Skocz do zawartości

styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 35,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • SyLa1205

    2760

  • pinacolada

    4867

  • Basia81

    2762

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

pinacolada napisał(a):
mycloud napisał(a):


I zjadam wszystko nawet swoje gacie 🙂



Matka głodzi to dziecko sobie jakoś radzi 😉 Gdzie Madzia byłaś jak Cie nie było ? 😉


W parku na spacerku i na wale wiślanym 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katpio świetnie Cię rozumiem! Jarka mama też wszystko najlepiej wie, robi itp.
a mam mega focha na niego od wczoraj- wkur... mnie a dziś dzwoni jakby nigdy nic i za chwile znów dzwoni że mama mnie na obiad zaprasza i że po mnie przyjedzie, zawziełam się i powiedziałam ze nigdzie nie jade! no i dał mame do telefonu i 30 minut starała się mnie przekonać ze ciepło i mała na wsi odpocznie, bym jednak przyjechała a ja postawiłam na swoim i poszłam do mojej mamy. Wkońcu jej powiedziałam ze skoro do tej pory wychowuje dziecko sama to dalej je wychowam i do tego ich wiejskie powietrze nie jest mi potrzebne, usłyszała jak wygladął ostatni tydzien z nim i zwątpiła. pozniej zadzwonili ze zabiora mnie od mamy i tez im podziekowałam. przeszłam sie i bede nieźle spała 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basia81 napisał(a):
katpio świetnie Cię rozumiem! Jarka mama też wszystko najlepiej wie, robi itp.
a mam mega focha na niego od wczoraj- wkur... mnie a dziś dzwoni jakby nigdy nic i za chwile znów dzwoni że mama mnie na obiad zaprasza i że po mnie przyjedzie, zawziełam się i powiedziałam ze nigdzie nie jade! no i dał mame do telefonu i 30 minut starała się mnie przekonać ze ciepło i mała na wsi odpocznie, bym jednak przyjechała a ja postawiłam na swoim i poszłam do mojej mamy. Wkońcu jej powiedziałam ze skoro do tej pory wychowuje dziecko sama to dalej je wychowam i do tego ich wiejskie powietrze nie jest mi potrzebne, usłyszała jak wygladął ostatni tydzien z nim i zwątpiła. pozniej zadzwonili ze zabiora mnie od mamy i tez im podziekowałam. przeszłam sie i bede nieźle spała 😁




brawo Basia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no niestety tak to czasem bywa, ja nadal nie rozmawiam z mężem, bo nie mam do niego sił już dziś, a on chodzi i miauczy pod nosem że "obrażam się o byle co", no właśnie i tu jest problem bo dla mnie brak zrozumienia u własnego męża to nie BYLE CO! i wieczne obstawanie za rodzicami dla mnie staje się nie zrozumiałe, co za CYC!!!!!!
już sama nie wiem jak jego rozumowanie określić, chyba ten mój mąż jakiś "płytki" (żeby nie powiedzieć za głupi|), za to on mnie określa jako chodzącego filozofa, który wszystko musi mieć zaplanowane jak w zegarku, i tu znów się nie rozumiemy. bo oczywistym dla mnie jest aby swój czas dostosować do Weroniki a nie na odwrót i czas skończyć z egoizmem. to że ktoś chce się wykąpać, najeść schodzi na drugi plan kiedy przychodzi np. pora kąpania.
lub wybrać się na spacer po karmieniu i krótkiej zabawie by dziecko sobie przysnęło, a nie przed karmieniem by za chwilę pędem lecieć do domu!! oj dziewczyny, długo by pisać co mi leży na sercu, tak mi czasami dogaduje, że myślę że ja jakaś nienormalna matka jestem. kiedyś pisałyśmy z pinacolada jak to wygląda jazda wózkiem naszych m. no i dziś powtórka z rozrywki, zwracam mu uwagę żeby nie telepał dzieckiem, a on do mnie z tekstem, że zrobię z Weroniki małą "pipidówkę" (cokolwiek to znaczy) że na mały kamyczek nie będzie mogła nadepnąć bo się rozpłacze"???? poza tym nas też telepali bo wtedy nie było wózków z amortyzacją i żyjemy" noż kuźwa co za rozumowanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc Kochane

widze ze dzis mimo pogody nastroje kiespkie...
U mnie tez dramat - pierwsza rocznica slubu - tesciowa zlozyla piekne zyczenia, moi rodzice tez a moj M...nie odzywamy sie do siebie od rana 😞
Wybralismy sie na spacer zamiast o 12 to o 14stej - szlismy nie razem tylko obok siebie, mnie buty tak obtarly - jeszcze czegos takiego nie mialam choc kazde buty masakruja mi nogi to to co dzis mi sie zrobilo - ochyda. Wrocilismy ale moj m. zamiast w ogole sie przejac moim stanem to on se gruchal do Ksawcia i mial mnie w d...
Po obiedzie wzielam wozek i poszlam na spacer i stwierdzilam ze pojde do kosciola bo potrzebowalam chwili dla siebie. Moj m. nawet sie nie domyslil zeby mi zniesc wozek nie mowiac o tym zeby isc z nami...
On ma taka debilna metode - jak jest zle to on ucieka i po prostu milczy, milczy i czeka az mi przejdzie zamiast pogadac. Nie moge tego zniesc i to wkurza mnie jeszcze bardziej i ogolnie do dupy.... 😞

Syla - kochana, trzymaj sie i badzcie dzielne! buziaki dla Was 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katpio - doskonale rozumiem Twoje rozdraznienie. Tez by mnie szlag trafiał.
Mój wózkiem nadal nie umie jezdzic 😉 tzn ja robie to lepiej 😜
Poza tym nie rozumie np ze jak ide położyć Lenkę to nie jest to najlepszy czas na ładowanie zmywarki (tłucze się talerzami :angry 🙂 lub robienie kawy z ekspresu (ekspres dość głośno mieli kawę ), że wystarczy poczekac zaledwie 5 min jak maleńka zasnie ! I nie mam siły mu tego tłumaczyć po raz "enty".
Na szczęście dopasowuje swoje "zachcianki" do potrzeb Leny - tu akurat nie moge mu nic zarzucic. Młoda najważniejsza 🙂 Poza tym jest "doświadczonym" tatusiem i namawiając mnie na drugie dziecko doskonale zdawał sobie sprawe jakie zmiany nas czekają 😉

Najważniejsze to nie odpuszczać i w koncu zrozumie że to co było już nigdy nie wróci. I nie ma co ubolewac nad tym tylko trzeba sie z tym pogodzic bo Weronika to nie kara tylko wielkie szczęście i warto dla niej zrezygnowac ze swoich "uciech" a nawet potrzeb.
Głowa do góry ! Będzie dobrze!!! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jagoda - no to "pięknie" 😞 A taka miał wspaniałą okazję zeby "przemówić". Jednak chłopy to gorszy gatunek człowieka i nic chyba z tym nie jestesmy w stanie zrobic 😉 Nie mniej jednak przykro że tak się zachowują!
Mój na szczęście "przemawia" dość szybko po kłótniach. Zazwyczaj pierwszy 😜 No i dzieki Bogu prawie w ogóle się nie kłócimy. jednego czego nie mogę w nim wytepić to to że zawsze zostawia wszystko na ostatnią chwilę. I o to zazwyczaj sie sprzeczamy. wczoraj tez było małe spięcie bo na budowie kierownik nam zwrócił uwage że nie ma tablicy takiej żółtej z wypisanymi danymi inwestora a to obowiązek - za "niemanie" jest kara! No ale mój nie widzi problemu bo przeciez tablica lezy w piwnicy (dostalismy ja gratis do projektu garażu) i wystarczy ja z tamtąd wyjąć i zawiezc na działkę. No i polazł do tej piwnicy i okazało sie ze tablica wyparowała! Nie ma! Wcięło! Sobota godz 16, wszystko wyzamykane - zwłaszcza składy budowlane a my bez tablicy i z beznadziejnymi i złośliwymi sąsiadami 😠
Zaraz Wam pokażę pierwszy budynek na działce 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katpio napisał(a):
właśnie podszedł do mnie i pocałował w czółko, mówi "dobranoc" a ja do niego "spieprzaj dziadu" 😁 😁 😁 😁 😁 i dolałam oliwy do ognia, ale dziś już opadam z sił na wszelkie rozmowy.


ja chyba powiedzialabym to samo! nie kumam takiego zachowania jakby sie nic nie stalo.
Moj poszedl wziac prysznic - zobacze co zrobi ale czuje sie bedzie wojna - bo on twierdzi ze dzis cala noc nie spal wiec pewnie zaraz uderzy w kime i mnie zostawi z milionem mysli i z wkurwieniem na maksa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dobry wieczór 🙂

pinacolada ale wieści 😞Oby Syla i Nelcia szybko opuściły szpital,trzymajcie się
Basiu Vanesska cudeńko,zauważyłam też że się na buźce pięknie zaokrągliła 🙂

jagódka tak mi przykro,że taki ważny dzień a tak się ułożyło 😞
Ale mimo tego,wszystkiego dobrego z okazji tej pięknej 1 rocznicy ślubu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też po kłótni dłużej się nie odzywam, muszę sobie powyklinać, ułożyć gatkę do ewentualnej rozmowy i poprzypominać wszelkie przeciw, mąż przychodzi pierwszy ale właśnie udając że nic się nie stał ze stałym tekstem "nie gniewaj się już". a jutro kochamy się od nowa. pytanie czy zrozumiał o co się gniewam?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki kochane, ja sama w zyciu bym nie podejrzewala ze taka ta rocznica bedzie...wiadomo ze beda nastepne ale pierwsza jest tylko raz...

Z innej beczki - Ksawciu dzis jak tylko wjechalam do kosciola to sie obudzil i caly czas bardzo glosno gadal i pluł 😉 🤪 😁 i na mszy powaga mowili o smolensku a mi sie tak smiac chcialo bo ten moj babel mnie rozsmieszal 🙂

PINACOLADA - my tez dostalismy te tablice do projektu i...nie mam pojecia gdzie jest 😠 po drodze zaliczyclismy 2 przeprowadzki i mam nadzieje ze sie nie zawieruszylo 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katpio napisał(a):
ja też po kłótni dłużej się nie odzywam, muszę sobie powyklinać, ułożyć gatkę do ewentualnej rozmowy i poprzypominać wszelkie przeciw, mąż przychodzi pierwszy ale właśnie udając że nic się nie stał ze stałym tekstem "nie gniewaj się już". a jutro kochamy się od nowa. pytanie czy zrozumiał o co się gniewam?


otóż to!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...