Skocz do zawartości

Witajcie Listopadówki 2011 | Forum o ciąży


coriana

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • gosiaq

    1781

  • Cherry

    2655

  • Shelby

    2530

  • madzia_m3

    1652

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Madziu szczerze współczuję tego bólu bo musi byc straszny. Może rzeczywiscie pomogą ćwiczenia a moze to wynik postawy, np. za długo w jednej pozycji? Tyle poradników czytałam i ksiązek i nie spotkałam się z bólem bioder, najcześciej piszą o kregosłupie.
Mnie boli kregosłup jak sie pochylam nad wanną na dłużej ale jak tylko sie wyprostuję to mija. Po porostu za bardzo obciązam kręgosłup bo brzuszek ciągnie w dół.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Brzuszki!!! Mam coś dziwnego. Przez całą ciążę do wczoraj jadłam jak szalona a wczoraj straciłam apetyt Normalnie nic nie mogę do ust wcisnąć Nic mi nie smakuje i mam wrażenie że nie mam miejsca w brzuchu dziwne to wszstko Rano zjadłam z musu jedną kanapeczkę i nie wiem czy mam się martwić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ahh te hormony nam szaleją!! jedne nie mogą jeśc, drugie spac a jeszcze inne wymiotują!! 🙂 🙃
juz niedługo dziewczyny i wszystko przejdzie hihi 😁 😁
swoją drogą nie zmieniłabym swojego stanu na zaden inny 🙂 🙂 w ciązy jest mi dobrze 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
judzia napisał(a):
ahh te hormony nam szaleją!! jedne nie mogą jeśc, drugie spac a jeszcze inne wymiotują!! 🙂 🙃

haha! juz niedługo nie będziemy miały czasu zjeść, nie będzie szansy na sen, a wymioty? może nasi mężowie/partnerzy na zapach kupki? hehe
14A11, jak nie masz apetytu, to nie wmuszaj, zrób sobie "głodówkę", pij tylko i już. Organizm sam się dopomni o jedzonko 🙂
Madziu! A może basen by Ci ciut ulżył z tym biodrem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Podeślę to chyba swojemu mężowi, mimo, że już końcówka 😉

http://www.dlarodzinki.pl/ciaza-i-porod/ciaza/jak-przyszly-tata-moze-pomoc-przyszlej-mamie-podczas-ciazy,152_2112.html?&page=0

http://www.dlarodzinki.pl/ciaza-i-porod/tata-w-ciazy/pierwsze-dni-z-maluszkiem-jak-mozesz-pomoc-partnerce,155_2109.html?&page=0

Żeby był bardziej wyrozumiały i tak jest, ale czasami nie wytrzymuje 😉.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja msiałam odreagować wyniki badań, więc umyłam okna. Wyprasowałam firanke powiesiłam i mam spokój 🙂 Na obiadek zrobie dziś taką sałate przekładaną gyros. Przez ten tydzeń opiekuje sie chrześnicą męża 6l, więc dlatego mało zaglądam 😉 Teraz ide do sklepu po kapustke pekińską, potem plac zabaw z małą i biore sie za sałatke. No i na końcu kąpiel z dużą ilością pany i na 16.30 lekarz 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lala! wynikami nie martw się za mocno, bo stres nie jest potrzebny! może Majeczka uciska ci wątrobę, stąd takie wyniki? trzeba kontrolować i mieć w nosie nieprofesjonalizm lekarzy.... a przynajmniej sie postaraj 🙂
Mój sześciolatek nudzi się troszkę, ale zaraz mu coś wymyślę 🙂 u nas niestety leje i wieje, więc jesteśmy uziemieni 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
madzia_m3 napisał(a):
Podeślę to chyba swojemu mężowi, mimo, że już końcówka 😉

http://www.dlarodzinki.pl/ciaza-i-porod/ciaza/jak-przyszly-tata-moze-pomoc-przyszlej-mamie-podczas-ciazy,152_2112.html?&page=0

http://www.dlarodzinki.pl/ciaza-i-porod/tata-w-ciazy/pierwsze-dni-z-maluszkiem-jak-mozesz-pomoc-partnerce,155_2109.html?&page=0

Żeby był bardziej wyrozumiały i tak jest, ale czasami nie wytrzymuje 😉.

Madziu! Święta prawda w tych artykułach!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
O tak uporałam się w zeszłym tygodniu, ale jeszcze dwie pozostały nienapisane przez studentów. Powinni zdawać sobie sprawę, że jeśli nie skończą pisać do końca sierpnia to nie obronią się we wrześniu. Potem wracam do pracy w kwietniu. Niektórzy się jednak nie przejmują i mają wszystko gdzieś, w końcu są dorośli, a ja ich siła nie zmuszę do pisania. Bo jak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale Wy dziewczyny to pracowite jesteście 😉
ja jak narazie mieszkam z mamą i bracmi (juz mam ich dosyc) chciałabym sie wyprowadzic ale jakos mam jakies wyrzuty, ze mama zostanie z tym sama, a z resztą to nie chce mi siesamej siedziec w domu, bo mąż przyjeżdza co 5 tygodni na 1 tydzien 😠 i musiałam sie wam wyżalic ☺️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madziu artukuły świetne. Nie wiem czy uda mi się zmusic męża do ich przeczytania, ale są super.
Sama też siedzę przy komputerze i próbuję skończyc ten pierwszy rozdzial ale dane statystyczne po angielsku mnie skutecznie zniechęcają. Musze byc jednak twarda!
Jutro mam wizytę ale na pewno nei zobaczę Emilki, tylko posłucham serduszka. Rano kopała bardzo wyraźnie. Teraz słuchamy kołysanek 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Z pamiętnika fasolki: 24 tydzień życia (26 tydzień ciąży)
Jak ja lubię się przeciągać! Wyciągam sobie rączki przed siebie (pewnie, że mama to czuje), a przez całe moje ciało przechodzi miły dreszczyk. Lubię też sobie pokopać, porozpychać się łokciami i oczywiście fikać koziołki, choć to już niełatwe. To wszystko jest bardzo przyjemne. Że co? Że dla mamy niekoniecznie? E, bez przesady. Tak mocno to jeszcze nie kopię, bo ważę tylko 900 g i nie mam dużo siły. Zresztą, mama na pewno to lubi. Przecież dzięki temu, że się ruszam, wie, że ze mną wszystko w porządku.
Czasami nawet bawimy się razem – gdy dam kuksańca, mama przykłada do brzucha dłoń i przyjemnie go głaszcze albo leciutko w niego puka. A wtedy ja kopię ze zdwojoną siłą! Żeby wiedziała, że tu jestem i czuję jej dotyk. Wiem, że w tym momencie o mnie myśli, i jest to absolutnie cudowne. Kochana mamunia! I nie martw się, mamo, że są dni, gdy ruszam się trochę mniej – jestem przecież człowiekiem i czasami potrzebuję odpocząć. Co poza tym? Gdy mam 24 tygodnie, w moich płucach odbywa się prawdziwa rewolucja! Zaczynają one wytwarzać tzw. surfaktant (kto wymyśla te nazwy? – przecież tym można sobie język skaleczyć; dobrze, że ja go jeszcze nie używam). Wyjaśnię po ludzku, o co chodzi: to substancja, która wypełnia pęcherzyki płucne od wewnątrz. Bo na razie nie ma w nich powietrza, mogłyby więc zapadać się jak przebita piłka. Ale właśnie dzięki temu surfaktantowi (uff!) pęcherzyki nie zapadają się ani nie zlepiają i – w razie gdybym urodziła się już teraz – płuca będą przygotowane do oddychania. A to często duży problem przy przedwczesnym porodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
paula_jot napisał(a):
Z pamiętnika fasolki: 24 tydzień życia (26 tydzień ciąży)
Jak ja lubię się przeciągać! Wyciągam sobie rączki przed siebie (pewnie, że mama to czuje), a przez całe moje ciało przechodzi miły dreszczyk. Lubię też sobie pokopać, porozpychać się łokciami i oczywiście fikać koziołki, choć to już niełatwe. To wszystko jest bardzo przyjemne. Że co? Że dla mamy niekoniecznie? E, bez przesady. Tak mocno to jeszcze nie kopię, bo ważę tylko 900 g i nie mam dużo siły. Zresztą, mama na pewno to lubi. Przecież dzięki temu, że się ruszam, wie, że ze mną wszystko w porządku.
Czasami nawet bawimy się razem – gdy dam kuksańca, mama przykłada do brzucha dłoń i przyjemnie go głaszcze albo leciutko w niego puka. A wtedy ja kopię ze zdwojoną siłą! Żeby wiedziała, że tu jestem i czuję jej dotyk. Wiem, że w tym momencie o mnie myśli, i jest to absolutnie cudowne. Kochana mamunia! I nie martw się, mamo, że są dni, gdy ruszam się trochę mniej – jestem przecież człowiekiem i czasami potrzebuję odpocząć. Co poza tym? Gdy mam 24 tygodnie, w moich płucach odbywa się prawdziwa rewolucja! Zaczynają one wytwarzać tzw. surfaktant (kto wymyśla te nazwy? – przecież tym można sobie język skaleczyć; dobrze, że ja go jeszcze nie używam). Wyjaśnię po ludzku, o co chodzi: to substancja, która wypełnia pęcherzyki płucne od wewnątrz. Bo na razie nie ma w nich powietrza, mogłyby więc zapadać się jak przebita piłka. Ale właśnie dzięki temu surfaktantowi (uff!) pęcherzyki nie zapadają się ani nie zlepiają i – w razie gdybym urodziła się już teraz – płuca będą przygotowane do oddychania. A to często duży problem przy przedwczesnym porodzie.




🙂 🙂 super 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...