z terminem na styczeń:) | Forum o ciąży

Magditta zwisy nad lustrem? a co to? 😁 co do kolegi i rozwodu - nie było mnie 2 lata, więc nic nie wiem 🙃 i tego będę się trzymać 😁

magditta napisał(a):

Mra_ czas często znajomości weryfikuje. Moje takie na śmierć i życie nie przerwały próby czasu, natomiast o dziwo są też takie znajomości, na które nie stawiałabym 5zł, a teraz jak się spotkamy to rozmowa jest jakbyśmy 3 dni się widzieli. Zobaczymy jak to będzie wyglądać jak dziecior się pojawi bo wtedy to będzie jeszcze inna bajka 🙂

Wiecie co ja mam dzisiaj w domu inwazje biedronek 🤪 na oknie to chyba ich za 20 siedzi, cala ściana frontowa , wow,.... nie wiecie co to oznacza jak biedronki atakują dom?? 🤪 🤪 🤪
No dobra, trochę odsapnęłam na brzuszku to teraz idę zupę halloweenową produkować 🙂

No dokładnie, czas weryfikuje znajomości - też przyjemnie zostałam zaskoczona pod tym względem po powrocie na poznański fyrtel 🙂 a te biedronki, jak mówili wczoraj w Teleexpresie, to jakieś azjatyckie i szkodniki 🙃 bo jak sezon na mszyce się skończy, to zjadają inne owady i szybko się rozmnażają. Te azjatyckie biedrony mają więcej, ale mniejszych kropek niż te nasze.

Heheh, zupę dyniową ugotowałam wczoraj 😎

Dzięki Magditta za oklask 🙂 A co do biedronek to nie wiem co to oznacza jak atakuja dom, oby nic złego 🙃 🙃 🙃 🙃 Myslę jednak ze na tyle sa nieszkodliwe ze jedynie moga ubarwić wasz domek 😉

Hejka
wróciłam koło południa, ale z synem była teściowa więc głupio było, że ja do kompa a ona siedzi. Teraz jeszcze rodzina przyjechała, korzystam że poszli do sklepu.
Z badań wyszło, że nic się nie poprawiło i mam się oszczędzać, dali mi podwójną dawkę leków. Bo szyjka dalej skrócona i skurcze są. Niby mogę chodzić, ale powoli i oszczędzać się, ale leżą bo się boję. Już mam trochę dość wszystkiego, bo ciągle mnie ktoś obwinia, że ta sytuacja to moja wina. Nie dość że ja sama analizuję sytuację to jeszcze to od otoczenia słyszę. No i najgorsze, że nie jest lepiej.

cześć Nikusia!!

jak to Twoja wina?? 😮 😮 Idąc tą logiką to bardziej wina Twojego meża bo "przez niego" jesteś w ciąży 😮 Ale tak na serio - olej to. Nie wiem dlaczego tylko dodatkowo Cię denerwują ale nie daj się 😘

Nikusia ci wytykający Tobie winę powinni teraz Tobie pomóc - żebyś niczego nie dźwigała, nie sprzątała itd. Serio! No i chyba pozostaje Tobie leżenie w domu... przynajmniej jak najwięcej, chociażby na kanapie 😎 tylko nie analizuj gdzie popełniłaś jakiś "błąd", bo to Tobie teraz zupełnie niepotrzebne. Relaks i spokój, powtarzaj za mną "ommmmm..." 😉 Uściski!

Anabel to najważniejsze ze czujesz sie dobrze 🙂 Pytasz o tę grudnióweczkę, czytałam posty przez weekend i widziałam zdjęcia. Cudowne ze wszystko skończyło się dobrze a to ze ona jest taka malusia to też jest cudowne 🙂 🙂 🙂 Zobaczycie jak urośnie, w oczach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nikusia nie ma tu winnych, poprostu jesteś człowiekiem, i nie jestes w stanie przewidzieć ze szyjka się skraca badź nie. Musimy sie oszczedzać bo nie jestesmy takie silne jak nasze babcie!

Magditta oklask za dynię 🤪 🤪 🤪 Miałam w tym roku zrobic coś takiego ale nie udało się, zrobię za rok 😉
A poczęstowałam się ciastem 😉 Pycha 😉
Oklask nie może byc dany bo ktoś dał przede mną i trzeba czekać. Będę pamiętać 🙂
Dobranoc 🙂

ja też się wykapałam i nadrabiam zaległości z forum. 😉
Nie jestem w stanie na wszystkie posty odpisać, ale mam zamiar przeczytać wszystkie. Chciałam jeszcze napisać, że w szpitalu znikało mi gg i nie wszystkie wiadomości dochodziły i moje też nie do wszystkich. Mąż mi to uświadomił, bo ja mu pisałam a on na mnie oczy bo nie dostał (więc jak kogoś pominęłam to najmocniej przepraszam).
Jestem Wam wdzięczną, ze pisałyście na gg i sms-ki nawet sobie nie wyobrażacie jakie to jest wsparcie. WIELKIE DZIĘKI.
Mam dziś doła z powodu tych badań, ale z przyjemnych rzeczy napisze jeszcze, że miałam USG
i lekarz potwierdził że córcia, waży ok 1,5kg (szczegółowo będzie na wypisie), pomierzył główkę, brzuszek, kość udową, przepływy, łożysko i powiedział, że jest dobrze. Jest mniejsza o ok tydzień, ale ja też z tych drobnych jestem więc to nic takiego.
Nie mam fotki, bo tak się kręciła, że co ją pstryknął to rozmazane było. A nie chciał za długo robić USG żeby brzuch znowu nie był twardy.
Na razie mam 4,5kg + ale czuję się jakbym miała z 25 bo nawet przejść kilka metrów to dla mnie problem.
A teraz idę spać, bo już padnięta jestem. Jutro doczytam resztę DOBRANOC