Skocz do zawartości

styczniowe maleństwa 2010 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 35,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • SyLa1205

    2760

  • pinacolada

    4867

  • Basia81

    2762

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Kochane dziś jak wstałam nie mogłam uwierzyć 🤪 🤪słonko nas obudziło!!!!!!!!!1hurrraaaaa 🙃 🙃 😁 😁będzie miał Kacperek piękną pogodę!!!! dobra kochane jeszcze ostatnie przygotowania i zaczną się zjeżdżać 😉 🙂 🙂 🙂 O 13.15 msza zaglądnę wieczorkiem;*:* Miłej niedzieli i przyjemnych spacerków!!!!!!!!! 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a u nas pogada prześliczna, samo słońce za to mój humor do d..y. właśnie wróciliśmy ze spaceru i jak zwykle w drodze powrotnej pokłóciłam się z moim m. poszło o ich rodziców, bo umówiliśmy się że dziś do nas przyjadą, a że piękna pogoda poszliśmy po nich do domu i na wspólny spacer, myślałam że jak teściowa ma w końcu wolną niedzielę to spędzą ją z wnuczką a tu lipa, przeszli się z nami kawałek po parku, pokłócili żartobliwie o wózek i mówią, że wracają do domu bo umówili się z ciocią na działeczkę. (z ciocią widzą się codziennie na kawie bo mieszkają na przeciw siebie). mi zrobiło się przykro i w drodze powrotnej mówię mężowi, że ot tyle się wnuczką nacieszyli na spacerze kiedy spała i na oczy ich nie widziała bo jak teściowa nie w pracy to wiecznie jacyś zapracowani i ciągle jakaś robotę mają. a mąż na to ale ty sama nie wiesz czego chcesz- jak przyjeżdżali codziennie to było źle teraz jak nie przyjeżdżają to też źle. i fakt ma rację, tylko tyle, że ja odbieram to w ten sposób, że przez pierwsze 3 tygodnie życia Weroniki po prostu codzienna obecność ich mnie męczyła bo sama nie umiałam odnaleźć się w roli matki a tu co dzień patrzono mi na ręce i udzielano babcinych dar, więc mógłby pomyśleć że po prostu byłam nimi zmęczona!!!! a teraz kiedy przyjadą raz na tydzień lub nie to jest to przykre, że czas mają na codziennie te same sprawy, a co wnuczki rzadko zaglądają. oczywiście wyszłam na zołzę, a nie daj boże coś złego powiedzieć na teściów to kłótnia murowana. zaczyna to się robić chore, ze za każdym razem on staje w ich obronie a nie próbuje zrozumieć moich odczuć. dojdzie do tego, ze przestanę zwierzać się co mnie boli, a nasze rozmowy będą o pogodzie. jestem po prostu zawiedziona że za każdym razem nie widzi nic złego w ich zachowaniu lecz w moim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a już nie wspomnę o tym, ze dureń do paru dni jest przeziębiony i bierze antybiotyk, a że zagrzało pierwsze słoneczko łazi po podwórku w krótkim rękawie, dobrze że chociaż wieje to może mózg mu się przewietrzy, ale mam nerwa dziś na niego 😠 😠 😠 😠 😠 😠
a obiadu też dziś nie będzie, niech wrzara zimne kotlety które wczoraj dała teściowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katpio napisał(a):
a już nie wspomnę o tym, ze dureń do paru dni jest przeziębiony i bierze antybiotyk, a że zagrzało pierwsze słoneczko łazi po podwórku w krótkim rękawie, dobrze że chociaż wieje to może mózg mu się przewietrzy, ale mam nerwa dziś na niego 😠 😠 😠 😠 😠 😠
a obiadu też dziś nie będzie, niech wrzara zimne kotlety które wczoraj dała teściowa


katpio- wiem co przezywasz. U nas było dokładnie to samo! Wieczne kłótnie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
pinacolada napisał(a):
katpio napisał(a):
a już nie wspomnę o tym, ze dureń do paru dni jest przeziębiony i bierze antybiotyk, a że zagrzało pierwsze słoneczko łazi po podwórku w krótkim rękawie, dobrze że chociaż wieje to może mózg mu się przewietrzy, ale mam nerwa dziś na niego 😠 😠 😠 😠 😠 😠
a obiadu też dziś nie będzie, niech wrzara zimne kotlety które wczoraj dała teściowa


katpio- wiem co przezywasz. U nas było dokładnie to samo! Wieczne kłótnie!



no właśnie BYŁO, a u mnie jest 😞 😞 😞 jaki ten mój mąż jest ograniczony w myśleniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katpio napisał(a):
pinacolada napisał(a):
katpio napisał(a):
a już nie wspomnę o tym, ze dureń do paru dni jest przeziębiony i bierze antybiotyk, a że zagrzało pierwsze słoneczko łazi po podwórku w krótkim rękawie, dobrze że chociaż wieje to może mózg mu się przewietrzy, ale mam nerwa dziś na niego 😠 😠 😠 😠 😠 😠
a obiadu też dziś nie będzie, niech wrzara zimne kotlety które wczoraj dała teściowa


katpio- wiem co przezywasz. U nas było dokładnie to samo! Wieczne kłótnie!



no właśnie BYŁO, a u mnie jest 😞 😞 😞 jaki ten mój mąż jest ograniczony w myśleniu




BYŁO a to nie dlatego, że mój mąż zmadrzał! teściowa po prostu umarła na raka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...