Skocz do zawartości

z terminem na styczeń:) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
😁 dobre, dobre "Uwaga TVN" 😁
Mam nadzieję, że mój mąż się nie wycofa bo różnie może być. Ale najważniejsze, aby to była jego decyzja. Ja bym się czuła bezpieczniej. A teściowa coś zagaduje, żeby lepiej nie.... wrrrr zagryzę chyba!

Nikusia ale Ci fajnie. Mój jeszcze w pracy ale zdążyłam mu już wysłać listę "koniecznych" zakupów na dziś... straszne te zachciewajki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Kruszyna123

    753

Kacha bo kiedyś panowie czekali pod drzwiami jak panie rodziły i było nie do pomyślenie, że razem. Maż widział żonę, jak już była w łóżku, umyta, uczesana i nawet nie wiedział co i jak. Teściowa pewnie chce dobrze, ale ja też słyszałam opowieści, że jak maż zobaczy to potem nie będzie miał ochoty na seks itd. Tylko u mnie mąż najpierw siedział obok jak ja na łóżku leżałam, potem chodził ze mną i mnie masował a podczas parcia był za plecami i nie widział jak dziecko wychodziło (wiesz co mam na myśli) 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak Nikusia wiem dokładnie. Przecież nie będzie widział co się z przodu dzieje, ja też nie ale sam fakt, że będzie no i pomoże, pomasuje, poda wodę, wytrze pot - to bardzo dużo daje. Przeżyliśmy ze sobą już tyle, że nie sądzę aby go odrzuciło. No ale różnie bywa. Dlatego decyzję pozostawiam jemu. Ale bym bardzo, bardzo chciała. I jego nic nie odstrasza... jak opowieść bratowej, że wszystkie rodzące strasznie wyzywały i wyklinały swoich mężów haha powiedział, że w takich warunkach to on być nie może 🙂)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No i Nikusia przez ciebie wysłałam właśnie męża po frytki 🙂
Kacha mój facet chce bardzo ze mną rodzić, a najchętniej to on by za mnie rodził 🙂 Zobaczymy jakie jego zdanie będzie w godzinie zero 🤪
Kruszyna niestety nie do końca mogę się z tobą zgodzić bo wyjątkiem są szpitale kliniczne, gdzie studenci /pielęgniarstwa i medycyny/ mają prawo być przy porodach. Ma ich być nie więcej niż 5. Natomiast ty jako pacjentka masz prawo wybrać inny szpital niż kliniczny i wtedy nie musisz się zgadzać na studentów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczynki powiem wam jedno , tylko jakaś nienormalna położna pozwoliłaby zaglądać w krocze rodzącej. Mężczyzna ma być wsparciem dla kobiety wiec stoi z boku, kolo głowy. Inaczej to 90% chłopów padało by na porodówce i położne musiały by mieć na porodówce gachów do pomocy 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacha zdarza się, że kobiety wyzywają, ale nie każda. To są sporadyczne przypadki, ale nagłaśniane bo to coś dziwnego. Ja tam męża nie wyzywałam 😁 😁 😁
A jak mąż/partner jest z Tobą od początku to nie będzie przerażony, gorzej jakby wszedł w trakcie np parcia to wtedy szok murowany. 😉 (tak nam mówiła położna na szkole rodzenia i potem po swoim mężu widziałam). Zresztą jak sytuacja go przerośnie to zawsze może wyjść.
Magditta to mój mąż zapodał pomysł na frytki, czasem się zastanawiam kto u nas jest w ciąży 😁 😁. Dlatego ja jadę do zwykłego szpitala i nie chce stażystów. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos tak nie moge wpasc na to, co Wam nowego powiedziec, wiec po prostu pozdrawiam wszystkie mamusie i dzidzie! 🙂
Jestem tu zawsze wieczorami i czytam, wiec jakby co, to macie cichego uczestnika rozmow LOL 😉
milego weekendu! 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magdita ja będe rodzić w zwykłym szpitalu a nie w klinicznym i w razie czego to na pewno nie wyrażę zgody!!! A według mnie nawet w szpitalu klinicznym kobieta powinna być pytana i informowana o obecnosci trzecich osób a nie stawiana przed faktem dokonanym!!! Pewnie nie jednej z kobiet podsuneli do podpisania druk na izbie przyjęc,że wyraża zgodę a nie do końca każda jest świadoma co podpisuje!!! Po prostu powinni pytać i te które sobie życzą to wpożądku a jeśli nie to powinni uszanować każdą decyzję!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

chcę rodzić właśnie w klinicznym szpitalu, więc może się zdarzyć, że będzie jakiś nienormalny student 😉 nie mam nic przeciwko, byle nie przeszkadzał w momencie, gdyby coś źle szło 🙂 o samym porodzie jeszcze nie myślę, choć przymierzam się do różnych lektur. Myślałam o szkole rodzenia, ale nie wiem 🤢 męża nie będzie na stałe do połowy grudnia, a wtedy będzie już za późno. Chciałabym umówić się z jakąś położną ze szpitala, która zgodziłaby się ze mną porozmawiać, pokazać porodówkę i przedstawić sytuację. Nie wiem jeszcze, czy opłacać konkretną położną do porodu właśnie z uwagi na to, że ciężko stwierdzić ile godzin będę rodzić. Na pewno postaram się być maksymalnie długo w domu, liczę na to, że tata doradzi mi kiedy jechać już do szpitala. I tak myślę - położne i tak będą na oddziale i jeśli nie będzie totalnego oblężenia, nie powinnam być pozostawiona sama sobie. Nie wiem jeszcze jak moja ginekolog, która jest też położnikiem - dostanie na pewno cynk, że jestem już na porodówce lub że jadę tam; nie liczę jednak, że się pojawi, bo raczej będzie siedzieć w gabinecie z innymi pacjentkami 😉 Słyszałam mnóstwo strasznych historii jak to kobiety rodzą na korytarzach w tym wybranym przeze mnie szpitalu, ale do takich historii podchodzę nieco sceptycznie, na zasadzie miejskich legend. Oczywiście - może zdarzyć się, że sal do spania zabraknie, ale jakoś mnie to bardzo nie przeraża, mam taką świadomość. Chcę mieć tylko dostęp do łazienki, możliwość chodzenia i dostęp do informacji co się dzieje. Mąż będzie ze mną, kto wie, może i tata 🙃 Wierzę, że będzie dobrze - ufam lekarzom, mimo, że nie znam ich 🙃 w końcu to szpital kliniczny, specjalistyczny na całe województwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do stażystów - jak roniłam farmakologicznie w szpitalu, to student stażysta okazał się być lepszym i bardziej pomocnym od lekarza ze sporym stażem. Konkretniej - kiedy stażysta pod nadzorem lekarza podawał mi tabletkę dopochwowo, zauważył, że mam bardzo suchą pochwę i lek może się nie rozpuścić. I ten stażysta chciał ten lek rozkruszyć, lekarz, że nie bo to zbędne. No i lek przez 12 godzin się nie rozpuścił 🙃 przyszła noc i lekarz zarządził, że wywoływanie akcji zostanie przeniesione na następny ranek. I znowu badał mnie ten sam lekarz i stażysta. Gdy lekarz wyszedł, stażysta pokruszył tabletkę, która się rozpuściła mimo dość sporej suchości w pochwie i po kilku godzinach byłam na zabiegu. Także temu studentowi byłam bardzo wdzięczna.

Taka historia na temat 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczyny
Wczoraj nawet szybko zasnęłam (jak na moje możliwości i w porównaniu z ostatnimi dniami), bo leżałam, kręciłam się w łóżku, ale nie wstałam i nie zaczęłam czytać książki lub gazety. 😉 I rano też było lepiej ze wstaniem.
Co do porodu to też myślę, że każda z nas powinna mieć możliwość wyboru czy zgadza się, żeby na sali byli stażyści czy nie. Rozumiem, że oni muszą zdobyć doświadczenie, ale jednocześnie nie wyobrażam sobie, że jeszcze więcej postronnych osób miałoby być przy porodzie. To dla mnie bardzo intymne wydarzenie.
Na porodówce oczywiście będę ja i mąż, potem jeszcze położna i lekarz a to już w sumie 4 osoby. Więcej nie trzeba 😁
Mam do Was pytanie jakbyście miały wybór lekarza to wybierzecie:
1) lekarza z długim stażem, doświadczonego, ale jednocześnie trochę wypalonego, niewrażliwego na słowa kobiet, że boli itd.
2) młodego stażem, z ok rocznym doświadczenie, wrażliwego, ale mniej doświadczonego


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 🙂 Póki co 😉

Dawno nie zagladałam, a zapisałyście troszkę forumowych stron.
Co do porodu to wybieram się z meżem, bez niego nie jadę 😁 😁 😁 Kacha wyzywaja kobiety ale gorsze są krzyki, jak dla mnie 🤢
Co do stażystów to byłabym wdzięczna gdyby żaden nie pojawił sie na sali gdy będe rodzić!!!
Nikusia gdyby była jakaś droga wyboru to chciałabym zeby przy porodzie była moja lekarka do której chodzę, a ona już dość długo pracuje w szpitalu. Jeśli nie ona to pewnie przyjdzie jakiś stary lekarz, któery nie bedzie się w ogóle mną interesował, to tak z mojego doświadczenia. Nie przypominam sobie zebym w ogóle była o cokolwiek pytana 🤢

Pogoda paskudna!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikusia tak się składa, że lekarze, do których chodzę mają już spore doświadczenie i zostali mi poleceni przez innych. Jednak dla mnie ważny jest wspólny język i zrozumienie. Przy rutynowych badaniach nie boję się stażystów 😉 myślę, że jednak z trudnym przypadkiem szukałabym kogoś bardziej doświadczonego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
zesc dziewczynki
Kacha witam i ciebie mioło ze do nas dołaczyła ś i jak masz doła to pisz o tym zrobi ci sie lepiej 😉

Heh piszecie o pasach na brzuszki hehehe a ja zawsze myslałam ze one sa po to zeby jak nam sie koszulki porobiąkrutkawe to nam nalenstywa w brzuchach nie pomarzły 😉 a nie do podtrzymywania brzucha 😉 hehehe ale nie miałam tego ani w pierwszej ciazy ani teraz 😉

Co do bezsennosci to łacze sie z wami w bólu ja tez mam z tym problemy ...

Widze ze sa rózne opinie co do połoznych ja tez po pierszym porodzie mówiłam ze chce sobie załatwic lekarza do drógiego porodu ale ceny mnie przerazaja i zrezygnowałam a co do połoznej ja napewno nie bede płaciła bo to jest zapłata tylko za towarzystwo bo tak napreawde to ta połozna moze przy nas zrobic tyle co mąz bo połoznej która nie jest na dyzurze nie wolno podawac pacjetce zadnego zastrzyku alni odbierac porodu tak jest u nas w szpitalu wiec to szkoda wydatku choc ja strasznie sie booje porodu no ale trzeba jakoś przez to przejsc pewnie tak na srerio to zaczne sie bac jak bede wiecej w domu a musze popracowac jeszcze z 2 rtygodnie bo nie moge zostawic teraz firmy bo mamy strasznie załadowany nastreny tydzien to znaczy akuran na moim punkcie jest spokuj ale reszta pracowników pójdzie na drógi punkt bo tam mamy 2 bankiety po 200 osób wiec troszke by to było swinstwo jak bym teraz odeszła i by musieli zosrtawic jednego pracownika tutaj ...

Nikusia ja wybieram młodego starzem choc do prowadszenia ciązy wybrałam doświadczonego to do porodu wolała bym tagiego co to ma jeszczez wrazliwosc na nnasz ból 😉

A co do porodów z mężem to ja tez bym chciała zeby był przy mnie .Przy pierwszym porodzie był ale pózneji strasznie to przerzywał bo poród nie przebiegał dokładnie tak kjaik powinien ale teraz zostawiam mu decyzje hehehe ostatnio tez nie mógł sie zdecydowac czy wejsc czy nie i w sumie to decyzje podjoł dopiero jak bylismy juz na izbie przyjec i kobieta pytała czy to ma byc poród rodzinny 😉 wtedy sie go zapytałam i podjoł decyzje z drógiej strony nie wyobrazał sobie potem siedziec za dzwiami tyle godzin i nie wiedziec co sie dzieje ze mną .Wiec teraz tródno przewiodziec jego decyzje no zobaczymy napewno nie bede go zmuszac a nikogo innego nie wezne zamiast niego .Zobaczymy bo ja musze przez to przejsc on nie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anabel i Nikusia ja też źle sypiam, czuję się tak jakbym w ogóle nie spała.

Anabel mój mąż nie może doczekać się przecinania pępowinki 🙂

A wiecie dlaczego nie chciałabym stażysty ani kogoś takiego? Ja jak cierpie to strasznie chce być sama, jedynie mój mąż moze być bo w razie skurczu chce trzymać go za rękę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoreczka to pytanie jest czysto retoryczne, bo u mnie tak jest że rodzisz z tą położną która jest na dyżurze a lekarz przychodzi do porodu o ile jest ciężki, są komplikacje itd lub na samo szycie jeśli wszystko jest ok. Więc wpływu na to nie masz żadnego 🙂)
Twój mąż to wyjątkowy jest, że się nie doczekać 😉
Jeśli chodzi o ból to ja też tak wolę, tylko my razem z mężem. 😉
Mra a będziesz miała lekarza którego chcesz czy tak jak ja tego kto będzie??
Anabel a ja ostatnio nie myślę tak o porodzie tzn jaki będzie ciężki, że będzie bolało itd tylko tak od strony technicznej. Jeśli chodzi o męża to mój poprzedni poród też nie przebiegał tak jak miał, ale mąż już teraz stwierdził, że będzie ale panikuje bardziej niż ja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
studenci też dziewczęta gdzieś muszą się uczyć, wiec szpitale kliniczne to taka szkolą. Pacjenci niewiele tu mogą porządzić, moim zdaniem NA SZCZĘŚCIE!!!! a najlepsze jest to, ze często pacjentki nie wiedzą, że ich poród odbiera wcale nie "doświadczona" położna tylko studentka położnictwa 🤪 Poza tym to właśnie często studenci są bardzo przejęci samą akcją i uwierzcie mi mocno przygotowani !!! Więc potrafią trzeźwo zareagować. moja rada jest tak żeby nie bać się takiej widowni 🙂 Oczywiście wcale nie trzeba rodzić w szpitalu klinicznym 🙂
Ja wcale nie nastawiam się na to, że będzie przy mnie mój lekarz prowadzący, choć pracuje właśnie w tym szpitalu. Nie przeraża mnie też fakt, że będzie to przypadkowy lekarz czy położna. Wiem, że moim zadaniem jest urodzić a ich zrobić wszystko żeby ten porób był szczęśliwe zakończony. Średnie dla mnie znaczenie ma fakt, że ktoś mi słodzi, raczej wole żeby pył profesjonalistą. wole takiego co się do mnie słowem nie odezwie, ale w razie potrzeby porządnie zszyje a nie takiego co będzie mi ćwierkał a zrobi ze mnie zraza wołowego 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Skoreczko no u nas na koncówce poprzedniego p[orody męża wyprosili bo poród zakonczył sie próznociągiem po 20 godzinach boli krzyzowych .Wiec teraz boimy sie zeby nie skonczyło se podobnie ale cały czas mysle o tym ze drógi poród bedzie łatwiejjszy 😉 zobaczymuy jakie malenstwoo bedzie duzzze 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anabel wiem cos o tym, bo meżowie którzy byli z jakiegoś powodu wypraszani z akcji porodowej nie mogli już wrócic. Życze Wam aby tym razem było krócej i rodzinnie do końca 🙂

Magditta ja też nie lubie jak w takich trudnych życiowych sytuacjach ktoś słodzi ( przez tyakiego instruktora jazdy własnie nie zdałam prawka ) Ale mam porównanie 😉
Naajgorzej jak się długo leży na patologii ciązy i wtedy wiesz wszystko, kto jest kim, kto położną a kto studentka. Wtedy nadchodzi poród i na pewno są leki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...