Skocz do zawartości

Iris

Mamusia
  • Liczba zawartości

    1191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Iris

  1. bachap napisał(a): Dwa litry krwi więcej to niebywałe! Dla mnie sam fakt, że z naszej krwii powstają nowe tkanki w naszym ciele, kostki, włoski jest niesamowity. To mistyczne że dziecko w naszym brzuchu rośnie a potem rodzi sie takie doskonałe 🙂 Magia i czary jednym słowem! Ja też bym chciała, żeby mój mąż był przy porodzie. Przy Mikołaju czekał obok w sali, tam gdzie Mały powędrował na badanie i oględziny, wrzucę popołudniu jakieś foto Misia po wyjęciu z brzuszka jeslli chcecie 🙂 A teraz gdybym miała naturalnie rodzić to oczywiścike chciałabym zeby był, jednak trudno mi przewidzieć swoją reakcję. Może będzie tak że jego obecność mi pomoże, a może przy nim będę się nad sobą bardziej rozczulać. Nie wiadomo... 🙂 Moj brat gryzł pięści na korytarzu gdy moja bratowa rodziła w zeszłym roku, było to dla niego strasznie trudne doświadczenie, od samego początku mówił o tym, że nie da rady, że to ponad jego siły. Dlatego myślę, że na siłę nie ma co zmuszać 🙂 No i faktycznie dobrze , żeby tam nie zagladał. Po co mu takie widoki, sama wolę tego nie wiedzieć. Dlatego nie szukam za dużo na you tubie na temat porodów 🙂
  2. Asiula88 napisał(a): No właśnie Asiulko może wiek też coś ma do rzeczy. Na pewno gdybym sobie pofolgowała byłoby to widać 🙂 Wszystko pewnie ma znaczenie.W każdym razie najważniejsze, że jesteśmy zdrowe! Póki co moje wyniki badań wzorowe, nie mam anemii, zapaleń, mocz w porządku, zero problemów z zaparciami więc jestem szczęsliwa, że zdrowo przechodzę tę ciążę 🙂
  3. Iris nie wiem dokładnie co kilka lat temu mówili w szkołach rodzenia, ale na pewno warto chociażby ze względu na prowadzona tam gimnastykę. zawsze to poruszamy się ciut więcej i do tego są to ćwiczenia, które mają później nam pomóc. A szpital super sale ma. U mnie to wczesny gierek prawie. ale jak ja to mówię nie potrzebuje hotelu *** 😉 😁 bo nie zamierzam być tam dłużej niż 3 dni 😉 Przypuszczam, że tematyka na wykładach będzie podobna o ile nie taka sama. Ćwiczenia to faktycznie największy plus, no isam fakt uczestnictwa, kontaktu z innymi ciężąrnymi w trajkcie takich zajęć oraz to, że prowadzi je ta koordynatorka położnych ze szpitala w Katowicach nie pozostaje bez znaczenia. Przegadam jeszcze temat z mężem i wspólnie zdecydujemy. Szpital , który zalinkowałam zachwycił mnie tym, że w trakcie porodu można skorzystać z aromaterapii czy muzykoterapii. Nigdzie na śląsku w żadnym szpitalu tego nie widziałam. Ponadto z reguły na forum o szpitalach piszą dziewczyny o lekarzach, a tu morze pochwał dla położnych! Ja też luksusów nie wymagam, ale w tym szpitalu w którym miałam CC nie było sal porodowych oddzielnych tylko łóżka w rządku i oddzielone parawanem. To mnie trochę zniechęca. Chciałabym aby poród przebiegał w bardziej intymnej atmosferze. Zobaczymy jeszcze jak będzie 🙂 Narazie Szpital Bonifratrów mnie przekonał 🙂
  4. Cześć Brzuchatki, ja mam 8 kg na plusie, ale tak sobie myslę, dzidziuś 400 g, piersi ze dwa kg na bank, macica, łożysko, wody, krew... bla bla bla na pewno mam z jedzenia z kg tłusczczyku bo widzę na udach i pośladkach że urosłam ale bez paniki. Aga cos w tym jest że my brzuchilińskie a inne chudzinki z małymi piłeczkam, a do tego schiza po pierszej ciązy. Ja też dwie kromeczki na śniadanko, potem jakiś owoc lub małe musli około południa, dużo soków i wody, no i obiadek. Zadko kiedy kolacja. A 8 kg na plusie! Skąd? Najgorsze są weekendy jak jestem w górach i przyejeżdża tam moja mama, która zawsze wstąpi do cukierni i albo kawałek ciasta albo jakies pyszne rurki przywiezie. No ale ja wtedy jeden kawałek tylko zjadam... Do domu sobie nie kupuję żeby nie korciło 🙂 Carpioo fajnie, że idziecie na szkołę rodzenia. Ja też się zastanawiam znalazłam rewelacyjna w Katowicach, koszt 350 zł. Trochę mi szkoda tej kasy bo już chodzilam do skzoły rodzenia przez Misiem ale to było 5 lat temu. Fajnie by bylo znów poczuć klimat no i prowadzi je koordynatorka położnych ze Szpitala Bonifratrów w Katowicach, która zrobiła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Zaraz wrzucę linki : http://www.bonifratrzy.pl/index.php?option=18&action=articles_show&art_id=469 i jeszcze jeden http://www.studionarodzin.pl/index.php?id=2 Napiszcie mi proszę Kochane co o tym myślicie? Wczoraj miałam małą burzę mózgów z mężem i doszliśmy do wniosku, ze jeśli okaże się że maleństwo zostanie w pozycji miednicowej i będzie konieczna druga cesarka to będzie mi ją robiła moja gin, ta która tez robiła mi pierwszy zabieg i u której prowadzę obie ciążę. A jeśli by się okazało, że moge rodzić naturalnie to chciałabym chyba w tym właśnie szpitalu w Katowicach. Najbardziej przekonują mnie te niefarmakologiczne metody zwalczania bólu porodowego, o których mowa w pierwszym linku no i o tym, że jest w tym szpitalku znieczulenie zewnątrzoponowe. W tym w którym będę miała ewentualne CC nie ma tego znieczulenia, a chciałabym mieć możliwość skorzystania z niego w razie gdyby sie okazało, że nie daję rady. Carpioo i Madziek macie piekne brzuszki, Aga 33 Twój jest taki kształtny i śliczny, że na prawdę uważam że powinnyście je z dumą prezentoiwać i fotografować. Każda z nas ma trochę inną budowę i inny brzuszek ale wszystkie są super zgrabne i piekne.
  5. Obejrzałam filmik z porodu 🙂 Fajnie 🙂 Faktycznie coś tak mało boleśnie ze strony tej rodzącej, jakby miała znieczulenie, a może faktycznie da się to tak przeżyć w ciszy - tym lepiej 🙂 W każdym razie łezki mi w oczach stanęły na dźwięk płaczu tego maleństwa więc standard 🙂 🙂 🙂
  6. Aga33 wcale się nie dziwię, że nie mogłaś w nocy spać po takich emocjach. To niewiarygodne co nasze dzieci są w stanie wymyślić w przeciągu kilku dosłownie sekund! na szczęście nic się nie stało. To jest masakra, jak ja jestem w domu sama z Misiem , mimo tego że o ma prawie 5 lat to jak przez chwile jest za cicho w mieszkaniu już biegnę sprawdzać o co chodzi. Kiedyś miałam podobną sytuację, tyle że Mikołaj stał na swoim łózko jedną nogą, druga na parapecie i przez uchylone okno wystawił rączkę i machał do dziewczynek które stały przed naszym blokiem. jak to zobaczyłam to też myślałam że zawału dostanę mimo że okno było zamknięte!!! Dostał mu się ochrzan za włażenie nie wiadomo gdzie. jest już duży i na upartego okno mógłby sobie otworzyć sam.... Ehhh z tymi dziećmi. To samo mam z balkonem. Pod żadnym pozorem nie pozwałam samemu wychodzić na balkon i tam się bawić. Na szczęście nic się nie stało więc możesz już wyluzować. Biedactwo podżyłaś wczoraj .... Przytulam 🙂 A odnośnie do USG to Mąż był pewny za pierwszym razem co do chłopca od samego początku, teraz stoicki spokój 🙂 Podejrzane 🙂 Wróżbita jakiś czy co? Dobry pomysł Carpioo z tym, żeby strzelić mu fotkę 🙂 Nie wiem czy zrealizuję, ale już sobie wyobrażam jaką by miał minę. Płeć ie jest mi do końca obojętne, bo bardzo chciałabym mieć młodszą córeczkę. To było zawsze moje marzenie. Starszy syn i młodsza córcia. Oczywiście zobaczymy. Jeśli będzie drugi chłopczyk to będzie powód do wielkiej radości bo może będą kiedyś dla siebie fajnym wsparciem z Mikołajem. Wszystko przed nami 🙂 Do 11 lipca nie daleko.
  7. Carpioo historia jak z filmu! Całe szczęście, że nie urodziłaś, ale z tego co piszesz próbę generalną jakby nie było zaliczyliście oboje na pięć 🙂 Niech jedzie na te top model, uwierz mi, że na pewno nic go tam nie zachwyci 🙂 Z tym USG dobry pomysł, może przyjmie Was wcześniej to będziecie razem 🙂
  8. Zobaczymy 11 lipca, może jednak zmieni pozycję jeszcze. Nie czułam tego, że Maleństwo tak nisko sobie siedzi. Co prawda kopniaczki lekkie odczuwałam tam w dole, a tu się okazuje że to co najwyżej lekkie ruchy stópek. W górze brzucha zatem czuję głaskanie rączkami. Śmialiśmy się wczoraj z Mężem że kolejny książę albo księżniczka nam rośnie, bo Misio w tej samej pozycji był. I tak samo na USG w 21 tygodniu nie było widać płci, dopiero na kolejnym się ujawnił. Zobaczymy. Tymczasem herbata z sokiem malinowym, wapno, wit.C, oscillococinum i telekonferecja z przyjaciółką 🙂 Atagusia zmykaj do domu i pod kołdrę, a nie w pracy siedzieć przeziębiona. Zdrówka Ci życzę. Oby szybko nam przeszło ☺️ Madziek dobry pomysł z tym nie wychodzeniem z łózka. Ja też ma w zasięgu kołderkę i pilota. Dzisiaj luzik do wszystkiego 🙂 Akneri kochana oczywiście, że najważniejsze, że Maleństwo zdrowe. Wczoraj pani dr bardzo skupiła się na badaniu serduszka. My na chwile zamarliśmy z niepokoju, ale okazało się, że wszystko jest w porządku. Może jednak odkryje przed nami tę słodką tajemnicę, najlepszy był wczoraj mój kochany Mąż, pytam go jakim cudem udaje mu się zachować taki spokój przed tym USG a on na to: Bo wiem co mamy w środku, dziewczynke 🙂 Zazdroszczę mu tej pewności, swoją droga ciekawe czy się potwierdzi. Mama 76 ciesze się, że udało Wam się dotrzeć już do Szwecji. Używaj kochana z pysznościami, a jakże. Wcale się nie dziwię, że stęskniłaś się za ulubionym jedzeniem. Bardzo się cieszę, że miedzy Wami już jest OK! Witam nowa mamusię 🙂
  9. Cześć Dziewczyny! My też wczoraj byliśmy na wizycie i USG. Z maleństwem wszystko w porządku, jest zdrowe, główka, serce, brzuszek w porządku. Waży 400 gram. Niestety nie znamy płci, bo maleństwo ułożone jest miednicowo, dokładnie tak jak mój Miś był ułożony, pupę i stopy ma bardzo nisko. Pani dr próbowała różnymi sposobami dotrzeć do tego kim jest ale się nie udało. Kolejna wizyta 11 lipca. Jeśli maleństwo pozostanie do końca w takiej pozycji będzie drugie CC. Długo wczoraj rozmawiałyśmy o tym co dalej i jak to będzie. A poza tym jestem chora, boli mnie gardło, głowa i ogólnie jestem rozbita... Szuwartynko gratuluję synusia 🙂
  10. Witaj wśród nas Olalenko 🙂 Dziewczyny, ja rodziłam przez cc pierwsze dziecko, zniosłam to rewelacyjnie, po wszystkim powiedziałam mojej mamie, że za tydzień mogę iść jeszcze raz.Na sali , zaraz po wyjęciu Małego z brzucha usłyszałam jego płacz i połozono mi go w pieluszczce na piersiach, potem zabrano na badanie. Gdy tylko dojechaliśmy z sali operacyjnej na sale poporodowa dostałam synka do piersi, odrazu zaczęlam go karmić. Przewijał go moj mąż, a poza tymi chwilami byl caly czas ze mną w jednym łóżku, całą noc. Siostry dziwły się, ze nie chcę go oddać na noc żeby się wyspać, a ja całą noc go tyliłam i całowałam. W kolejnej dobie, rano wstałam, poszłam pod prysznic i zajmowałam się Małym. W trzeciej dobie sama obsługiwałam inkubator do naświetlania bo Mały miał żółtaczkę poporodową która trwała dobę a potem wypisali nas do domu. Świetnie zniosłam zabieg, po wszystkim bardzo szybko doszłam do siebie i nie żałuję tego, że nie rodziłam SN. Nie wiem jak będzie teraz, wszystko w rękach mojego lekarza prowadzącego. Nie uważam żeby krytykowanie kogokolwiek za to w jakiej formie rodził czy będzie rodzić było w porządku. Żyjemy w XXI wieku, jeśli ktoś ma ochotę zapłącić za cc i sobie ją zrobić na życzenie ponosi wszystkie konsekwencje swojej decyzji, bo jest dorosłym człowiekiem. Jesli sa do tego medyczne wskazania też się z nimi nie dyskutuje. Gosiu, Aga mam nadzieję, że Wasze porody, jeśli będą przez CC zniesiecie dobrze i będziecie je wspominać tak jak ja. W piątek widziałam się z moją koleżanką, która też jest w ciąży i gdy jej opowiadałam o moim porodzice popłakałam się z emocji i wzruszenia, więc jest to dowód na to, że CC nie musi być bezdusznym i bezemocjonalnym przeżyciem dla rodzącej. Ja po urodzeniu syna płakałam jak bóbr, trzęsłam się z emocji, na szczęście mogłam go odrazu nakarmić i nikt go ode mnie nie zabrał. Teraz wisi na mnie każdego dnia, całuje i przytula i mów "Mamusiu, chciałbym być zawsze z Tobą". Nie czuję się od nikogo gorsza i nie chcę być tak traktowana.
  11. Hej dziewczyny! Kilka dni mnie nie było, ale nadrobiłam już zaległości. Na początek i przede wszystkim przeganiam wszystkie smutki. Przykro mi, jak poczytałam o Waszych historiach. Życie nie oszczędza niestety. Przykre to jest, że z każdej strony takie przykre wieści. Pamiętajcie, że teraz najwazniejsze jest zdrowie nasze i naszych dzieci i spróbujcie choć teraz, w ciązy zdystansować się do całego tego zła i smutku. Wiem co piszę, w pierwszej ciąży przeszłam bardzo wiele złego o czym nie chcę pisać, bo nie chce tu dolewać łez... ale wierzcie mi, że tak trzeba. Nerwy, smutek nie pomogą a tylko zaszkodzą. My dzisiaj wybieramy się do naszej ginekolog. Mam wielką nadzieję, że wreszcie dowiemy się kto tam w brzuszku u mnie sobie rośnie i radośnie kopie 🙂 Przed 18:00 mam wizytę 🙂 A sny miałam całą noc takie nierealne, prawdopodobnie przez te emocje 🙂 Wczoraj odwiedziła nas moja teściowa z bratową i maleństwo dostało pierwsze prezenty 🙂 Rożek, kocyk, ręcznik kąpielowy i karuzelkę na łózeczko 🙂 Wszystko w neutralnych barwach 🙂 Schowaliśmy do naszego schowka dla maleństwa 🙂 Było bardzo miło i wesoło, wszyscy nasi bliscy czekają niecierpliwie na wynik dzisiejszego USG 🙂 Miłego dnia brzuszki mimo dzisiejszej niepogody za oknem 😉
  12. Koyotka ja też liczę na to, że nie będziemy się wydzierać jak na filmach i wszystko odbędzie się w miarę normalnie 🙂 Czytałam taka historię, że mąż jednej rodzącej pobiegł do samochodu zanieść torbę, wsiadł do niego i pojechał, a żona została w domu 🙂 Jakoś musimy dać radę 🙂 Moje koszulki tez się brudzą na brzuszku, dziurawa broda nagle czy co ? 🙂
  13. Iris, fajnie ze masz teściową.. ja swojej nigdy nie poznałam. a wiem ze byłaby wspaniałą Babcią 🙂 jak Mój opowiada mi o swojej mamie to mi sie tak ciepło robi.. ona juz nie zyje 12 lat, a mój nadala pamitęta zapach mydła jakim się myła 🙂 perfumy.. usmiech.. ale to wspaniałe. i smutne zarazem.. 🤨 szkoda ze nikt nie mógł go nauczyc tego wszystkiego.. 🤨tego chęci zycia, wspaniałych świąt.. bo od kąd był juz "rozumnym" dzieckiem to nie miał Mamy.. a Mama najwazniejsza przeciez jest na swiecie! mam nadzieje ze naucze go rodzinnych swiat, powrotów na obiadek po pracy 😉, rodzinnych niedziel, niezasłanego łózka w niedzielę i wylgiwania się przed TV ogladajac bajki i filmy familijne z dziedzkiem 🙂 .. u mnie tak było.. mama szybko robiła sniadanko a myy z siostrą siup- do lozka rodziców. i tak ze czwórke do obiadu sie filmy golądało, było ciasno, ale wspaniale 😉 i pieski tez byly na łóżku.. po obiadku drzemka, jedno na drugim spało 😉 psy an głowach,. rece na nogach 🙂 ehh fajne mam wspom,nienia.. musze rodziców w jakąs niedziele odwiedzić z rana i im do łożka wskoczyc 😉 Moja teściowa to skarb, to prawda. Ale jeśli chodzi o ogólnie rodzinne życie wiele przeszliśmy. Mój teść zmarł 3 lata temu po strasznej i długiej chorobie, moi rodzice się rozstali pół roku po moim weselu, więc mamy tylko nasze mamy... nie jest źle, już nauczyliśmy się z tym żyć ale na prawde ie było łatwo. Dzieciństwo miałam wspaniałe, miałam dwoje rodzeństwa, kochających się rodziców, wspólne wycieczki, wakacje, obiadki, niedzielne objadaie się ciastem... Tęsknię za tym, ale najwazniejsze jest to, że mamy teraz swoje rodziny, dzieci i wszystko co najlepsze możemy próbować tworzyc we własnych domach 🙂
  14. Fredeczka to miałaś poród marzenie 🙂 Taki jak każda z nas by chciała mieć 🙂 Hi hi Życzę Ci żeby drugi szedł tak samo sprawnie. Ja miałam cesarkę, duże dziecko, położenie miednicowe - nie wiem czy będę rodziła naturalnie, ale jak czytam takie historie to bym chciała. Moja mama rodziła mnie 14 godzin, mojego brata 12, siostrę też około 10 godzin. Masakra!
  15. hej 🙂 Chryzantemo kuruj się i nie martw, na tym etapie już nie zaszkodzimy dzieciom lekami jak na początku. Stosuj się do zaleceń lekarza, a choróbsko na pewno przepędzisz szybko 🙂 Pozdrawiam 🙂 Carpioo ale to słodkie z tym buziakiem 🙂 U nas nie zawsze tak jest, mój Mąz nie jest jakis super wylewny,nie wisimy na sobie ani nie calujemy sie non stop ale chyba nad nim popracuję z tymi buziakami bo byłoby mi miło. Sama zacznę częsciej mu dawać, może wyrobię jakieś dobry nawyk na starość 🙂 hi hi hi Dobrze, że jedziecie razem, oderwiesz się trochę od codzienności. Fredeczka tak właśnie zrobię, że albo dam teściowej tę listę jeśli oczywiście sama będzie chciała, albo pojedziemy kiedyś razem 🙂 Ona jest szalona, juz sie doczekać nie może żeby już wiedzieć jaka płeć, od miesiaca mnie o to męczy telefonami czy już wiemy 🙂 Nieba nby przychyliła, jest taka osobą, więc na pewno sporo pomoże. Moja mama znów całą pierwszą ciążę kupowała i zbierała mi jakieś rzeczy, potem przed porodem dostałam od niej mnóstwo drobiazgów ale własnie tych poytrzebnych typu pieluszki, szczoteczki, nożyczki i inne. To bardzo miłe 🙂
  16. Madziek z takimi cudami na kolki to ja sama nie wiem czy to konieczne... Mnie kolki ostatnio minęły, nigdy Młody nie miał ani razu, ale wiem że jest z tym cięzko jak już się pojawią. To najlepiej w praniu sprawdzić, Będą kolki to będę szukała sposobów na nie. A jesli chodzi o ten aspirator do noska to jest za choć wiel zależy od tego jaka jest jego cena. Ja wcześniej używałam gruszki, nie było najlatwiej ale jakoś to przeżyliśmy. Wszystko jest fajne ale kupe kasy kosztuje także trzeba będzie zrobić rozeznanie. Swoja listę zrobiłam dzisiaj, bo taka załamana byłam jak przeglądnęłam te moje ciuszki i doszłam do wniosku, ze nie mam tego zbyt wiele, jednak sporo się podniszczyło 😞 No ale doszłam do wniosku, że trzeba wszystko zaplanować a potem pomału konsekwentnie nabywać. Moja teściowa uwielbia zakupy i już się nie może doczekać żeby kupować dla Maleństwa więc pewnie połowe z tej listy weźmie na siebie i to nas odciąży 🙂
  17. Wanienkę mam też nie wpisałam na listę, póki co korzysta z niej moja chrześnica ale do tego czasu jak urodze wróci do nas. Ten lekarz to naprawdę jakis nienormalny 😞 Kasiuszka super, że synuś zdrowy i że wszystko OK, teraz myśl o sobie i odpoczywaj, bo ze skracającą się szyjką nie ma żartów. A że Tatuś dzielny, dumny i blady 🙂 Gratulacje 🙂 Malenko ciesze się z wózka razem z Tobą. Mam nadzieję na fotki jak juz go będziesz miała w domu.
  18. fredeczkaa napisał(a): Ten lekarz to jakiś wyjątkowy cham! Nawet jeśli miał ochotę skomentować to, że sama odstawiłaś leki nie musiał tego mówić w ten sposób. Przykre, że ludzie nie potrafią się kulturalnie zachować. To samo z tym paleniem ?? Nie rozumiem co miał na myśli i z jakiego powodu taki komentarz... Czy oni nie zdają sobie sprawy że idzie za tym jakaś o ich opinia? A może jest im wszystko jedno 😞 Mam nadzieję, że więcej nic podobnego Cie nie spotka. Ostatnio czytałam, że czasem lepiej dziecku okolice pępka w pierwszych tygodniach myć szarym mydłem, dlatego chciałam kupić. Rożek wystarczy mi jeden, prześcieradeł na pewno kupię kilka. Wkładki laktacyjne zdaje się, że wpisałam na listę.
  19. Zuziaczek napisał(a): Wiesz co ... nie wiem 🙂 Mikołaj miał 59 cm i 3820 g. Zobaczymy pod koniec ciąży co powie lekarka. To nie jest totalnie uniwersalna lista tylko moja, dlatego nie napisałam tych najmniejszych rozmiarów bo coś tam z 56 rozm. mam, jakieś ze dwa śpioszki, kaftaniki i body - nie używane 🙂 Może tym razem urodzi i się kruszynka, ale nie łudzę się 🙂
  20. akneri1982 napisał(a): No więc w sprawie kaftaników celowo ich nie wpisałam, bo nie użyłam ani jednego przy Misiu nie lubiłam, bo mi się podwijały więc zakładałam body, rajstopki lub półśpiochy faktycznie dopiszę 🙂 no i ochraniacza do łóżeczka nie pisałam, ale w domyśle był razem z pościelą 🙂 Te piżamki to napisze sobie faktycznie więcej... a reszta chyba pod kontrolą. Aaaa nie wpisałam tu nożyczek do obcinania paznokci, bo mam jeszcze po małym z Canpola, a wiem, że trzeba 🙂 No i postanowiłam, że listę wrzucę do portfela i będę sobie wykreślała pomału jak coś kupię 🙂
  21. carpioo napisał(a): ojj przepraszam.. zapomniałaś chyba ze na trzecie mam Kunegunda 😉 zapomniałas opowieści o bierzmowaniu i zdziwionym biskupie? 😁 Ojjj przepraszam, zapomniałam 🙂 🙂 🙂 Buziaczek
  22. Zrobiłam dzisiaj taką listę.... Co Wy na to ? SZAFA MALUCHA - 5 bawełnianych śpioszków, najlepiej na zatrzaski w kroku, co ułatwia szybkie, a częste w tym czasie przewijanie; w rozm. 62 i 68 - 5 body z krótkim rękawkiem w rozm. 62 i 68 - 5 body z długim rekawkiem w rzm. 62 i 68 - 4 pajacyki; 62 i 68 - 6 par skarpetek bawełnianych lub buciki bawełniane; - 2 sweterki, spodenki; w rozm. 62 i 68 - Czapeczka na dwór, grubość czapeczki zależy od pory roku; - Rękawiczki bawełniane, które zapobiegają zadrapaniom; - Kombinezon zimowy, jednoczęściowy. KĄPIEL I PIELĘGNACJA 2 ręczniki kąpielowe z kapturem; Sudokrem Myjka; Szczotka do włosów z miękkiego włosia; Termometr do wody Mydełko szare Oliwka dla niemowląt; Sterylne gaziki; Spirytus 70 % (wystarczy kupić 100 ml spirytusu rektyfikowanego, rozcieńcza się go przegotowaną wodą w stosunku 2:1); Sól fizjologiczna do przemywania oczu lub czyszczenia noska Waciki z bezpiecznymi końcówkami do czyszczenia uszu; Aspirator do noska z filierkami lub gruszka gumowa do usuwania wydzieliny z nosa. Pieluchy tetrowe 20 sztuk Termometr do pomiaru temperatury ciała z jednosekundowym pomiarem w uchu lub na czole. Proszek do prania dla dzieci PRZYBORY DO KARMIENIA Butelka x 2 (mała i większa) Zestaw szczotek do czyszczenia butelek i smoczków Smoczki x 2 pampersy new born 2 paczki chusteczki nawilżane do pupy SEN łóżeczko (może być z funkcją kołyski) materacyk ceratka pod prześcieradło 2 komplety pościeli rożek kołderka i poduszka cienki kocyk grubszy kocyk przewijak na łóżeczko prześcieradło SPACER wózek śpiwór do wózka fotelik do przewożenia malucha autem Byłoby miło mieć Niania elektroniczna Poduszka do karmienia piersią Zakupy dla mnie piżama i szlafrok 2 reczniki żel pod prysznic podkłady majtki jednorazowe klapki do szpitala skarpetki wkładki laktacyjne stanik do karmienia
  23. Ja tak miałam Zuziaczek jak mój Miś troche podrósł, doszłam do wniosku że nie chcę mieć więcej dzieci i wtedy mnie maluchy przerażały. Teraz na szczęście od dłuuuugiego czasu mi to minęło 🙂 Byłam zbyt zmęczona po pierwszym dziecku żeby zachwycać się innymi małymi dziećmi 🙂
  24. Madziek jak zobaczymy te małe słodkie noski i różowe stópcie to zwariujemy 🙂 Ja czuję już taki przypływ miłości, że aż mi gorąco 🙂 🙂 🙂
  25. Zobaczysz jak oszaleje 🙂 Wszyscy tak mają przed narodzinami swoich dzieci 🙂 Mój teraz jak widzi inne małe dzieci to się do ich zawsze śmieje, na ręce bierze. Odkąd jest z nami Misio oczywiście, wcześniej chyba tak nie było. Bał się trochę. Dzieci zmieniają cały ŚWIAT!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...