z terminem na styczeń:) | Forum o ciąży

Duże piersi nie oznaczają wcale dużo pokarmu. Z Kubą miałam mega biust a z karmieniem był problem. Nie pomagały herbatki na laktacje ani nic. Dociągnęłam do 5 miesiąca, ale od 6 tyg dokarmiałam butelką. Moje dziecko opróżniało obie piersi i się darło. Położna radziła czekać ale po tyg miałam dość i zaczęłam podawać też butle.
Ja w podstawówce miałam rodzynki zamiast piersi. Jak poszłam do liceum to nagle przeszły w z A do sporego C, oczywiście porobiły mi się rozstępy. Problemem był też zakup stroju kąpielowego, bo jestem drobna, szczupła a rozmiarówka nie miała dużej miski i małego obwodu już nie mówiąc, że w komplecie były wielkie majty. Faceci też najpierw mi na biust patrzyli potem na twarz-wspominam ten czas nie najlepiej. Potem zaczęłam chorować i trochę schudłam, biust się zmniejszył, ale też już nie był taki jędrny. Więc mieć bardzo duże piersi codziennie to też nie jest takie cudowne.
Teraz przed ciążą miałam tak 70-75 B/C w zależności od stanika a teraz jak jestem w ciąży to w okolicznych sklepach nie ma takich rozmiarów. Babka w sklepie zamiast mi większą miskę zaproponować to mi 80 dała, a z tych co kupiłam na początku ciąży to już mi się wszystko wylewa. Czekają mnie zakupy, ale muszę się do większego miasta wybrać, bo nawet nie wiem jaki mam rozmiar. 😉 ale się rozpisałam

z badań miałam morfologię, mocz, WR i tarczycę. Ostatnio zanosiłam wyniki. Teraz nie mam anemii, ale miałam przed ciążą-podleczyłam się. Spodziewam się, że znowu będę miała , bo mam tendencje. 🤢

Super, że u Was wszystko dobrze. A co do marudzenie to ja raz się cieszę a raz marudzę a piszę jedno i drugie, jak to się mówi jesteśmy na dobre i na złe 😁 😁 😁
Więc jak ktoś chce pomarudzić to też zapraszamy, 😉

Nikusia to ja jestem z tych marudzących;/

Z tego co wiem to nie tylko szczupłe osoby mogą mieć anemię, te przy kości też. Nikusia duzo jesz, wiec anemia moze Cie ominie!

Jeśli chodzi o biustonosze to podobają mi się z firmy Alles, ale one są już do karmienia:
podrzucam linki do przykładowych:
http://moda.allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-75-alles-fancy-75f-inne-i1707451884.html
http://moda.allegro.pl/alles-biustonosz-do-karmienia-mama-after-rain-80b-i1686789954.html -ten mi się podoba, ale to rzecz gustu
http://moda.allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-alles-mama-new-02-95-b-i1670613840.html
http://moda.allegro.pl/alles-mama-bianca-biustonosz-do-karmienia-85d-i1671622299.html
http://moda.allegro.pl/alles-sweet-miekki-biustonosz-do-karmienia-80d-i1682384096.html
pooglądajcie i napiszcie czy Wam się podobają, z allegro nie mam zamiaru kupować, bo muszę przymierzyć, ale zawsze będę miała wizję co mi się podoba 😁 😁 😁

Nikusia, bardzo ładne te staniki - mogłabyś tego posta skopiować do listy zakupów? Wtedy się nie powinien zgubić, a podejrzewam, że przyda się na potem 🙂

Dzisiaj jadę na zakupy - potrzebuję jakiejś ciążowej lub luźnej spódnicy i stanik właśnie... Miesiąc temu kupiłam 2 po przecenach w La Senzie, ale tym razem spróbuję gdzieś indziej... bo jak co miesiąc będę zmieniać rozmiar, to wolę coś nieco tańszego, żeby mi nie było potem żal, że nie noszę 😉 Miałam zawsze C, poprzednio kupiłam D o obwodzie 80, no i co teraz? 85 co? 😁

Badania też miałam standardowe - morfologia krwi, mocz - w tym badania na choroby zakaźne, WR, cytologia (w Polsce, bo w UK to to dziwne, niepotrzebne badanie...). W Anglii jeszcze doszło badanie na AIDS i badanie krwi w kierunku genetycznego pradopodobieństwa występowania zespołu Downa (to było zrobione razem z usg na przezierność karkową). Krew i mocz badaną mam raz na 2 miesiące przy wizycie u położnej, więc mam wrażenie, że nie jest to dość często. Na prywatne wizyty tutaj mnie nie stać, więc pozostaje mi tylko tutejszy narodowy fundusz zdrowia 😉 Wiem tylko, że w czwartek położna będzie oglądała mi nogi, żeby zdiagnozować ewentualne żylaki.

Mra właśnie o tym myslałam, że musze kupić większą bieliznę...szczególnie tę dolną partię ....tyję !
To dobrze ze wykonują ci tyle badań. Ty jestes w UK? Ja kiedyś byłam i nie wrócę.
Ale tak myslę ze nie wszystkim wszedzie musi być dobrze.

skoreczka napisał(a):

Mra właśnie o tym myslałam, że musze kupić większą bieliznę...szczególnie tę dolną partię ....tyję !
To dobrze ze wykonują ci tyle badań. Ty jestes w UK? Ja kiedyś byłam i nie wrócę.

Mnie na razie głównie wybrzusza, ale też mam portki sprzed 2 lat, które na samym początku były za duże o 2 rozmiary, a ostatnio jakby nie tak luźno... A waga też mnie okłamuje, bo twierdzi, że poszło mi 2 kg tylko. Mierzę się centymetrem i niby faktycznie, nie ma różnicy poza biustem, talią i brzuchem (tu +10cm, wow, nigdy nie miałam 92 w brzuchu!).

Już drugi rok w Anglii siedzę, wyboru dokonał mąż... Zaczął robić tutaj doktorat, to dołączyłam na studia magisterskie. Mateusz na szczęście kończy już pisanie (no, a przynajmniej ma spisaną połowę rozdziałów i do pażdziernika obiecuje zakończyć doktorowanie) i jak wspominałam, przeprowadzamy się do Poznania. Cieszę się z uwagi na lekarzy i rodzinę 😁 tutaj sami z Maleństwem mielibyśmy na pewno trudniej. Nie mówię, że nie wrócimy do UK, ale póki co na to się nie zanosi. Szczerze mówiąc jednak mam już dość mieszkania tutaj. Głównie dlatego, że mieszkam w miasteczku akademickim, gdzie niewiele się dzieje. Brakuje mi miasta, rodziny i przyjaciół. Jasne, nawiązałam tutaj całkiem fajne znajomości i mam nadzieję, że one przetrwają, ale... to to nie to samo co np. przyjaciółka, którą mam jeszcze od podstawówki 😉

Anabel, masakra! Biedny królik. O tyle dobrze, że nasze porody raczej będą asystowane. Ale i tak, brrr... Zrobiłaś mi smaka na polski szabelek. Szabelkiem kilogramami się zawsze zajadałam 😁

A co jest w tej zupie "rzadkie pyrki"? To taka ziemniaczana zupa? Zabielana?

Mra dobrze że ci klimat sprzyja bo ja ciagle na coś ubolewałam, a to grypa a to jakieś przemarznięcie ciała, no i poroniłam w Anglii i to mnie dobiło. Taki mikroklimat w którym ja nie mogłam sie odnaleźć. Tak w zyciu bywa.
Fajnie by było gdyby udało Wam się troche tam pomieszkać, bo łatwiej odkłada tam sie pieniądze niż w Polsce. No ale wiem jak ciagnie za krajem. Rozumiem cię z tą tęsknotą.
Co do wagi to moja też oszukuje, wyglada na to ze przytyłam 2kg a ja mam takie większe pośladki i brzuszek. Jednak nie ma co narzekać, po urodzeniu bede sie martwic jesli sama nie spadnie. Po narodzinach synka schudłam w ciągu 2 miesiecy, moze i tym razem też tak bedzie!

Magitta sorry, to poznańskie określenie na fasolkę szparagową 😁

Skoreczka widzisz, a mnie przeprowadzka do UK trafiła się po poronieniu, toteż tutaj dochodziłam do siebie. Schudłam, zaczęłam ćwiczyć, odżywiać się zdrowiej, zrobiłam studia i utrzymuję rodzinę 😉 z cateringu, Mateusz ze swoimi studiami będzie miał większe pieniądze. Bo póki on pisze, to nie pracuje, umówiliśmy się, że on skupi się na studiowaniu, a j popracuję 😉 potem będzie zamiana, zwłaszcza, że w lutym Matt zaczyna półroczny płatny staż w Poczdamie 🙂 hardkor kolejny, ale pieniądze są potrzebne no i doświadzczenie... A potem, jak dobrze pójdzie, ruszamy dalej w świat 😉

I szczerze współczuję ronienia tutaj. Wiem jak potraktowali moją koleżankę ze studiów. Nie dostała w trakcie żadnego wsparcia farmakologicznego, dopiero potem przepisali jej ketonal.

A, i właśnie z facebooka dowiedziałam się, że kosmici zaatakują Ziemię w listopadzie 🥴 Sorry, musiałam 🙃

No ładnie jeszcze mi kosmotów w tym roku brakuje 🤢

Ciąża to przy tym pikuś, prawda? 😉

A mi podobaja się koszulki dla cieżarnych tego typu. Nie koniecznie taki wzór ale cos w tych klimatach z dzidziusiem na brzuszku. Tylko cena mi nie odpowiada.
http://www.mamazboy.com/jak-kupowac.html

🤪 udały mi się zakupy i nie przepuściłam zbyt wiele 🙂 kupiony stanik (znowu w La Senza), czarna spódnica tuba w H&M z działu ciążowego (rozczarowałam się tym działem.... 5 wieszaków na krzyż, a H&M 3-poziomowy...), koszulka i sukienka po mega przecenach i... pierogi ruskie, pierogi z serem, kiszone ogórki, pyzy i sosy z paczki 😉 jeszcze po drodze trafiłam na kolorową paradę LGBT (lesbijek, gejów, biseksualisów i transwestytów). Te niekóre transe nawet nieźle wyglądały 😁

Mra fajnie masz, typowo kobiece zakupy! My bylismy na zakupach i jedynie z fajnych rzeczy kupiłam butelkę do mleka dla mojego Mikołaja. Zawsze kupowałam plastikowe a tu patrze są szklane. Mam tylko nadzieję ze nie bedzie nia rzucał 😮

😁 to trzymam kciuki za wytrzymałość butelki 😉 może Mały już do takiej dorósł? 😉

Też trzymam kciuki za butelkę, 😉
piszecie, że macie smaki na zupy, a ja wcale nie lubię zup. Czasami rosół kub pomidorową. Smaki mam na pikantne jedzenie. I owoce, chociaż teraz już mniej niż na początku ciąży. Jak nigdy nie jedliśmy w fast food-ach tak ostatnio spróbowałam kurczaka w KFC-taki pikantny i normalnie chodzi za mną. Jeszcze jakby było mało tych grzechów to dziś jadłam frytki 😉, ale na podwieczorek 2 pucharki lodów z morelami, bananami, winogronem i jagodami-pycha 😁. a potem będę płakać, że się źle odżywiam 🙃