Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁


My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zocha napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Agamu napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

ZONIA ,NIE SMUTAJ MOZE JESZCZE WROCI NA DROGE NIETOPERZA..

Zocha,nie martw się 🙂 Będzie dobrze,nawet jeśli cesarka miałaby być! Mi tam jest wszystko jedno czy sn czy cc szczerze mówiąc 🙂

a ja włąśnie od zawsze chciałam tylko SN, bez znieczulenia i innnych wspomagaczy... wiadomo że jak będzie wskazanie to bez dyskusji pójdę na CC ale teraz to mam stresa normalnie wielkiego ze jakby sie coś zaczęło dziać i by mnie słuchać nie chcieli w szpitalu to na ostatnim usg mam wpisane ułożenie główkowe i martwię sie teraz żeby się jakieś zamieszanie nie zrobiło i nic Zosi nie stało... 😞
niech już ten mąż z pracy wraca bo ja tu dziś sama chyba zwariuję...


raczej nie ma takiej opcji, że by nie zauważyli, że dziecko jest główką do góry, przecież zawsze badaja przed porodem


to dziecko może z główki w dół obrócić się glówką do góry? Myślałam, ze jak jest główką w dól to juz nie będzie miało jak sie obrócić 😮

też tak myślałam ... ale jak to lekarka powiedziała " Zosia ma jeszcze dziwnie dużo miejsca... " no ale wg kilku ostatnich usg to nam się raczej drobinka zapowiada więc pewnie dlatego ma tam jeszcze takie możliwośći....


No to napewno jeszcze fiknie koziołka, spokojnie,,,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kahlanik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
u mnie małżeństwo jest partnerskie, każdy ma jakies obowiązki, kasa jest wspólna choc każdy ma na swoje wydatki(które i tak ze sobą konsultujemy) ale nie zmienia to faktu, ze nie wyobrażam sobie byc na utrzymaniu męża. sama bym się z tym źle czuła choć wiem, że w życiu różnie bywa... ale jak pisałam wcześniej od 19 roku życia mieszkałam z dala od rodziny i zarabiałam na siebie i uczucie niezależności jest bezcenne 😆


Ale to w zasadzie jedno z drugiego wynika jak dla mnie. Tworzycie razem rodzinę, więc chcesz mieć wkład w wasze życie również od str. finansowej. Jasne że nie zawsze się da, bo dzieci itp. ale to jest stan przejściowy, który nie będzie trwał wiecznie. Najgorzej jest właśnie osiąść w tej tymczasowej roli "utrzymywanego", bo potem człowiekowi nie chce się starać.


jak niestety czasami widać ludzie(faceci) mimo, że tworzą rodzinę to wykorzystuja to, że zarabiają i kobieta jest od nich "zależna" albo popadaja we frustracje jak żona więcej zarabia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Louisedg napisał(a):
A wg mnie wazne jest skad pochodzi dochod, w sytuacji kty kogos braknie,...i nie przekona mnie nikt ze wtedy milosc mnie wykarmi i moje dziecko albo nasze smieszne panstwo


No niestety to też prawda i trzeba się liczyć z tym, choć to okrutne, że kiedyś być może zostaniemy same i nie mając żadnego doświadczenia zawodowego albo będąc po długiej przerwie dostaniemy dupę a nie pracę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁



My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁


Noo heh moj Maz tez tak heh a najgorzej jak cos sie skoncyz i nagle potrzeba to ja lece jednak do marketu a moij m co tam na dole w sklepi olej za 6 zl i maslo za 5 😁 a co 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
izarybka napisał(a):
Ania bardzo ładnie ujełaś kurcze jak bym zobaczyła W Marcie siebie tyż ze mnie ciele madejowe chlerka 🤔


powiem tak, ze ja póki co tez jestem na utrzymaniu męża i chyba tez za bardzo wokół niego latam.. i prawdopodobnie Marcie brakuje pewnosci siebie w związku, jak mnie. Ale obiecałam sobie ze gy pójde do pracy to będę miała więcej juz do powiedzenia,, odzyskam pewnosc i nikt nie powie mi ze jestem na utrzymaniu itp..


Kurde mnie to aż głupio bo mój mąż co prawda go nie ma jeakis czas ... ale jak już jest to się bardzo cieszy i docenia moją prace w domu że go rozpieszczam ... wiec powiem wam że może to głupie ale mi się wcale nie spieszy do pracy zawodowej ... ciesze się że bedzie teraz Wojtus i będe miała zajęcie ... no ale 3 lata dopiero no w sumie 2 lata bo rok pracowałam jestem na takich zasacha i jak chodziłam do parcy to chłop w domu obiady pichcił .... a ja czułam że mi ucieka coś istotnego ... tzn czas speczony z moim M ... ale to moze też kwestia tego że mam go dla siebie tylko 6 tyg... a może z czasem trwania zwiazku zapragne samorealizacji zawodowej , i zapewne tak właśnie będzie ...
Ale z reką na sercu nigdy mi mój mąż nie powiedzial że jestem na jego utrzymaniu albo nie wypomniała mi niczego tak przykrego . raczej podkreśla ze jestm jego house manager
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agata_1982 napisał(a):
kahlanik napisał(a):
agata_1982 napisał(a):
u mnie małżeństwo jest partnerskie, każdy ma jakies obowiązki, kasa jest wspólna choc każdy ma na swoje wydatki(które i tak ze sobą konsultujemy) ale nie zmienia to faktu, ze nie wyobrażam sobie byc na utrzymaniu męża. sama bym się z tym źle czuła choć wiem, że w życiu różnie bywa... ale jak pisałam wcześniej od 19 roku życia mieszkałam z dala od rodziny i zarabiałam na siebie i uczucie niezależności jest bezcenne 😆


Ale to w zasadzie jedno z drugiego wynika jak dla mnie. Tworzycie razem rodzinę, więc chcesz mieć wkład w wasze życie również od str. finansowej. Jasne że nie zawsze się da, bo dzieci itp. ale to jest stan przejściowy, który nie będzie trwał wiecznie. Najgorzej jest właśnie osiąść w tej tymczasowej roli "utrzymywanego", bo potem człowiekowi nie chce się starać.


jak niestety czasami widać ludzie(faceci) mimo, że tworzą rodzinę to wykorzystuja to, że zarabiają i kobieta jest od nich "zależna" albo popadaja we frustracje jak żona więcej zarabia.


nic tylko takiego pogonić 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia160482 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Louisedg napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

Ojej ale skoro teraz przefiknął to może jeszcze raz to zrobi, trzeba byc dobrej mysli :*

oby... tylko że ten mój Zosiowy łobuziak to już bardzo długo był łepinką w dół... już na połówkowym usg łepinka była na dole i na pózniejszych też ... a teraz jak matka sie za pakowanie torby bierze to Ona mi tu takie numery robi...


Cześć Brzuszki 🙂
Nie martw się Zocha, maluch ma jeszcze troszkę czasu. W pierwszej ciąży mój synek odwrócił się główką do góry w 36 tc, już zaczynaliśmy z moim lekarzem planować cc, a tu niespodzianka na niecałe 2 tygodnie przed terminem wrócił na swoje miejsce i znów mi dupkę pod cycki wpychał 🙂 Koniec końców i tak miałam cc, ale to już z powodu braku postepu porodu 🥴 A więc głowa do góry (Twoja oczywiście) 😁

dzięki 🙂 pocieszyłaś mnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁



My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁


Noo heh moj Maz tez tak heh a najgorzej jak cos sie skoncyz i nagle potrzeba to ja lece jednak do marketu a moij m co tam na dole w sklepi olej za 6 zl i maslo za 5 😁 a co 😁


Hahaha 😁 😁 I jeszcze "no co Ty, dla dwóch złotych taki kawał będziesz drzeć?" 😁 wygodni to oni są 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
moi rodzice się rozwiedli i choc ja juz stara d... byłam to wiem jak to jest babka zostanie z dwójka dzieci na utrzymaniu,mino, że mój ojciec sumiennie płacił alimenty do czasu kiedy z bratem nie skończylismy studiów ale wiadomo, że to nie była jakaś super kasa a mama też za dużo nie zarabiała. moi rodzice biorąc ślub tez zapewne nie przewidywali takiego scenariusza.... ale cóż... życie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

to nie jest powód do płaczu i załamywania się,niektóre kobiety maja wieksze problemy. Najwazniejsze ze dziecko zdrowe !
\

Wiem, wiem i cieszę sie że to tylko taki "problem" sie szykuje ... w gabinecie się nawet jakoś bardzo nei zmartwiłam i nie wystraszyłam ale później w drodze do domu mnie jakieś takie przygnębienie dopadło...
wiem, że jestem głupia... no ale cóż... może to te hormony...

No masz babo placek,jaka tam znowu głupia..rzecza naturalna jest przejecie i zmartwienie jesli chodzi o wlasne dziecko,ale trzeba postarac sie tez znalezc jakies plusy w tej sytuacji. Gdy mi lekarz powiedzial ze dziecko troche za malo wazy najczarniejsze scenariusze mi po glowie zaczely krazyc,a zapomnialam o tym ze powiedzial ze dziecko zdrowo sie rozwija i generalnie jest wszystko w porzadku,zapomnialam o tym ze po prostu niektore dzieciaczki nie maja takiego przyrostu wagi jak jest podane w ksiazce,kazde jest inne..kazde inaczej układa sie w brzuszku,kazda swoim tempem rosnie i chocby niewiadomo jakim sposobem miałybysmy rodzic to najwazniejsze ze final tego bedzie szczesliwy a widok na zywo naszego malego cudu wynagrodzi bol i zmartwienia jakie nam nie raz towarzyszyly w ciazy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ohh mojemu tez sie spodobalo teraz jak jestem na L4 ze wsjo dokonane bez jegom udzialu sie pieknie zycie domowe wiedzie 😁 ale i tak pomaga bardzo bardzo, i dobrze co by sie nie przyzwyczail za mocno 😁 no i caly zcas moja wyplata wplywa .
Zawsze jest to dobrzea co innego zle, ja odrobine obawiam sie powrotu do pracy jak przezyje bez maluszka mojego tyle h ,. ojojoj ...ale wrocic trza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁



My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁


Noo heh moj Maz tez tak heh a najgorzej jak cos sie skoncyz i nagle potrzeba to ja lece jednak do marketu a moij m co tam na dole w sklepi olej za 6 zl i maslo za 5 😁 a co 😁


Hahaha 😁 😁 I jeszcze "no co Ty, dla dwóch złotych taki kawał będziesz drzeć?" 😁 wygodni to oni są 😜


Nooo wlasnie 😁 taki kawal... hehe mezczyzni sa wyjatkowi 😁 a potem na co my tyle wydajemy 😁 😁 hehhe albo jak wariatka sledzisz te promocje 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):

Ohh mojemu tez sie spodobalo teraz jak jestem na L4 ze wsjo dokonane bez jegom udzialu sie pieknie zycie domowe wiedzie 😁 ale i tak pomaga bardzo bardzo, i dobrze co by sie nie przyzwyczail za mocno 😁 no i caly zcas moja wyplata wplywa .
Zawsze jest to dobrzea co innego zle, ja odrobine obawiam sie powrotu do pracy jak przezyje bez maluszka mojego tyle h ,. ojojoj ...ale wrocic trza.


mi tez juz sie serce kroi jak pomyślę, że Ala zostanie z teściowa czy teściem i do nich sie będzie usmiechała, przytulała, że ja pierwsza nie zobaczę jak np. zaczyna chodzić 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agata_1982 napisał(a):
moi rodzice się rozwiedli i choc ja juz stara d... byłam to wiem jak to jest babka zostanie z dwójka dzieci na utrzymaniu,mino, że mój ojciec sumiennie płacił alimenty do czasu kiedy z bratem nie skończylismy studiów ale wiadomo, że to nie była jakaś super kasa a mama też za dużo nie zarabiała. moi rodzice biorąc ślub tez zapewne nie przewidywali takiego scenariusza.... ale cóż... życie...


Ano zycie.. ja lubie twardo stąpac wiec trzeba byc gotowym w zyciu na wszystkie okolicznosci dajace sie przewidziec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie Kochane 😘
Dziękuje Wam za ciepłe słowa..Babcia Nas opuściła wczoraj o 23:08..Dziwne to wszystko..umarła w 3 rocznice śmierci mojego Tata a Jej Syna..Teraz Tato nie jest Sam..Do końca była świadoma..chociaż nie mogła nic mówić..widać było,że na kogoś czeka..może na Dziadka..który nic nie wiedział..Ciotka wczoraj nie chciała Mu mówić,bo biedny Sam słaby jest..Ciotka dostała od pielęgniarek tabletke,dla niego na uspokojenie,żeby jakoś w miare mógł to przyjąć..całą noc nie spałam..mój J Razem ze mną bo widział,że jest mi ciężko..nie płakałam jak sie dowiedziałam dopiero o 4 rano coś we mnie pękło i sie poryczałam..Wiecie co,zaczynam wierzyć w "zabobon" że jak w Rodzinie ma pojawić sie dziecko ktoś musi umrzeć,zeby zrobic Dzidziusiowi miejsce...jak urodziła sie moja Siostra to Babcia umarła ze strony mamy..jak urodziła moja kuzynka zmarł mój Dziadek...a jak urodził sie mój Siostrzeniec zmarł mój Tata...

Rozpisałam sie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agata_1982 napisał(a):
Louisedg napisał(a):

Ohh mojemu tez sie spodobalo teraz jak jestem na L4 ze wsjo dokonane bez jegom udzialu sie pieknie zycie domowe wiedzie 😁 ale i tak pomaga bardzo bardzo, i dobrze co by sie nie przyzwyczail za mocno 😁 no i caly zcas moja wyplata wplywa .
Zawsze jest to dobrzea co innego zle, ja odrobine obawiam sie powrotu do pracy jak przezyje bez maluszka mojego tyle h ,. ojojoj ...ale wrocic trza.


mi tez juz sie serce kroi jak pomyślę, że Ala zostanie z teściowa czy teściem i do nich sie będzie usmiechała, przytulała, że ja pierwsza nie zobaczę jak np. zaczyna chodzić 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞 😞


Trzeba bedzie sobie z tym poradzic 😁 umowimy sie na telefon ze jak mala ruszy to szybki tel , bierzemy url na zadanie i pedem do domu sie podniecac pojedziemy 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁



My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁


Noo heh moj Maz tez tak heh a najgorzej jak cos sie skoncyz i nagle potrzeba to ja lece jednak do marketu a moij m co tam na dole w sklepi olej za 6 zl i maslo za 5 😁 a co 😁


Hahaha 😁 😁 I jeszcze "no co Ty, dla dwóch złotych taki kawał będziesz drzeć?" 😁 wygodni to oni są 😜


Nooo wlasnie 😁 taki kawal... hehe mezczyzni sa wyjatkowi 😁 a potem na co my tyle wydajemy 😁 😁 hehhe albo jak wariatka sledzisz te promocje 😁


a widziałyście taki program chyba na tlc "łowcy promocji" babki wycinaja kupony rabatowe z gazet i robia zakupy za np. 1000 dolarów a płaca 9 a resztę tymi kuponami 😮 masakra 😮 ja tez tak chce 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Zocha napisał(a):
hej,
włąśnie wróciłam z wizyty i normalnie ryczeć mi sie chce...
serduszko bije, wszystko pozamykane ale ten mój mały łobuz - tak jak myślałam- się obrócił i teraz ma łepinkę w górze.. jeśli jej się nie odmieni to wiadomo ... cesarka... gin kazała sie umówić na jeszcze jedno usg na koniec sierpnia tak żebyśmy na kolejnej wizycie, czyli 1 września już wiedziały co i jak planować...
wiem ze najważniejsze ze zdrowa ale i tak podłamałam sie jakoś strasznie.... 😞

to nie jest powód do płaczu i załamywania się,niektóre kobiety maja wieksze problemy. Najwazniejsze ze dziecko zdrowe !
\

Wiem, wiem i cieszę sie że to tylko taki "problem" sie szykuje ... w gabinecie się nawet jakoś bardzo nei zmartwiłam i nie wystraszyłam ale później w drodze do domu mnie jakieś takie przygnębienie dopadło...
wiem, że jestem głupia... no ale cóż... może to te hormony...


to sie latwo mowi tym co nie maja tego problemu!!! ja go mam i tez przez to spac w nocy nie moge, panicznie boje sie cc!!!!!!!!!!1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kahlanik napisał(a):
Louisedg napisał(a):
kahlanik napisał(a):
Ja na szczęście też mam własne pieniądze i to niewiele mniej niż mąż, choć jestem na stypendium doktoranckim, ale to stypendium unijne więc nieźle płacą o ile się ma odpowiednią średnią 🙂 A co do trzymania kasy to ostatnio zakładaliśmy sobie konta przy okazji kredytu i ta co nas obsługiwała się mojego M. pyta, czy ja mam mieć uprawnienia do jego konta, a on że tak, że lepiej jak będę mieć kontrolę 😁


My tez wlasciwie mamy po rowno wyplat i wspolna kase ale ja musze zarzadzac bo maz to nie zna cen nie szuka promocji i za duzo by wydal 🙂 a tak to chwali ze dobrze gospodaruje i jeszcze oszczedzam zebysmy zawsze na cos uzbierali. I gra i buczy 🙂


Oj dokładnie, ten to by polazł, złapał pierwszą lepszą rzecz z półki, a potem by było zdziwienie, że na koncie wielkie ZERO 😁

fakt łapią nie patrzę wogóle na ceny mój kiedyś poszedł do marketu kupił mi jajka za 6szt 10zł no masakra 😮 a tak to się pyta na co Ty tyle wydajesz no to mu odpalam tom to chodz sam na zakupy sam zamyka się szybko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulcia napisał(a):
Witajcie Kochane 😘
Dziękuje Wam za ciepłe słowa..Babcia Nas opuściła wczoraj o 23:08..Dziwne to wszystko..umarła w 3 rocznice śmierci mojego Tata a Jej Syna..Teraz Tato nie jest Sam..Do końca była świadoma..chociaż nie mogła nic mówić..widać było,że na kogoś czeka..może na Dziadka..który nic nie wiedział..Ciotka wczoraj nie chciała Mu mówić,bo biedny Sam słaby jest..Ciotka dostała od pielęgniarek tabletke,dla niego na uspokojenie,żeby jakoś w miare mógł to przyjąć..całą noc nie spałam..mój J Razem ze mną bo widział,że jest mi ciężko..nie płakałam jak sie dowiedziałam dopiero o 4 rano coś we mnie pękło i sie poryczałam..Wiecie co,zaczynam wierzyć w "zabobon" że jak w Rodzinie ma pojawić sie dziecko ktoś musi umrzeć,zeby zrobic Dzidziusiowi miejsce...jak urodziła sie moja Siostra to Babcia umarła ze strony mamy..jak urodziła moja kuzynka zmarł mój Dziadek...a jak urodził sie mój Siostrzeniec zmarł mój Tata...

Rozpisałam sie...

Ania współczucia.. tak mi przykro :* badz dzielna :*
Cos w tym jest moja prababcia umarla jak sie ja urodzilam...widocznie tak los pisany napewno bedzie sie z gory razem z tatącieszyc z twojego malenstwa a ty bedziesz to czula. :*:*:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulcia napisał(a):
Witajcie Kochane 😘
Dziękuje Wam za ciepłe słowa..Babcia Nas opuściła wczoraj o 23:08..Dziwne to wszystko..umarła w 3 rocznice śmierci mojego Tata a Jej Syna..Teraz Tato nie jest Sam..Do końca była świadoma..chociaż nie mogła nic mówić..widać było,że na kogoś czeka..może na Dziadka..który nic nie wiedział..Ciotka wczoraj nie chciała Mu mówić,bo biedny Sam słaby jest..Ciotka dostała od pielęgniarek tabletke,dla niego na uspokojenie,żeby jakoś w miare mógł to przyjąć..całą noc nie spałam..mój J Razem ze mną bo widział,że jest mi ciężko..nie płakałam jak sie dowiedziałam dopiero o 4 rano coś we mnie pękło i sie poryczałam..Wiecie co,zaczynam wierzyć w "zabobon" że jak w Rodzinie ma pojawić sie dziecko ktoś musi umrzeć,zeby zrobic Dzidziusiowi miejsce...jak urodziła sie moja Siostra to Babcia umarła ze strony mamy..jak urodziła moja kuzynka zmarł mój Dziadek...a jak urodził sie mój Siostrzeniec zmarł mój Tata...

Rozpisałam sie...

kurde to od kad ja jestem w ciazy u mnie w rodzinie juz dwie osoby zmarły. Babcia mojego S tez wybrała dzien aby odejsc,8.08.2008.
Przyjmij kondolencje ode mnie i dzielnie sie trzymaj,teraz bedzie na was patrzec z góry razem z aniołkami 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulcia napisał(a):
Witajcie Kochane 😘
Dziękuje Wam za ciepłe słowa..Babcia Nas opuściła wczoraj o 23:08..Dziwne to wszystko..umarła w 3 rocznice śmierci mojego Tata a Jej Syna..Teraz Tato nie jest Sam..Do końca była świadoma..chociaż nie mogła nic mówić..widać było,że na kogoś czeka..może na Dziadka..który nic nie wiedział..Ciotka wczoraj nie chciała Mu mówić,bo biedny Sam słaby jest..Ciotka dostała od pielęgniarek tabletke,dla niego na uspokojenie,żeby jakoś w miare mógł to przyjąć..całą noc nie spałam..mój J Razem ze mną bo widział,że jest mi ciężko..nie płakałam jak sie dowiedziałam dopiero o 4 rano coś we mnie pękło i sie poryczałam..Wiecie co,zaczynam wierzyć w "zabobon" że jak w Rodzinie ma pojawić sie dziecko ktoś musi umrzeć,zeby zrobic Dzidziusiowi miejsce...jak urodziła sie moja Siostra to Babcia umarła ze strony mamy..jak urodziła moja kuzynka zmarł mój Dziadek...a jak urodził sie mój Siostrzeniec zmarł mój Tata...

Rozpisałam sie...


Przykro mi Aniu, szczególnie, że pewnie miałaś nadzieję, ze babcia zobaczy Małą.... mój dziadek też umarł 2 m-ce przed moim urodzeniem 😞 to samo pomyslałam o tym "ustępowaniu miejsca" 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...