Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie dziewczyny dalej ze szpitalnego łóżka, czasami mam wrażenie że ja stąd nigdy nie wyjdę Jestem z małą już 3 dobę jest kochana mamy jeszcze problem z karmieniem ale u mnie dzisiaj w nocy pojawił się pokarm więc może nie będzie tak źle Małą dokarmiam butelką bo musi leżec na lampach jak najdłużej a ten pokarm się dłużej trawi, AGatka ma żółtaczkę dlatego tu już 5 dobę jesteśmy. Niestety dzisiejsze wyniki były jeszcze gorsze więc pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
NIe wiem czy uda mi się w ogóle nadrobić zaległisci bo kiedy mała spi to najlepiej też spać bo inaczej można paść ze zmęczenia. Może w skrócie mi powiecie jak tam dwupaczki które rozpakowane?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

DG w wielkim skrócie ostatnio Edyta i Monia po naprawdę wielkich trudach mają w końcu maluszki przy sobie a dziś Niunia już zapewne będzie tulić Pawełka 🙂
Póki co w sumie urodziło aż 9 mamusiek 🤪

aaa ja prałam w 40 stopniach z dodatkowym płukaniem, na prawej stronie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja wszystko piorę na prawej stronie...w 30 stopniach bo na większości ubranek dziecięcych jest prać w 30...
Noworodki nie brudzą ubranek błotem więc niema potrzeby prać w większej temperaturze 😉
Póżniej oczywiście ważne żeby wyprasować...
Sprawdz sobie Tygrysek metki powinno być napisane jak prać... 🙂
Ale super że Niunia wreszcie będzie mieć Pawłka... 🙂
Ja musiałam dokupić tych ubranek na 56 bo myślałam że dzidziuś będzie ważył 4 kilo 😁
I tak mi radził każdy że tych małych się nie opłaca...a tu dzidziuś ważył 3100 i spadł na początku do 2856 🤔Tak jak Maji Maja 🙃topił się w tych ubrankach...teraz są na niego akuracik ale te na 62 są ogromne i nie wygodne bo się ściągają na nóżkach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wspaniale życzę wszystkim nowym mamusią by trud porodu był ostatnim, a każdy dzień przynosił im uśmiech i niech się nie dają spadkowi prolaktyny, pamiętajcie że to tylko hormony i niedługo będziemy już szczęśliwe ze swoimi maluszkami w domu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałam do Niuni: wody odeszły jej podczas badania, na szczęście już leży i chyba (tak twierdzi) dostaje oxytocynę. Poza tym napisała: Cieszę się, ale strasznie się boję

Jejuś jestem taka wzruszona ☺️ a co dopiero jak swojego Synusia będę rodzić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oktawia a jak tam Twoj synek? Rozrabia juz czy grzeczny? Jak sobie w ogole radzisz z innymi obowiazkami np gotownie i sprzatanie.
Moja dala mi popalic nad ranem i nie spala kilka godzin. Teraz ja jestem padnieta ale chce cos porobic w domu. Narazie pomaga mi mama z obiadkami i zakupami, ale boje sie, ze jak ona pojedzie to sobie nie poradze. Czasem wydaje mi sie, ze ja juz nigdy nie wyjde z domu bez stresu, ze cale zycie bede siedziec w domu i czuwac nad mala..Tez tak masz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie dziewczynki !
Trochę mnie nie było, bo miałam utrudniony dostęp do netu, ale cały czas myślałam o was i
widzę, że już część marcówek się rozpakowała 🤪 SERDECZNE GRATULACJE!!! No i w końcu Niunia na porodówce 🤪 Trzymaj się mocno! Dasz radę! Nie masz się czego bać,już niedługo będzie po wszystkim, fajnie, ze zdajesz relację na bieżąco 🙂 Super, że u marcówek w końcu się ruszyło, teraz to będzie się tutaj dużo działo 😉
Marta fajnie, ze jest u Ciebie jeszcze mama, moja to była tylko kilka dni, bo musiała wracać do pracy, a od jutra będę samiuteńka, bo mąż też wraca do pracy i jestem z tego powodu przerażona 🤢 Córcia ma teraz problem z zaparciami i też nad ranem jest bardzo pobudzona a ja jak na złość mam jakieś spadki formy, często płacze, najmniejszy problem potrafi mnie wyprowadzić z równowagi , boje się, żeby nie wpaść w jakąś depresję, tylko widok córci mnie mobilizuje. Od dwóch dni chodzimy już na krótkie spacerki i tylko wtedy mogę odetchnąć na chwilę,ale ogólnie czuje się dokładnie tak jak napisałaś, że to wszystko za chwilę mnie przerośnie i nie dam rady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj pewnie Marta że tak...chyba większość mam tak ma na początku bo mimo tego że się cieszymy to nie jest to najłatwiejsza sytuacja i do tego nowa do której musimy przywyknąć...przychodzą do mnie rodzice i mi pomagają...jest też mąż a mimo wszystko martwię się czy uda mi się wreszcie uporządkować czas...i zacząć jakoś funkcjonować...a tak całe dnie podporządkowane maleństwu i noce też bo jak śpię to i tak jakoś tak czujnie że nasłuchuję...Mąż teraz wyszedł a ja się zastanawiam czy pozmywać bo boję się że nie będę słyszeć jak mały będzie płakał 😉...Ja to przez parę pierwszych dni miałam jakąś wieczorną depresję 😉
Nie wiem dlaczego ale musiałam troszkę sobie popłakać...głupie to było bo są kobiety które nie mają żadnej pomocy albo dzieci się rodzą chore a tu przecież wszystko rewelacyjnie 😮
Ja miałam troszkę ciężkich dni bo mam strasznie mało pokarmu 😞A raczej chyba wogóle mi zanika i przez to mały strasznie płakał i się męczył przy piersi...kupiliśmy w końcu puszkowe i moja kruszynka zadowolona i ja też odetchnęłam...chociaż wolałabym inaczej ale nie zawsze można...najważniejsze że ma apetyt...Już ma unormowane te swoje godzinki jedzenia i spania i ja zaczynam już wracać do siebie.Wczoraj zrobiłam niedzielny obiadek 🙂
Pewnie że łatwiej jak ktoś pomaga ale nawet jak Twoja mama pojedzie to dasz sobie radę...To pewnie takie troski świerzych mam... 😉
Pozatym na pewno czujesz się z każdym dniem lepiej tak jak ja więc będziemy miały więcej sił by to wszystko pogodzić... 🙂
A co do spania to raz lepiej raz gorzej...dziś Oluś obudził się tylko raz w nocy więc się wyspaliśmy na całego...no jest grzeczniutki 🙂Płacze tylko jak zrobi kupkę siusiu albo jest głodny...na szczęście nie bolał go brzuszek (daję mu herbatkę koperkową)i raczej mu się nie ulewa...
Ważyliście już Maję?
Chciałam jeszcze zapytać o te upławy po porodzie ale nie wiem czy po cesarskim jest tak samo 🤨?
Bo ja się troszkę martwię bo raz leci mniej raz więcej... 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oktawia widzę, że też masz problem z pokarmem jak ja, odstawiłaś całkowicie od piersi? bo ja jeszcze się męczę, coś tam ze mnie leci, więc korzystam póki mogę 🙂 i na jakim sztucznym mleku karmisz? Twój synek nie ma problemów z zaparciami?
Co do upławów, nie wiem jakiego koloru masz, bo ja mam różowe i jest tego zdecydowanie więcej w nocy, macica oczyszcza się do 6-8 tyg. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę że spadki formy nawet zdarzają się po przybyciu do domu.. Pewnie mnie też dopadną, ostatnie dni to mogłabym płakać i płakać pomimo że swojego skarba w końcu dostałam
Moja mama mnie ma za wariatkę a tata powiedział że gdyby nie Agatka to by w ogóle mnie nie odwiedzali a mojemu mężowi zalecają wynająć psychiatrę Dziś jUż jest lepiej ale czy my musimy się obwiniać za to że nie tryskamy radością ... To w końcu u nas tak wiele się nagle zmieniło cała gospodarka hormonalna i gdyby nie to że wiem że to normalne od pani od "cycka" to miałabym kolejny powód by płakać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta, Oktawia dzięki za info o rozmiarze ciuszków - racja, jak będzie trzeba to po prostu dokupię później a póki co mam nadzieję, ze mały trochę pochodzi w tym 56 🙂

Mamuśki, trzymam kciuki zeby wszytsko się ułożyo - ten pierwszy okres na oswojenie się z maluchem jest chyba najtrudniejszy. I po drodze jeszcze większe i mniejsze problemy z karmieniem, brzuszkiem dzieciaczków. Wierzę, że to kwestia czasu jak będzie ok. Ammi, Oktawia - czy próbowałyście wizyty w poradni laktacyjnej?

Dg - jesteś dzielna, i tak już tyle czasu jesteś w szpitalu. Kolejne dni tam muszą być ciężkie, ale pomyśl że już niedługo będziesz z małą w domku. Mam nadzieję, że masz duze wsparcie w mężu. A rodzicom powiedz, ze nie jesteś jakimś robokopem żeby skakać do góry ze szczęścia gdy w sumie wszystko wywróciło się do góry nogami. Nie wiem tego z własnego dośwaidczenia, ale sporo na ten temat czytałam - generalnie większość z nas moze mieć na początku spadek nastroju - ale to minie a komentarze rodziców wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ammi i Oktawia ja slyszalam wlasnie, ze ta herbatka Hippa na laktacje jest bardzo dobra. No i najwazniejsze, zeby przystawiac dziecko do piersi. Jeszcze tak mysle, ze moze sprobujcie odciagnac laktatorem duzo pokarmu to moze jakos pobudzi laktacje..
Ammi wydaje mi sie, ze kazda z nas czuje sie tak na poczatku. Ja mam roznie kazdego dnia..Dzisiaj akurat u mnie kiepsko, ale na poczatku to caly czas plakalam i bylam rozdrazniona. Moja mama tez mowi, ze przesadzam z tymi humorami..Ahhh duzo by gadac na ten temat...Mam nadzieje, ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej.
A jesli chodzi o uplawy to u mnie sa do tej pory. Teraz juz troszeczke mniej.Podobno po cesarce trwaja krocej, ale nie wiem.
Zmykam, bo mam taki humor,ze az mi samej z soba zle..Trzymajcie sie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to wspaniale życzę wszystkim nowym mamusią by trud porodu był ostatnim, a każdy dzień przynosił im uśmiech i niech się nie dają spadkowi prolaktyny, pamiętajcie że to tylko hormony i niedługo będziemy już szczęśliwe ze swoimi maluszkami w domu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny! Ja właśnie wróciłam do domku, nałaziłam się znowu z mamą po sklepach, spotkałam najpierw koleżanki mamę, to zdziwiona, że ja jeszcze z brzuchem, a później w sklepie mamy koleżankę i też wielce zdziwiona... To tylko burknęłam, że termin mam na niedzielę, więc jeszcze jest czas... kurcze wszyscy zdziwieni, sąsiadka też za każdym razem pyta kiedy urodzę... przecież nie wiem... 😠 już mnie to wkurza...
Dziewczyny te co karmicie i macie problem... przystawiajcie dzidzię do piersi regularnie, nawet jak tam mało leci, bo inaczej nawet poradnia laktacyjna nie pomoże... wiem jak było z moją mamą, też na początku problemy, bo mały w inkubatorze leżał 3 miesiące, a mama chciała za wszelką cenę karmić po powrocie do domu, więc ściągala pokarm laktatorem co 4 godziny i pokarm miała do końca, Michał nauczył się ssać, mimo, żę był karmiony przez sondę i w końcu w 8 miesiącu sam zrezygnował z cyca 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niunia w końcu się doczekała! 😁
no i u mnie bez żadnego postępu rozwarcie dalej na opuszek, jedynie się przesunęło do przodu..nie wiem o co z tym kaman.. dostałam skierowanie do szpitala z którym mam się zgłosić w piątek o 10.00 jeśli do tego czasu nie urodzę.. ponoć przez sobotę, niedzielę będą robić KTG i ogólnie monitorować, a później się okaże.
Jejciu dziewczyny trzymajcie kciuki, żeby mnie wcześniej złapało 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej mam wiadomości od Niuni. Koło 16:00 do mnie pisała, że podali jej oksytocynę, że wody dalej lecą, a ona nie ma żadnych skurczy i bolą ją tylko plecy.
Przepraszam, że dopiero teraz napisała, ale nie było mnie.
Ja dostałam skierowanie i jutro idę do szpitala. Lekarz powiedział, że mam bardzo mało wód, dzidzia jest maleńka, a w dodatku w jelitach ma już gęstą treść, więc jest obawa przed wydaleniem smółki. A łożysko też dojrzałe... najgorsze, że nie wiadomo czy będą chcieli ciążę monitorować najpierw czy zrobią od razu cc lub wywołanie. I w takiej niepewności do jutra 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no u mnie postępu żadnego nie ma i jak nie urodzę do piątku to muszę do szpitala.. ogólnie to praktycznie nic się nie dowiedziałam dzisiaj ... boje się 😞 😞
no ale u Ciebie widzę, że bardziej nieciekawie kochana! 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się boję, że pojadę ze skierowaniem, a nie z bólami czy skurczami do szpitala.. i urodzę dopiero w następnym tyg. a ja mam teraz straszny ból brzucha i promieniuje mi na plecy, ale mówiłyście, że po badaniu "na samolocie" może boleć..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...