Kornelka
Mamusia-
Liczba zawartości
491 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez Kornelka
-
Andzelika napisał(a): Ty to leż bidulo. Ja jeszcze mergaryny nie mam ale to pryszcz, najgorsze te jabłka. Tak się zastanawiam czym je zastąpic bo może jabłka bym miała ale dopiero wieczorem. Ja dawałam brzoskwinie. I mniej cukru do tego ciasta, bo jak dla mnie za słodkie było 😜 😜 😁 😁 😁 No teraz to się uśmiałam 🤪 🤪 Już o jabłka łatwiej 😁 A te brzoskwinie to z puszki?
-
milium w avatarku to który tydzień? Nie mów, że 36 bo nie uwierzę 😉
-
Diviana napisał(a): Ty to leż bidulo. Ja jeszcze mergaryny nie mam ale to pryszcz, najgorsze te jabłka. Tak się zastanawiam czym je zastąpic bo może jabłka bym miała ale dopiero wieczorem.
-
Diviana napisał(a): No masz babo placek... Już myslałysmy, że maluszka ma przy sobie a ona jeszcze tam leży. Nic to, gdybym te jabłka miała....... Naleśniki wczoraj zrobiłam, Karolcia ciasto upiekła i moniczek urodziła. Może jeszcze któraś upiecze. Coś mi się wydaje, że któras przepis chciała to ja go wstawię 🙂 Szarlotka 2 szkl. mąki 2 łyżki mąki ziemniaczanej kostka masła lub margaryny 4 jaja 1 szkl. cukru 1 mały proszek do pieczenia Utarte jabłka wymieszane z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem (ilośc wg uznania) Tłuszcz roztopić i wystudzić, wlać do cukru i miksować, dodając kolejno całe jaja, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i mąką ziemniaczaną. Dobrze wymieszać. Blachę wysmarować tłuszczem i posypać bułką tarta lub mąką - wylac połowę ciasta, ułożyć na nim jabłka i wylać na wierzch pozostałą część ciasta. Piec w 180 C ok. 50-60 minut
-
Diviana napisał(a): Gdyby się dało 😁 😁 😁 Jak leżałam i mówiłam, że patrzec na ten bałagan w domu już nie mogę( bo wstac i tak musiałam ale tylko do tego co konieczne) to mąż powiedział ,, to nie wstawaj wogóle nie będziesz bałaganu widziała" 😁 😁
-
agusiakowalczyk napisał(a): No dobrze, posłucham ale patrzec na nią nie mogę. Zdjąc ją to mały pikuś ale zawiesic potem......
-
jolajola powodzenia na wizycie 🙂 A ja samochodem jeżdżę sama, łatwo nie jest bo pedały daleko, ale w dalekie trasy się nie wypuszczam poza wizytami u gina. Nawet lepiej się czuję jak siedzę za kierownicą niż obok, bo wtedy jest mi niewygodnie i wszystko mnie boli.
-
Diviana napisał(a): O czasie i chyba dlatego tak mnie nęci, ale jest jedno ale... ja sama w domu do jutra. Oj nie chcę o tym myślec, o porodzie. Już się zastanawiam czy znów po terminie nie urodzę. Ale do poniedziałku to chcę wytrzymac,żeby córce planów nie pomieszac. Zresztą u mnie zadnych ale to żadnych oznak porodu nie ma. Tylko tyle, że sił każdego dnia mniej.
-
mapa napisał(a): Oooooooo mamy nową dzidzię 🤪 🤪 🤪 Moniczek gratuluję 😘 😘 🤪 🤪 Duża dziewczynka, duzo zdrówka dla Was 😘 😘
-
Witam, witam 🙂 agapurka witaj w domku, szybkiego powrotu do sprawności fizycznej Ci życzę i jak najmniej schodów do pokonania 🙂 Siehankowa oj, chłopaczek śliczny, podobny do mamy 🙂 Evelina, moniczek gratuluję udanych wizyt, trzymam za Was kciuki. lydziaa dziekuję. existence mi lekarz powiedział, że mogę brac tylko natamycynę, więc ją biorę i chyba do samego porodu bede brała też po 1 na noc. Ma dośc tego bo to uciążliwe dlatego, że biorę to już długo. Drugie opakowanie. Jak zrobiłam przerwe bo myślałam, że już wystarczy to upławy znów wróciły, ale gin mówił mi, że to tak będzie i mam brac cały czas. Nie mam żadnych podbarwień ani nic podobnego, a obserwuję każdą wkładkę ze strachem czy tak nie ma czegoś innego choc taraz to już by mogło byc. Zadzwoń do lekarza, zapytaj. Tak będzie najlepiej. I nie martw się na zapas. Diviana dziś ja mam zamiar jedną firaneczkę wyprac i zawiesic. Po drabinie nie muszę tylko na stół ale się trochę boję. Już tyle się do niej zbieram ale jak piszesz, że Cię tak zmogło to nie wiem czy sobie tego nie daruję. Leż i odpoczywaj i nic dziś nie rób. Nabierzesz sił. Postaram się Was podczytywac, żeby byc na bierząco póki jeszcze mogę 😉 MIŁEGO DNIA SŁONECZKA 😘 P.S. A Karolcia się nie odzywa......... myślę, że już urodziła, bo to dośc długo trwa. Trzymam za nią kciuki.
-
mapa napisał(a): mapa taktownie milczę poniewaz nie wiem 😉 Jadę dziewczyny dziś na zakupy, bo mąż jutro na pogrzeb jedzie i chyba w niedzielę dopiero wróci, no może w sobotę, bo nie chce mnie samej zostawiac. Takze ja jeszcze jestem ale wieczorem już zajmę się innymi sprawami. Dziś tylko naleśniki zrobiłam, brzuch coraz cięższy.
-
jolajola81 napisał(a): No już lepiej, wyszedł z inicjatywą, nie pozbył się Ciebi. Ja bym nie mówiła, ale też nic straszneg się nzie stanie jeśli powiedziałaś, Najwyżej Cię podesle z kwitkiem, chociaż nie sądzę, bo już się za to wezmie to powinien dokończyc co zaczął. Ja Ci jola powodzenia życzę. JUż bądz spokojna, będzie dobrze, z nami nie zginie nikt 🙂
-
jolajola81 napisał(a): jola on Ci laski nie robi i żadnych problemów z tego powodunie będzie miał. Nie broń drania, masz swoje prawa. Ty go zapytajnie czy wystawi ale czy wystawił. To końcówka ciąży i powiedz mu,żę dodatkowy stres nie jest Ci potrzebny i że to on Tobie powiedziec powinien nie Ty jemu. Jeśli nie wyatawi to tylko dlatego, że nie chce.
-
jolajola81 napisał(a): podobno nie można wstecz. Tylko jeden dzień. Moze co innego internista. Ja już miałam z nim taką sytuację własnie, że przegapiłam, ale to było na początku ciąży jakoś i wypisał mi zwolnienie nie od siebie z gabinetu tylko z przychodni przyszpitalnej, bo on pracuje w szpitalu, ale tyle się nagadał ,że hej a ja u niego się popłakałam nie mogłam się opanować nawet mnie wtedy nie zbadał tylko miny strzelał. Dlatego się go boje 🥴 Dupek jeden!!!! jola nie gudz się na urlop. To nie prawda, że tylko 1 dzień. Na 100%. Faktycznie szkoda zdrowie na takiego p......a Może pójdz do internisty, dentysty, na pogotowie, nie wiem, pomyśl bo może z tym urlopem byc kanał. Kurde kasę bierze i się na pacjentów wydziera 😠
-
jolajola81 napisał(a): jolajola ja bym biegła do byle gdzie, żeby mi tylko zwolnienie wystawili.Podobno trzy dni wsytecz można wypisac, bo ten urlop nie wiem czy Ci szków nie pomiesza. Może sprubój zadzwonic jeszcze raz do swojego i [poproś żeby Ci chociaż zwolnienie wystawił jakbyś na wizycie była. W karcie wpisze co trzeba żeby dobrze było i wystawic może tylko żeby chciał. A jak sobie pokrzyczy to trudno. Przygotuj się na krzyk a on niech zrobi o co prosisz. Sprubój, może się uda.
-
Eleeza napisał(a): Eleeza wszystko ładnie pięknie tylko czy w tym przypadku punkt widzenia nie zależy od punktu siedzienia???? 🙃
-
Diviana napisał(a): Ja chyba też tak zrobię. Na spacer go wyslę.
-
agusiakowalczyk napisał(a): W moim nawet nie wiem czy robią. Kurcze to w takim razie jeśli u Ciebie nie robią to znaczy, że są na niespodzianki przygotowani 😜 A może oni tak to robią, że męża np na kawę ,,zapraszają'' a w miedzy czasie zajmują się tym co...idzie 🙃 🥴 Ch...a jednak to i tak wstyd ☺️
-
agusiakowalczyk napisał(a): No coś Ty??!! To wolę nie próbować w takim razie! 😮 🙃 hehehehe Ja też o tym pomyslałam.
-
Eleeza napisał(a): Eleeza jaka ona ładna 😆 Gratuluję i jak słodko śpi sobie 😆
-
agusiakowalczyk napisał(a): agusiatej rodzącej to ja bym się n ie krępowała, bo ona z tym samym problemem, jak każda rodząca ale mąż i personel ☺️ ☺️ ☺️ Przy pierwszym porodzie to ja nic takiego nie czułam i nawet o tym nie wiedziałam bo mi lewatywę o 6 zrobili i na salę w te pędy kazali. Potem tylko salowa zapytała,,a gdzie podziękowanie, prześcieradła zmieniałam'' Ja oczy jak 5 zł o co jej chodzi, a ta małpa o pieniądze się upominała. Itak nie dostała, pozbyłam się jej słowem ,,dziękuję'' I widzisz mnie tak jak Ciebie to stresuje. Ja mam taki apetyt teraz... Zupełnie niewspółmierny do efektu toaletowego 😮
-
jolajola81 napisał(a): no nie wiem czy to dobry pomysl z taka wielka podpaska 😜 jola ja to mam nadzieję, że ten pas startowy już nie będzie nam tego dnia potrzebny. Spodnie w mariolkę się wcisną i ból porodowy od nowa 😉 Jak któraś ma blisko do domu to może to i dobry pomysł. Ja się boję spodni bo pamiętam jak to było po pierwszym porodzie. Tydzień po założyłam pas wyszczuplający...... Ale miałam głowę 🙂 Tylko, że nie bolało już nic to go założyłam a na drugi dzień spowrotem do szpitala i opatrunek jakiś mi robili i coś tam jeszcze. Straszne to było.
-
agusiakowalczyk napisał(a): Dobre 😁 😁 😁 Ja o tym co dla mnie na wyjście ze szpitala tylko myślę. Pomysłu nie mam w co się ubrac. Wiem tylko, że nie w spodnie 😉 Właśnie! Jakoś o tym nie myślałam! Kurcze... ja też nie mam pomysłu... ciekawe, czy będzie ciepło... Jakąś sukienkę najlepiej chyba... Sukienka 😁 Dobry pomysł agusia 🙂 Tylko czy ja mam????????????? chyba nie......... myslałam o spódnicy na gumkę i bluzkę, ale w swoje pewnie nie wejdę to od córki coś porzyczę. Nie wiem, mi to prawie wszystko jedno i tak żaden zestaw na mnie dobry nie bedzie, bo ja dopasowane ubrania noszę-nosiłam 😉 O tym oczyszczaniu piszecie. Dla mnie to trudne do przeżycia. Nie wiem jak to będzie bo mnie nic nie rusza a jak przy porodzie mąż ma byc to jak to sobie poukładac???? Personel przyzwyczajony ale i tak zażenowanie jest a tu jeszcze mąż. No znó mam zagadkę. Sama żadnej lewatywysobie nie zrobię, az tak odważna nie jestem 😉 Temat niezły..jak to będzie....co tu zrobic....
-
Eleeza napisał(a): Dobre 😁 😁 😁 Ja o tym co dla mnie na wyjście ze szpitala tylko myślę. Pomysłu nie mam w co się ubrac. Wiem tylko, że nie w spodnie 😉
-
Daniela napisał(a): Daniela ja mam wszystko w jednej, Jakos posortowałam rzeczy, ubranka w reklamówkę włożyłam ale też są w torbie i jak już napisałam nie wiem gdzie co jest 🙃 S 🙃amo z torby nie wyjdzie to w szpitalu i tak znajdę 😉