Skocz do zawartości

Polecam wszystkim cesarskie cięcie:) | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
JA MOGĘ JESZCZE DODAĆ,ŻE DLA MNIE AKURAT TA BLIZNA JEST NAJMNIEJSZYM ZMARTWIENIEM,MAM JĄ BARDZO NISKO,JEST CZERWONA JESZCZE,ALE WOGÓLE MI NIE WADZI,W SUMIE ZAPOMNIAŁAM,ŻE JĄ MAM.NO I JA TAK JAK PISAŁAM CZUŁAM SIĘ ZNOWU PO CC SUPER I WSPÓŁCZUŁAM KOBIETĄ JAK CHODZIŁY OBOLAŁE CAŁE PO SN.ALE TAK AKURAT TAK TO ZNIOSŁAM,MOŻE DLATEGO,ŻE NIE MIAŁAM NARKOZY 🥴 NIE WIEM.

NO I JA TEŻ UWAŻAM,ŻE KRIS ZAKŁADAJĄC TEN WĄTEK NIE MIAŁA ZŁYCH INTENCJI TYLKO CHCIAŁA POCIESZYĆ KOBIETY,KTÓRE CZEKA CC,ŻE TO NIE JEST KONIEC ŚWIATA I CESARKĘ TEŻ MOŻNA DOBRZE ZNIEŚĆ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Wlasnie liczylam na zrozumienie mojego postu tak jak to zrozumiala beatasz. Chodzilo o cc z wyboru , o to kiedy kobieta sama rezygnuje z porodu naturalnego i wybiera cc dla wygody. Ona idzie na porod , kladzie sie i po 25 minutach ma dziecko na piersi , nic nie cierpi przy tym ... dopiero po dzialaniu znieczulenia. Anulka7 Ty to calkiem inna sprawa , nie bylo wyjscia , wiec to jak najbardziej popieram , bo najwazniejsze by dziecko przezylo i zdrowe bylo kochana. Kobieta , ktorej robia cc z koniecznosci , kiedy wczesniej sie juz nacierpiala , miala skorcze silne i rozwarcie 7 cm przykladowo to ona jak najbardziej rodzila , bo porod byl w toku i w ostatecznosci zrobiono cc. Chodzilo o to , ze kobieta , ktora tak jak pisalam idzie wiedzac , ze idzie na cc po 25 min. trzyma dzidzie i nic sie nie nameczyla , to taka kobieta nie urodzila , bo nie miala najmniejszej ingerencji w to oprocz polozenia sie na stol. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumialyscie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W pierwszej ciąży miałam cesarskie cięcie nie z wyboru a z konieczności, ułożenie pośladkowe Kuby. Teraz też będę miała cc i w cale się z tego nie cieszę. Jako, że cesarka była planowana mogłam wybrać rodzaj znieczulenia - wybrałam zewnątrz oponowe (bezpieczniejsze dla dziecka), przez cały dzień nie mogłam się ruszać, leżałam jak kłoda, jedynie dziecko przystawiano mi do piersi, nie miałam czucia od pasa w dół, nie wiedziałam , że dostałam krwotoku, podczas obchodu oddziałowa mnie opierdzieliła, że nie wołam jak w krwi leże....

A jako, że ja to zawsze "mam szczęście" to w prezencie wszczepiono mi endometriozę, w bliźnie po cc urosło sobie endometrium, taki mały guzek w wielkości mandarynki i konsekwencją tego była kolejna operacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czytam i czytam .... i powiem tak:

mam dwie siostry cioteczne jedna urodziła przez cesarkę, ponieważ nie miała rozwarcia, druga troje dzieci rodziła naturalnie.
Uważam, że każda kobieta przejdzie to w indywidualny sposób. Moja siostra rodząc przez cc akurat długo do siebie dochodziła, z kolei ta co 3 razy naturalnie, to jakby nic wielkiego ją nie spotkało 🙂

Ja uważam, że zdecydowanie lepszy jest poród naturalny, w końcu natura lepiej wie co dla nas dobre w przeciwnym razie by nas obdarzyła w niemożność takiego porodu tylko od razu cc. Oczywiście w danej chwili cc jest dla kobiety wygodniejsze, szybsze... ale nikt nie zastanawia się o efektach w przyszłości, za parę bądź kilkanaście lat.

Czytałam dość ciekawy artykuł o różnicach między dziećmi urodzonymi naturalnie a przez cc.
Statystyki mówią, że dzieci urodzone przez cc, są ogólnie słabsze, ponieważ nie przechodzą prawidło naturalnego procesu podczas porodu. Podobno droga od macicy aż do ujścia pochwy i ten czas w jakim niemowlak ją pokonuje ma bardzo duże znaczenie dla organizmu. CC dla takiego niemowlaczka to szok.

Oczywiście są to statystyki na podstawie badań.

Za cc jestem tylko w sytuacji kiedy jest taka konieczność i nie można naturalnie.
Prawda jest taka, że moda na cc się szerzy, kobiety stają się wygodne, więc lepiej zapłacić i mieć problem bólów i skurczy z głowy, niż się męczyć.

Ja bardzo bym chciała urodzić naturalnie i mam nadzieję, że będę mogła.

Popieram tutaj bardzo koleżankę jusmarkl, która bardzo dobrze pisze:

"Chodzilo o to , ze kobieta , ktora tak jak pisalam idzie wiedzac , ze idzie na cc po 25 min. trzyma dzidzie i nic sie nie nameczyla , to taka kobieta nie urodzila , bo nie miala najmniejszej ingerencji w to oprocz polozenia sie na stol. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumialyscie"

Dla mnie cc to operacja, nie poród.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No tak, ile kobiet tyle opinii...

Ja osobiście mam porównanie - pierwsze dziecko rodziłam naturalnie, sam poród nie był ciężki, małą urodziłam szybciutko, ale miałam dużo szwów bo urodziła się z rączką (tzn. szła kanałem rodnym z rączką przy główce która działała jak pług, po prostu zorała mi wszystko), nie powiem że krótko dochodziłam do siebie, ale generalnie lżej mi było opiekować się małą.

2 m-ce temu urodziłam synka, niestety przez cc, rozeszło się spojenie i musiałam mieć OPERACJĘ !! To nie jest naturalne że rodzimy dzieci w ten sposób, to jest naprawdę poważna ingerencja w organizm kobiety. Jak by nie było to operacja brzuszna. Po cc na pewno gorzej się czułam, miałam znieczulenie ogólne bo wolałam nie patrzeć na to wszystko, gdy się obudziłam z narkozy czułam tylko ból brzucha, źle mi się oddychało długo leżałam pod tlenem. Potem - z łóżka schodziłam długo... a dziecko płakało, nie mogłam odkaszlnąć ... bo rana bolała ... nie mogłam się śmiać ... bo rana bolała.

Wiem że już nie będę mogła urodzić naturalnie i już raczej nie zdecyduję się na dziecko bo po prostu boję się tego przeżywać po raz drugi ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...