którym, hm, można by się takich rzeczy nie spodziewać. 😉 I też przed porodem on w ogóle nie był pewny czy będzie potrafił wziąć dziecko na ręce! A potrafi przy nim wszystko. 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeszcze nie urodziłam, a mój mąż deklaruje, że chce nauczyć się przy małej wszystkich czynności włącznie z kąpielą. Wiadomo mamy obydwoje obawy jak taką kruszynką się zająć, ale przypuszczam że u mnie przyjdzie to intuicyjnie, a tatuś szybko nauczy się.
Mam nadzieję,że tak jak piszecie wspólny poród spowoduje niesamowity kontakt z naszą córeczką.

Ale mam jedno ale...nie wiem czy dot. to wszystkich facetów,może zależy od ich usposobienia, może jest im tak wygodniej, może boją się i wstydzą się o tym powiedzieć, jednak chciałam powiedzieć, że mój tata nie był przy porodach, bo kiedyś było inaczej, ale przy mnie i mojej siostrze potrafił wszystko zrobić i był mamie bardzo pomocny.

Sathi, super że masz takie oparcie w swoim lubym 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U nas już kiedy zaczęły się rozmowy o dziecku czyli jakieś dwa lata temu poinformowałam go, że jeśli kiedyś będę w ciąży to on idzie rodzić ze mną. Póki co się nie wycofuje 🙂 Ustaliliśmy też, że jeśli w którymś momencie albo ja albo on stwierdzimy, że to nie był dobry pomysł to on poprostu wyjdzie i zaczeka na korytarzu. Przy dziecku też wiem, że będzie mi pomagał 😎 Już moja w tym głowa!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewuszki 🙂

u mnie w szpitalu jest porod w wodzie, kosztuje 500 zł i jesli nie masz przewwskazan i sala jest wolne 😉 mozesz spkojnie rodzic. Woda dla niektorych kobiet jest zbawienna ale i prysznic jest bardzo dobrym rozwiazaniem.

Jestem za porodem z tatuskiem ale nic na sile, u mnie taki plan jest ale jak pisze buuterfly jesli on lub ja bedziemy czuli dyskomfort to wypad z sali 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie...Bo dzisiaj jest wszystko ładnie i pięknie, ale w większości rodzimy pierwszy raz i cała reszta jest dla nas jedną wielką niewiadomą. Więc skąd mamy wiedzieć czy jego obecność będzie pomocna czy wręcz będzie nam przeszkadzał...Myślę, że fajnie jeśli facet będzie przy nas podczas oczekiwania na moment kulminacyjny. Jego wsparcie, rozmowa czy nawet masaż napewno pomogą...A jeśli już przyjdzie do samego parcia może nie będziemy miały jednak ochoty żeby nadal był z nami. Dlatego myślę, że takie rozwiązanie jest najlepsze. Albo jeśli facet ma stać do końca pod naszym terrorem , a później mieć jakiś uraz to chyba też nie tędy droga...Ważne żeby oboje rodzicowie 😉 byli pewni i żeby dla obojga to było najcudowniejsze przeżycie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki dziewczyny. 🙂 ☺️

Wiecie ale to też z tymi facetami jest tak, ze trzeba im w tym wszystkim też zaufać, dopuścić, pozwolić, czy też na początku pokazać co i jak. 😉 Powiem Wam, że mi samej wcale nie przyszła instynktownie wiedza co i jak robić przy dziecku ☺️ - musiałam dopytywać pielęgniarek w szpitalu, czy mamy w domu, etc. Dlatego też łatwo mi było zrozumieć jak się czuję mój facet, kiedy coś nie wiedział w temacie naszego dziecka.

Dużo też zależy od tego jakie mają wyobrażenie sami faceci o swoim miejscu w związku, gdzie pojawia się dziecko. Mój ojciec np. w ogóle nie zajmował się nami jako dziećmi (takimi malutkimi oczywiście 😉). To było zadanie typowo kobiece i kropka i z takim podejściem żyli moi rodzice. Dlatego moja mama jest w szoku i trochę mi zazdrości jak widzi ile mój facet robi przy dziecku. Dla niej to wręcz aż dziwne. 😉 Z oklei ojciec mojego faceta żałuje, że jak ten był mały to nie miał dla niego czasu (praca) - za to bardzo dużo nadrabia przy wnuku! 🙂

Dlatego myślę czasem, ze warto też zaobserwować jak to było z rodzicami faceta - tzn. jaką rolę sprawował w rodzinie ojciec. Mimo, ze nie zawsze, ale zauważyłam, że dość często syn potem pewne wzorce powtarza.

No i wiecie, kiedyś bardziej silny był ten podział: facet - praca, kasa; kobieta - dom, dzieci. Teraz na nasze szczęście to już nie gra roli. Dużo też myślę, że pomagają media, które pokazują opiekuńczych tatusiów, więc oni sami widzą, ze nie tracą nic w tej roli ze swej męskości (A wręcz zyskują... 😉).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja przy mojej corce bylam sama ale kiedys nie do pomyslenia bylo zeby facet byl na sali porodowej. Po za tym teraz mam drugiego meza 😉 i to zupelnie inny czlowiek 🙂
Owszek moj m. mowi ze bedzie sie zajmowal ale czy to sie nie skonczy an gadaniu....tego nie wiadomo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mną zajomowali się obydwoje rodzice, wiadomo mama więcej, bo była na macierzyńskim, potem trochę na wychowawczym, do tego jeszcze była pomoc dziadków, z którymi wtedy mieszkaliśmy.
U męża bardziej jego ojciec tzn. kąpał,również jak trzeba było przewijał, potem obiadki do butli gotował itd.

W moim szpitalu można zapłacić cegiełkę za rodzinny poród, ale nie musi. My wybieramy opcję NIE MUSI. Mam tylko nadzieję, że opłata nie ma wpływu na zachowanie personelu 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja jeszcze tak myślę, że nie wiem co u mnie w szpitalu jest a czego nie ma 🤔 Wanny raczej nie ma...Ale o to wypytam już później doktorka...Teraz dbam żeby maluszek rósł zdrowo i uważam na siebie. O poród i całą reszte wypytam go jak przyjdzie pora. Nami zajmowała się mama. Tata nas nosił na rękach i wogóle naprawiał nasze dziecience gadżety 🙂 Ale dupke wycierała mamunia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W szpitalu w któym planuje rodzic nie płaci sie za poród rodzinny, ale jakby okazało sie nagla ze jest inaczej, napewno poszłabym do innego!!! To jest chore żeby dawać im za to kase, a wiadomo, jak nie ma sie do wyboru zbyt wielu szpitalu, kobiety w ciąży są w stanie zapłacić, byle by tylko rodzić z partnerem. Tak to działa niestety, że na ciąży jest najlepszy biznes 🥴 A co do porodu w wannie, słyszałam taką opinię, że jest to niehigieniczne, bo w niektórych szpitalach w tej samej wody korzystają różne panie, gdyż nie wszystkie kończą poród w wodzie, tylko chcą sobie ulżyć w cierpieniach. Ale gdybym miała pewność ze higiena zostanie zachowana, sama chętnie bym w niej rodziła 🙂




Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej laski co am u was 🙂
jak sie czujecie??

we wannie porod fajna rzecz...ale raz ze droga 2 ze faktycznie nie wszedzie jest taka mozliwosc...
A za porod rodzinny tez sie placi w waszych szpitalach??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hejka tez myslalam wlasnie o porodzie w wodzie wydaje mi sie ze te wszystkie skorcze i rozciagniecia mniej bola a woda bardziej to wszystko rozluznia, u mnie naszczescie nie ma problemow z takim porodem ani nie placi sie nic za to, a z tego co widzialam to wanny maja bardzo dobrej jakosci 🙂 Serdecznie pozdrawiam wszystkie mamuusie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...