Skocz do zawartości

z terminem na styczeń:) | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj przeczytałam tekst jakiejś ciężarnej, że "widocznie nocne wstawanie na siku ma nas przygotować do zarwanych/przerywanych nocy później" 😁 coś w tym jest 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,8 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Kruszyna123

    753

Skoreczka racja, racja 😁 ale pewnie krocze i tak płacze, jeju, jak ja się boję pęknięć krocza, nie wspominając o nacinaniu. A! A! To brzmi jak koszmar, brrr.

Mam nadzieję, że minie Tobie złe samopoczucie. Masz możliwość zamówienia obiadu do łóżka? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mra też sie tego boje co i ty ale może nie myslmy o tym teraz 😉
Na obiad schodzimy niżej do mamy, wiec prawie do łóżka 🙂
Martwie sie poprostu czy wszystko jest dobrze, dopada mnie depresja ta co ostatnio dogoniła Vesperkę 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoreczka tak, Iwo i Rita 🙂 hmmm, chyba też pisałaś jakie imiona, ale.... nie pamiętam, przepraszam 😁

Spojrzałam właśnie w Twój profil - będzie Błażej 😉 teraz już pamiętam rozmowę wokół tego imienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam kiedys koleżankę o imieniu Rita, przepiękne imię!!!!!!! Nawet mężowi kiedyś mówiłam o Ricie ale on jakoś nie dał się przekonać. U nas gdyby była dziewczynka ( co jest mało prawdopodobne ) byłaby Marika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja byłam nacinana przy pierwszym porodzie i akurat tego się nie boję, czujesz to jak Cię nacina, ale to jest w trakcie skurczu i bólu, więc nie odczuwasz tego jako dodatkowy ból - tak jakby to się zsumowało 😉-ale zakręciłam 😉. Gorzej potem jak nie umiesz siedzieć na tyłku.
Porodu też się boję, ale na razie stosuję zasadę strusia-głowa w piasek i nie myślę o tym. Przyjdzie czas to się będę martwić 😉.
Myszka21 jak sobie wpiszesz w profil datę porodu to pod nickiem wskoczy Ci w którym jesteś tygodniu 😉
A ja dziś byłam w smyku i oglądałam wózki. Był x-lander - ktoś wspominał, że chce kupić- chyba Vespera- sorry jak pomyliłam. X-lander był węższy od innych, nie miał takiego dużego rozstawu kół - to na plus, kolorystyka mi się podobała, Zauważyłam tylko jeden minus-tak jakby brakowało mu amortyzacji, strasznie sztywny w porównaniu do innych. Były różne rodzaję XA i chyba XQ i cena 2000. Były tez z gracko, ale takie średnie, za 2300 chyba. Były też jakiejś nieznanej firmy, za trochę ponad 1050zł nawet takie kolorystycznie ok, ale dokładnie go nie obejrzałam-mężowi się nie podobał 😉
ale fajnie było "pooglądać, podotykać" itd 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikusia a dla mnie to nacięcie to była kulminacja bólu, ale właśnie każda z nas przeżywa wszystko inaczej. Temat szeroki i długi jak rzeka, a zarazem trudny.
Co do wózeczka to pewnie niedługo pochwalisz się nabytkiem 🙂
Ja zaś przegladałam rzeczy na allegro dla małych i nieco wiekszych dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoreczka napisał(a):
Nikusia a dla mnie to nacięcie to była kulminacja bólu, ale właśnie każda z nas przeżywa wszystko inaczej. Temat szeroki i długi jak rzeka, a zarazem trudny.
Co do wózeczka to pewnie niedługo pochwalisz się nabytkiem 🙂
Ja zaś przegladałam rzeczy na allegro dla małych i nieco wiekszych dzieci.


Ja bóle parte wspominam jako koszmar a po drugie ten czas, bo jak już kiedyś pisałam że miałam problem żeby urodzić i trwały i trwały, a nacięcie to już nawet tak nie-zwyczajny ciąg dalszy tego bólu. No ale to jest związane z moją wadą budowy, więc nic się nie stresujcie 😉
Jeśli chodzi o wózek to raczej skorzystałam z okazji, że byłam w centrum handlowym (ok 100km od domu) więc poszłam pooglądać, podotykać itd bo nie wiem kiedy znowu taka okazja się trafi 😁 😁 😁. Teraz muszę synowi wyprawkę do szkoły kupować a dla dziecka potem 😉 chyba że jakieś drobiazgi, ale cały czas czekać na USG i może maluch się pokaże 😉 🙃
Ja też oglądam na allegro wszystko 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikusia chyba w sierpniu wybiorę się do sklepów na takie "dotykanie" - strasznie nie mogę się tego doczekać. No i chciałabym zobaczyć co mają w Poznaniu w porównaniu z tym, co na necie widziałam i w angielskich gazetkach 😁 Też nie myślę o porodzie, jedynie to nacinanie raz po raz mi się przypomina... brrr...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mra_ napisał(a):
Nikusia chyba w sierpniu wybiorę się do sklepów na takie "dotykanie" - strasznie nie mogę się tego doczekać. No i chciałabym zobaczyć co mają w Poznaniu w porównaniu z tym, co na necie widziałam i w angielskich gazetkach 😁 Też nie myślę o porodzie, jedynie to nacinanie raz po raz mi się przypomina... brrr...


Mra myślałam, ze to Twoja pierwsza ciąża? Bo mówisz, że Ci się przypomina 😮 chyba, że to co czytałaś?
a takie pooglądanie w sklepie to świetna sprawa, bo są rzeczy których na fotce nie widać a oprócz tego warto wypytać, jak jest z reklamacjami, co uwzględniają itd. Dlatego wózek na pewno kupię bliżej domu, żeby w razie draki nie jechać 100km 😉 😉

ja też mam zamiar jeszcze pobiegać po sklepach i "podotykać" wózki, 😁 🙃 🙃 🙃 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikusia - przypomina mi się po prostu ten straszny moment, który będzie mnie czekał; o reszcie porodu nawet nie myślę. Tylko to krocze 😁 teraz wychodzi, że mam traumę - w końcu od dzieciaka słyszałam, że kobietom nacina się krocza przy porodzie. Nigdy się tym nie przejmowałam, ale teraz to co innego.

Nieco ponad 2 lata temu byłam w ciązy, ale ją straciłam przed końcem 1 trymestru. Moja gin skomentowała to tekstem "pierwsze śliwki robaczywki". Najpierw byłam w szoku, potem zaczęłam się z tego sama śmiać 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A mnie krocza nie nacięli, tylko od razu przez brzuch w poprzek 😁 😁 😁 Co prawda na tyłku siedziało się bardzo wygodnie ale wyprostowanie się do pionu przy chodzeniu przez pierwszy tydzień było sztuką ekstremalną. Jak leżałam w szpitalu była ze mną na sali dziewczyna, której właśnie nie nacięli i wcale się nie cieszyła. Popękała tak okropnie, że miała całą masę szwów i miała za złe, że jej nie nacięli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no mnie nacięli i też popękałam. Chyba nie ma reguły.
Jak jutro nie zapomnę to mam zamiar wypytać ginekologa o znieczulenie i poród rodzinny 😉 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczynki 🙂
Wczoraj się przejadłam i w nocy obudził mnie ból brzusia 🤢 Już nie bedę tak szaleć z jedzeniem.
Dzień bez planów bo pogoda znów paskudna.

A szukacie na allegro tylko rzeczy nowych czy tez używanych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam z rana 🙂
Skoreczko coś wiem o bólu brzusia z przejedzenia. Od tygodnia co drugi dzień mam jakąś imprezę. Najpierw urodziny chrześniaka mojego męża, potem imieniny szwagierki, osiemnastka szwagra, imieniny babci a jutro imieniny mamy. Ot w lipcu u nas taka kumulacja w rodzinie. A jakby tego mało w przyszłą sobotę idę na wesel,e potem tydzień przerwy i następne wesele.
Ja puki co na allegro nie grasuję, bo mam w domu sporo rzeczy po synku. Myślę, że część rzeczy dostanę jak się urodzi maluszek. Na dzień dzisiejszy wiem, że muszę dokupić ręczniczki i prześcieradła. A z ubranek to dokupię coś jak mi się mocno spodoba, bo te malutkie po synku mam w idealnym stanie, a niektóre nawet raz nie założył, bo jak się urodził to był już za duży na rozmiar 56 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty jesteś Kahirko nasza imprezowiczka 🙂 🙂 🙂 Ja to siedzę w domu, a przy niedzieli sie tak najadłam heh
Co do rzeczy to mam podobnie jak Ty dużo rzeczy po synku, jednak mam też i takie które są poplamione i będę musiała uśmiechnąć się do mojej mamy, bo to ekspert w odplamianiu 🙂
A mój synek był taki malusi że 56 to było mega duże i wszystko na nim wisiało po urodzeniu 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoreczka napisał(a):
Mra też sie tego boje co i ty ale może nie myslmy o tym teraz 😉
Na obiad schodzimy niżej do mamy, wiec prawie do łóżka 🙂
Martwie sie poprostu czy wszystko jest dobrze, dopada mnie depresja ta co ostatnio dogoniła Vesperkę 😞


Ja trochę rozwiałam złe myśli ale uspokoję się dopiero w sobotę na usg. Zauważyłam, że pierwsze 2 tyg po usg jest ok, ale trzeciego dopadają mnie lęki. Nadal nie mogę uwierzyć, że jestem w ciąży i będę Mamą 😁 Także skoreczka jesteśmy razem i możemy się wspierać 🙂

a co do tego monitora serduszka o którym pisałam w sobotę; zapytam o niego lekarza. Bo przeczytałam instrukcję obsługi i nie jestem taka pewna czy na pewno jest bezpieczny. W końcu wysyła fale ultradzwiękowe... dam wam znać 🙂

miłego i może dla odmiany suchego i słonecznego tygodnia 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...