Rodze w marcu 2010 - czy ktos sie do mnie dolaczy? | Forum o ciąży

Mnie mdłości męczyły do 17 tygodnia przez cały dzień, dlatego bardzo Wam współczuję. Pomagały mi tabletki imbirowe (zalecenie ginekologa), można kupi bez problemu w każdej aptece. Jak skończyły się mdłości to przyszła zgaga i towarzyszy mi po dziś dzień, nie wiem co gorsze 🙂

No ja już nie wymiotowałam jakiś czas tylko mnie mdliło szczególnie z rana a wędliny wogóle nie mogę zjeść bo zaraz bym ją zwróciła. No i jak sie czymś bardzo zmęcze lub zdenerwuje to też mnie zaraz zesłabi i zemdli i gdybym coś zjadła w momencie zdenerwowania to też zaraz zwróce. To dobrze wiedzieć że ktoś ma podobnie z powolnym przeżuwaniem 🙂 już myślałam że jestem całkiem jakaś wybrakowana. Ola zazdroszcze wszystkim którzy wogóle nie wymiotowali i nie mieli mdłości bo to jest istna męka szczególnie jak prawie 3miesiące całymi dniami tak wyglądało a dopiero później tylko z rana i co parę dni i jak tu mieć więcej dzieci przy takich doświadczeniach, ciężko sie później na kolejną ciąże zdecydować 😞 🙂

Mam sąsiadkę która już ma sporo po 30tce i ma jedno tylko dziecko i jak bardzo by chciała kolejne tak strach jej na to nie pozwala bo ma złe wspomnienia z tamtej ciąży tyle że ona już całkiem fatalnie miała bo przez bite 9miesięcy wymiotowała i się męczyła

Ja nie wymiotowalam. Bardzo sie tego balam ale na szczescie mnie to ominelo. Raz tylko w pracy mialam mdlosci, ale pomogl sprite. Ponoc moja mama tez nie miala mdlosci ani wymiotow przy nas takze moze to rodzinne?!

Cruella ma racje - dzieki temu ja tez waze wiecej niz powinnam. Mam juz 7.5kg na plusie

Ale ci fajnie 🙂 to szczęściara z ciebie. No więc pewnie muszą być i takie mamusie i takie 🙂
znów mam smaka na mandarynki!!!! 😲 :laugh:

cześć
ja wymiotowałam parę razy, bardziej mdliły mnie zapachy- wszystkie, a najbardziej smierdziało mi w domu 🙂 więc wietrzyłam jak szalona. I póki co też zgagi nie mam 🙂 w sumie nigdy nie miałam i nie wiem co to jest. ale też przez to nierzyganie nabrałam kg 🙂
i ciąża bardziej poszła na skórę, zawsze jakiś mikro syfek się znajdzie 😞

Ja przez to cale gadanie wczoraj kupilam mandarynki! 🙂 Ciagle tylko o jedzeniu piszecie hehe Ale najgorzej jak zaczynacie pisac o domowym jedzeniu.. O JESSSSSSSSSSSUUU.. ostatnio jak widze takie posty to je omijam zeby mi w brzuchu nie burczalo 🙂

Ha ha dziewczyny wróciłam ze spaceru i... kupiłam mandarynki!!! 🤪
Co do wymiotów, nie zdarzył mi się ani jeden, szczęściara 😉

:laugh: ja miałam od wczoraj 2ostatnie mandarynki i brakło a ja potrafie na raz 1kg zjeść i właśnie postanowiłam że po nie wyjdę do sklepu acha no i po nieodzowne migdały :laugh:
Angelfire nie omijaj :laugh: bo dziś mam znów gołabki z sosem pomidorowym ahh wczoraj do późna je robiłam i muszę pozamrażać na zaś

moni27 gołąbki... mniam 😉 Ja mam dziś pierogi ruskie 🙂

ha ha ha , ale tematy jedzonko i wymioty :laugh: fuj jak sobie wspomnę te tygodnie moich męczarni z wymiotami 24/dobę do 12 tyg a moze i dlużej to az skręca sie w żołądku znowu,oby nigdy wiecej 😉
ja też po spacerku z psinką , chłodnawo ale przyjemnie orzeźwiająco na dworze.
A mandarynki tez wcinam codziennie po 0,5 kg i obowiązkowo sok marchewkowy jednodniowy , a dzisiaj mnie naszła ochota na lody -od nich zaczęła sie moja przygoda z ciążą od polowy czerwca zjadlam chyba tonę :laugh: i dzisiaj kupilam znowu :P

wróciłam z zapasem jedzonka :P migdałami też 🙂
Piękna pogoda u nas nic tylko spacerować ale nie mam z kim mąż wraca jak już ciemno a psa mam dużego i lepiej teraz żebym z nim nie wychodziła żeby mi nie chcący co nie zrobił. Ale będzie pięknie jak będziemy miały już swoje maleństwa to będziemy z nimi we wózeczku spacerować,ach niech to szybciej zleci :P

Ja dzis na obiad będę miała zupkę ze świeżych pomidorów. A na drugie danie gotowane mięsko i warzywa na parze. Ostatnio stwierdziłam, że chyba za malo ich jem. Musze nadrobic.

Zapomniełam dopisac. Też mam problem ze spacerami. Staram sie wynurzac z domu codziennie, np po 1 kg jabłek na rynek albo coś na obiad. Poszłabym na spacer, ale samej to mi się nie uśmiecha 😞

a ja kupiłam mandarynki i są obrzydliwe, bleeeee

a co do spacerów też nie mam z kim, jak mąż z pracy wraca to jest juz ciemno i nam się nie chce, ale czekam na snieg, wtedy bedziemy lazić

ja też staram sie trochę łazikowac , po zakupy male lub z psinką (moja jest mała , ale ciagnie )i wtedy sie dobrze czuję dotleniona i nie boli mnie głowa .mój mąz tez wraca jak jest ciemno jedynie zostaje sobota albo niedziela ale zazwyczaj to pogoda wtedy jest do bani 😞 , a corka nie ma czasu dla mamusi bo sie uczy 😉

w piątek mój mąż z corką wybieraja sie do kina na noc wampirów na 23.30 -6.00 chyba zwariowali ale jak chcą iśc to niech idą , ja o tej poże to smacznie spię 🙂
trochę posprzątałam i poczytałam w necie i mnie tak sie oczy zamykają ,że sie zaraz kladę i poleżę moze nawet zasnę 🙂 , a tu cisza jak makiem zasiał :laugh:

Nom, ciszaaaaaa. Zapracowane wszystkie 🙂

ja sie lekko zdrzemnęłam , ale jeszce bym pospala gdyby nie remont u moich sąsiadow -halas starszny jak tu spać ? 😞 , ja na obiad mam jeszcze spaghetti ,ale chyba zjem bigosik bo już dzisiaj dobry bedzie 🙂 , a mandarynki widze ze wszystkie wcinamy , czy to tylko smaki tych ktore bedą miały corcie ?

ja też mam mieć córeczkę ale na mandarynki w ogóle nie mam ochoty, z owoców to tylko jabłka i je w każdej ilości i postaci 🙂