Skocz do zawartości

lady_m4ryjane

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2225
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lady_m4ryjane

  1. ggulekk napisał(a): Hheheh mój Łukasz męczy często całą dyskografię Nightwish 😁 Dzięki niemu polubiłam. Islander to jego ulubiona, a moja ta: http://www.youtube.com/watch?v=hTdhXxxWREo 😁 Chyba mamy podobny gust muzyczny gulek. Choć ja lubię tez klasykę. ABBA, Queen, Vaya Con Dios 😁 Vaya w szczególności. Zawsze i wszędzie 🙂
  2. Nie jem teraz ogórków zielonych, bo w ogóle smaku nie mają 😞 Pomidory to samo. Zeżarłam w końcu kanapki z ciemnego chlebka z ziarenkami z suchą kiełbasą i zagryzłam świeżą czerwona papryką 😉 A na obiad z dedykacją dla mojego skarba w brzuchu jej ulubiona pomidorówka (zażeram się tym tylko w ciąży) i naleśniki z marmoladą truskawkową, bo przecież słodkie musi być 😁
  3. Hhah a znacie to: http://youtu.be/0yCTbVJIklA Sorry, że tak teraz spamuje, ale dawno nie zaglądałam do swoich ulubionych w youtube i teraz odkrywam na nowo. Ci goście wymiatają. Lepsze to ich wykonanie niż oryginał. I śmieszne 😁 To już stare jest więc pewnie znacie 🙂
  4. obdarzona napisał(a): U mnie to różnie, bo słuchamy w domu wszystkiego co do tej pory. Łukasz głównie rocka i metal włącza np. 🙂 Nie zdziwię się jak mała będzie zasypiać do Iron Maiden 😁 To moja druga ulubiona Imogean Heap/Frou Frou: http://www.youtube.com/watch?v=YZEi4VjHES4
  5. A ja się relaksuję przy muzyczce 🙂 Wczoraj sprzątałam przed przyjściem mamy. A to piosenka, do której pewnie Werkę będę usypiać, bo już w brzuszku się z nią osłuchuje: http://www.youtube.com/watch?v=13WAhlE02ew W ogóle lubię Frou Frou i Imogen Heap (to ten sam zespół tylko nazwę zmienili 😉)
  6. A właśnie co do lekarzy to macie już powybierane poradnie i pediatrę dla dziecka? Też to przed porodem trzeba załatwić. Niedługo będę się dowiadywać w tej kwestii, chyba głównie od znajomych, choć sama poradnię to najlepiej wybrać blisko domu jeśli tylko jest tam pediatra i punkt szczepień.
  7. ggulekk napisał(a): Ja się u swojego czasem dopominam niektórych badań. Po to poszłam do tamtego profesora prywatnie by go trochę sprawdzić, bo tak wszyscy narzekają na opiekę z NFZ 😉 Zazwyczaj o wszystkim mówi kiedy trzeba to zrobić, ale ja też już wcześniej wiem.
  8. Tutaj też piszą, że z pochwy i odbytu i można zrobić u swojego gina jak się samemu test kupi: http://www.paciorkowiec.pl/ Nie wiem lekarze chyba wiedzą co robią. Choć mój z NFZ np. stwierdził, że nie trzeba robić testu na cytomegalię 🤨
  9. nefretetete666 napisał(a): Hmm no to widocznie różnie w różnych miejscach robią. Mi kazał zrobić z pochwy i odbytu w 36-37 tygodniu. Nazywa się to badanie GBS.
  10. Nie mam koncepcji co by tu zjeść na śniadanko 🙂
  11. obdarzona napisał(a): A pobierali Ci też z odbytu? Bo to musi być z pochwy i odbytu. Jeśli nie to może inne badanie Ci zrobili. Może cytologię np.?
  12. ewci@ napisał(a): napewno elektryczny lepszy. u nas te medele polacja, ale to niezły wydatek, bo oni sie w tym specjalizuja. ja karmiłam 1,5 roku cyckiem i mi nie był potrzebny wcale. kupiłam w panice taki odciagacz jak sie okazało ze sie Zuzi zołtaczka pzredłuza i musze cos z tym zrobic bo inaczej mi jej nie zaszczepia w 6tygodniu. ale to nawte połozna srodowiskowa mi nie poradziła, tylko marka siostry lekarki, które dzieci swoje wcyhowały i wiedziały ze ona zołta jest. robilismy wtedy badania u pani doktor neonatolog, tej znajomej co zuzie wypisywała ze szpitala i jakos sie udało. odciagałam 2 razy po 4 dni, bo raz nie przyniosł oczekiwanego efektu. iz tego co wam powiem to ten odciagacz był taki sobie, na te 4 dni wystarczył. na poczatku bolało ostro, bo to jednak mechaniczne wymuszone, ale potem sie przydało, bo przyjechała siostra i mi pomagała, jaks ciagałysmy to na raz z obu piersi, ona tym odciagaczem, a ja recznie i tak samo szybko szło. owszem troche czasu wymaga ale ja wypróbowałam ze reka o wiele lepiej idzie, naciskam tak ajk widze ze leci itd. co do powrotu do pracy, to jak zuzia skonczyła 4 miechy zaczęłam pworwdzac pokarmy stałe i rezygnowac po kolei z karmien i super mi sie udało ja odstawic na tyle zeby wrócic do pracy, piersi sie pzrywyczaiły, nie zalewałam bluzek jak inne kolezanki, a miałam do tego predyspozycje, cyce jak mleczarnie, ale w pore sie za to wziełam i sie udało 🙂 takze mozna sie obyc, zalezy co sie planuje 🙂 zawsze jak pisze Lady mozna wypozyczyc, czyw szpitalu czyw skzole rodzenia, w razie poztreby, chyba ze sie ktos nastawia na jakies odciaganie takie fest to mzona kupic. były ejszcze tematy wózków, ja mam graco, i nic nie kupuje, wiec sie nie wypowiadam. i co do posiewu - na paciorkowce, to powiem wam, ze w skzole rodzenia na zajeciach i na wykąłdach mówili zeby po 36tc zrobic, anwet jak lekarz mówi ze nie tzreba. to nie jest podobno refundowane, wiec tzreba na własna reke zrobic. to inny posiew niz taki co miałąm teraz na bakterie robione bo sie robi z pochwy i z odbytu. patzre w rozporzadzeniu to ejst to niby obowiazkowe i powinni lekarze nawet na NFZ zlecac, ale nie zlecaja, bynajmniej u nas. ja mam zamiar zrobic to w 35tc, bo one sie wylegaja podobno w 34tc. a sie czeka ok 1 tygodnia na wynik wiec nie moge odkąłdac jakby Iga chciała przyjsc na swiat jak ZUzia, bo nie zdaze, nie mowa ze cos wykryja i po prostu nei zdaze sie pzreleczyc, wtedy zostaje tak czy tak antybiotyk dla dzidzi po porodzie. podobno nie ma z tym zartów wiec zróbmy se dziewczyny, u nas kosztuje 35zł, i ajk cos wyjdzie to sie 27zł dopłaca. zobaczymy, ale bedzie bezpieczniej 🙂 tez lece laski spac, puszczam meza do kompa 🙂 buziale i do jutra. PS> jutro u nas mrozisko fest a ja sie wybieram do kolezankiz bloku obok, co ma dwie córeczki, jedna w wieku zuzy a druga starsza, ale wyprawa mówie wam 🙂 hehe Mi o tym posiewie właśnie mówił tylko ten profesor i mi to zaznaczył w grubej ramce na kartce z rozkładem jazdy na przyszłość 😁 Ale też mówił, że to prywatnie się robi i jakiś adres mi podał gdzie. Trzeba zrobić, bo nawet jak się nie ma żadnych objawów to można coś mieć i dziecko się przy porodzie zarazi. Najlżejszą konsekwencją będzie zapalenie płuc. O gorszych lepiej nie wspominać. A z laktatorem to właśnie ja sobie nie wyobrażam ręcznego w mojej pracy, gdzie się zdarzało, że siku nie miałam czasu zrobić. Także jeśli będę wciąż karmić w to będę musiała zainwestować.
  13. A jeszcze z tym karmieniem to się przekonałam, że to naprawdę dużo od dzidziusia zależy, więc nie ma się co dołować jak się nie uda. Uświadomiła mnie koleżanka, która ma bliźnięta i chłopca od samego początku nie może za Chiny nakarmić piersią, a dziewczynka ciągnie bez problemu choć na samym początku też się trochę boczyła (urodziły się przez cc i dawali im butlę w szpitalu). Także te nagonki z mojej szkoły, że każdy może jak się tylko postara wcale mnie nie przekonują 😜 Bo ona się równo starała przy obojgu dzieci. I specjalnie dla dziewczynki jest na ścisłej diecie, bo mała ma kolki.
  14. A tak na marginesie zajrzałam do zeszytu by zobaczyć te marki laktatorów co polecali i doczytałam, że tej nieszczęsnej karuzeli nie można wieszać przez pierwszy miesiąc 😁 Za dużo tych informacji i szczegóły dość istotne mi umykają 😜
  15. Oczywiście elektryczny jest lepszy, bo oszczędzasz dużo czasu. Ale może się tak zdarzyć, że nie będziesz potrzebować laktatora to trochę szkoda kasy. U nas mówili, że te elektryczne to już trzeba droższe kupować. A polecali Medela, Avent, Tufi. Jeśli wybierasz się szybko do pracy to tylko elektryczny Ci się przyda, chyba że już nie będziesz karmić. Ja zamierzam kupić dopiero po urodzeniu dziecka, bo nie wiem czy będzie mi potrzebny i czy w ogóle uda mi się karmić piersią. Na pewno się będę starać, ale czasem jak dzidziuś jest leniwy i przyzwyczają go do butelki w szpitalu (po cesarce np.) to już się nie udaje tego przeskoczyć. Także na Twoim miejscu bym się wstrzymała z zakupem aż będziesz pewna, że jest Ci potrzebny. U nas w Łodzi można też wypożyczyć laktator, właśnie ze szkoły rodzenia. Może się dowiedz czy w Twojej okolicy też jest taka możliwość. Może w szpitalu jeśli mają poradnie laktacyjną?
  16. Mi powiedział lekarz, że ten posiew to obowiązkowy i położna w szkole mówiła to samo. Potem do szpitala trzeba zabrać te wszystkie wyniki badań. A co do torby to ja się zastanawiałam czy nie wziąć walizki na kółkach (po prostu wygodna jest). Ale prawdopodobnie jak się ma za dużą torbę to nie pozwalają wszystkiego zabrać i trzeba się przepakować. A taka walizka wygląda na sporą :/
  17. Mutsy 4rider jest za drogi dla mnie. X-lander 3w1 też. I tak pewnie to się u mnie skończy kupnem osobnej spacerówki po pół roku, bo przy wózku 15kg sama wyląduję na wózku 😞 Inwalidzkim.
  18. obdarzona: a ten Baby Merc to łatwo się podnosi przednie koła tak do podjazdu pod krawężnik?
  19. fikumiku napisał(a): To daj znać, bo dałaś mi do myślenia 😜 Podoba mi się ten wózek wizualnie 🙂
  20. fikumiku a tu jest filmik o bebetto: http://www.youtube.com/watch?v=ZnhtgpP7h4Y
  21. fikumiku napisał(a): Z drugiej strony stelaż jest na krzyż w tym Bebetto, a to prawdopodobnie ważne jest, wygodniej się podnosi przed krawężnikiem. Znalazłaś jakieś opinie o tym Bebetto?
  22. Kurcze podoba mi się ten Bebetto Fabio i znalazłam wersję 3w1. Taki ma retro wygląd. Ale mało opinii można znaleźć o tym wózku.
  23. kasia_sztuk napisał(a): fikumiku wózek przepiękny, jak mi się marzy taki to ło Jezusie, ale stety niestety dostanę Mutsy Slider od szwagierki, więc nie będę się wygłupiać i kupować nowego. Muszę zaakceptować to co mam 🙂 Też bym chciała Mutsy dostać 😁
  24. fikumiku napisał(a): Tylko, że dużo tych opinii jest sprzed 3 lat. Jeszcze wtedy pisali, że te wózki tanie i 3w1 można było za nie więcej jak 800zł kupić. Teraz może się trochę poprawiły, bo na allegro biorą je ludzie masowo. Hmm nie wiem. Mi się wizualnie podobają, mają dmuchane skrętne koła i właściwie tylko tym się kierowałam. obdarzona co do ciężkości wózka to Jedo ważą tyle samo co Baby Merc. A co do szyjki to sama nie mogę w to uwierzyć, że ta moja tak daje radę po tym co ją spotkało (fragment mam wycięty i jest fizjologicznie krótka). Gin mi powiedział, że blizna właśnie wzmacnia tą szyjkę.
  25. nefretetete666 napisał(a): No to miejmy nadzieję, że maluch jeszcze poczeka. Choć ostatecznie można zawsze notariusza zawieźć do szpitala. Wprawdzie spotkałam się z tym bardziej w sytuacjach związanych ze spadkami, no ale jak wyjścia nie ma to trzeba tak zrobić 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...