styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży

Ja na chwilkę,od wczoraj jestem w domku.Zaraz karmię ,ale muszę obudzić małą bo jest strasznym śpiochem;-)

Nie mam czasu nawet zjeść śniadania...zeszło mi już 10kg 🤪 i mam dawną talię ;-)co to znaczy cycek...

Jak znajdę sekundę dziś to opiszę wam całą sytuacje a jest co opisywać.

Dzięki za gratulacje .

Kto jeszcze urodził bo nie jestem w temacie?

dzien dobry 🙂


my dzisiaj zupelnie sami 🙂
Nad ranem spalismy sobier razem ale potem cos chyba brzuszek bolal bo Ksawciu spal tylko jak masowalam mu brzuszek. Potem zapomnial nawet o jedzeniu ale jak dostal to zjadl i spi teraz ale jakos tak niespokojnie...


Basia - trzymaj sie kochana, alez masz przeprawy z tym niewdziecznikiem 😠

Pinacolada - dziewczynki sa niemal identyczne!!! 🙂 czyli Lenka tez pewnie bedzie lamac meskie serducha 😉


Lece bo robota czeka, ale mi sie nie chce!!!!

Hej Mamusie 🙂
Ooooo Gunia w szpitalu 😁 no to trzymam kciuki zeby sie udalo 🙂
a wiecie moze jak tam Titinka???

Ttinka serdeczne GRATULACJE 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Jagoda mam pytanie-dali Ci coś na twoje nadciśnienie? pytam bo ja też mam i to bardzo duże i trochę mnie to martwi.Zaraz opowiem calą historię.

Mam chwilę...dziewczyny siedziałam w szpitalu do wczoraj.Poród w porównaniu z tym co mnie potem spotakało to pryszcz.Trafiłam na porodówkę miałam niecałe 3cm rozwarcia,zbadała mnie moja położna i przyjęła na salę porodową od razu.Rozgościliśmy się z mężem ,włączyliśmy sobie radio zet i super;-)rozwarcie następowało bardzo powoli.W końcu weszłam sobie do wody,żeby je przyśpieszyć,ale mało dało,poskakałam na piłce..w końcu położna po kilku godz.przebiła mi pęcherz płodowy bo wody nie odeszły.Cały czas było do wytrzymania,choć ja już fizycznie byłam bardzo zmęczona bo nie spałam dobę.Jak mi przebiła pęcherz zaczęły się straszne bóle,skurcze i rozwarcie zaczęło iść do przodu,miałam już chyba 6cm czy nawet 7cm i zwijałam się z bólu,mało dawała już woda,piłka itd...położna mi pomagała cały czas,starała się ,żebym się jak najmniej męczyła.W końcu zapytała czy nie chcę znieczulenia patrząc jak mi ciężko,bo już mi mięśnie drgały.Więc ja sobie myślę czemu nie....i tu był wielki błąd szkoda ,że nie dało się przewidzieć.Przyszedł anastezjolog z pielęgniarką i zaczęło się...starał się wkłuć ,w ogóle wyglądało to ponoć fatalnie,mąż zbladł jak to zobaczył.W końcu lekarz mówi,że nie da rady mi dać znieczulenia ze względu na moją budowę anatomiczną,ale już przebił mi oponę i mogę i tak mieć skutki uboczne znieczulenia,które i tak nie zadziała.Pyta czy chcę aby się wkłuł 3raz,ale to na pewno zaowocuje 100%stałym bólem głowy na zawsze.Więc ja w tych konających bólach,drgawkach odmówiłam.Myślałam ,że skonam,nie mogłam już zanurzyć się w wodzie nawet po tym wkłuciu,więc została mi piłka i drabinki.Rozwarcie było już na 9cm i miałam już potrzebę parcia.Więc poszłam na drabinki i położna kazała mi przeć w skurczach..ja pierdziele myślałam ,że mi tyłek rozerwie i dużo się nie pomyliłam.Akcja parcia trwała 30min szok 🤪 zastanawiałam się co mi było tak ciężko wyprzeć główkę a okazało się ,że córcia idzie z ręką do góry przy głowie,wyszła do połowy i wyobraźcie sobie,że zaczęła już płakać.Więc ja dostałam takiego powera,że 2parte i już wyszła.Poczułam taka ulgę.i nagle zobaczyłam czarną głowę ;-)poczułam jeszcze jeden skurcz i urodziłam łożysko tak szybko,że położne nie zdąrzyły go złapać i spadło na podłogę.Dalej było super.Zaraz cd....

Nie spałam po porodzie 3dni,wiec byłam strasznie wyczerpana,w 3dobie doszło do najgorszego...objawił się zespół po punkcyjny właśnie po tym znieczuleniu.Nagle poczułam,że mam starsznie wysokie ciśnienie...zmierzyli mi i było już 150/90,podłączyli pod kroplówkę ...mało pomogło.Ból głowy stawał sie nie do zniesienia.Żegnałam się z życiem juz poważnie.Nigdy nie znałam takiego bólu.Za chwilę miałam ciśnienie 170/120 i już konałam.Orzygałam łóżko,mdlałam,byłam blada.Podłączyli mnie pod kroplówki dwie,pod siarczan magnezu i ketonal.Dziecko posżło na noworodki.Noc tragiczna,później stan trochę się ustabilizował.Przeszło.Faszerowali mnie lekami i cały czas je biorę.Podobno ten zespół ma przejść niebawem,ale mam codziennie bóle głowy,białko w moczu,więc antybiotyk biorę,no i ciśnienie mam już wysokie bo w dzień dochodzi do 140/90 i bardzo się martwię.Mam badania po niedzieli.Twierdzą,że z ciśnieniem to był stan przed rzucawkowy po porodzie.Cięzko mi z tym bardzo.Dlatego pytam Jagodę czy z jakim ciśnieniem kazali Ci jechać już do szpitala? czy tez masz leki na to?