-
Liczba zawartości
417 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Kalendarz
Forum
module__content_content
Galeria
Zawartość dodana przez czerwcowka
-
beti82 napisał(a): tak też był brzuch i pip** a teraz dołączyły pachwiny i uda 😞
-
Dziewczynki a miałyście kucie w kroczu promieniujące aż do pachwin i wnętrza ud?
-
do gondoli wkładam tylko pieluszkę i tak to wielkie pudło w którym leży maluszek i tylko niebo widzi w środku mam gondole obleczoną białą bawełnianą powłoczką, boki i na spodzie taki materacyk tez obleczony tym samym wszystko prałam i elementy środkowe z którymi dzidziuś będzie miał styczność - ta bawełna - również prasowałam Dziewczęta póki taka temp nic nie będziemy tam pakować oprócz maleństwa i ew pieluszki, jak się zmieni pogoda to albo kocyk, albo rożek, albo śpiworek etc a jak jest ponad 30stopni to co tam można wkładać?
-
ivona55 napisał(a): dziś też już mnie zbiera na wymioty, kręci mi się w głowie i nie mam siły chodzić, tylko kibelek całą ciążę nie wymiotowałam a teraz min 8 h mam ochotę wymiotować, może rzeczywiście mała się szykuje.. no ale przetrwam do soboty do 8 rano, w szpitalu się wszystko wyjaśni ale nie mam już siły wyjść z domu, masakra oglądałyście na tvn dd Moje dziecko jest nieuleczalnie chore? Ja się powyłam 😞
-
ivona55 napisał(a): Ja tak miałam wczoraj, nie zazdroszczę kładź się, weź wodę i odpoczywaj ja wczoraj chyba z 6 razy byłam w kibelku ale udało mi się wiekszość razy powstrzymać
-
uff wreszcie się udało Wy to nas tak po tych nocach katujecie , zamiast spać 😉 zaczęłam nadrabiać przed 7 rano i w trakcie (ok 10 stron do końca) padł komp no i ja padłam Wstałam ogarnęłam zrobiłam kawkę, II śniadanko, podładowałam a tu już kolejne strony hehhehee ale właśnie nadrobiłam 😁 co do kucia w pachwinach i ogólnie bólu podczas przekręcania się i wstawania to jak kiedyś już pisałam ja tak mam od 25tyg i zaczęło się od płaczu a skończyło się na zaciskaniu zębów i wstawaniu w nocy przez ok 5 minut, rozchodzenie się spojenia i miednicy, szczęście że dopiero teraz 😉 Dziewczęta trzymam za Was kciuki!! Jak tylko dojdziecie do siebie dawajcie znać!! noc ciężka, pomimo, że odespałam od 8 do 9:30 dalej jestem nieprzytomna i nogi bolą od rana, teraz już od samego.. biorę do ręki książkę ze szkoły rodzenia i przypominam sobie..
-
właśnie odpoczywam po pobycie u kosmetyczki, 300m a ledwo dolazłam, nogi jak balony i skurcze.. już nawet dziś do sklepu nie pojechała bo nie daje rady, nie wiem co się dzieje no i brzuszek zaczął kuć po bokach, sama nie wiem czy dam radę do tej soboty i wizyty na ktg i badania 😞 może taki dzień, ale nie mam siły nawet chodzić
-
lunaaa86 napisał(a): to hormony mam to samo wyrzygać się można
-
Doris25 napisał(a): Jezoo ja bym udusiła od razu!!! też nienawidzę kotów a tu jeszcze do dzidziusia oazy wrrrr
-
Doris25 napisał(a): to jest chemiczna bomba same węglowodany (co oznacza cukry) i konserwanty też chciałam SOBIE TO ZROBIĆ ALE NIESTETY muszę dokładnie czyta etykiety i przeliczać wszystko no i tylko zostało mi popatrzenie sobie na te piękne prawie gotowe dania..
-
jezoo mi się już tak nic nie chce że jak pomyślę o kosmetyczce na 15:30 i że mam do niej 300m to mi się nie chce.. zamiast się cieszyc.. chyba się kimnę do obiadku a ten wózek to ładnie wygląda 😉
-
co do pasa to zapytajcie położną albo fizjoterapeutę kiedy można, bo nam zabroniła na szkole rodzenia od razu, wytłumaczyła, że pod mięśniami brzucha bezpośrednio są mięśnie macicy mniejszej i coś tam jeszcze i to trzeba najpierw ćwiczyć, a te mięśnie, które ćwiczymy poprzez "brzuszki" no i ten pas to na końcu, bo nie ma sensu zaczynać "od końca". No ale trzeba samemu zapytać, bo może ta co u nas prowadziła zajęcia była nawiedzona?? ale u mnie tylko spojrzała jak się podnoszę z sako i pytała czy przypadkiem mi się spojenie nie rozchodzi? czy nie mam przez to bóli? i powiedziała co zrobić żeby sobie ulżyć no i pomogło 😉 dlatego jej na pewno posłucham a pas też już "obserwuję" na allegro, tylko nie wiem co będzie z rozmiarem po porodzie, dlatego tylko obserwuję 😉 natomiast odczekam troszkę zanim zacznę go używać, pewnie skontaktuje się z nią i zapytam jakoś po porodzie pogoda mnie wykańcza.. umyłam jakoś włosy w wannie ledwo co i teraz same się suszą więc jest przyjemniej karetka wyje pod blokiem 🥴
-
Ja tylko chodzę po domu i się wydzieram na m i cały czas obrażam nie dam rady jeszcze tak 2 tyg 😞 cały czas boli i przerwy są ale o tym się nie myśli wrrrrr mam nadzieję że w sobotę już wszystko pójdzie do przodu
-
Nequitia napisał(a): nom dlatego ja wstałam wcześniej i już wszystko mam z głowy, pranie, obiad, składanie swoich pierdółek (bo jak wyląduję w szpitalu to m mi tak je posprząta że potem nie znajdę..) i już zaczyna się robić parno.. i dzień do dupy już do końca, no ale jeszcze kosmetyczka to będzie mały relaks 😉 ciekawe ile dni tak może ten brzuszek ćwiczyć i się napinać cały dzień.. a któraś z was bierze do szpitala komplet z półśpiochami? bo ja głupieje od tej pogody http://eubranko.pl/pl/p/Polspiochy-Bezuciskowe-Niemowlece/90
-
Magda co do skurczy to ja będę liczyła od początku - co do odstępów czasu bo i chyba długość samych skurczy powinna wynosić coś ok 30sek? bo kto wie kiedy jest koniec skurczu jak nam się potem wydaje że to jeden wieeelki skurcz! robię pranie wszystkiego co się da, żeby mój M. nie został z brudnymi rzeczami, bo i tak bidulek będzie polerował całe mieszkanko na nasz powrót ze szpitala. kurczaki obrobione, pokrojone, pofoliowane i w zamrażarce, tylko rano wyciągnąć i w porze obiadu zdecydować na formę - czy piekarnik, zupka czy para, i ok 2 tyg z głowy 😉 no i od samego rana brzuch jest twardy, jak usiądę to na chwilkę puszcza a tak to non stop nie postoję 5 minut i już głębokie wdechy i wydechy... nie dałam rady nawet nałożyć kremu przeciw rozstępom po kąpieli, taki był twardy i się bałam.. wypiłam już dziś 1,5l wody, strasznie mnie suszy.. co do Ani to Ja bym dawno nie wytrzymała, podziwiam, no ale życie czasami wystawia nas na takie próby
-
Ja też już jestem ale musiałam nadrobić te nocne pogawędki a trochę ich było.. to super koniec remontu i wracasz z Maleństwem już na nowy teren 😉 A Mi dokazuje od rana, skurcze i Mała
-
ciezarnabebe napisał(a): u mnie w szpitalu jest tak: na IP podczas przyjęcia i tak kserują wszystkie dokumenty i podbijają za zgodność z oryg. więc trzeba mieć oryginał, a ksero robię sama bo będzie szybciej!! karta już założona leży w szpitalu, wypełniona, starałam się wszystko przewidzieć co się da żeby formalności mnie nie wykończyły a grupa krwi zawsze koniecznie oryginał nawet przy sobie trzeba mieć (mi kazali prawie od początku ciąży) w nocy to i tak nie widać czy goła dupka czy przykryta 😉 Ja też spadam Bra noc
-
ja znowu przepakowałam torbę, podmieniłam małej ciuszki na te nowe, różowe dokserowałąm dzisiejsze wyniki do kompletu i aparat żeby już był
-
ciezarnabebe napisał(a): NIE MARTW SIĘ TYLKO TAK GADA A będziesz miała ogromny bukiet kwiatów i wszystko co zabraknie!!
-
Butterfly napisał(a): mi się dzisiaj tak właśnie kończył jeden czy dwa skurcze, tylko ta kolka tak bardziej na wysokości jajników, na dole
-
wróciłam od ginki: a - macica już przygotowuje się do porodu b - jeszcze nie rodzę c - na pewno nie wytrzymam do terminu 😉 p.s. niskie płytki, więc dostałam żelazo bo nie dostanę znieczulenia jak mi spadnie poniżej 100, no i powinno się powtarzać HIV niedługo przed samym porodem, jakieś nowe zalecenia - podobno dla dobra dziecka
-
hehehhehe a google to i ja znam 😉 i szkołę rodzenia skończyłam 😉 fizjoterapeutka polecała pytałam raczej o wasze opinie, nie wiem znajomych, rodziny etc wiem na pewno że to nie boli, nie jest to żadne "naciąganie", tylko właśnie własnymi rękami się robi i nie na siłę.. no ale u mnie w domku też nikt nic na ten temat nie wie z własnej skóry 😞 dziś pogadam z ginką
-
CHWYT PORĘBY Któraś z Was coś słyszała, wie o tym?! posta mi w sierpniówkach wywaliło...
-
CHWYT PORĘBY Któraś z Was coś słyszała, wie o tym?!
-
monia29 napisał(a): proces laktacji rozpoczyna się w trakcie porodu, więc jak najbardziej normalne jest to że macie "sucho". Po prostu po porodzie wydziela się coś tam coś tam - hormon xyz i on powoduje laktację. więc wszystko ok a u mnie po obiedzie mała znowu szaleje, widzę nóżkę i tak lata nóżką od góry brzuszka do dołu i w pęcherz mamusi i tak 3 razy , chwila spokoju i od nowa..