Skocz do zawartości

Witajcie Listopadówki 2011 | Forum o ciąży


coriana

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
paula_jot napisał(a):
Dzień dobry Kochane 🙂

My dopiero teraz bo rano byłam w poradni "K" po zaświadczenie, że jestem w ciąży na studia.
Później brat przyjechał i przywiózł nam kosmetyki dla maleństwa i musiałam wszystko sprawdzić 🙂

Przed chwilą włożyłam do torby ostatnie rzeczy czyli sztućce, talerzyk i kubek 😁 Mój się śmiał, że nawet papier toaletowy biorę no ba nic na to nie poradzę, że nawet papieru nie mają 😁 😁



nooo u nas nie to, co pisała Yenefer - że mogła wybrać obiadowe menu 😉 też muszę dopakować kubek i sztućce 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • gosiaq

    1781

  • Cherry

    2655

  • Shelby

    2530

  • madzia_m3

    1652

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ja was podczytywałam i przepakowałam całą torbę.... oczywiście dodałam też papier i sztućce i 100 innych rzeczy......

😮 😮 😮 😮 😮 😮

generalnie mam dwie torby (jedna na salę + jedna z rzeczami na porodówkę)
torba z ciuszkami na wyjście dla małego
torba z ciuchami na wyjście dla mnie

😮 😮 😮 😮

sporo tego tak wiem................ 😮 😮 😮 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cherry ja jak leżałam w Oławie to papier był w toaletach. I nawet mydło było w płynie - szok 😮 😁 A jak ktoś nie miał sztućców to babki dawały, miały na wózku zapasowe. I jedzenie też zjadliwe, generalnie byłam zaskoczona
I jeszcze w pokoju lezały takie ręczniki papierowe jak do wycierania żelu po USG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hello! Ja już po wizycie, zdaje raporcik jak o to prosiła Cherry 😉

Położna podłączyła mnie pod ktg,(miałam robione pierwszy raz) powiedziała że zapis będzie trwał pół godziny. Zawołała jeszcze moją teściową bo czekała na mnie na korytarzu, że może ze mną posiedzieć. Mały mój leniuch słabo się ruszał zaledwie kilka razy poczułam ruchy. Po ktg położna stwierdziła, że nie ma ani jednego skurczu, że akcja porodowa to tu jeszcze długo nie nastąpi, że trzeba cierpliwie czekać możliwe że dwa tygodnie bo dziecko samo ma sobie wybrać moment przyjścia na świat i nie ma co liczyć na wywoływanie skoro nie ma do tego wskazań z punktu widzenia medycznego. Powiedziała jeszcze że jeśli męczą mnie telefony typu "urodziłaś już?" to najlepiej nie odbierać ich w ogóle i czekać czekać czekać... 🥴

Po tych wiadomościach załamana czekałam aż moja ginekolog mnie przyjmie, byłam pewna że jeśli jej położna jest takiego zdania to ona też każe mi czekać. Z miną cierpiętnika oświadczyłam mojej gin. że nie mam żadnych skurczy. A wtedy ona wypowiedziała magiczne słowa: zobaczymy jak tam szyjka, jeśli jest miękka to może urodzimy w piątek, co pani na to? Automatycznie na twarzy pojawił mi się ogromny banan 🤪
Okazało się, że szyjka jest miękka, dostałam skierowanie do szpitala na piątek (mam się wstawić między 7 a 8 rano) zostanę przyjęta na oddział i jeśli nic się samo nie zacznie będę mieć kroplówkę na wywołanie porodu 🙂 Zapytałam ją czy dziś i jutro mogę się spodziewać jakiejś niespodzianki typu skucze czy odejście wód i stwierdziła, że na pewno nie. Więc w piątek będę mieć już Emilkę przy sobie, ale jestem mega szczęśliwa. No i od razu zadzwoniłam do męża żeby wypisał sobie urlop na piątek bo jedziemy rodzić 🙂 🙂 🙂
Dla mnie to ustalenie terminu jest dlatego tak bardzo ważne, bo wiem że pojadę do szpitala z najbliższą mi osobą, moim mężem. Nie wiem co bym zrobiła jakbym zaczęła rodzić a on był w Bielsku w pracy i zanim by przyjechał do Krakowa byłoby po wszystkim.
To która ze mną rodzi w piątek? 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A i jeszcze muszę dodać że moja mała nie jest wcale taka mała 😆: 3 tyg temu ważyła 3000 g, a dziś wyszło że 3700 g! Ciekawe czy to się sprawdzi.

Ja natomiast 3 tyg temu ważyłam 73,3 kg, a dziś 73,5 kg więc minimalny przyrost wagi. Od początku ciąży 11,7 kg na plusie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
wanilia napisał(a):
Cherry ja jak leżałam w Oławie to papier był w toaletach. I nawet mydło było w płynie - szok 😮 😁 A jak ktoś nie miał sztućców to babki dawały, miały na wózku zapasowe. I jedzenie też zjadliwe, generalnie byłam zaskoczona
I jeszcze w pokoju lezały takie ręczniki papierowe jak do wycierania żelu po USG


To mnie kochana pocieszyłaś .... 😁 😁 😁 ale i tak torba wypakowana na full 😁 😁 😁

Mam tak blisko, że każdy z rodziny by w 20 min uwinął sie tam i z powrotem ale nie ja musze mieć wszystko.... i nawet ładowarkę do tel już zapakowałam 😁 😁 😁

Nie wspomnę już o ubrankach dla Małego których nie trzeba brać i kocyku - beciku 😁 😁 😁

Dżizas chyba położne w szpitalu mnie wyśmieją 😁 😁 😁

Aniu a Ty jak szykujesz się na porodówkę? Miałyśmy razem rodzić 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zaniu świetne wieści 🙂 Ja mogę w piątek, nie mam żadnych planów 😁
Gosiu witamy w domciu! a Kinia to cukiereczek normalnie!!

Cherry słoneczko jestem jestem. Podczytywałam rano, ale nie miałam czasu napisać. Widze, że myślimy o tym samym.. ja też dopaowałam torbe dziś do końca. Dołożyłam maszynke (bo wcześniej zapomniałam) Gumke do włosów, dwie pary skarpetek i dwie pary zwykłych majtasów bawełnianych (bo mam 5 tych jednorazowych) Także w torbie jest już wszystko.. nawet talerz, kubek.. Zostaje tylko wziąść kosmetyczke z łazienki.. żeby mieć potem po porodzie \'\'oczy\'\' także tusz mile widziany 🙂

Wieczorem pobaraszkowaliśmy z moim. Potem poszliśmy śpiochać.. Nad ranem kiedy chciałam iść siku nie umimałam wstać z łóżka 😮 tak mnie bolał brzuch.. a właściwie to chyba szyjka bo ból czułam nisko i strasznie promieniował. Musiałam odczekać 5 min żeby się do niego \'\'przyzwyczaić\'\' i wstać. Potem zasnęłam, a rano już było ok.

Dziś byłam na zakupach.. potem mąż zrobił obiad, no a potem jeszcze zaliczyłam spacer z siostrą. Także dużo dziś łazikowałam, może coś wyłaże ;p

aaa i jeszcze jedno.. brzuch mi spadł 🙂 niewiele ale zawsze to krok do przodu.

No a to my dziś 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Martka a jest w ogóle taka szansa? Kiedy idziesz do lekarza?

Cherry a jeszcze pomyśl jakby go z pracy od razu nie chcieli wypuścić tylko musiałby skończyć i wtedy jechać to już w ogóle kupa. Zapytałam go co by zrobił gdybym nagle w środku dnia zadzwoniła do niego że się zaczęło, że teściowa wiezie mnie do szpitala, a jego nie chcieliby wcześniej wypuścić z pracy. Wiecie co mi odpowiedział? Że w takich okolicznościach zepsuł by koparkę i już nie miałby co tam robić 🤪 hehehe wariat mój kochany
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cherry napisał(a):
wanilia napisał(a):
Cherry ja jak leżałam w Oławie to papier był w toaletach. I nawet mydło było w płynie - szok 😮 😁 A jak ktoś nie miał sztućców to babki dawały, miały na wózku zapasowe. I jedzenie też zjadliwe, generalnie byłam zaskoczona
I jeszcze w pokoju lezały takie ręczniki papierowe jak do wycierania żelu po USG


To mnie kochana pocieszyłaś .... 😁 😁 😁 ale i tak torba wypakowana na full 😁 😁 😁

Mam tak blisko, że każdy z rodziny by w 20 min uwinął sie tam i z powrotem ale nie ja musze mieć wszystko.... i nawet ładowarkę do tel już zapakowałam 😁 😁 😁

Nie wspomnę już o ubrankach dla Małego których nie trzeba brać i kocyku - beciku 😁 😁 😁

Dżizas chyba położne w szpitalu mnie wyśmieją 😁 😁 😁

Aniu a Ty jak szykujesz się na porodówkę? Miałyśmy razem rodzić 😁 😁 😁

Ja już gotowa jestem, tzn spakowana - a jak mi czegoś zabraknie to będę pożyczać od Ciebie 😁 😁 😁 A tak serio to myślę że jednak Ty się szybciej rozpakujesz bo u mnie się uspokoiło i nic nie zapowiada żebym miała rodzić w najbliższym czasie. No chyba że urodzę w stylu Yenefer 😁 A w piątek u nas Kabaret Skeczów Męczących i kupiłam dziś bilety więc do soboty zaciskam nogi 😜 Trzeba się jeszcze gdzieś ruszyć przed macierzyństwem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja na wyjście dla małej mam wszystko przygotowane. Leży w rogu łóżeczka, żeby mąż nie biegał po mieszkaniu i nie szukał 🙂 Także jak będziemy juz wychodzić to weźmie to co przyszykowałam.
A jeżeli chodzi o mnie to.. to tu pojawia się problem! Bo nie wlazłam dziś w swoje jeansy 😮 , taki zamiar miałam przygotowac sobie na wyjście wszysto a tu dupa..

-mierze jedne wlazły po uda.. mierze następne - wlazły ale nie dopiełam się.. mierze następne OOO jest! udało się! Na reszte spodni (a mam ich ogrom ) tylko popatrzałam i uciekłam od szafy!
Także wstępnie coś tam przygotowałam dla siebie.. ale nie wiem czy nie zmienie tego zestawu 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...