Skocz do zawartości

kwietnióweczki 2010 | Forum o ciąży


moniadad

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witam mamuski u mnie od rana deszcz pada, jak ja nie lubie takiej pogody a tu trzeba jeszcze wyjsc i sprawy pozalatwiac, gaziki sa ale naszczescie tylko wieczorem 😉 , moj sie krzywi a ja mu na to ze fasolka sie przewraca i tak mi wylatuja:laugh: , brzuszek urosl i trzeba bylo troche guziki w plaszczu na przod przesunac 😉 😉 , za miesiac trzeba bedzie sie przejsc i cos kupic. pozdrawiamy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • klapoucha

    8708

  • emilka1986

    7194

  • Agatta

    10594

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
klapoucha to jest chyba najbardziej irytujące 🙂 A najgorzej, jak widzisz się z kimś kilka razy w ciągu dnia, a ta osoba ciągle to samo 🙂
Amii w moim przypadku to ja nie widzę brzuszka, a chociaż czuję, że zrobił się już z niego całkiem pokaźny balonik to ciągle narzekam, że nie mam go wcale 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klapoucha pytanie o to jak się czuje to mnie akurat nie rusza,ale drażni mnie to jak moja teściowa mówi do mnie że na naszego synka będzie wołać Adam brrr...aż mnie trzęsie bo to będzie Kubuś.Wie że nie znoszę jak ktoś mlaska a ona na to że nauczy moje dziecko mlaskać...mam ochotę uciec na koniec świata.Krytykuje mnie na każdym kroku,wybiera imiona dla naszych dzieci jakby to jej miało być,opowiada jakieś historie spod krypty o samych negatywnych rzeczach w ciąży i po porodzie a potem w nocy śnią mi się horrory,w ogóle to po brzuszku nie pozwala mi się dotykać.

Oj Dziewczyny aż się zdenerwowałam jak o tym pomyślę.

Amii a Ty się nie wstydź tylko pytaj.Ja pytałam o seks to Ty możesz o samoopalacz 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
też mam problem pod nazwą teściowa... niestety jeszcze z nią mieszkam i mam już jej momentami dość... najgorsze jest to że ani razu nie zapytała się jak się czuję. Traktuje ciąże chyba jako zło konieczne... robi z tego tajemnice a ja jej jak na złość zaznaczam wszędzie że Kubuś w drodze... przeciwieństwo mojej mamusi która głaszcze brzusio i już sie nie może doczekać aż sie wnusio (sia) pojawi wbrew pozorom to przykre... no ale takie są teściowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
heh Ja będę mieć teściową za 4 dni, al znam ją już bardzo długo i eh trudny orzech do zgryzienia :P

Pierwsze co to zawsze na wstępie : "Błagam zrób sobie blond włosy bo w tych ciemnych Ci niezbyt, w blond mi się bardzo podobałaś" - i to jest powitanie kobiety w ciąży... Mimo, iż narzeczony ochrzaniał o to sto razy już. Eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amii za to ja słyszę że wyglądam jak trup w czarnych włosach od Jacka ciotki nawet teraz gdy jestem w ciąży...jednym słowem to nie przepadam za rodziną mojego Męża i tak się we mnie zbira od kilku lat by im wygarnąć aż niedługo wybuchnę.I niech się obrażają i nie odzywają ale będzie spokuj z dogadywaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja się kłócę z całą rodziną o psa. Każą mi się go pozbyć - wkurza mnie to. Uszczęśliwianie na siłę. Jakbym miała jamnika lub yorka to by nikt nic nie powiedział a że mam amstafa to już tragedia. Nie liczy się że mój piesek jest łagodniejszy niż większość kundelków i małych piesków, liczy się tylko to, że to jest „pies morderca”
Mam dosyć.
Nie mogłam mieć dzieci więc wzięłam sobie psa, stał się taką rekompensatą. Jak idzie spać to przychodzi po buziaka, jak wracam z pracy to przychodzi się przytulić. Dużo ciałka do przytulania a agresywność na poziomie pluszowego misia. Nigdy nie ugryzł, nigdy nie warczy, pozwala zrobić ze sobą wszystko. Czasami robi za poduszkę a jak jest zimno to grzeje stópki. Jak mogłabym się go pozbyć?? To prawie jak dziecko.
Przestałam odbierać telefony bo mam już dosyć. Tylko mąż mnie rozumie, no i moja mama o dziwo nic nie mówi chociaż nie lubi zwierząt.
Rozpisałam się. Przepraszam ale musiałam się wyżalić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Brzuszki
Widzę że problemy z teściowymi. Ja jeszcze nie mam, ale mieszkamy razem z chłopakiem u jego rodziców. Znam ten ból. "Teściowa" ma włąsne zdanie na każdy temat. Ostatnio mnie mdli po jabłkach, a ona nie potrafi tego zrozumieć jak to jest możliwe (ona to w ciąży jadła wszystko i tyła na potęgę). I jak to określiła mam zagraniczny żołądek. Ale mnie to wkurzyło. Kiedyś to naprawde nie wytrzymam. Jakby była możliwość to od razu byśmy się wyprowadzili. Tyle jest we mnie złości na nią i jej gadanie, że 😠 Niby jest ok ale jak już coś czasami powie to.... aaaaaaaaa!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wszystkie mamy ten sam problem...ja nie wiem czy nasze teściowie nie myślą co mówią,że to boli albo denerwuję?
Ja nie wiem jak mam trafić do mojej.




Na pocieszenie zawsze można nasze kochane teściowe w kosmos do ufoludków wysłać ale nie wiadomo czy ufoludki będą chciały z nimi się męczyć i czy szybko ich nam z powrotem nie przyślą 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak ja. Też chce pieska. Ciężko mi bez, bo w domu zawsze pieseczek był. Chciałam wziąć do domu, ale "teściowa" się nie zgodziłą bo stwierdziła ze nie bedzie się nim zajmować. Przepraszam bardzo ale to miałbyć mój pies. Powód jaki podała to to ze jej córka kiedys ota dostała a później juz straciła zainteresowanie. Akurat porównanie do jej córki to mnie wkurzyło. Każdy mierzy swoją miarą niestety...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
odnosnie zwierzat mialam krolika minaturke i w zeszlym roku zdechl i od tej pory nie chce miec juz zwierzatek tym bardziej ze mieszkam w bloku i nie chce sobie zadan dokladac, bo i tak wiekszisc jest na mojej glowie, a tesciowe no coz temat woda................kazda zawzse ma cos do powiedzenia, moja mieszka na tym samym osiedlu co my z mezem i powiem Wam ze jak bedzie dzidzius ta beda i plusy i minusy takiej sytuacji, moja jest w miare okej, staram sie byc wyrozumiala ale zawsze pamietam ze mam swoja mame i to ona mnie rozpieszcza i ona jest od tego aby sie wypytywac o ciaze glaskac po brzuszku. zawzse tez sobie mysle ze to najblizsza rodzina i niewarto sie klocic i szarpac bo takie teraz sa beznadziejne czasy ze wiekszosc ludzi tak negatywnie jest nastawiona wobec siebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęscie planujemy się odgrodzić głównie od niej. Własny pokój i kuchnia - zawsze coś. I mam nadzieje koniec ingerencji.


Boję się tylko jednego najbardziej, że jak przyjdzie dziecko na świat to się zacznie wtrącać w wychowanie i bedzie wiedzieć wszystko najlepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...