Luty 2010 | Forum o ciąży

Hej, ja też dzisiaj byłam na zakupkach i oto efekty, pierwsze ciuszki:

body 1 [img size=309]http://www.brzuszek.net/images/fbfiles/images/PA050643.JPG" src="https://brzuszek.net/applications/core/interface/js/spacer.png" />

body 2 [img size=300]http://www.brzuszek.net/images/fbfiles/images/PA050644.JPG" src="https://brzuszek.net/applications/core/interface/js/spacer.png" />

śliczne ciuszki. Ja też już nie mogę doczekać się kiedy w końcu zrobię pierwsze zakupy, ale najpierw muszę poznać pułeć dzidzi 😞 .

ależ ja też nie znam

Bób napisał:

ależ ja też nie znam

🙂 to może ja jakaś dziwna jestem, ale ja już chciałabym wiedzieć czy to chłopczyk, czy dziewczynka i kupować konkretnie pod pułeć, a w sumie to uniwersalne ciuszki mogłabym już zacząć kupować, tylko że jak ja już zacznę to nie wiem kiedy skończę tak się lubię rozpuścić z zakupami 😉 ....ale coraz ciężej jest mi się pohamować 😁

Bób napisał:

ależ ja też nie znam

🙂 to może ja jakaś dziwna jestem, ale ja już chciałabym wiedzieć czy to chłopczyk, czy dziewczynka i kupować konkretnie pod pułeć, a w sumie to uniwersalne ciuszki mogłabym już zacząć kupować, tylko że jak ja już zacznę to nie wiem kiedy skończę tak się lubię rozpuścić z zakupami 😉 ....ale coraz ciężej jest mi się pohamować 😁

hej kochane brzuchatki 🙂 ale się rospisałyście normalnie20 stron do nadrobienia!!!!
super te ciuszki kupiłyćie,słodziutkie takie, ja narazie nic nie mam bo jakos sklepów z ciuszkami dziecięcymi nie mijam po drodze do pracy, ale liczę na wyprzedaże w grudniu to poszaleję na zakupach, a poza tym nie mam jeszcze miejsca na ciuszki dla dziecka 😞

mój pępuch to już prawie płaski i czasami strasznie boli,

Anitek za te żeberka to uduszę, chodzą za mną juz od kilku dni ale w"moim" miesnym dpiero w środę świerzutkie będą wiec muszę jeszcze poczekać, ale na samą myśl ślinka mi leci :P

Anitek tak właśnie dzisiaj myślałam żeby kupić może żółty rożek, a na jaki rozmiar kupujecie ciuszki, bo ja nie mam pojęcia, moja znajoma urodziła niedawno córeczkę ponad 4 kg i ciuszki jakie jej wcześniej okazały sią za małe 😞
Wózek to będzie największe wyzwanie, kompletnie nie wiem jaki wybrać, napewno będzie wielofunkcyjny.
A co do pępka to też mnie nie boli, tylko tak jak Anitek pisze ciągnie szczególnie jak leżę na wznak, ale jeszcze nie wyszedł.

moja koleżanka smiała się że takiwystający ępek to wygląda jak antenka od beretu hehe

w takim razie jutro wybieram się na zakupki, o ile będę w stanie, bo jutro też robię test z glukozy i nie wiem jak się będę czuła jak wypiję to świństwo...

Ja to tak się obiadłam , że teraz to mnie boli brzusiu i niedobrze mi 😞 nie kupuje ciuszków bo tak coś we wnątrz mnie blokuje , nie wiem czemu poprostu mam obawy... ale nie mówie , że to źle jak ktoś kupuje, tylko ja mam takie głupie myśli...
piękne te wasze ubranka, ja też pewnie niedługo zacznę kupować 🙂 🙂

Anitek, podobno bardzo nie dobre, nawet mój ginekolog powiedział, że dwa razy nie da się teo wypić, aż się boję brrr...ale jutro dam znać jak w rzeczywistości jest z tą glukozą 😉

ja robę test z glukozą w przyszłym tygodniu i na samąmyśl mnie mdli bonie przepadam za słodkim, jest mi niedobrze po jednym ciastku, takim beż żadnej masy a co dopiero po kubku wody z glukozą, fuj...

Witajcie,

no, no.. widzę, że się nie nudzicie. Ja miałam dziś spadek samopoczucie (chociaż bez przyczyny) ale wizyta u mojego gin. mi poprawiła humor.
Dostałam słowa uznania, gdy po badaniu lekarz mi powiedizał, że" no... pięknie Pani macica urosła - już ponad pępkiem!" Ale się poczułam doceniona - chcociaż wpływu na to nie mam.
Pewnie już wszystkie czujecie kopniaki.
My już weszliśmy w pewne relacje: umiemy się uspać (trwa to ok. 20 min) i lubimy głaskanie po tyłeczku, który wystawiamy.
Oczywiście funkcjonuje już autorytet TATY - jak Tata przyłoży rączkę, to od razu grzeczniejemy 🙂
A ja nawet w środku nocy potrafię oczy w słup postawić, bo mnie dziecko kopnie, np. w pępek albo pod wyrostek.
Na codzienne humoki typu "Mamo, nie leżymy na boku, bo ja nie lubię" lub "Mamo nie siedz, bo bedę Cię kopać" już nie reaguję. Przyzwyczaiłam się. I wiecie co - dzięki temu, że Ono jest takie ruchliwe to wcale nie tęskni mi się do USG - czuję gdzie, co ma i co robi 🙂 I to mi wystarcza.
Odnośnie zakupów - to my jeszcze nic nie kupiliśmy - zostawiamy to sobie na ostatni miesiąc. Nie z przesądów, ani nie z tego, że te rzeczy nam się nie podobają, czy, że się nie cieszymy - bo cieszymy się ogromnie, ale z mojego pragmatycznego punktu widzenia.

Póki co nadal zostaję na L4, chcoiaż wstaję codziennie o 7.00 i kłade się o 23.00 - ale i tak nie mam czasu - mam zaległe, prywatne projekty, obowiazki domowe i przyjacielskie 🙂 Czuję się ok., tylko często łapię przeziębienia i bóle głowy.
Pozdrawiam