Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem Kasia jaka waga, ale po zdjeciu mi się wydaje że duża dziewczynka z niej, taka śliczna, czarnulka 🙂

Ło matko, ja już też wkraczam w 38 tydzień 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Kasia ja pościel do wózka mam po Bartku jeszcze, powiem Ci,że mało używałam,niepotrzebna była. Co prawda urodził się w styczniu, ale ja z nim na pierwszy spacer wyszłam dopiero pod koniec marca, a było wtedy wyjątkowo ciepło, kwiecień też ciepły, a w maju były już niezłe upały. Teraz jakbym miała kupować to bym nie kupowała na bank, ciepły kocyk wystarczy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Nie wiem Kasia jaka waga, ale po zdjeciu mi się wydaje że duża dziewczynka z niej, taka śliczna, czarnulka 🙂

Ło matko, ja już też wkraczam w 38 tydzień 😮

No to suuuper ;-) to jeszcze troszkę i będzie miała kuzyneczkę 🙂 i będą razem na disco chodzić i łamać męskie serca ołłłł yeahhh 😉

Kurde, leci ten czas, nie ma co 🙂 ja już prawie 39, a pamiętam jak byłam w 24 🙂 masakrycznie ten czas ucieka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Kasia ja pościel do wózka mam po Bartku jeszcze, powiem Ci,że mało używałam,niepotrzebna była. Co prawda urodził się w styczniu, ale ja z nim na pierwszy spacer wyszłam dopiero pod koniec marca, a było wtedy wyjątkowo ciepło, kwiecień też ciepły, a w maju były już niezłe upały. Teraz jakbym miała kupować to bym nie kupowała na bank, ciepły kocyk wystarczy 🙂

No to tak zrobię, mama mi kupiła taki zajebiaszczy cieplutki kocyczek, więc myślę, że wystarczy 🙂 a podusię jakąś się znajdzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio, ja tak z mężem ostatnio gadałam,że dopiero co haftowałam rano i się jarałam, ze tak szybko by nam się udało i że mówiłam,że czekam do czasu cioty i robię test; potem się jarałam,że wyszedł pozytywny i u lekarza miałam zamknięte oczy na USG haha bo się bałam rozczarowania, a tu już zaraz niunia będzie na świecie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio na wyprzedaży zobaczyłam świetny kocyk, oczywiście różowy z wyhaftowanym misiem 🤪 wyceniony z 56 zł na 26, a przy kasie okazało się,że płacę za niego jedyne 9,99, bo kupiłam ogólnie sporo rzeczy dla małej i dadzą mi rabat w prezencie 🙂 więc upolowałam i wróciłam dumna do domu hehe 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Astra napisał(a):
Nio, ja tak z mężem ostatnio gadałam,że dopiero co haftowałam rano i się jarałam, ze tak szybko by nam się udało i że mówiłam,że czekam do czasu cioty i robię test; potem się jarałam,że wyszedł pozytywny i u lekarza miałam zamknięte oczy na USG haha bo się bałam rozczarowania, a tu już zaraz niunia będzie na świecie 🙂

Hihihi jak mi się skończyła pierwsza ciota po odstawieniu plastrów, to za trzy dni już robiłam test i tak codziennie po dwa testy, wydałam prawie całą wypłatę na nie 🙂 i w dzień w który miałam dostać ciotę lecieliśmy do Londynu i zgoniłam na zmianę klimatu to, że ciota nie przyszła 🙂 z Londynu wróciliśmy w niedzielę, a w poniedziałek zrobiłam test w drodze do pracy i to w samochodzie 🙂 nalałam do pojemniczka jakiegoś, akurat był w domu niepotrzebny 🙂 podjechałam do apteki, jak wróciłam z apteki to na parkingu w aucie rozpakowałam ten test, otworzyłam pojemnik ze szczochami, nabrałam kilka kropelek i wpuściłam na test, włożyłam go do schowka, bo powiedziałam sobie, że zobaczę co wyszło jak już dojadę do pracy, ale..... oczywiście nie wytrzymałam 🙂 na pierwszych światłach (akurat było czerwone) wyjęłam test ze schowka, wzięłam go w rękę i spojrzałam na niego, a tam dwie czerwone krechy 🙂 🙂 ale wyłam o jaaa pierdziu, byłam tak szczęśliwa, że nie da się tego opisać 🙂 pamiętam jakby to było dziś, a tu zaraz Niunia będzie już z nami 🙂
Niesamowite jest to nasze życie i wszystko to co wokół nas się dzieje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
brawo dla Astry ja dziś wieczorem jadę na zakupy byłam już na spacerze daleko od domu pomogłam mężowi zwalać z przyczep nawóz 🤪 a w niedzielę jak nie urodzę to mam 11 osób na obiedzie he he he a co chcę urodzić!
okna nie umyję bo u nas jest tylko 3 stopnie na plusie a po drugie no ile można myć te okna 😁 😁 😜 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a ja zakochałam się w kocykach, jak konkretny wybiorę to wrzucę Wam linka 🙂
są drogie dlatego nigdy bym go sama nie kupiła
ale psipsióły chcą coś kupic dla Małej
a że ja wszystko mam to taki gadzet moge se sprawić 🙂

astra ty gigacie 🙂
czyli jestem już w 100% przekonana że ggugulek ciśnie skoro się nie odzywa ani nie odpisuje do Was 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia_sztuk napisał(a):
Astra napisał(a):
Nio, ja tak z mężem ostatnio gadałam,że dopiero co haftowałam rano i się jarałam, ze tak szybko by nam się udało i że mówiłam,że czekam do czasu cioty i robię test; potem się jarałam,że wyszedł pozytywny i u lekarza miałam zamknięte oczy na USG haha bo się bałam rozczarowania, a tu już zaraz niunia będzie na świecie 🙂

Hihihi jak mi się skończyła pierwsza ciota po odstawieniu plastrów, to za trzy dni już robiłam test i tak codziennie po dwa testy, wydałam prawie całą wypłatę na nie 🙂 i w dzień w który miałam dostać ciotę lecieliśmy do Londynu i zgoniłam na zmianę klimatu to, że ciota nie przyszła 🙂 z Londynu wróciliśmy w niedzielę, a w poniedziałek zrobiłam test w drodze do pracy i to w samochodzie 🙂 nalałam do pojemniczka jakiegoś, akurat był w domu niepotrzebny 🙂 podjechałam do apteki, jak wróciłam z apteki to na parkingu w aucie rozpakowałam ten test, otworzyłam pojemnik ze szczochami, nabrałam kilka kropelek i wpuściłam na test, włożyłam go do schowka, bo powiedziałam sobie, że zobaczę co wyszło jak już dojadę do pracy, ale..... oczywiście nie wytrzymałam 🙂 na pierwszych światłach (akurat było czerwone) wyjęłam test ze schowka, wzięłam go w rękę i spojrzałam na niego, a tam dwie czerwone krechy 🙂 🙂 ale wyłam o jaaa pierdziu, byłam tak szczęśliwa, że nie da się tego opisać 🙂 pamiętam jakby to było dziś, a tu zaraz Niunia będzie już z nami 🙂
Niesamowite jest to nasze życie i wszystko to co wokół nas się dzieje 🙂

to jest dobre masz oklaska 😁 🤪 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
a ja zakochałam się w kocykach, jak konkretny wybiorę to wrzucę Wam linka 🙂
są drogie dlatego nigdy bym go sama nie kupiła
ale psipsióły chcą coś kupic dla Małej
a że ja wszystko mam to taki gadzet moge se sprawić 🙂

astra ty gigacie 🙂
czyli jestem już w 100% przekonana że ggugulek ciśnie skoro się nie odzywa ani nie odpisuje do Was 🙂

Na bank ciśnie ;-) pełnia jednak na Nią podziałała ;-) a i dodatkowo jeszcze kaszel 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia ja nie kupuję pościeli do wózka. Na wiosnę i lato to w ogóle niepotrzebne.

nightmare na tym etapie do lekarza się chodzi MINIMUM co 2 tygodnie 🤨 Ja chodzę z NFZ i tak mi wizyty wyznacza bez gadania.

Astra może teraz dla odmiany przechodzisz swój termin 😉 Mnie dziś też coś faza ciężka ogarnęła. Rano poprałam ubranka dla Wery, które ostatnio jeszcze dokupiłam (część w pralce, część ręcznie), rozwiesiłam, potem w czasie gdy tata robił surówkę przygotowałam udka na grila i obrałam pyry, umyłam głowę w zwisie nad wanną na szybko 😉 Z rana samego jeszcze z bolącym brzuchem jechałam z Łukaszem po samochód dostawczy, bo dziś towar zawozi mojej firmie na targi. I jeszcze się z kotem bawiłam z półtorej godziny, że aż padł 😁 Ale teraz plecy bolą niestety :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mulant napisał(a):
kasia_sztuk napisał(a):
Astra napisał(a):
Nio, ja tak z mężem ostatnio gadałam,że dopiero co haftowałam rano i się jarałam, ze tak szybko by nam się udało i że mówiłam,że czekam do czasu cioty i robię test; potem się jarałam,że wyszedł pozytywny i u lekarza miałam zamknięte oczy na USG haha bo się bałam rozczarowania, a tu już zaraz niunia będzie na świecie 🙂

Hihihi jak mi się skończyła pierwsza ciota po odstawieniu plastrów, to za trzy dni już robiłam test i tak codziennie po dwa testy, wydałam prawie całą wypłatę na nie 🙂 i w dzień w który miałam dostać ciotę lecieliśmy do Londynu i zgoniłam na zmianę klimatu to, że ciota nie przyszła 🙂 z Londynu wróciliśmy w niedzielę, a w poniedziałek zrobiłam test w drodze do pracy i to w samochodzie 🙂 nalałam do pojemniczka jakiegoś, akurat był w domu niepotrzebny 🙂 podjechałam do apteki, jak wróciłam z apteki to na parkingu w aucie rozpakowałam ten test, otworzyłam pojemnik ze szczochami, nabrałam kilka kropelek i wpuściłam na test, włożyłam go do schowka, bo powiedziałam sobie, że zobaczę co wyszło jak już dojadę do pracy, ale..... oczywiście nie wytrzymałam 🙂 na pierwszych światłach (akurat było czerwone) wyjęłam test ze schowka, wzięłam go w rękę i spojrzałam na niego, a tam dwie czerwone krechy 🙂 🙂 ale wyłam o jaaa pierdziu, byłam tak szczęśliwa, że nie da się tego opisać 🙂 pamiętam jakby to było dziś, a tu zaraz Niunia będzie już z nami 🙂
Niesamowite jest to nasze życie i wszystko to co wokół nas się dzieje 🙂

to jest dobre masz oklaska 😁 🤪 🤪


hahahahhahaah dzięki :-) też się z tego teraz śmieję jak sobie o tym myślę 🙂 🤪 😁 🙃
Mulancik myślę też, że po przerzucaniu tego nawozu urodzisz niedługo hahahahaha 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia aże się popłakałam troszku 🙂

ja to pomimo testu wyszedł bardzo słaby, zrobiłam badanie krwi i po pracy pojechałam po wyniki w tym samym dniu
a ja pracuje z samymi prawie facetami i mam takiego kumpla można powiedziec biurko w biurko i mój Michał się śmieje że to mój kochanek
no i wykrecam zaryczana numer do Michała a tu Maciek się odzywa
i ja takim wielkim szlochem i zdziwieniem " i teraz kurwa już mi Michał napewno będzie truł że to nie jego"
poprostu oczy łzami wypełnione zamaist Michał wybrałam Maciek, bo byli obok siebie, a on się smiał że skoro tak wygląda informowanie ojca o poczęciu to on woli poczekać 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
kasia aże się popłakałam troszku 🙂

ja to pomimo testu wyszedł bardzo słaby, zrobiłam badanie krwi i po pracy pojechałam po wyniki w tym samym dniu
a ja pracuje z samymi prawie facetami i mam takiego kumpla można powiedziec biurko w biurko i mój Michał się śmieje że to mój kochanek
no i wykrecam zaryczana numer do Michała a tu Maciek się odzywa
i ja takim wielkim szlochem i zdziwieniem " i teraz kurwa już mi Michał napewno będzie truł że to nie jego"
poprostu oczy łzami wypełnione zamaist Michał wybrałam Maciek, bo byli obok siebie, a on się smiał że skoro tak wygląda informowanie ojca o poczęciu to on woli poczekać 🙂

😁 😁 dooobre ;-) ja też się poryczałam jak sobie to teraz przypomniałam ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Kasia ja nie kupuję pościeli do wózka. Na wiosnę i lato to w ogóle niepotrzebne.

nightmare na tym etapie do lekarza się chodzi MINIMUM co 2 tygodnie 🤨 Ja chodzę z NFZ i tak mi wizyty wyznacza bez gadania.

Astra może teraz dla odmiany przechodzisz swój termin 😉 Mnie dziś też coś faza ciężka ogarnęła. Rano poprałam ubranka dla Wery, które ostatnio jeszcze dokupiłam (część w pralce, część ręcznie), rozwiesiłam, potem w czasie gdy tata robił surówkę przygotowałam udka na grila i obrałam pyry, umyłam głowę w zwisie nad wanną na szybko 😉 Z rana samego jeszcze z bolącym brzuchem jechałam z Łukaszem po samochód dostawczy, bo dziś towar zawozi mojej firmie na targi. I jeszcze się z kotem bawiłam z półtorej godziny, że aż padł 😁 Ale teraz plecy bolą niestety :/

Mnie dzisiaj faza sprzątania ogarnęła, wszystkie kurze pościerałam, w całej chacie, odkurzyłam nawet pod łóżkiem i łóżeczkiem małej w sypialni 🙂 wlazłam pod to nasze łoże prawie cała, tylko brzuch zawadzał, ale dałam radę i teraz jest zajebiście czysto 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztunia napisał(a):
kasia aże się popłakałam troszku 🙂

ja to pomimo testu wyszedł bardzo słaby, zrobiłam badanie krwi i po pracy pojechałam po wyniki w tym samym dniu
a ja pracuje z samymi prawie facetami i mam takiego kumpla można powiedziec biurko w biurko i mój Michał się śmieje że to mój kochanek
no i wykrecam zaryczana numer do Michała a tu Maciek się odzywa
i ja takim wielkim szlochem i zdziwieniem " i teraz kurwa już mi Michał napewno będzie truł że to nie jego"
poprostu oczy łzami wypełnione zamaist Michał wybrałam Maciek, bo byli obok siebie, a on się smiał że skoro tak wygląda informowanie ojca o poczęciu to on woli poczekać 🙂

Hahaha 😁 dobre Sztunia 😁

mulant 🤪 nawóz zwalałaś? 😁 ja dzisiaj zostawiłam Bartka u teściowe, poszłam po niego,a ona mówi,że ma dzisiaj stracha, bo teściu pojechał do Łodzi jakieś sprawy urzędowe łatwić i pewnie wróci pod wieczór, a krowa ma zamiar się cielić 😜 to jej mówię, przyjdź po mnie, jak taki hardcore przeżyję to też się zaprę, dupsko wystawię i mój poród też przy okazji odbierzesz 😁 haha powiedziała,że walnięta jestem i mam jej nie stresować 😁
A propos, tyle razy chciałam zobaczyć jak to jest jak się mały cielaczek rodzi,ale coś mi zakazuje wstępu do obory i oglądania takich rzeczy, słabo mi się na samą myśl robi...brr 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no ja mam też zakaz chodzenia do budynków ale 2 dni temu wlazłam i dałam byką siana sama po malutku delikatnie bo takie chude mi sie wydawały dziś się pytam ile mają a mój że około tony będą mieć ha ha ha dobrze że nie widział mnie w akcji i co i nie urodziłam wrrrr 😁 😁 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...