Skocz do zawartości

kasienkaks

Mamusia
  • Liczba zawartości

    495
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kasienkaks

  1. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Wg mojej ginki te wypunktowane sposoby są spr. i w sytuacjach przenoszenia ciąży itp. są podawane na oddziale położniczym. A ta herbatka podobno super sprawa, wzmacnia mięsnie macicy, a w aptece ciężko dostac albo w sieci albo w sklepie zielarskim, ale naprawdę warto. Moja już czeka na mnie u rodziców. 🙂
  2. kasienkaks

    czerwiec 2011

    O tak mikaanka ech ta sperma, no to przy okazji sposoby na szybszy poród lub łatwiejszy: 1. Seks - orgazm wywołuje skurcze (natuarlna oksytocyna), sperma rozpuchlnia szyjke ponieważ zawiera naturalną prostaglandynę 2. Herbatka z liści malin - rozpulchnia szyjke 3. Tabletki z wiesiołka - podobnie jak malina 4. Świeży ananas 5. Masowanie brzuszka, głaskanie - wywoła skurcze 6. Drażnienie brodawek - wywoła skurcze Poza tym już raz wspominane, mycia podłóg, okien, łażenie po schodach itd. ale to już trochę ryzykowne bo łożysko może się odkleić.
  3. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Oj o tym piwie to nie słyszałam.Z takich specyfików to wiem że od 34 tyg. powinno się pić herbatę z liści malin nie owoców. Podobno ona pomaga potem przy porodzie, rozpulchnia szyjkę itd. Butterfly pocieszyłaś mnie 😁 oklask
  4. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Dziewczyny, niemiła sprawa ale od dłuższego czasu jak przychodzi wieczór ja nie mogę sama ze sobą wytrzymać a otoczenie zaczyna zmieniać kolory. 😁 Przychodzi wieczór, a ja jak bomba zegarowa strzelam na lewo i prawo jakbym się psuła od środka.
  5. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Doris łap oklaska za nienamydlone nogi. HAHHA 😁
  6. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Mikaanka, Ty mnie nie strasz, że i ja spotężnieje na koniec ciąży, Kurcze zostało prawie miesiąc do porodu to chyba w miesiąc nie nabiorę tyle na siebie 😲 Z resztą wydaje mi sie, że takie nagłe przytycie w ciąży bardziej się wiąże z zatrzymywaniem się wody w organiźmie i opuchniętym cały ciałem. Jak myślicie? Doris, no to super, że najedzona, teraz czas się pobyczyć 😁
  7. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Butterfly napisał(a): Nie Aleksandra tylko Ania (Butterfly) 😁 😁 😁 Aniu, Aleksandra pisała jeszcze przed Tobą o tych z Czech. 😉
  8. kasienkaks

    czerwiec 2011

    OOOO Aleksandra to moze te kropelki. Dobrze wiedzieć o taki ostatnich deskach ratunku Swoją drogą zauważyłam u siebie wzmożony syndrom kurczących się szarych komórek przy rosnącej macicy 😁 Chciałam powąchać czy dobrze umyłam wielką blaszaną michę i z takim impetem schyliłam łepetyne do niej że nabijam sobie guza kantem. Robię kawę, nie da rady żebym nie rozsypała, stłukłam kufel wczoraj, a cukier rozsypany to sprzątam kilka razy na dzień.
  9. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Aha dziewczyny, jeśli Wasze maluchy będą mieć kolkę (częściej podobno u chłopców) to napiszcie do mnie. Wczoraj moja koleżanka, której synek przez 2 m-ące płakała od rana do nocy przez kolki podała mi nazwę świetnych kropli, po których jak ręką odjął. Oczywiscie nazwy nie zapisałam, ale powiedziała mi, że wszystkie specyfiki z polskich aptek nie działały i zamówili gdzieś za granicą krople, które im polecił lekarz. I jak ręką odjął.
  10. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Wszystkie piszecie że pierzecie w 40 st. a ja mądra głowa wszystko prawie ugotowałam w 90st, Program Babycare mi narzucił taką temp. a ja się poddałam. Jakoś tak mi ubździlo się w głowie, że pierwsze pranie powinno być w takiej wysokiej temp. żeby wszystkie materiałowe detergenty i wszystkie E usunąć. Z ciuszkami nic się nie stało 🙂 Butterfly, ja też nie mam wszystkiego tak oczytanego. Im więcej czytałam, tym niej pamiętałam. Więc liczę na mamę i położne ze szpitala. Podobno w szpitalu mówią albo dają jadłospis dla mamy przy karmieniu piersią. Jedyne co starałam się ogarnąć to pielęgnacja malucha: przewijanie, kąpiel itd. A reszta to przyjdzie sama myślę.
  11. kasienkaks

    czerwiec 2011

    kurcze cały dzień przespałam 🤪 NIby słońce za oknem ale co chwilę chmura, wieje mocno, chyba ciśnienie. Coś czuje, że organizm mi łapie duuuużoooo wody. Waga sporo do przodu, buzia pełna jak księżyc, a jeść wcale nie jem nie wiem ile, a na siku rzadziej latam.
  12. kasienkaks

    czerwiec 2011

    ALeksaNDRA, ja ciuszki poprałam w tym specjalnym programie. Ale później będę prac w normalnym dorosłym programie. Ja placków nie robię 🙂
  13. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Aleksandra_W - zgadzam się, jak patrzę na kobitki po porodzie to bardziej szczęśliwe są niż zatroskane. Tym bardziej jeśli mają przy sobie odpowiedzialnego faceta i np. mamę już siostrę z doświadczeniem macierzyńskim. Cały czas mam wbijane do głowy: Najważniejsze nastawienie. I tego się trzymam 😆. Musi być dobrze. A co do "ja zrobię najlepiej" mój mąż pracuje nad tą wadą już kilka lat u mnie. Jestem na etapie, że on też potrafi dobrze umyć okna, podłogę, balkon, wyszorować łazienkę, lepiej zrobi bigos itd. Mam nadzieję, że z opieką na dzieckiem będzie podobnie.
  14. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Dzięki Doris. 🙂. NIgdy nie byłam mamą i masz rację, zę ciężko przewidzieć jeszcze tę psychiczną stronę medalu. Ale plan jest taki. Dlatego zdecydowałam się rodzić w małym mieście z którego pochodzę, aby być bliżej mamy, której bezgranicznie ufam i liczę, że jej pomoc przy dziecku pozwoli mi samej szybciej dojść do siebie. Niby szpital 2-letni tam u mnie, mega wyposażony ale zaplecze medyczne, w razie potrzeby neonatolodzy z pewnością lepsze jest to wszystko tu gdzie mieszkam na stałe, czyli w Wawie. No ale podjęłam decyzję, że poród porodem ale połóg, opieka w pierwszych dniach itd. będą dla mnie ważniejsze.
  15. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Dzięki Aleksandra. W sumie to jak będę wyglądać jakoś się zatuszuje, mocniejszy make up, zwiewna kiecka i do przodu 😁 . Bardziej się zastanawiam nad fizycznym samopoczuciem czu usiedzę na posszywanym tyłku itd. Z małą zostaną moi rodzice, bo u nich będę miesiąc po porodzie. A wesele od domu 15 minut, więc luz. No nic. NIby termin na 25 czerwca, ale wiem, że mój gin, umawia się na poród (wywołanie) jak tylko widzi, ze dziecko sobie poradzi na zewnątrz, woli żeby rosło już poza brzuchem. I tu plus dla niego 😁
  16. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Próbowałam Was oklaskać, ale udało mi się nieliczne. 😠 Miałam się byczyć dziś, ale te +13kg mówią mi z tyłu głowy. Bierz dupę w troki i idź na basen 😉 Jak myślicie czy 2 tyg. po porodzie dam radę iść na wesele, oczywiście bez szaleństw ale ogólnie. Wiem , że to zależy od porodu ale tak statystycznie? Takie właśnie mam problemy. Bo z dzieckiem itd. to mam jakieś przeczucie że będzie wszystko ok. 😆
  17. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Nequita, ja podobna wracałam zawsze z badań. W dodatku krew mi nie chciała lecieć. Kłuli mnie chyba po 6 razy i cucili przy okazji. A okazało się, że rano krew jest gęsta i trzeba wypić dużo wody, zeby leciała. 🤨
  18. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Małgorzatta coś czuję, ze z nas dziwne matki będą 😁, ja tez reaguje na te wszystkie zmiany z dużym dystansem i krzywą miną. 🤨 Dziecko super mega szczęście 😆 ale cała otoczka trochę mnie przeraża. Położna mi tłumaczyła, ze podczas porodu najważniejsze moje podejście, i ona zawsze mówi w trakcie: Kasia postaraj się, pomóż temu maluszkowi, pomyśl jaką on ciężką drogę musi przejść, a Ty mu musisz pomóc. No tak: pytanie czy będę umiała tak mysleć czy skupię się tylko na tym że rozwalić pół szpitala bo mnie, mnie, mnie boli!!!! Z resztą już kiedyś pisałam o nieobudzonym instynkcie macierzyńskim.
  19. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Dziewczyny poszukujące smaków - mnie się coś porobiło, kocham słodycze a od paru dni nie mogę na nie patrzeć. Nie mam w ogóle apetytu. Zjadłam serek wiejski, pięć łyzek sałatki jarzynowej i chyba nic nie pochłonę do nocy już. A waga mi rośnie, +13. Dziś robię sobie dzień leniucha.
  20. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Witamy! Małgorzatta, to piszesz, ze Cię zalewa, mnie też w nocy jedynie i to taka jedna mała plamka. Na razie nie wkładam tych wkładek. Luna - pamiętajmy o tym bocianie, ciekawe czy urodzisz 30-go? Beti - ten wózek tutek super. Foteli kupiliśmy Maxi Cosi Pebble czy jakoś tak. Fotelik dla nas mega wazny bo pokonujemy długie trasy, więc zainwestowaliśmy w niego 700zł. 😮 Wizyta na badaniach - ostatnio dowiedziałam się od położnej, że na badania krwi itd. ciężarne na tym etapie nie powinny chodzić na czczo. Obowiązkowo dużo wody i małe śniadanie. A ja się tak katowałam.
  21. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Cześć dziewczynki. Ja w najbliższy piątek uciekam już na stałe do rodziców do porodu i wrócimy do Warszawy jak mała skończy miesiąc. Dlatego cały ten weekend jest pt. sprzątanie. Praliśmy z mężem tapicerkę z wypoczynku, foteli itd. A tu taka pogoda. Nie wiem kiedy to wyschnie. 😞 aha, kupiliśmy wózek 😁. Jedna z Was poleciła Tutka Alu Chrom i to własnie ten kupiliśmy. Super lekki. Najśmieszniejsze jest to, że u nas ma być dziewczynka a wszystko mamy niebieskie. Wózek grafit-srebro 🤨 Ale kolory typowo dziewczęce w ogóle mi nie grają. Mnie plecy nie bolą, ale jak za wcześnie wstanę to bardzo bolą mnie stawy w palcach u rąk, nadgarstkach. Źle spałam, mąż chrapał, duszno mi było i najadłam się na noc. Mój pichcił o godz. 22 zapiękankę z kartoflami, kabanosem itd. Mniam ale cięzko mi było później.
  22. kasienkaks

    czerwiec 2011

    O i Małgorzatta dotarła do stolicy 😁 Miłego pobytu, prostuj kości bo to jednak kawałek drogi pokonałaś
  23. kasienkaks

    czerwiec 2011

    Monia łap oklaska za te artykuły. To lubie, krótko ale konkretnie 🙂
  24. kasienkaks

    czerwiec 2011

    O tak mnie jak moja mama opowiada jak było jak ona rodziła to włos się na głowie jeży. MNie rodziła ponad 20 lat temu, musiała leżeć, nie wolno było chodzić, a jak lekarka przyszła przekazać info o dziecku powiedziała mamie, że mam krwiaczka na głowie. Mama oczywiście zalała się łzam a ta lekarka do niej: no co? nie podoba się dziecko, to za okno wyrzucić! Moją siostrę jak rodziła później za 7 lat to sama pamiętam jak z tatą staliśmy pod oknem kibli oddziału i na sznurku w wiadereczku mama wciągała od nas z dołu jedzenie bo nie wolno było wejść na oddział. Masakra. Teraz jest inaczej. Położna, taka po 50, znajoma mojej mamy mówiła, że wszystko się zmieniło.
  25. kasienkaks

    czerwiec 2011

    A na co używacie teraz alantany?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...