Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Agamu napisał(a):
Leginsik napisał(a):
To pytanie pewnie już było milion razy zadawane,więc ja je zadam poraz milion pierwszy 😜 CO NASZYKOWAŁYŚCIE Z CIUSZKÓW DO WYJŚCIA ZE SZPITALA DLA MALUCHA ?????
teraz tak prasuje i sie zastanawiam 🤨

Ja nic nie szykuję, w zależności od pogody mój małż przygotuje i przywiezie nam do szpitala 🙂

to mnie nie pociesza 😞

ja naszykowałam body z długim rękawkiem, półśpiochy , czapeczke i bluzę taką welurkową z kapturkiem.. i jeśli będzie zimno to ją opatulimy jeszcze takim śpiworkiem od fotelika albo kocykiem... zobaczymy jak to będzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
kurde nic mi sie nie chce... leże przed kompem i myśle co tu na obiad zrobić ... mogłabym coś w chałupie ogarnąć albo poprasować ale dupy mi sie nie chce ruszyć... nawet po wodę mi się zejść na dół nie chce... więc leże i usycham z pragnienia..
u nas dziś sie mało dzieje i podglądam sierpniówki.. wczoraj przybyły 2 maluszki a dziś kolejnej wody już odeszły ... ehh.. kiedy tak u nas będzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Agamu napisał(a):
Leginsik napisał(a):
To pytanie pewnie już było milion razy zadawane,więc ja je zadam poraz milion pierwszy 😜 CO NASZYKOWAŁYŚCIE Z CIUSZKÓW DO WYJŚCIA ZE SZPITALA DLA MALUCHA ?????
teraz tak prasuje i sie zastanawiam 🤨

Ja nic nie szykuję, w zależności od pogody mój małż przygotuje i przywiezie nam do szpitala 🙂

to mnie nie pociesza 😞

ja naszykowałam body z długim rękawkiem, półśpiochy , czapeczke i bluzę taką welurkową z kapturkiem.. i jeśli będzie zimno to ją opatulimy jeszcze takim śpiworkiem od fotelika albo kocykiem... zobaczymy jak to będzie...


ja tak szczerze jeszcze nie myślałam ale napewno pieucha bedzie 😜
a tak serio to fatanik cienki ,spiochy i kaftanik grubszy ,czapka i kombinezon wczesno jesienny np welurowy a niedrapek to ja nie mam bo w kaftanikach mam juz na wyposazeniu wiec tylko odchylam rekawek i zakładam taka niby niedrapke 🙂fotelik i kocyk i kaptur z kombinezonu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
kurde nic mi sie nie chce... leże przed kompem i myśle co tu na obiad zrobić ... mogłabym coś w chałupie ogarnąć albo poprasować ale dupy mi sie nie chce ruszyć... nawet po wodę mi się zejść na dół nie chce... więc leże i usycham z pragnienia..
u nas dziś sie mało dzieje i podglądam sierpniówki.. wczoraj przybyły 2 maluszki a dziś kolejnej wody już odeszły ... ehh.. kiedy tak u nas będzie...



juz niedlugo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Doris5969 napisał(a):
Zocha napisał(a):
Leginsik napisał(a):
Agamu napisał(a):
Leginsik napisał(a):
To pytanie pewnie już było milion razy zadawane,więc ja je zadam poraz milion pierwszy 😜 CO NASZYKOWAŁYŚCIE Z CIUSZKÓW DO WYJŚCIA ZE SZPITALA DLA MALUCHA ?????
teraz tak prasuje i sie zastanawiam 🤨

Ja nic nie szykuję, w zależności od pogody mój małż przygotuje i przywiezie nam do szpitala 🙂

to mnie nie pociesza 😞

ja naszykowałam body z długim rękawkiem, półśpiochy , czapeczke i bluzę taką welurkową z kapturkiem.. i jeśli będzie zimno to ją opatulimy jeszcze takim śpiworkiem od fotelika albo kocykiem... zobaczymy jak to będzie...


ja tak szczerze jeszcze nie myślałam ale napewno pieucha bedzie 😜
a tak serio to fatanik cienki ,spiochy i kaftanik grubszy ,czapka i kombinezon wczesno jesienny np welurowy a niedrapek to ja nie mam bo w kaftanikach mam juz na wyposazeniu wiec tylko odchylam rekawek i zakładam taka niby niedrapke 🙂fotelik i kocyk i kaptur z kombinezonu 🙂


też właśnie podczytywałam 😉 już nie długo i u nas będzie nie zły młyn heh 😜
ja też mam lenia ...pasowało by chociaż siebie do stanu używalności doprowadzić 😁 racie ogolone teraz łepek i może jaką maseczkę i brew podregulować 🙃 chęci brak heh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Doris5969 napisał(a):
no ja właśnie włosy układam,pije cappucino waniiowe miesko sie dusi ,ziemniaczki obrane 🙂salateczka sie zrobi poźniej 🙂no i Asia poddaaś mi mysll moze zrobie sobie brwi 🙂

zazdroszczę tej energii.....



jaka tam energia zmusilam sie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Doris5969 napisał(a):
no ja właśnie włosy układam,pije cappucino waniiowe miesko sie dusi ,ziemniaczki obrane 🙂salateczka sie zrobi poźniej 🙂no i Asia poddaaś mi mysll moze zrobie sobie brwi 🙂

zazdroszczę tej energii.....


a ja dalej w tym samym miejscu hehehe muszę się dźwignąć w końcu 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Agamu napisał(a):
Leginsik napisał(a):
To pytanie pewnie już było milion razy zadawane,więc ja je zadam poraz milion pierwszy 😜 CO NASZYKOWAŁYŚCIE Z CIUSZKÓW DO WYJŚCIA ZE SZPITALA DLA MALUCHA ?????
teraz tak prasuje i sie zastanawiam 🤨

Ja nic nie szykuję, w zależności od pogody mój małż przygotuje i przywiezie nam do szpitala 🙂

to mnie nie pociesza 😞



U mnie tak samo będzie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asia19874 napisał(a):
co do pasów po porodzie to gadałam z kuzynką wczoraj i ona nosiła na drugi dzień po CC ale wcześniej pytała w szpitalu żeby zjeby nie było 😜

nam w szkole mówili, żeby od razu nie zakładać tych pasów, bo mięśnie nie ćwiczą. a bez pasa to się człowiek i schyla i różne skłony robi i mięśnie ćwiczą a w pasie są bardziej nieruchomo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
Maga wszystkiego najlepszego, życzę szybkiego powrotu do formy po lekkim porodzie 🙂
ale ta nasza Rybka się ma... zwariować można...
a kiedy kochane planujecie chrzciny? ile się daje księdzu?


jeszcze raz kochane dzieki za zyczenia [color=orange][/color] 😘 😘

nie wiem czy tak szybko wroce po cc do formy, ale kto wie, mama mowi, ze nastepnego dnia juz smigala i nie bolalo jej nic- marzenia 😉

no Iza ma przewalone w tym szpitalu.. biedna.. ile ja juz tam trzymaja!?! u mnie by byla depresja murowana...

na chrzciny to ni wiem ile a planujemy w mikolajki czyli w dzien poczecia 😁 😁 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
To pytanie pewnie już było milion razy zadawane,więc ja je zadam poraz milion pierwszy 😜 CO NASZYKOWAŁYŚCIE Z CIUSZKÓW DO WYJŚCIA ZE SZPITALA DLA MALUCHA ?????
teraz tak prasuje i sie zastanawiam 🤨


my kupiluismy lanserska wyprawke 😁 😁 🤪 ale albo bodziak z dlugim rekawkiem i spiochy albo pajac, do obu kaftanik moze, tzn biore wszystko, bo niezdecydowana jestem 😁 😁 eh- widac, ze pierwsze dziecko 🤪 i czapeczka i niedrapki. i kurteczka w domu czeka taka jesienna jakby bylo zimno 😁 ale tez nie chce malego przegrzac 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Maga napisał(a):
mariola-s napisał(a):
Maga wszystkiego najlepszego, życzę szybkiego powrotu do formy po lekkim porodzie 🙂
ale ta nasza Rybka się ma... zwariować można...
a kiedy kochane planujecie chrzciny? ile się daje księdzu?


jeszcze raz kochane dzieki za zyczenia [color=orange][/color] 😘 😘

nie wiem czy tak szybko wroce po cc do formy, ale kto wie, mama mowi, ze nastepnego dnia juz smigala i nie bolalo jej nic- marzenia 😉

no Iza ma przewalone w tym szpitalu.. biedna.. ile ja juz tam trzymaja!?! u mnie by byla depresja murowana...

na chrzciny to ni wiem ile a planujemy w mikolajki czyli w dzien poczecia 😁 😁 🤪


Koleżanka moja po CC też bardzo szybko sie wylizała ... wiec myślę że bedzie ok... jedyny dyskonfort to że 12 godz musiała leżec po cesarce , no i jeśc nie dali ... ale malutka była z nią wiec git ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
karolinecka831 napisał(a):
Maga napisał(a):
mariola-s napisał(a):
Maga wszystkiego najlepszego, życzę szybkiego powrotu do formy po lekkim porodzie 🙂
ale ta nasza Rybka się ma... zwariować można...
a kiedy kochane planujecie chrzciny? ile się daje księdzu?


jeszcze raz kochane dzieki za zyczenia [color=orange][/color] 😘 😘

nie wiem czy tak szybko wroce po cc do formy, ale kto wie, mama mowi, ze nastepnego dnia juz smigala i nie bolalo jej nic- marzenia 😉

no Iza ma przewalone w tym szpitalu.. biedna.. ile ja juz tam trzymaja!?! u mnie by byla depresja murowana...

na chrzciny to ni wiem ile a planujemy w mikolajki czyli w dzien poczecia 😁 😁 🤪


Koleżanka moja po CC też bardzo szybko sie wylizała ... wiec myślę że bedzie ok... jedyny dyskonfort to że 12 godz musiała leżec po cesarce , no i jeśc nie dali ... ale malutka była z nią wiec git ...


bleee wlasnue tez brak jedzenia mnie przeraza hahaha 🤪 🤪 bo ostatio jak wstaje rano to odrazu MUSZE cos zjesc, niewazne cyz to 5 czy 7 😁 jest mi iedobrze jak nie zjem 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
co do pasów po porodzie to gadałam z kuzynką wczoraj i ona nosiła na drugi dzień po CC ale wcześniej pytała w szpitalu żeby zjeby nie było 😜

nam w szkole mówili, żeby od razu nie zakładać tych pasów, bo mięśnie nie ćwiczą. a bez pasa to się człowiek i schyla i różne skłony robi i mięśnie ćwiczą a w pasie są bardziej nieruchomo


tu macie o tym pasie co ja proponuje
http://www.mamabebe.pl/product-pol-309-Pas-wyszczuplajacy-Pani-Teresa.html
i ja go napewno po porodzie zakupie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
Asia19874 napisał(a):
co do pasów po porodzie to gadałam z kuzynką wczoraj i ona nosiła na drugi dzień po CC ale wcześniej pytała w szpitalu żeby zjeby nie było 😜

nam w szkole mówili, żeby od razu nie zakładać tych pasów, bo mięśnie nie ćwiczą. a bez pasa to się człowiek i schyla i różne skłony robi i mięśnie ćwiczą a w pasie są bardziej nieruchomo


tez slyszalam taka opinie 🙂 ale popytam w szpitalu, moze tam cos ciekawego powiedza 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dobra dziewzyny, ja tez sie zbieram uszykowac 😁 😁 i czekam na meza az wroci i mnie zabierze... do ginekologa haha 😁 badanie na fotelu zamiast restauracji na urodziny 🤪
moze po gdzies wyskoczymy, wiec lece sie myc co by nie wygladac fatalnie 😁 😁 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Maga napisał(a):
karolinecka831 napisał(a):
Maga napisał(a):
mariola-s napisał(a):
Maga wszystkiego najlepszego, życzę szybkiego powrotu do formy po lekkim porodzie 🙂
ale ta nasza Rybka się ma... zwariować można...
a kiedy kochane planujecie chrzciny? ile się daje księdzu?


jeszcze raz kochane dzieki za zyczenia [color=orange][/color] 😘 😘

nie wiem czy tak szybko wroce po cc do formy, ale kto wie, mama mowi, ze nastepnego dnia juz smigala i nie bolalo jej nic- marzenia 😉

no Iza ma przewalone w tym szpitalu.. biedna.. ile ja juz tam trzymaja!?! u mnie by byla depresja murowana...

na chrzciny to ni wiem ile a planujemy w mikolajki czyli w dzien poczecia 😁 😁 🤪


Koleżanka moja po CC też bardzo szybko sie wylizała ... wiec myślę że bedzie ok... jedyny dyskonfort to że 12 godz musiała leżec po cesarce , no i jeśc nie dali ... ale malutka była z nią wiec git ...


bleee wlasnue tez brak jedzenia mnie przeraza hahaha 🤪 🤪 bo ostatio jak wstaje rano to odrazu MUSZE cos zjesc, niewazne cyz to 5 czy 7 😁 jest mi iedobrze jak nie zjem 😁



No widzisz ... tak jest ... ale myślę że moze nie koniecznie się będzie chciało ... bo człowiek troche ogłupiały będzie jak to po zabiegach wszelakich ... też jakos pocieszam ... bo ja to nie wiem juz w ogóle co mnie czeka ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ehh.. podzielę się z Wami czymś...
dziś wysłałam smsa który prawdopodobnie definitywnie zakończył moją "przyjażń" jest mi bardzo ale to bardzo przykro... bez sensu to wszystko... a chodzi o to że...
moja "przyjacióła" odkąd dowiedziała się ze jestem w ciąży praktycznie przestała sie ze mną kontaktować... ona wiedziała ile miesięcy bezskutecznie się staraliśmy i jakie to dla nas ważne że w końcu sie. udało.... właściwie to była jedyna osoba która wiedziała od początku o naszych próbach..
odkąd sie z nią podzieliliśmy tą nowiną to spotaliśmy sie chyba jeszcze tylko raz z mojej inicjatywy.. i kilka razy do niej dochodziłam jak ja w pracy widziałam- ona pracuje w centrum handlowym więc jak byłam na zakupach to przy okazji gadałyśmy- a z jej strony zadnego nawet smasa.. nic.. wiedziała że od początku było prawdopodobieństwo że ta ciaża nie zakończy sie sukcesem.. wiedziała że leżałam w szpitalu .. jak ostatnio do niej podeszłam i gadałyśmy to byłam przerażona ze nie czuje małej i po tej rozmowie miałam jechać na usg... nawet nie zadzwoniła, nie napisała.. nic zupełna cisza... po tym w czerwcu jej napisałam sms- bo pomyślałam ze moze ja za bardzo się koncentruje na sobie że za dużo wymagam... wiem ze ona miała ciężki okres... pochowała w styczniu ojca i dziadka (mimo że byłam krótko po grypie, już w ciąży i pogoda była fatalna to byłam na pogrzebach i nawet księdza dowoziłam bo taka potrzeba była.. ) ... wiec starałam sie być wyrozumiała i zapytałam ją w tym smsie czy się na mnie obraziła i czy możemy jej jeszcze jakoś pomóc.. odpisała że już jest dobrze i że wkrótce sie odezwie ... i cisza... od kilku tygodni mnie to bardzo męczyło i dziś postanowiłam jej o tym w końcu napisać i napisałam ze jest mi bardzo przykro że nie chce dzielić z nami tego szczęścia i że źle mi z tym że nawet nie zapyta czy wszystko ok i ze na dobrą sprawę nawet nie wie czy już urodziłam czy jeszcze nie .... wysłałąm tego smsa około 8 rano i ...... CISZA
nie rozumiem tego... osoby z którymi mam mały kontakt raz na jakiś zas dz2onia czy piszą z pytaniem czy jest OK a tu osoba któa była mi taka bliska ma to totalnie w dupie...
wiem że to dziwne że napisałam do niej zamiast pogadać ale jest mi tak przykro i do tego hormony szalejąś że mogłabym za dużo powiedzieć jej w twarz.. więc wolałaM NA SPOKOJNIE SPRÓBOWAĆ NAPISAĆ TO CO NAJWAŻNIEJSZE... ALE TO WIDAĆ BEZ ZNACZENIA...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
ehh.. podzielę się z Wami czymś...
dziś wysłałam smsa który prawdopodobnie definitywnie zakończył moją "przyjażń" jest mi bardzo ale to bardzo przykro... bez sensu to wszystko... a chodzi o to że...
moja "przyjacióła" odkąd dowiedziała się ze jestem w ciąży praktycznie przestała sie ze mną kontaktować... ona wiedziała ile miesięcy bezskutecznie się staraliśmy i jakie to dla nas ważne że w końcu sie. udało.... właściwie to była jedyna osoba która wiedziała od początku o naszych próbach..
odkąd sie z nią podzieliliśmy tą nowiną to spotaliśmy sie chyba jeszcze tylko raz z mojej inicjatywy.. i kilka razy do niej dochodziłam jak ja w pracy widziałam- ona pracuje w centrum handlowym więc jak byłam na zakupach to przy okazji gadałyśmy- a z jej strony zadnego nawet smasa.. nic.. wiedziała że od początku było prawdopodobieństwo że ta ciaża nie zakończy sie sukcesem.. wiedziała że leżałam w szpitalu .. jak ostatnio do niej podeszłam i gadałyśmy to byłam przerażona ze nie czuje małej i po tej rozmowie miałam jechać na usg... nawet nie zadzwoniła, nie napisała.. nic zupełna cisza... po tym w czerwcu jej napisałam sms- bo pomyślałam ze moze ja za bardzo się koncentruje na sobie że za dużo wymagam... wiem ze ona miała ciężki okres... pochowała w styczniu ojca i dziadka (mimo że byłam krótko po grypie, już w ciąży i pogoda była fatalna to byłam na pogrzebach i nawet księdza dowoziłam bo taka potrzeba była.. ) ... wiec starałam sie być wyrozumiała i zapytałam ją w tym smsie czy się na mnie obraziła i czy możemy jej jeszcze jakoś pomóc.. odpisała że już jest dobrze i że wkrótce sie odezwie ... i cisza... od kilku tygodni mnie to bardzo męczyło i dziś postanowiłam jej o tym w końcu napisać i napisałam ze jest mi bardzo przykro że nie chce dzielić z nami tego szczęścia i że źle mi z tym że nawet nie zapyta czy wszystko ok i ze na dobrą sprawę nawet nie wie czy już urodziłam czy jeszcze nie .... wysłałąm tego smsa około 8 rano i ...... CISZA
nie rozumiem tego... osoby z którymi mam mały kontakt raz na jakiś zas dz2onia czy piszą z pytaniem czy jest OK a tu osoba któa była mi taka bliska ma to totalnie w dupie...
wiem że to dziwne że napisałam do niej zamiast pogadać ale jest mi tak przykro i do tego hormony szalejąś że mogłabym za dużo powiedzieć jej w twarz.. więc wolałaM NA SPOKOJNIE SPRÓBOWAĆ NAPISAĆ TO CO NAJWAŻNIEJSZE... ALE TO WIDAĆ BEZ ZNACZENIA...


Mam to samo z moją przyjaciółką, do czasu zajścia w ciąze spotykałysmy sie, piłyśmy winko, gadałysmy o wszystkim a jak ją poinformowałam ze sie udało to cisza, pisałam jej tyle razy smsa i maila że cche się spotkać, pogadac, dowiedziec co tam u niej i cisza...., przykra cisza no ale co ja mam na to poradzic, wyraziłam milion razy cheć spotkania sie, albo chociazby wysyłałam jej zdjecia usg , zdjęcia sesji ciązowej a ona nic..nawet nie napisała ze fajne, czy cokolwiek- cisza. Tak juz jest teraz zyskamy nowe znajomosci- mamusie na placu zabaw 🙂 a one moze sie odezwą jak same będą w ciąży?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
ehh.. podzielę się z Wami czymś...
dziś wysłałam smsa który prawdopodobnie definitywnie zakończył moją "przyjażń" jest mi bardzo ale to bardzo przykro... bez sensu to wszystko... a chodzi o to że...
moja "przyjacióła" odkąd dowiedziała się ze jestem w ciąży praktycznie przestała sie ze mną kontaktować... ona wiedziała ile miesięcy bezskutecznie się staraliśmy i jakie to dla nas ważne że w końcu sie. udało.... właściwie to była jedyna osoba która wiedziała od początku o naszych próbach..
odkąd sie z nią podzieliliśmy tą nowiną to spotaliśmy sie chyba jeszcze tylko raz z mojej inicjatywy.. i kilka razy do niej dochodziłam jak ja w pracy widziałam- ona pracuje w centrum handlowym więc jak byłam na zakupach to przy okazji gadałyśmy- a z jej strony zadnego nawet smasa.. nic.. wiedziała że od początku było prawdopodobieństwo że ta ciaża nie zakończy sie sukcesem.. wiedziała że leżałam w szpitalu .. jak ostatnio do niej podeszłam i gadałyśmy to byłam przerażona ze nie czuje małej i po tej rozmowie miałam jechać na usg... nawet nie zadzwoniła, nie napisała.. nic zupełna cisza... po tym w czerwcu jej napisałam sms- bo pomyślałam ze moze ja za bardzo się koncentruje na sobie że za dużo wymagam... wiem ze ona miała ciężki okres... pochowała w styczniu ojca i dziadka (mimo że byłam krótko po grypie, już w ciąży i pogoda była fatalna to byłam na pogrzebach i nawet księdza dowoziłam bo taka potrzeba była.. ) ... wiec starałam sie być wyrozumiała i zapytałam ją w tym smsie czy się na mnie obraziła i czy możemy jej jeszcze jakoś pomóc.. odpisała że już jest dobrze i że wkrótce sie odezwie ... i cisza... od kilku tygodni mnie to bardzo męczyło i dziś postanowiłam jej o tym w końcu napisać i napisałam ze jest mi bardzo przykro że nie chce dzielić z nami tego szczęścia i że źle mi z tym że nawet nie zapyta czy wszystko ok i ze na dobrą sprawę nawet nie wie czy już urodziłam czy jeszcze nie .... wysłałąm tego smsa około 8 rano i ...... CISZA
nie rozumiem tego... osoby z którymi mam mały kontakt raz na jakiś zas dz2onia czy piszą z pytaniem czy jest OK a tu osoba któa była mi taka bliska ma to totalnie w dupie...
wiem że to dziwne że napisałam do niej zamiast pogadać ale jest mi tak przykro i do tego hormony szalejąś że mogłabym za dużo powiedzieć jej w twarz.. więc wolałaM NA SPOKOJNIE SPRÓBOWAĆ NAPISAĆ TO CO NAJWAŻNIEJSZE... ALE TO WIDAĆ BEZ ZNACZENIA...


Widzisz tacy sa właśnie ludzie ... i nie wiadomo dla czego nagle się odwracają od ciebie ... czy z zazdrości , czy o co kaman ... trudno powiedziec ..... pewne jest jedno że czasem jest że jak jest się osobą towarzyską , zawsze gotową na spotkanie czy wyjścia zabawe , to i sa przyjaciele , koleżanki i tematy do rozmów... a kiedy sie coś zmienia to czasem i się wszystko sypie... a w tym sens że obie strony muszą chciec kontaktu ...
I na własnym przykładzie wiem że też jestem zawiedziona postawą moich koleżanek ... panienek ... ale postawą mojej siostry a nawet mam je 2 , i jak było fajnie to jak je odwiedzałam to był kontakt ... a odkąd jestem w ciąży i już tak nie pojade do nich to cóż ....żadna nie zadzwoniła , nie napisała ... i pytam się dla czego ??? bli mnie to zajebiście też ... ale co poradzę ... jeśli komuś nie zależy na kontaktach ... a prosto w oczy nie potrafi tego powiedziec to pozniej sa takie sytuacje chore moim zdaniem ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...