Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy z psa, u nas robią z wieprza, ale mięsa tam raczej niewiele, dużo kiełków jakiejś tam ich skośnej fasoli, grzybków mun, warzyw ogólnie i to owinięte w zjadliwy papier ryżowy 😁 do tego ryż z zajebistym, ostrym paprykowym sosem i surówka. To chyba z wietnamskiej kuchni, ale u nas w chińskiej są i nieźle się sprzedają podobno 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Ej no, moja też wszystko po macaniu pozna, a potem na usg jeszcze wszystko potwierdza zazwyczaj. Głodna się zrobiłam, ale dzisiaj na rosołku żyję, bo mam brzuchol zbolały 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
A z tym karmieniem to powiem wam, że też nie jestem za wywalaniem cycka publicznie. Można sobie to darować. W domu przy znajomych bliskich to tak, ale gdzieś w markecie - trochę przesada.


ja karmiłam Maję publcznie i nie miałam z tym problemu, tez westia że ja z małym cyckiem i przykrywałam siępieluchą że nic nie było widać, nigdy nie spotkałam się ze złym spojrzeniem, bo tak jak mówie bufetu nie wywalałam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
ggulekk napisał(a):
Wiem, głupie pytanie, ale nie boicie się trochę, że będziecie tam inne i seks będzie mnie przyjemny? 😜


Ja się trochę boję, dlatego się staram mięśnie Kegla od początku ciąży ćwiczyć. W ogóle będę się bała tego pierwszego seksu po porodzie. Pewnie będzie musiał sobie Łukasz długo poczekać. Ale czuję, że on sam będzie się bał tak za szybko. Nie wiem ile trzeba czekać by się wszystko dokładnie zagoiło, ale to pewnie u każdego jest inaczej.


można się zaczac bzykać po połogu czyli 6 tygodniach 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
słońce swieci
zjem pomidorową
dziś wielkie zakupy spozywcze bo mamy braki w spizarni
zalicze hm bo wczoraj bylismy w inym centrum i znowu Polę i Majkę obkupiłam, i starszej kupiłam zajebiaszczy prochowiec tylko knut mały nie chce przymierzyć i konczy się płaczem zawsze, a nie wiem czy na wiosne nie bedzie za mały
izunia trzymaj się tam
astra jak przeczytałam o tobie to aż mi się srać zachciało 🙂
dzisiaj ugotowałam obiad i zdycham 🙂 nie nadaje się do takich prac 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
izunia1986op napisał(a):
Najgorsze juz za mna......Niko w przedszkolu 😞Buziak,kocham Cie i polecial do sali.Szybko i sprawnie,ale co on sie biedny w domu naprzytulał do mnie,a ja do niego tez ☺️

Torba z ciuchami spakowana,torba mala podreczna z owocami i gazetami tez gotowa.A teraz posiedze i psychicznie sie nastawie 😉
Zamowilam malemu wcoraj z Lego zabawke,ale sie ucieszy jutro jak kurier przyjedzie 🙂


trzymaj sie Izunia, bedzie dobzre, przebadaja i zobaczysz. mzoe to nie ta tfu tfu cholestaza co Ci pisałam.
ja sie morduje własnie z labolatoriami. musze zrobic ten posiew w pochwy, zobaczyc co tam u mnie siedzi zeby nie walic w ciemno antybiotykami.
teraz byłamw szkole rodzenia i zajechałam ze zwolnieniem do pracy, to mnie pzreztryzmali, wróciłam i ledwo zyje... a wieczorem ostatna teoria w szkole, o kapieli... niby mamy pzrewciwczone przy ZUzi, ale sie wyrwe i pojade jeszcze ten raz 🙂 hehe
i musze was nadrobic bo naskrobałyscie jak mnie nie było 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Witajta matki polki 🙂
Izunia najedz się najedz, bo w szpitalu to się na pewno nie najesz, weź sobie jakieś batoniki energetyczne jeszcze 🙂 a dlaczego nie możesz pisać na telefonie? Ja mogę i właśnie z niego piszę.


Kasia to masz mozliwosc cytowania i odpowiedzenia w telefonie?? ja jak siedze na WiFi to nijak. nie mam tych przycisków widocznych jak zrobie wyswietlaj strone bezposrednio. chyba ze masz jakis wypasiony telefon a ja dupny 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Witajta matki polki 🙂
Izunia najedz się najedz, bo w szpitalu to się na pewno nie najesz, weź sobie jakieś batoniki energetyczne jeszcze 🙂 a dlaczego nie możesz pisać na telefonie? Ja mogę i właśnie z niego piszę.


Kasia to masz mozliwosc cytowania i odpowiedzenia w telefonie?? ja jak siedze na WiFi to nijak. nie mam tych przycisków widocznych jak zrobie wyswietlaj strone bezposrednio. chyba ze masz jakis wypasiony telefon a ja dupny 😞


ewci@ mam mozliwość cytowania i odpowiadania, mam iPhona, ale tego pierwszego starszego. Także, gdzie bym nie była to mam neta i Was podczytuję 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/560/bawan.jpg/][IMG]http://img560.imageshack.us/img560/4913/bawan.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

a macie 🙂
to moje dzieło, Majka zachwycona 🙂


Hahahahaha, ale zajebisty 🙂 mi też się podoba 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Co do kuchni meksykańskiej - uwielbiam i im bardziej pikantne żarełko - tym lepiej. Po prostu takie mam podniebienie. Burito uwielbiam, wszelkie tortille, gulasze, sałatki, ale chili con carne to u mnie nr jeden.

Lady, ja ogólnie jakos do tajskiej i chinskiej kuchni mam pewne obrzydzenie, ale mamy knajpkę u nas w mieście, gdzie akurat znajoma pracuje i wiem, że nie paprzą, dlatego sajgonki swego czasu jadłam często, kurczaka w pięciu smakach też. Jak zamawialiśmy sajgonki to pani ostre stawiała przed moim mężem, a te słodko-kwaśne przede mną, bo zazwyczaj faceci wolą ostre - u nas jest na odwrót. Ja kocham mocne, gorzkie piwo i ostre żarcie, a mój lubi słabe piwo i delikatnie się ze swoim podniebieniem obchodzi hehe


Ja chińskiego i tajskiego w ogóle nie lubię niezależnie gdzie przygotowane. Może to być droga restauracja z sushi, a nie typowy osiedlowy chińczyk i też już sam zapach mnie odstrasza. Próbowałam też robić sama w domu chińszczyznę i mój jadł aż mu się uszy trzęsły, a ja już się męczyłam przy samym zapachu smażenia na oleju ryżowym. Jakoś te chińskie przyprawy mi nie pasują. Jeszcze sos sojowy może być czasem jako dodatek do jakiś dań, ale nic poza tym.
No i nigdy nie zapomnę 2 dni rzyganka po Gum Bao z jakiegoś osiedlowego chińczyka 🤢

A co do ostrego to jedyne dania ostre jakie mi wchodzą to właśnie z kuchni indyjskiej. Ale nie wiem jakich przypraw się tam używa, bo jadłam tylko w restauracji. Po prostu te dania są ostre, ale ze smakiem i nie takie palące. W meksykańskiej kuchni to w ogóle smaku nie czuję poza tym, że ostre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę bałwanowi tej talii osy ☺️ 😁

Lady, właśnie niektórzy tak mają z tymi przyprawami. Moja mama na przykład. Mnie tam nic nie zakłóci smaku potrawy, choćbym miała jeść suchy ryż i zagryzać chili, to i tam czuję smak ryżu i smak chili osobno. Lata praktyk z ostrymi przyprawami 😁 Chociaż nie powiem, bo lubię kuchnie śródziemnomorską, a tam już tak ostro nie jest. Za oliwki mogę oddać każde mięcho, jakie mam na talerzu 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Zazdroszczę bałwanowi tej talii osy ☺️ 😁

Lady, właśnie niektórzy tak mają z tymi przyprawami. Moja mama na przykład. Mnie tam nic nie zakłóci smaku potrawy, choćbym miała jeść suchy ryż i zagryzać chili, to i tam czuję smak ryżu i smak chili osobno. Lata praktyk z ostrymi przyprawami 😁


Wiesz prawdopodobnie jak się dużo bardzo ostrego je to się kubki smakowe wypalają i ma się większą tolerancję na jeszcze ostrzejsze. Ja to nawet po ostrym się kiepsko czuję 😞 Może mi się jakiś wrzody na żołądku robią 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Astra napisał(a):
Co do kuchni meksykańskiej - uwielbiam i im bardziej pikantne żarełko - tym lepiej. Po prostu takie mam podniebienie. Burito uwielbiam, wszelkie tortille, gulasze, sałatki, ale chili con carne to u mnie nr jeden.

Lady, ja ogólnie jakos do tajskiej i chinskiej kuchni mam pewne obrzydzenie, ale mamy knajpkę u nas w mieście, gdzie akurat znajoma pracuje i wiem, że nie paprzą, dlatego sajgonki swego czasu jadłam często, kurczaka w pięciu smakach też. Jak zamawialiśmy sajgonki to pani ostre stawiała przed moim mężem, a te słodko-kwaśne przede mną, bo zazwyczaj faceci wolą ostre - u nas jest na odwrót. Ja kocham mocne, gorzkie piwo i ostre żarcie, a mój lubi słabe piwo i delikatnie się ze swoim podniebieniem obchodzi hehe


Ja chińskiego i tajskiego w ogóle nie lubię niezależnie gdzie przygotowane. Może to być droga restauracja z sushi, a nie typowy osiedlowy chińczyk i też już sam zapach mnie odstrasza. Próbowałam też robić sama w domu chińszczyznę i mój jadł aż mu się uszy trzęsły, a ja już się męczyłam przy samym zapachu smażenia na oleju ryżowym. Jakoś te chińskie przyprawy mi nie pasują. Jeszcze sos sojowy może być czasem jako dodatek do jakiś dań, ale nic poza tym.
No i nigdy nie zapomnę 2 dni rzyganka po Gum Bao z jakiegoś osiedlowego chińczyka 🤢

A co do ostrego to jedyne dania ostre jakie mi wchodzą to właśnie z kuchni indyjskiej. Ale nie wiem jakich przypraw się tam używa, bo jadłam tylko w restauracji. Po prostu te dania są ostre, ale ze smakiem i nie takie palące. W meksykańskiej kuchni to w ogóle smaku nie czuję poza tym, że ostre.


Lady, ja kocham kuchnię indyjską 🙂 mamy w Szczecinie taką super restaurację BOMBAY, prowadzi ją hinduska 🙂 żarcie tam jest po prostu tak wyjebane, że nie mogę się nigdy najeść, mogę wpakować w siebie ile wlezie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lady_m4ryjane napisał(a):

Wiesz prawdopodobnie jak się dużo bardzo ostrego je to się kubki smakowe wypalają i ma się większą tolerancję na jeszcze ostrzejsze. Ja to nawet po ostrym się kiepsko czuję 😞 Może mi się jakiś wrzody na żołądku robią 🤢

Może, może. Ja kiepsko się czuję jak zjem coś za bardzo tłustego w duzej ilości - wtedy mam ucisk, mdłości, wszystko na raz. Ale rzadko tak jadam, najczęściej u babci 😁

Kasia, ja z indyjskiej kuchni to pamiętam kurczaka z curry i wiem,że był z dynią zapiekany. Masakra, takie pyszne. I kiedyś tu wklejałam przepis na zupę curry, bo też ją robiłam wiele razy. Pycha. Ale to muszę mieć dzień, bo bywa,że moja tolerancja na zapach curry jest zerowa i wtedy za uja nie wepchnę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):

Wiesz prawdopodobnie jak się dużo bardzo ostrego je to się kubki smakowe wypalają i ma się większą tolerancję na jeszcze ostrzejsze. Ja to nawet po ostrym się kiepsko czuję 😞 Może mi się jakiś wrzody na żołądku robią 🤢

Może, może. Ja kiepsko się czuję jak zjem coś za bardzo tłustego w duzej ilości - wtedy mam ucisk, mdłości, wszystko na raz. Ale rzadko tak jadam, najczęściej u babci 😁

Kasia, ja z indyjskiej kuchni to pamiętam kurczaka z curry i wiem,że był z dynią zapiekany. Masakra, takie pyszne. I kiedyś tu wklejałam przepis na zupę curry, bo też ją robiłam wiele razy. Pycha. Ale to muszę mieć dzień, bo bywa,że moja tolerancja na zapach curry jest zerowa i wtedy za uja nie wepchnę 😁


Mój Michał robi takiego kurczaka curry, że jak go jem to mało się nie spuszczę z rozkoszy 🙂
Idę robić brownies 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...