Skocz do zawartości

A CO NA TO PARTNER? | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

ja na początku chciałam się z wami przywitac,właśnie tu dołączyłam.mój mąż osobiście trzymał test ciążowy i chciał pierwszy widziec wynik,bardzo się ucieszył,łaził cały czxas i powtarzał ''jesteś w ciąży,będziemy mieli dziecko'' 🙂 nie robiłam podchodów ani gierek,tak samo wyszło. dziecko było planowane na przyszły rok dopiero ,ale trafiło nam się rok wcześniej, i jesteśmy z tego bardzo szczęśliwi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 115
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

A u mnie.. hmm.. zapaliłam papierosa... przerażona myślą, że chyba jestem w ciąży (wiem - głupota, ale strach przed nieznanym kazał mi się zachowywać normalnie, jakby nigdy nic..) - papieros mi o dziwo nie smakował.. ja go do siebie a on ode mnie won.. dziwne uczucie swoją drogą;p poszłam kupić test - wparowałam na mieszkanie (byłam wtedy na zjeździe na studiach) i prosto do łazienki.. reakcja szybka - natychmiast pojawiły się 2 kreseczki więc wątpliwości nie miałam żadnych.. i tu przerażenie jeszcze większe - niby mówiliśmy o dziecku, niby obydwoje chcieliśmy - ale to było gadanie a teraz jest już na 100% a ja mam 19 lat.. hmm.. noc na zastanowienie się;p Na drugi dzień spotkaliśmy się - włożyłam mu tylko test do ręki 😉 A on?? Radość pomieszana z przerażeniem jeszcze większym niż moje;p i tak się zaczęło;p
Potem urodził się Kubuś - rodziliśmy razem 😉 już kiedy Kuba miał 3 m-ce słyszałam nad uchem "zróbmy sobie dzidziusia";p 4 m-ce później poinformowałam mojego, że idę do gin bo mam wrażenie, że jestem w ciąży;p (okres po pierwszej ciąży miałam jeszcze nieregularny więc nie byłam do końca pewna - ale przeczucie było;p). Poszliśmy razem 😉 G. czekał za drzwiami - wyszłam i powiedziałam "6 tydz, pół cm" 😁 Na to on aż chwycił mnie na ręce z radości 😁 Bo teraz już nie ma strachu przed nieznanym 😉 Teraz oprócz cholernej radości nie czuliśmy nic więcej;D Od razu chciał obwieścić całemu światu, od razu mówił, że będzie drugi chłopak 🙂 I od razu mówi, że zrobi sobie trzeciego dzidziusia;p;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mamusia
My staraliśmy sie o dzidzie 2 lata i ciągle nic, potem przestałam o tym mysleć wyluzowałam i stało sie 🙂 Jak zobaczyliśmy 2 kreski na teście to oboje płakaliśmy ze szcześcia a teraz jest jeszcze piekniej jak widzimy na usg rosnacego (prawdopodobnie) syneczka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
witam
my na dziecko długo czekaliśmy więc jak spóżniała mi się miesiączka zrobiłam test i wyszłam z łazienki mąż chodził jak na szczudłach 😆i pyta i co??? mówię nie wiem sam zobacz poszedł przyszedł i mówi przykro i kochanie znów się nie udało więc szkoda za jakiś czas idę się myć już do spania a tu co ja widzę 2 kreski jak zaczęłam krzyczeć aż mąż myślał że pająk czy co 😁 i płakaliśmy razem jak małe dzieci pożniej to wizyta u lekarza a teraz to ja leże a mąż kiedy tylko może to mnie wyręcza w codziennych obowiązkach 🤪
coś wspaniałego 🙃 😁 🙃 pozdrawiam 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
witajcie 🙂
Myśl o dziecku pojawiła się w nas z początkiem roku,ale rozmawialiśmy o tym tak luźno,w końcu w maju kiedy mój mąż ma urodziny postanowilismy że zaczynamy starania z końcem wakacji tak aby maleństwo urodziło się na wiosne albo latem a tu prosze niespodzianka 😁 w czerwcu spóźniała mi się miesiączka(to była środa) hm.....to było podejrzane,od razu wiedziałam poczekałam do piatku i powiedziałam męzowi,ale on mnie uspokajał że nie przecież niemozliwe,że panikuje,ja jednak nie dałam się zbyc kupiliśmy test....w niedziele juz o niczym innym nie mogłam meslec ani rozmawiac,on na to"mówisz jakby jutro miały byc 2kreski"....ja wiedziałam test zrobiłam w pon.o 5.20mało co nie padłam jak zobaczyłam pozytywny wynik!napadłam na niego wybudziłam skaczac po łózku i wiwatujac będziemy mieli dzidziusią!!on był nieprzytomny:/ale jak juz sie wybudził na dzwiek budzika do pracy,dopiero to do niego dotarło 🙂jak potwierdził wynik lekarz całował mnie i nosił na rekach 🙂okazało się że synusia zmalowalismy w ur.tatusia 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusia
Hej!
U nas zaczęło się od luźnych żartów... Zawsze gdy miałam ochotę na coś słodkiego albo kwaśnego mój mąż mówił: "... a tam ( czyt. w brzuchu) już Jasiek się wierci... 😉" ale Jaśka nie było bo i jak miał być skoro się zabezpieczaliśmy. Ciągle było coś jeszcze do zrobienia i ciągle wydawało mi się, że to nie jest najlepszy moment aż w końcu usłyszałam: "skąd wiesz, że będzie kiedyś lepszy moment???" No i postanowiliśmy z mężem odstawić antykoncepcje i zdać się na los. Po pół roku zaczęłam się martwić, bo nic nie wskazywało na to, żebyśmy mieli zostać rodzicami. Trochę zrezygnowana znowu zaczęłam przyjmować pozę " jeszcze nie teraz". Któregoś wieczora gdy mąż odebrał mnie z pracy, znowu zaczęły się żarty, że nasz pies chyba na spacery przestał by wychodzić bo warowałby 24/dobę przy "Jaśkowym" łóżeczku ( pies jest nadopiekuńczy w stosunku do wszystkich małych kociąt jakie spotka na swojej drodze- zalizałby ) ... Chociaż spóźniał mi się okres to nie podejrzewałam ciąży tym bardziej iż już pobolewał mnie brzuch i piersi były nabrzmiałe i bolesne jak zawsze przed miesiączką.
Żarty męża jakoś mnie tego wieczora zdenerwowały i na rzucone przez niego hasło, żeby kupić test ciążowy, kazałam się zawieść do najbliższej apteki, by potem w domu, móc mu udowodnić jak daleko mija się z prawdą. Nawet nie macie pojęcia jakie zdziwienie mnie dopadło gdy na "pewniaka" robiłam test przy mężu a tu II kreseczki się pojawiają( od razu, na maxa wyraźne i nie po kilku minutach tylko w pierwszych sekundach!!) ! Mąż z radości zaczął skakać, całować mnie i mówić gdzie w tym pustym pokoiku postawimy łóżeczko... Ja lekko zszokowana zadzwoniłam do brata, do mamy, do przyjaciółki... Radość na maksa, tylko teściowa niezadowolona ale kto by się tam teściową przejmował! Mąż zrobił od razu zdjęcia testu telefonem i zaczął rozsyłać do wszystkich znajomych chociaż mówiłam mu, żeby się wstrzymał do potwierdzenia u lekarza ale on nie chciał czekać... W dniu pierwszego USG zdjęcie dzidziusia od razu zeskanował i rozesłał wszystkim znajomym i rodzinie- zbzikował totalnie 🙂 Niedługo razem wybieramy się na USG- ciekawe jak się zachowa gdy zobaczy maluszka na ekranie..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U nas tez zaczelo sie od zartow.Na poczatku jakos tak nie bralismy ich calkiem na powaznie.Oboje chcielismy miec dzidzie,ale troche balismy sie jak to bedzie.No ale w kwietniu stwierdzilismy,ze to juz najwyzsza pora.No ale jak zwykle jak czlowiek czegos bardzo chce,to sie nie udaje.A potem jakos tak przestalismy myslec o tym,bo w czerwcu bralismy slub i przygotowania nas calkowicie pochlonely.Tylko ze na koniec miesiaca okres nie przyszedl,a zawszebyl regularny.Moj maloznek niesamowicie sie ucieszyl.Zrobilam kilka testow,ale wszystkie wychodzily negatywne.Poszlam do ginekologa i tam mi powiedziano,ze napewno sobie ciaze i wszystkie objawy uroilam i ze mam czekac na okres.A ten dalej nie przychodzil.Ja sie troche podlamalam,za to moj maz ciagle powtarzal,ze to napewno dzidzia.Nawet piwa nie pozwalal mi sie napic 😜 W koncu nie wytrzymalam i stwierdzialam,ze zrobie kolejny test,zeby sie w koncu odzczepil 🤢 Jakie bylo moje zdziwienie jak pojawily sie na nim upragnione dwie kreski.Piotrek az poplakal sie ze szczescia,a mi to mowe odjelo 😁 Ale jeszcze bardziej sie zdziwilam jak mi ginekolog powiedziala,ze wg niej dzidzie poczelismy 13czerwca 😁 😁 Wlasnie wtedy wypadala nasza noc poslubna hihihi 😁 To se malenstwo wybralo pamietna date hehe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mamusia
gdy ja i moj partner sie dowiedzielismy ze jestem w ciazy ja wpadam w panike i zaczelam plakac, on tez ale ze szczescia. Pozniej gdy byismy na usg lzy stanely mu w oczach, kolejna sytuacja bardzo przyjemna dl niego to sluchanie bicia dziecka. narazie ruchy dziecka sa delikantne i przewaznie jak moj partner dotknie brzucha to diecko przestaje sie ruszac, ale am nadzieje ze jak go porzadnie kopnie to tez sie wzruszy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed zrobieniem testu jak zwykle nie mogłam spać zbyt długo i obudziłam się już o 3. Pierwsze co oczywiście poszłam zrobić test.. Jak zobaczyłam dwie kreski, po prostu się rozpłakałam.. Siedziałam tam z dobre pół godziny i płakałam nad tym testem! Oczywiście cieszyłam się, bo półtorej roku wcześniej dowiedziałam się, że będę miała niemałe problemy z zajściem w ciążę, gdyż non stop tworzą się u mnie torbiele na jajnikach :/ ale udało się.. Oczywiście nie wytrzymałam i obudziłam przyszłego tatusia.. Na początku był w wielkim szoku, a później długo nie mogliśmy zasnąć i rozmawialiśmy jak to będzie. U nas był z tym problem, że chcieliśmy dziecko, bardzo chcieliśmy...tylko mieliśmy datę ślubu ustaloną na sierpień następnego roku, chcieliśmy tak zostawić, ale rodzice oczywiście się na to nie zgodzili i na szybko przekładaliśmy, ale teraz dziękuję za to, że przekonali nas do tego aby przyspieszyć ślub. Teraz to my już nie umiemy się doczekać naszego maluszka. Mąż jest strasznie szczęśliwy.. Nie był ze mną jeszcze ani razu na USG, ale teraz 22grudnia ze mną pójdzie 🙂 taki prezencik na święta. No, ale ja jestem pewna, że się wzruszy! 🙂 Szczególnie jak usłyszy serduszka 🙂 u mnie łzy szczęścia popłynęły, u niego też tak będzie, bo może wygląda na twardego faceta, ale w takich sytuacjach się rozkleja 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...
  • Mamusia
To ja też się wypowiem 🙂
Dla nas ciąża była zaskoczeniem 🙂 w sumie to poszliśmy razem do ginekologa, tak jakoś wyszło... Poszłam bo przez zaburzenia hormonalne nie miałam okresu pół roku!! wcześniej robiłam testy chyba z 5 ale każdy wychodził negatywny 🙂 pani doktor mnie zbadała i stwierdziła, że zrobi usg żeby zobaczyć od środka jak to wygląda... w międzyczasie pytała czy planuje ciąże, odpowiedziałam, że chcielibyśmy się zacząć starać, a ona że nie musimy bo już jestem w ciąży 🤪 byłam w 9 tygodniu, oczywiście mój Ukochany został zawołany do gabinetu żeby mógł zobaczyć swoją małą fasolkę 🙂 popłakaliśmy się ze szczęścia, a pani doktor razem z nami 😁 później ja zaczęłam panikować, dobrze że mój Szkrab był obok bo nie wiem co bym bez niego zrobiła 😁 i tak od tamtej pory ja miewałam euforie i spadki nastroju, podszyte niejednokrotnie paniką a moje Kochanie było tą stroną, która trzyma się twardo ziemi, do wczoraj, kiedy poczuł ruchy Dzidziusia 😁 teraz też ma napady euforii 🤪 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lata później...
  • Mamusia
Pisze jako mąż i ojciec 🙂 Gdy dowiedziałem się o ciąży mojej żony najpierw nie mogłem wyjść z szoku, ale potem radość była ogromna. To niesamowite uczucie i myślę, że facet dopiero wtedy zaczyna rozumieć jak duże szczęście ma i, jaka odpowiedzialność na nim spoczywa. Ja mam nadzieję, ze radze sobie z tym nieźle, bo chce być dobrym wsparciem dla mojej żony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...